Zaczynamy nowy cykl
Będzie on zaiste potworny, straszny i dla osób o słabych nerwach niewskazany 😛 Na początek oplotkujemy…
Erynie
Skąd one się wzięły? Właściwie sprawa jest kosmiczna – Erynie powstały z krwi Uranosa, która spadła na Ziemię (Gaję). A ta krew spadła, bo synuś Uranosa, znany nam już skądinąd Kronos, postanowił przejąć władzę i w tym celu… hm, porządnie okaleczył ojca, który odtąd nie mógł już władać Ziemią. Przy okazji Kronos dokonał oddzielenia Nieba od Ziemi, za co jesteśmy mu chyba wdzięczni, prawda? Wracajmy jednak do Erynii.
Podobno nazwa „Erynie” pochodzi od „gniewać się”. A nawet jeśli nie pochodzi, to bez znaczenia – gniewają się one bowiem na okrągło. Na wszelki wypadek, żeby nie gniewały się jeszcze bardziej, nazywa się je Eumenidami (Życzliwymi, hehe). Ewentualnie Semnai (Czcigodne). Życzliwe i czcigodne potrafią prześladować winnego, wlokąc go po drogach i bezdrożach. Bo właśnie tym się zajmują – mszczą zbrodnie, głównie zabójstwa i krzywoprzysięstwa, ale pomniejszymi grzeszkami też nie gardzą. A najchętniej to dobierają się do takich ludzików, co to popełnili zbrodnię na krewnych (i znajomych królika, chciałoby się dodać – ale nie, Życzliwe życzliwie wolą się znęcać nad ojco-/matko-/dziecio-/wujko-/ciotko-/kuzynobójcami). Ich ulubioną zabawą jest doprowadzanie winowajcy do szaleństwa i podobno mają nawet taki przybytek, gdzie są czczone jako, ekhem, Obłąkane Boginie. A jeśli nie mają kogo nękać na ziemi, to siedzą w krainie zmarłych i torturują grzeszników. Słitaśne :/
Tak do końca, to nie wiadomo, ile ich jest. Najbardziej znana plotka mówi o trzech: Alekto, Tyzyfonie i Megajrze. Strasznie mściwe są, bez względu na liczebność. I wyglądają mało urokliwie: mają psie głowy, węże zamiast włosów, czerwone oczy, skrzydła nietoperzy i w ogóle są całe czarne. W upiornych rączkach trzymają bicze, a ofiary ich gniewu giną w mękach. I są staruszkami, więc należy się im szacunek – w końcu są starsze od Zeusa i całej reszty olimpijskiej śmietanki towarzyskiej. Urocze, sadystyczne staruszki.
Jak działają? Ot, fajny przykład: był sobie niejaki Orestes. Ten koleś był matkobójcą, czyli wykończył swoją szanowną rodzicielkę Klitajmestrę. W sumie jakaś kara się jej należała, bo z kolei ona miała na sumieniu śmierć Agamemnona – czyli swojego męża i ojca Orestesa. Chyba za tym Agamemnonem nie przepadała, pewnie dlatego, że nie był wzorowym mężem: poślubił Klitajmestrę przemocą, uprzednio zabiwszy jej pierwszego męża i nowonarodzone dziecko, potem pojechał sobie Agamemnon pod Troję, walczyć ładnych parę latek o cudzą babę i jeszcze plotka głosiła, że spod tej Troi przywiezie sobie nową żonę – Kasandrę. I Klitajmestra się wkurzyła.
Wrócił wreszcie jej chłop spod Troi, poszedł się wykąpać, po czym zginął z ręki nowego pupilka żony. Tak zszedł był dziarski Agamemnon, człowiek niesympatyczny, acz waleczny. Pozostawił po sobie syna, owego Orestesa. Orestes trochę podrósł i zabił mordercę ojca i, w ramach bonusu, wyrodną matkę też. I tu wracamy do naszych lubych Erynii. Pojawiły się przy grobie Klitajmestry i dawaj ‑ rzuciły się na matkobójcę. Nieszczęsny Orestes padł na ziemię, owinął głowę skrajem szaty i przez sześć dni nic nie jadł i się nie mył 😉
Na tym jednak nie koniec – okrągły rok ganiały za nim niełaskawe Łaskawe. Orestes raz za razem dokonywał obrzędów oczyszczenia (taka nerwica natręctw w wydaniu starożytnym), ale dawało mu to każdorazowo tylko godzinę spokoju – po godzinie Erynie rzucały się na niego znowu. Nic dziwnego, że chłopak oszalał w tempie natychmiastowym. Plotka głosi, że odzyskał rozum w momencie, gdy odgryzł sobie palec, by przebłagać mściwe boginie.
Taaa… zdrowie psychiczne swoją drogą, ale Erynie bynajmniej mu nie odpuściły. Dopiero gdy Apollo i Atena wdali się w całą sprawę (a był to już etap sądu i najstarsza Erynia została oskarżycielem publicznym w sprawie „Orestes kontra starożytne prawa”) i doprowadzili do uniewinnienia Orestesa (w sposób, delikatnie mówiąc, pokrętny), ten ostatni uzyskał odrobinę spokoju. Za to Erynie zaczęły użalać się nad ciężkimi czasami, w których pozwala się jakimś niedorostkom obalać starożytne prawa. Niedorostki to w ich mniemaniu Atena i Apollo, rzecz jasna. Jak się ma wspomnienia z czasów, gdy Zeusa nie było jeszcze w planach, to faktycznie jego dzieci mogą wydawać się mało poważne.
PS. Plotka głosi, że nawet po uniewinniającym wyroku Czcigodne nie odpuściły Orestesowi i ganiały za nim dalej. Chyba wykończenie mamusi się mu nie opłaciło.
Uparte te Erynie ;D
Fajnie napisane 😉
Kiedy następna część?
Oj, żebyś wiedział, że się nie opłacało XD
A Erynie no cóż…uparte babska i tyle XD
Niełaskawe Łaskawe najprawdopodobniej w końcu się znudziły tym ganianiem za Orestesem, a może i nie? 😉
No… po tym opisie, to Percy miał chyba ogólnie sporo szczęścia xDD Bo nawet jak Erynie go ścigały, to spotkał je tylko kilka razy 😛 Widocznie Orestes bardziej im się spodobał, niż Percy ;P Tak, bardziej gustują w -bójcach,, niż w zwykłych herosach xD
Może to i dobrze? Inaczej pewnie nie spotkalibyśmy już naszego Percy’ego 😀
Dziękuję adminowi serdecznie!
O to mi chodziło. Kocham twój styl pisania!
Ależ proszę 😉 I dziękuję za dobre słowo
Tak, fajnie napisane 😉
A plotkujemy.. NA CAŁEGO!
no po to to jest…^^
Żeby plotkować!
Świetne, szczerze mówiąc. ^^
Extra!
Erynie.. xD
Nie chciałabym mieć takiej babci, chociaż jakby przychodziła do mnie na wywiadówki miałabym same szóstki 😉
Będzie więcej tych potwornych plotek???
Jaki skutek? Jest źle, ale nie zabijaj mamusi, bo będzie jeszcze gorzej xd Zgraja skrzydlatych psów na karku? Nieciekawie…
Ale ploteczka niczego sobie ;P
Supcio :] Będzie więcej?
fajnie się zaczyna ;***************
brrrrr… to ja chyba zrezygnuje z tego zabójstwa (:-) żart :-)) Naprawdę fajnie się zaczyna i nie mogę doczekać się następnej części.
Rany, zaczynam się bać. O matko! Wczoraj otrułam takiego jednego chłopaka. No to koniec…. Żart! A może je poproszę, żeby go wykończyły???
Przed przeczytaniem nie zastanawiałem się nawet skąd one się wzięły, a teraz wiem już o nich wszystko.
NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEJ CZĘŚCI
Hm… W sumie to należy babciom Eryniom odpuścić, w końcu jak się było stworzonym z wylanej cudzej krwi… Trauma tak troche…
Ale styl pisania super.
Czekamy na kolejne części.
to jest świetnie napisane xD
mam nadzieje że będzie tego więcej
Super. Biedny ten koleś.
😀
To będzie w końcu tego więcej? A może poprośmy innych blogowiczów o pomoc w wypełnieniu kategorii potwornie?