Artykuł wycięty z tygodnika „Hydra – utnij nam jedną głowę, a powstaną zaraz trzy następne.” Tygodnik „Hydra” jest gazetą stworzoną przez Eris, bogini niezgody, plotek, paparazzi, adwokatów, dziennikarzy, polityków oraz wszystkich fałszywych i plotkujących osób. Eris oprócz pracy w dziale obsługi klienta w Hermes Company jest założycielką, redaktorem naczelnym, wydawcą i dziennikarzem tej o to gazety. Artykuł został napisany przez Annarchis, córkę Eris, która kręci się ostatnio koło Percy’ego, Annabeth i Emily.
Spróbuje dzisiaj rozwiązać zagadkę straszliwych babć, które dziergają na drutach losy ludzi, bogów i całego świata. Pewnie je znacie, nazywane są Mojrami lub Parkami. Straszliwe siostry przeznaczenia Kloto, Lechesis i Atropos. Czym one zasłużyły sobie na swój status? Stoją ponad bogów i ludzi tylko dlatego, że robią na drutach skarpetki? Coś tu nie gra, prawda? Najpierw trzeba je jakoś przestawić, skąd pochodzą, ich rodzinę i dzieje. I tu właśnie zaczynają się schodki. U śmiertelników jest to łatwe. Szuka się (kradnie się) aktu urodzenia, można znaleźć znajomych i rodzinę i sto innych mnie lub bardziej potrzebnych informacji. No ale one są boginiami, a o ile wiem boginie nie posiadają aktu urodzenia. Naszym jedynym, mało ścisłym, źródłem informacji są mity greckie. I tu właśnie zaczynają się, wspomniane prze ze mnie wcześniej schodki. Najpierw były one jedną istotą, która przedstawiała przeznaczeniem, nieubłagalność losu i inne takie bzdety. Z czasem w mitach ewoluowały do swojej teraźniejszej postaci, czyli trzech starszych kobiet. Mojry, jak to bywa w mitologii miały przeróżne pochodzenie. Jedni uważali je za córki Zeusa( a któż mógłby inny?) i Temidy, inni uważali je za córy Nyks. Jednak jakby były dziećmi, któryś z bogów, to jak by mogły stać ponad nimi? Najbardziej prawdopodobnym twierdzeniem jest, że wyłoniły się z chaosu na początku świata. Jedna rzecz została ustalona, akt urodzenia możemy napisać.
Mojry
Urodzone: na początku świata
Miejsce urodzenia: Chaos
Rodzice: Chaos
Rodzeństwo: Gaja, Nyks, Uronos, Tartar i Ereb
Teraz należałoby opisać ich dzieje, ale tu jedna, wielka klapa. Mojry były albo pracoholiczkami albo były zbyt leniwe i nie chciało im się mieszać do spraw bogów i ludzi. Z informacji o nich tyle. Teraz możemy zająć się głównym tematem. Dlaczego tak się ich bano i nadal boji się ich?
Dobra, wyłoniły się z chaosu i co z tego? Dlaczego to one decydują o naszym losie? Tego nikt nie podaje, a one same chyba nigdy tego nie wytłumaczyły. One po prostu są i koniec. Strzegą porządku i przeznaczenia, życia i śmierci. A niech sobie tego strzegą. Jako boginie losu, przeznaczenia i porządku nie powinny brać uwag innych do siebie, prawda? Nigdy nie słyszałam żeby ktokolwiek obrażał Mojry, a osób, które mogłyby je obrażać znam mnóstwo. One kierują naszym losem, prawda? Znają przyszłość i takie tam, prawda? To czemu za nasze nie powodzenia obrywa się Fortunie, a nie im? Co biedna bogini szczęści i pecha ma do tego? Ona tylko wspiera te staruszki i pomaga przeznaczeniu wypełnić się w mniejszym lub większym znaczeniu. To te szydełkujące staruszki są odpowiedzialne za nasze życie. I czy ktoś je obraża? Nie, wszyscy się ich boją i oddają im nabożną cześć. W starożytności składano im ofiary podczas ślubu, a w trzeci dzień po narodzeniu dziecka, kładziono przy nim trzy kielichy wina, trzy kromki chleba, trzy ciastka i trzy złote drachmy. Co gorsza nawet teraz w Grecji składa się im ofiary! Rozumiem, że boginie mogą lubić wino i dobre jedzenie, ale co one robiły z pieniędzmi, tego nawet filozofowie nie wiedzą. Z przekazów wynika, że właśnie trzeciego dnia życia dziecka przychodzą do niego i wróżą mu, a szczęście dziecka może zależeć od tego czy pieczesz dobre ciasteczka. Nie uważacie tego za niesprawiedliwe? W ogóle mają charakterek. Decydują o losach świata, a nie chcą się z nami spotkać. Ile to już razy Eris, Atena czy Apollo chcieli z nimi przeprowadzić wywiad? Żadna się nie zgodziła! Raz w historii świata jedna z Mojr udzieliła wywiadu, jednej poetce z Polski. Poetka jak to poetka musiała przerobić to na wiersz, ale to nie przeszkadza nam poznać charakteru tej Mojry. Do dziś trwają spekulacje czy one wszystkie takie są czy tylko ta jedna?
Wywiad z Atropos
Pani Atropos?
Zgadza się, to ja.
Z trzech córek konieczności ma Pani w świecie opinię najgorszą.
Gruba przesada, moja ty poetko.
Kloto przędzie nić życia,
ale ta nić jest wątła,
nietrudno ją przeciąć.
Lachezis prętem wyznacza jej długość.
To nie są niewiniątka.
A jednak w rękach Pani są nożyce.
Skoro są, to robię z nich użytek.
Widzę, że nawet teraz kiedy rozmawiamy…
Jestem pracoholiczką, taką mam naturę.
Czy nie czuje się Pani zmęczona, znudzona, senna przynajmniej nocą? Nie, naprawdę nie?
Bez urlopów, weekendów, świętowania świąt, czy choćby małych przerw na papierosa?
Byłyby zaległości, a tego nie lubię.
Niepojęta gorliwość.
I znikąd dowodów uznania, nagród, wyróżnień, pucharów, orderów?
Bodaj dyplomów oprawionych w ramki?
Jak u fryzjera? Dziękuję uprzejmie.
Czy Pani ktoś pomaga, jeśli tak to kto?
Niezły paradoks – właśnie wy, śmiertelni.
Dyktatorzy przeróżni, fanatycy liczni.
Choć nie ja ich popędzam
Sami się garną do dzieła.
Pewnie i wojny muszą Panią cieszyć,
bo duża z nich wyręka.
Cieszyć? Nie znam takiego uczucia.
I nie ja do nich wzywam,
nie ja kieruję ich biegiem.
Ale przyznaję: głównie dzięki nim
mogę być na bieżąco.
Nie szkoda Pani nitek przeciętych zbyt krótko?
Bardziej krótko, mniej krótko –
to tylko dla was różnica.
A gdyby ktoś silniejszy chciał pozbyć się Pani
i spróbował odesłać na emeryturę?
Nie zrozumiałam. Wyrażaj się jaśniej.
Spytam inaczej: ma Pani Zwierzchnika?
… Proszę o następne pytanie.
Nie mam już innych.
W takim razie żegnam.
A ściślej rzecz ujmując…
Wiem, wiem. Do widzenia.
Atropos, bo z nią był przeprowadzony wywiad( jakby ktoś nie wiedział), poznajemy jako pracoholiczkę i cyniczkę, która naśmiewa się z nas, biednych śmiertelników. Czy to nie dowodzi, że z nimi jest coś nie tak? Wiedzą o naszych cierpieniach i smutkach i nic z tego nie robią. W dzisiejszych czasach przeszły same siebie w naśmiewaniu się z ludzi. Dawniej to Kloto przędła nić, której Lechesis wyznaczała długość, a Atropos obcinała. Nawet dobry układ, co nie? Jasno prosto i szybko. Teraz jednak Mojry zamieniły starą dobrą nić na … skarpetki!! Całe życie człowieka sprowadzają do skarpetki, ale za to jakiej dużej! Ciekawe komu one ją później dają? Cyklopom? A jak duża musi być skarpeta Zeusa czy Gai? Stop! Czas wrócić do głównego tematu. Pobieżnie ustaliliśmy dlaczego się ich bano. Teraz czas na wnioski. Decydowały o losie i przyszłości człowieka lub boga, znały przyszłość. Są ucieleśnieniem śmierci, a zarazem życia, o czym się często zapomina. Są cyniczne i złośliwe (na pewno Atropos), pracoholiczki. Zwalają swoje winy na biedną Fortunę. Ogólne informacje podane o Mojrach. Zastanawia mnie tylko czemu jeszcze żaden śmiertelnik( po bogu bym tego się nie spodziewał) nie oskarżył ich za swój los. Wspaniała publiczna rozprawa. John Smith kontra Mojry. Temat rozprawy: Skarga Johna Smitha na swój los. Oskarżone: Mojry. Sędzia Temida. Adwokat Johna Eris, adwokat Mojr Atena, wspaniała rozprawa, ale do tego nie dojdzie, prawda? Co to były za boginie losu, które wpakowałyby same siebie w takie bagno? Jaką karę by dostały, przecież one są ponad bogów? Mam rada dla was moi czytelnicy. Czcijcie i szanujcie Mojry, tak na wszelki wypadek i …nauczcie się piec smaczne ciasteczka.
Annarchis
.
Wykorzystany wiersz został napisany przez Wisławę Szymborską.
Super! Bardzo mi się podoba! Będą następne takie artykuły?
zgodzę się z Annabelle, jakby się ktoś uparł znalazłoby się trochę błędów, ale nie aż takich, żeby od razu robić halo,
pomysł miałaś bardzo fajny, jednym słowem (chociaż w sumie to chyba trzema…) : cud, miód i orzeszki ❗
czekam na CD 😉
Super, czekam na kolejną gazetkę hehe 😀
Zaczepiste!!! Oczywiście, jak zwykle, są literówki, ale przy takiej treści można spokojnie je olać. Trzymaj tak dalej!!!
Fajne. Ciekawy pomysł I fajne wykonanie :]
Dobre, ale ten styl pisania… straszny!! Taki… plotkarski… Brr…