II: Clarisse
Pan D. mruknął:
– Chyba będzie trzeba wybudować nowy domek.
– Moje potomstwo załatwi sprawę – rozległ się gruby głos.
Stał tam potężny mężczyzna z brązową brodą, zniekształconą głową i płomykami na wąsach. Jedną nogę miał w klamrze z niebiańskiego spiżu.
– To Hefajstos – rozległy się szepty.
– Tak, to ja.
– O, tatuś – mruknął Beckendorf.
– Wiadomo po kim odziedziczyłeś urodę – szepnęła do niego Silena z domku Afrodyty.
– Kto oprócz nich na ochotnika?! – zawołał Dionizos.
– Ja mogę – powiedziałem
– Słusznie, to przez ciebie. Przepraszam, przez twojego ojca – dodał Pan D.
Zgłosili się jeszcze Percy, Annabeth, kilka osób od Hermesa i, o dziwo, Clarisse. Ona kazała mi iść za sobą. Gdy doszliśmy nad rzekę gwałtownie się odwróciła.
– Powinieneś być synem Afrodyty.
Nie od razu złapałem aluzję.
– Jakoś niewiele osób za mną szaleje.
– Taaak?
– No…
– No co no?
– Że niby… ja… się tobie…niby… – odpowiednie słowo uwięzło mi w gardle – …podobam?- wykrztusiłem wreszcie.
Córka Aresa pokiwała głową i szybko zamrugała rzęsami.
– Naprawdę? To ja ci coś wyznam… ty mi też.
Clarisse była rozanielona jak Cherubinek.
– Jeśli tak… to mnie pocałuj.
***
Rano zbudził mnie krzyk. Satyr Grover biegał po obozie.
– Odezwał się! Odezwał się! Pan czeka na mnie!
Po chwili Chejron zwołał naradę domków. Byli wszyscy, oprócz Beckendorfa z domku Hefajstosa, bo był zajęty budową domku dla mnie.
– Musimy wysłać kogoś na misje! Pan czeka!
Jakoś nikt się nie kwapił. Silena przeglądała się w lustrze, Percy czyścił Orkan. W końcu wstaliśmy: ja, Annabeth, Grover, Nico, syn Hadesa i Clarisse. Nico znaleźli po jego ucieczce, aż w Nowym Yorku. Chejron powiedział:
– Nico nie idzie. Dobrze, a teraz Annabeth niech pójdzie do wyroczni.
***
Przepowiednia brzmiała tak:
Znajdą Pana w Europie, w mieście Polskim
Na wschodzie kraju, z pomnikiem Sztokholmskim.
Spotkają swoją siostrę, od strony matki
I będą musieli, pakować swe manatki.
Miłość dwojga nie rozłączy,
Aż ta misja się nie skończy.
***
– Nie powinieneś chodzić z Clarisse.
Odwróciłem się. Stał tam mój tatuś. Na szyi miał przewieszone słuchawki lekarskie. Ubrany był w biały kitel.
– To ty?
– Tak. Słyszałem, że idziesz na misję. No to masz.
– Co to?
– Multiwitaminy, strzykawka z niebiańskiego spiżu i magiczne wziewki.
– Co one robią?
– Wszystko, wystarczy zażyć… Żegnaj Jacobie Whitcie.
– Ale ja się nazywam Black!
– Na pewno? – powiedział i odleciał.
Zwątpiłem.
***
Następnego dnia, pod wieczór, w tajemnicy przed innymi poszedłem z Clarisse do opuszczonego domku Zeusa. kiedy kończyliśmy się całować, usłyszeliśmy dziwny dźwięk. Pobiegliśmy do obozu i zobaczyliśmy to. To była hydra, piekielne ogary i dwie Łaskawe.
Kilku herosów już z nimi walczyło. Poczułem, że coś mnie uderza w tył głowy.
CDN
Hm… najwyraźniej wiosna już w pełni. Ci się całują, tamci się całują – no niezły wysyp. Ja się już boję, kto będzie następny
Przestańcie z tym całowaniem, idzie wiosna, ale bez przesady
zgadzam się z Artemidą bez przesady
Ludzie, ja rozumiem, że ktoś jest romantykiem, że wiosna idzie, ale taki numer to chyba przesada! Sorry, ale on jej nie zna, ona go nie zna i co? Gdyby ten Jackob i Clarisse poznawali się powolutku na misji… no to by było coś! Ale… bez przesady!
PS.
Fajna, ta przepowiednia! Skąd te rymy? 😉
racja przepowiednia fajna
przepowiednia to na poczekaniu, a z Clarisse poprawię
O mój Boże, Clarisse???
moja reakcja była podobna ;D
a… rozumiem, że on jest synem Hadesa, tak?
Nie no przepowiednia jest w deche…
ale to Clarisse to zdeczka naciągnę…i za szybko
Ale opo jest w ogóle zajefajne!
Myszorku, on jest synem Asklepiosa, boga lekarzy
Mogliby się trochę poznawać A tak, no to fajowe opowiadanko 😛
wow
Niezłe i śmieszne na końcu z tym blackiem i whitem
to ty marcio?
ha tak myślałam, że to Asklepios ;P też chciałam go dodać do opowiadania, ale przeczytałam, że Zeus go zakatrupił i zrezygnowałam ;P
Supcio!!
Tej wszyscy Percy’ego z Zmierzchem wiążą.
Jak ostatnio czytałam to była Rosalie. Potem Alice. Teraz Jacob Black… Ludzie! Szacunku do Ricka Riordana….
no właśnie ale opowiadanie jest czaaaaadowe!!!!! Ale z Clarisse to lekka przesada!
czad. ale trzeba bylo jasno wyjasnic jaki znak sie pojawil nad jego glowa itp.
hej, a jakie to ma być miasto?
to z przepowiedni?