No i znów wakacje. Nie miałam pojęcia, że czas tak szybko mija. Ledwo co opuszczałam Obóz Herosów, a teraz znowu tam wracam. Stęskniłam się już za Chejronem i Panem D., który wyjątkowo mnie lubił. Jednak najbardziej chciałam się zobaczyć z najlepszą przyjaciółką, Carmen. Poznałam ją rok temu, gdy po raz pierwszy przyjechałam do Obozu Herosów.
Droga była niezbyt długa. Z domu do Obozu Herosów dzieliło mnie tylko 15 km. Wiozła mnie moja starsza siostra, Emma. Nasza mama zmarła, jak miałam 7 lat. Od tamtej pory opiekowała się nami ciocia Brenda, siostra bliźniaczka mamy. Gdy byłam jeszcze dzieckiem myliłam ją z moją rodzicielką. Ale dość o mojej rodzinie. Emma miała już ponad siedemnaście lat, więc mogła prowadzić auto bez opieki dorosłego. Nie mogę powiedzieć, że jest złym kierowcą, bo byłoby to kłamstwo. Prędkość jazdy nie przekraczała 150 km na godzinę. Wyjechałyśmy około dwunastej popołudniu, a na miejscu byłyśmy już w pół do pierwszej. Siostra podjechała na „parking” i pomogła mi wynieść bagaże z samochodu. Gdy już wszystko wyciągnęłyśmy, Emma zaczęła mówić:
– No, siostra, to do zobaczenia. Będę do Ciebie dzwonić co jakiś czas. Pozdrów Carmen, no i Annabeth oczywiście – ciągle gadała. – Aha, i załatw mi numer do Thalii, nie widziałam jej ponad rok.
– Ta, jasne, postaram się. No to idę. Cześć – odpowiedziałam jej.
– Ok. No to cześć.
Po pożegnaniu zabrałam swoje bagaże, a Em odjechała. Przywlokłam walizki pod ściany Wielkiego Domu. Przez okno zauważyłam, że Pan D. i Chejron odgrywają partyjkę brydża. Weszłam do pomieszczenia i stanęłam w drzwiach. Czekałam pięć minut, aż gracze mnie zauważyli.
– Ann, słonko – powitał mnie Chejron. – Witamy Cię z powrotem na naszym obozie.
Pan D. nadal ślęczał nad kartami. W końcu przerwał swoją grę i też mnie przywitał:
– No patrzcie kto wrócił. Wreszcie jesteś. Na szczęście, bo już nie miałem ochoty wciąż patrzeć na tych okropnych herosów.
Uścisnęłam podaną przez Dionizosa dłoń. Uśmiechnął się. Nie wiedziałam dlaczego tylko mnie z wszystkich herosów lubił bóg wina. Ta chwila była dla mnie bardzo ważna, bo w końcu zapytałam Pana D.:
– Możesz mi wreszcie powiedzieć, dlaczego tylko mnie z całego Obozu Herosów lubisz? – mogę powiedzieć, że był to raczej krzyk.
Dionizos patrzył się na mnie ze zdziwieniem, chyba nie spodziewał się takiego tonu ze strony ulubienicy. Po chwili jednak odpowiedziała mi:
– Dobrze. Jeśli chcesz wiedzieć, jesteś moją…
CDN
Zaczyna się bardzo fajnie
Zapowiada sie wręcz super drogi adminie ^^
Dalej proszę!
Święta prawda, Roxy, święta prawda.
No a jak XD
Dobrze wiedzieć, że są osoby, które też nie boją się zakończyć rozdziału w takim ciekawym momencie 😀
Czekam na ciąg dalszy z utęsknieniem.
… córką??? wnuczką? siostrzenicą? siostrą?
dowiecie się w swoim czasie.
już piszę następną część.
Ciekawie się zapowiada xD
Hmm, matkę chyba możemy wykluczyć, co?? ;P Siostrę chyba też, bo np. Thalia też była siostrą Dionizosa, a nie pamiętam, żeby żywił do niej jakieś szczególnie miłe uczucia 😉 Chociaż nigdy nic nie wiadomo ;P
Fajowe! Najbardziej pasowałoby córką, ale możliwe, że autor chce nas zwieść… No nam nigdy nie wiadomo. Trzeba by było do wyroczni pędzić ^^
w najlepszym momencie
ale świetne
Bomba!!!
super! 😀
Bardzo fajne opowiadanie 😉