Drodzy moi. Będę teraz pisała bardzo rzadko, z pewnych przykrych dla mnie powodów. Ten wiersz dedykuję swoim „siostrom” i Nożownikowi7.
Chione
„Czerń”
Czarne oczy…
Czarne szkło…
Raz na zawsze – kochaj go!
Czarna gwiazda…
Czerń tej nocy…
Bądź mu ciągle ku pomocy…
Czarna skóra…
Czarna krew…
Oraz krzyk spłoszonych mew…
Czarna ręka…
Czarna flaga…
Nie ma już takiego maga…
Czarna nicość…
Czarny most…
Nie mów mu tego wprost…
Czarna rzeka…
Czarna woda…
Ambrozja mu zdrowia nie doda…
Czarna pustka…
Czarna przestrzeń…
Ten ból jest niczym groźny szerszeń…
Czarna rana…
Czarny kłos…
Życie odbierze mu Twój głos…
Czarne usta…
Czerń Twych warg…
To nie jest miłości targ!
Czarny miecz
I czarny wał…
Nie ma to jak koni cwał…
Czarny kaptur…
Czarne włosy…
Czarna postać przez cień kroczy…
Nie krzycz, gdy spojrzysz jej w oczy…
Mam nadzieję, że wierszyk się wam spodobał.
Pozdrawiam
Chione
Wow….
I to właśnie o takie wiersze jestem zazdrosna!!
XD
KOCHAM TO!!! Też chcę takie wiersze pisać.
Ty bardzo ładnie piszesz ;).
Genialne, siostrzyczko 😀 . Po prostu widać, że wiersz jest przemyślany, oraz zespaja się w idealną całość. 😀
Po prostu ,,lofciam to” 😀 xD
Taa… Pisałam ten wiersz przez tydzień, YEAH… 😀
Aż nie wierzę, że napisane przez Ciebie 😀 Genialne!
Dzięx 😀
świetne! wszystko idealnie dopasowane, tylko to „zdrowia doda”, mówi się raczej „sił doda” ale sił by nie pasowało… ale i tak boskie. raz mnie ciarki przeszły, co się zdarza tylko gdy słucham Florence and The Machine :DD
😀
Bomba!!! Tez bym chciala tak pisac…
Jak się takie wiersze czyta, to aż się ma ochotę powiedzieć coś więcej niż „cukinia”!
„Cukinia”? XD
PIĘKne!!!!!! LOve FORever!!!!!!!!!!!!!!!!!!
😛
Also gut.
Haha! Dzięki ;).
W głowie ułożyło mi się to do melodii „Psychoteki” Żywiołaka, nie wiem czemu, ale zabrzmiało świetnie. Dynamiczny, dzięki czemu fajnie się czyta :-d
O.
Miło, iż Ci się podobało ;).