Problem Pana D.
Dziś coś na poprawę humoru 😉 Mam nadzieję, że się spodoba. Dedykacja dla wszystkich nowych
Dziś na obozie spore poruszenie
– będzie półbogów wielkie liczenie!
– Alfabetycznie domki wychodzić mają,
Potem mieszkańcy nazwiskami się poustawiają!
– krzyczy tak Pan D. przez megafon wielki,
By usłyszał go heros wszelki.
Więc wychodzi Ate, (nie) pierwsza w alfabecie.
– Stać! Teraz Afrodyta, wy jesteście trzecie!
Afrodyta idzie, za nią Apollo tuż-tuż,
Ate wyprzedzają już…
Atena, Demeter, Dioni, potem Hefajstos…
Pan D. ma już nazwisk cały stos!
Ale Chejrona gdzieś urlop wita,
A Dioniemu problem na całego rozkwita!
Przypomniał bowiem sobie prawdę niezbyt miłą,
Że, gdy był w szkole, nie przejmował się nauczycielką – piłą,
A matma nie była jego mocną stroną…
Od nauki wolał przypatrywać się za oknem wronom.
I jego problem to uczniowski grzech…
Nauczył się liczyć tylko do… TRZECH!
Świetny, bardzo zabawny wierszyk. 😀
super! Fajny pomysł.
Haha, świetne! Uśmiałam się jak nic, naprawdę poprawia humor. 😀
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zleciałam z krzesła 😀 😀 😀
😀 😀 😀 Fajne, wesołe 😀
Trzy na dwa XD
haha świetny 😀 😀 😀
Hahahahhahahahah jeju aż się roześmiałam na serio, rzeczywiście poprawiło humor bo umieram dzisiaj jakoś Super pomysł
Wspaniałe!
„krzyczy tak Pan D. przez megafon wielki,” – hahah, spróbujcie sobie to wyobrazić 😀
Strasznie fajne! 😀 Rzeczywiście poprawia humor ;D
Biedny Dionek. Nie wyobrażam sobie jak puste i smutne jest życie bez matematyki. To mój ulubiony przedmiot, choć sztuka często próbuje się przebić na jej miejsce 😀