Takie pocieszenie po meczu :/ Dalsza część Hallowen z nowymi…..sytuacjami!
Zapraszam!!!
-A co myślisz o tej?-spytałam Nico, którego udało mi się wyciągnąć do butiku na statku. Stałam przed nim w czerwonej sukience z gorsetem do kolan, która przy lewej nodze sięgała do połowy uda.
-Gdyby była czarna, byłaby idealna…-mruknął pod nosem, najwyraźniej znudzony.
-Problem w tym, że jest to jedyna sukienka, która pasuje do jedynych butów w moim rozmiarze.
-Wyglądasz ślicznie. A teraz idź do tej głupiej kasy i zapłać za te głupie ubrania!-tak naprawdę użył troszkę innych słów, jednak zostałam za dobrze wychowana, by je powtórzyć.Zrobiłam jak kazał i po paru minutach paradowałam po pokoju w czerwonych szpilkach, co chwila upadając. Z westchnieniem irytacji zrzuciłam szpilki i poszłam do
łazienki. Odkręciłam kurki w marmurowej wannie i nalałam olejku lawendowego. Włączyłam muzykę w MP3 i powoli się rozebrałam. Weszłam do ciepłej wody i jęknęłam z rozkoszy. Zamknęłam oczy.Cicho nuciłam pod nosem tekst jednej z piosenek, gdy poczułam jak moja głowa zanurza się w wodzie. Coś szarpnęło mnie za włosy, nie pozwalając wynurzyć mi się nad powierzchnie wody. Zaczęłam szamotać się z przeciwnikiem, którego nie widziałam, przez piane.Nagle, na ostatku powietrza w
płucach, wynurzyłam się. Rozejrzałam się szybko, instynktownie zasłaniając ciało ręcznikiem, jednak nikogo nie ujrzałam. Łazienka była pusta.
-Efekt bezsenności…-mruknęłam pod nosem.Otuliłam się szlafrokiem a na włosy nałożyłam turban.Wyłączyłam odtwarzacz i wyszłam z łazienki.
Pokój był pusty.Rzuciłam mordercze spojrzenie na sukienkę, leżącą niewinnie na moim łóżku.Z jękiem wcisnęłam się w wcześniej przygotowane ubrania i zaczęłam suszyć włosy.
Według zegarka na ścianie do kolacji zostało półtorej godziny.Zaczesałam włosy w gustowny koczek spięty dwoma ozdobnymi sztyletami. Na usta nałożyłam odrobinę błyszczyku.Kolejne spojrzenie na zegar. Minęły 45 minuty!!! Usiadam na jednym z foteli w pokoju i zaczęłam czytać książkę w grece.Nie zdążyłam doczytać strony gdy drzwi do pokoju otworzyły się.Do pokoju weszła Laura i Victoria. Na widok tej drugiej nie udało mi się powstrzymać cichego ,,WOW”. Wyglądała olśniewająco w pięknej, jakby zrobionej specjalnie dla niej, lawendowej sukience do kostek. Jej blond włosy opadały miękko
na ramiona.
-Kto by pomyślał że możesz wyglądać dobrze!-stwierdziła Victoria lustrując mój strój.
-Jakoś wyszło…-na moje policzki wypłynął lekki rumieniec-Za to wy wyglądacie….ładnie?-nie wiedziałam jak sformułować ich wygląd.
-Witam piękne, cycate panienki!- do pokoju wbiegł Eric razem z Nico.Rzuciłam w nich poduszką, którą uniknęli, cicho się śmiejąc.
-Gdzie Grell?-spytała Laura.
-Sam nie wiem. Nie widziałem go odkąd przyjechaliśmy-Nico wzruszył ramionami-A teraz idziemy, czy nadal będziemy studiowali kobiecą anatomie?-Razem wyszliśmy z pokoju, cicho się śmiejąc. Szliśmy do Czerwonej Sali a ja cały czas potykając się w szpilkach. Przy wejściu powitała nas miła kelnerka, która zaprowadziła nas do pustej sali o szkarłatnych ścianach. Usiedliśmy przy stole, a ja nie wiedziałam co robić. Gdy miałam zapytać, czy może jednak nie jesteśmy za wcześnie, za moimi plecami rozległ się głos warczenie. Powoli odwróciłam się, by ujrzeć piekielnego ogara. Usłyszałam cichy śmiech.Otoczyło nas około tuzina empuz. Eric cicho zaklął pod nosem. Ogarnął mnie strach. Nie mieliśmy przy sobie żadnej broni.Za moimi plecami rozległo się ciche
westchnienie.
-Czy was nie można zostawić samych?-Głos należał do Grella.Jednak osoba stojąca przy wejściu na taras na pewno nie była nim. Zamiast brązowych włosów związanych w kucyk miał długie włosy, tak czerwone że ogień mógłby spalić się ze wstydu, zamiast okrągłych okularów miał prostokątne w odcieniu bliższym do jego włosów. Ubrany w czarne spodnie, białą koszule i szkarłatny płaszcz.
-Zdrajca- syknęła pod nosem Victoria. I wtedy nie wytrzymałam. Wyjęłam z włosów sztylety i ruszyłam na chłopaka, ignorując grupkę empuz próbujących mnie powstrzymać.Zaatakowałam go sztyletami, jednak on zwinnie wyminął mnie i wyjął jakby znikąd…czerwoną piłę mechaniczną? Próbował mnie ją zaatakować, jednak udało mi się zablokować jego atak. Kątem oka zauważyłam że pozostali otrząsnęli się z szok i walczyli z empuzami i ogarem.
-Skąd ta wrogość?-spytał z uśmiechem Grell.Spojrzałam na niego wilkiem.
-Najpierw musiałam wcisnąć się w tą idiotyczną sukienkę i paradować w tych szpilkach a teraz ty próbujesz nasz zabić! Mam prawo być trochę wście…-Nie dokończyłam bo sztylety wyleciały mi z dłoni. Grell zniknął mi z oczy, by z impetem popchnąć mnie na najbliższą ścianę.
Odurzona uderzeniem osunęłam się na ziemie. Czerwonowłosy stał nade mną, przykładając piłę do mojego gardła. Chwile przyglądał mi się, jakby rozmyślał o tym jak mnie zabić, by po chwili wybuchnąć śmiechem.
Odłożył piłę.
-Jako że jest to nasze pierwsze spotkanie, postanowiłem zorganizować mały test by ocenić wasze umiejętności. Zdaliście!-zawołał do pozostałych, którym właśnie udało się pokonać ostatnią empuzę. Grell wyciągnął do mnie rękę, którą niechętnie uścisnęłam i powoli się podniosłam.Spojrzałam na niego wilkiem.-A skoro test zakończony-możemy
w końcu pójść na obiecaną kolacje! Są chętni?-wszyscy nieśmiało pokiwali głowami. Oprócz mnie. Patrzyłam się bez słowa na czerwonowłosego. Zauważył mój wzrok i uśmiechnął się zawadiacko.
Westchnęłam.
-Ale ty stawiasz- mruknęłam niechętnie. Odpowiedział mi jeszcze szerszy uśmiech.
-Jeśli takie jest życzenie panienki….-skłonił się delikatnie, przyciskając dłoń do serca.
-Po prostu chodź!-mruknęłam, odwracając się do wszystkich plecami, by nikt nie zauważył moich czerwonych policzków. Usłyszałam za sobą ciche śmiechy,ale podeszłam do stolika i jakby nic zawołałam- Kelner!
wow!!!! wymiękam…
Wowwwwwww!!!!! 😮
Pozwolę sobie zacytować bohaterkę: „WOW”. Nic dodać nic ująć. Czekam na cd i mam wielka nadzieję, że ukaże się niedługo. 😀
„[sukienka]z gorsetem do kolan”?! To coś takiego istnieje?!
W moim świecie tak 😉 No wiesz to sukienka, która ma gorset i ci sięga do kolan 😉
demoniko…… twoje opka są genialne, naprawdę świetnie mi sie je czyta 😀 też jestem fanką owego uniwersum , ale mam nadzieję że nie skopiujesz zakończenia twojego opka z mangi lub anime Kuroshitsuji
pozdrawiam, elisabeth
P.S. Grell to moja uluboiona postać 😀
Nie, nie nie skopiuj Już mam pomysł na zakończenie, ale prze demną jeszcze dłuuuuuuuuuga droga 😉 Tak zaspoileróje że powróci Sebek Ciel William i Angela…. Ale to sekret!!!
Sebcio będzie? 😀 No to ciekawa jestem reakcji Grella ^^ Kocham Twe dzieła 😀
To jest doskonałe pod każdym względem, Demoniko…