Od autorki: Napiszcie mi proszę czy pisać dalej 😉 No i jak wam się podoba prolog. -Rodos
Prolog.
Ośmioletni chłopiec wraz z ojcem wybrali się na dworzec kolejowy. Był to piękny wiosenny dzień, słońce świeciło, ptaszki śpiewały. Wszystko tętniło życiem, wspaniała pogoda wołała wszystkich na wyjście z domów. Oni jednak musieli wrócić do domu i to w tak piękną pogodę. Czas, który spędzili na czekaniu dłużył się w nieskończoność. Ojciec wysoki z ciemnymi oczami przeczesywał swoje rude włosy. Dziecko po nim odziedziczyło kolor włosów, oczy miał niebieskie. Wreszcie ku ich radości przyjechał dawno wyczekiwany pociąg, wsiedli od razu. Chłopczyk pociągnął tatę za spodnie by zwrócić na siebie uwagę.
– Tato, boje się.
– Nie ma czego się bać Dallas, jesteśmy Intelami, a my się nie boimy pociągów.
– Ja wyczuwam coś złego.
Chłopiec wolno wszedł do maszyny i zajął miejsce obok ojca. Droga prowadziła koło lasów i przez miasta, kiedy nagle usłyszeli ogromny huk, wszystkie światła wysiadły i ogień wysadzał każdy kolejny wagon. Ludzie krzyczeli lecz na próżno, chłopiec zamknął oczy. Ogień pochłonął wszystko i wszystkich poza nim. Patrzył jak ogień dostaje się na tory, a z oddali słychać śmigłowce i syreny strażaków. Pomału przedarł się przez resztki pociągu i zatrzymał się przy lesie. Spojrzał na siebie, cały zakurzony ale nic poza tym. Wołał tatę lecz na próżno, nie żył. Mały Dallas rozpłakał się i pobiegł w sam środek lasu.
POWTÓRZENIE: DOMU!!! Oprócz tego bardzo fajne. Napiszę więcej przy 1 części. 😉
Ja nie zauważyłam tego powtórzenia (jak się skupiłam to owszem, ale nie uderzyło mnie), a ogólnie jest super. Szkoda tylko, że nie ma napisane nic więcej o jego uczuciach po straceniu ojca, ale w narracji trzecioosobowej tak bywa 😀 Czekam na CD
Powtórzenia („dom”, „piękna pogoda” i parę innych), dziwne przyimki („przy lesie/koło lasu”- MSZ [Moim Skromnym Zdaniem] lepiej brzmiało by „niedaleko”/”blisko”/”w niewielkiej odległości od”), wąchająca farbę interpunkcja (używaj myślników do czegoś poza oddzieleniem dialogów od narracji- to naprawdę nie zaszkodzi, poza tym kup przecinkom smycze, coby się nie przemieszczały i nie uciekały), zamieszanie z rodzajami (z jednego ze zdań składających się na opis wynika coś takiego: „ten dziecko”, a „dziecko” to przecież „to”, rodzaj nijaki) i POWALAJĄCA DŁUGOŚĆ trochę przeszkadzają, lecz pomimo tych mankamentów opowiadanie jest interesujące i sprawia, że ma się ochotę przeczytać następną część. Nie każ nam czekać!!!
w prologu nie miałam pomysłu na więcej ale zwykle pisze dużooo więcej, zajmę się powtórkami 😉
wciągające czekam na cd
Fajne. Parę powtórzeń słowa dom, ale walić to :). Czekam na CD :D.
fajne.czekam na więcej
Tytuł powinien brzmieć „Niefortunny szczęściarz” 😀 Mnie w oczy gryzie przede wszystkim powalająca prędkość. Reszta jakoś ujdzie 😀
Fajne, ale trochę smutne. Czekam na więcej.
I WY się czepiacie, że moje opowiadania na cztery strony sa za krótkie! Całość genialna, jakieś małe powtórzonko… Ale poza tym nie mam zastrzeżeń 😀
Ale jak jeszcze raz wyślesz coś tak krótkiego… ZABIJĘ JAK MOJEGO WORDA! 😀
Dużo blędów ikróciutkie, lae fajnie się zapowiada. Kontynuuj!
Swietne;) Zeby nie napisac sweetasne 😉