Kawka z Holmesem (czytaj Holmsem)
Niestety ze względu na moją znajomość Stanów Zjednoczonych akcję jak i bohaterów muszę umieścić w Polsce. Zamiast w Nowym Yorku Percy będzie mieszkał w Krakowie, a Annabeth w Toruniu. Będzie mi to bardzo potrzebne w dalszych częściach.
Pozdrawiam Córeczka Hestii
Percy
Nie pamiętam zbytnio, w jakim to było kraju, jaka była pora roku ani ile miałem lat, ale to nie było ważne. Byłem z Annabeth. Kręciliśmy się na jakiejś karuzeli (może nawet na London Eye) trzymałem ją mocno w pasie, a ona śmiała się głośno. Aż miło było słuchać. Popatrzyłem jej w oczy i zbliżyłem się do niej. I Wtedy…
Obudziłem się. Sny z moją przyjaciółką ostatnio dosyć często mnie nawiedzają. I zawsze po przebudzeniu zastanawiam się: Dlaczego nie jesteśmy razem? Wojna skończyła się tydzień temu, żyjemy, zrozumiałem, że nie kocham Rachel. Wszystko zmierza w dobrym kierunku szczególnie, że po bitwie z tytanami obóz został doszczętnie zniszczony, więc musieliśmy wrócić o trzy tygodnie wcześniej. Annabeth już jest w Krakowie by rozejrzeć się trochę, więc ja mam czyste pole do działania. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Po południu ja, moja przyjaciółka, Padmé i Eli spotkaliśmy się w pobliskiej kawiarce. Oh przepraszam chyba zbyt się pospieszyłem z tym stwierdzeniem, bo wy nawet nie wiecie, kim są te dwie. Z Padmé spotkaliśmy się już dawno. Było to może we wrześniu. Miałem wtedy dwanaście lat wiedziałem i już, co nieco o bogach Olimpijskich oraz oczywiście znałem, Annabeth. Stare, dobre czasy. Pamiętam, że była sobota i kolega pożyczył mi swoją deskorolkę. Niestety nie umiałem jeździć i przy najbliższym zakręci upadłem tak nieszczęśliwie, że złamałem sobie rękę. Cudem spostrzegłem, że z ogromnej rezydencji wychodzi jakaś kobieta. Potem film się urwał. Obudziłem się na bardzo wygodnej sofie.
– Gdzie ja jestem?- zapytałem.
-W Niebie – usłyszałem głos za sobą
Na dźwięk tych słów gwałtownie się poderwałem. I zobaczyłem tą samą kobietę.
– Nie martw się – powiedziała- Gdy tylko przejdzie burza spróbuję dodzwonić się do twojej mamy
– Mogę podać numer – zaproponowałem
– To już niepotrzebne, ale dziękuje – powiedziała – A ty odpoczywaj, na stoliku obok masz szklankę wody i trochę ciasteczek domowej roboty, więc częstuj się i wołaj gdyby czegoś ci brakowało
Woda. Tak to jedyne, co było mi wtedy potrzebne do szczęścia. Wypiłem całą szklankę i po chwili usnąłem. Nie wiem ile dokładnie spałem, wiem, że obudziły mnie czyjeś kroki. Ujrzałem dziewczynę mniej więcej w moim wieku. Chyba chciała usiąść na mojej nodze i w ostatniej chwili zawołałem
– Uważaj!
Na te słowa gwałtownie poderwała się z miejsca i zaczęła błądzić wzrokiem po pokoju aż natrafiła na mnie
– Wybacz Percy – powiedziała – Nie zauważyłam Cię
– Skąd wiesz, kim jestem – zapytałem zdziwiony
– Wydedukowałam – odpowiedziała z lekką dumą
– Niemożliwe – odparłem
– A założymy się? – zapytała z ironią w głosie – To bardzo proste synu Posejdona
-…
– Po pierwsze musisz wiedzieć, że teraz głośno o tobie na Olimpie, więc od razu jak cię zobaczyłam nasunęło mi się twoje imię, lecz gdy ujrzałam jak pijesz wodę, a potem złamaną ręką odstawiasz szklankę na stół (co normalnie byłoby niemożliwe gdyż jeszcze przed chwilą nie byłeś w stanie nią ruszać) byłam pewna.
– No dobra ty mnie znasz, a ja ciebie nie- powiedziałem
– Jestem Padmé – uścisnąłem jej rękę
– Skoro wiesz o Posejdonie to pewnie jesteś córką któregoś z bogów – stwierdziłem
– Wow jesteś pierwszym herosem, który nie wie, kim jest mój tata!
No tak, czemu nie domyśliłem się wcześniej. Już wiem, czemu zostałem Glonomóżdżkiem. Teraz wszystkopasowało- ładna rezydencja, ta kobieta i Padmé. Jej tatą jest sam Kaleb Braket ten sławny projektant, a także (jak twierdzi Annabeth) syn Apolla.
– Sadząc po twojej minie szare komórki zaczęły pracować – zaśmiała się
-A z tym całym dedukowaniem jak to jest?
– Nie zdradzam swoich metod pierwszemu lepszemu – odparła, – Ale dla ciebie ostatecznie mogę zrobić wyjątek.
I zaczęła mi opowiadać jak w wieku pięciu lat po raz pierwszy obejrzała „ Przygody Sherlocka Holmesa” przez cały film siedziała podobno jak zaczarowana. To dziwne, bo kiedy później zacząłem go oglądać po trzech minutach przełączyłem na zawody pływackie. Wracając do opowieści nasza Padmé już następnego dnia oświadczyła, że w przyszłości będzie detektywem. Jej mama po licznych namowach ze strony dziewczyny postanowiła, że zapisze ją na lekcje u Ateny (współczuję) by ta pomogła mojej koleżance spełnić swoje marzenie. Oczywiście myślała, że już po tygodniu zrezygnuje z nauki u bogini mądrości. Ale nie. Padmé dzielnie studiowała metody Sherlocka Holmesa i przeglądała księgi o prawie. Po trzech latach Atena dzięki swojej mocy przeniosła ją do pierwszej przygody detektywa, czyli „ Studium w Szkarłacie” i wcieliła w głównego bohatera. Moja koleżanka rozwiązała sprawę bezbłędnie. Głównie, dlatego jej kariera rozwinęła w tak szybkim tempie. I teraz rozwiązuje już o wiele trudniejsze zagadki.
– Mówisz, że uczy cię Atena, tak? – zapytałem – Więc może znasz moją przyjaciółkę Annabeth
-Annabeth – zastanawiała się – Pewnie, że znam Ani.
Na dźwięk nowego przezwiska córki Ateny wypchnąłem śmiechem.
-Z czego się śmiejesz Percy ‘u (czytaj Persiu) – zadrwiła
– Nigdy mi o tobie nie opowiadała – powiedziałem sięgając po ciastko – Jak się poznałyście?
– Długa historia
– Dłuższa niż ta o twoich metodach, niemożliwe!
Oboje zaczęliśmy się śmiać tak głośno, że jej mama przyszła zobaczyć co się dzieje .
– Wiesz fajnie właściwie, że złamałem tą rękę – powiedziałem
– Ja też się cieszę- odpowiedziała – Znajomość ze mną będzie ci bardzo potrzebna, gdy już zostanę sławnym detektywem
Nie pomyliła się dużo teraz, gdy oboje z Annabeth mamy po szesnaście lat, a ona osiemnaście gazety oszalały na jej punkcie. Wszędzie trąbią o słownej Padmé Braket, która rozwiązuje zagadki na całym świecie. Działa na zlecenia premierów, prezydentów, gwiazd sportu, sławnych piosenkarek. Dzięki znajomości z ludźmi z różnych środowisk poznała Eli, która została jej „Watsonem”. Przedstawiła mi ją już wcześniej i uważam, że jest miła, ale ma jedną podstawowa wadę: Próbuje nas spiknąć z Annabeth. Choćbym i tysiąc razy powtarzał jej, że sobie poradzę, to i tak nic by to nie dało. Poza tym wolę jej nie denerwować, bo jak wiem zawsze nosi przy sobie rewolwer, którym świetnie się posługuje. A ja chcę jeszcze pożyć.
Wróćmy teraz do miejsca gdzie opowiedziałem wam o moim wyjściu z przyjaciółmi do kawiarni. A więc usiedliśmy przy wolnym stoliku i złożyliśmy zamówienia. Niestety kelner zapewnił nas, że będziemy musieli trochę na nie poczekać.
– No to opowiadajcie jak tam po waszej wycieczce do Anglii- zaczęła Annabeth
– To nie była wycieczka -sprostowała Padmé – Byłyśmy tam tylko w celach służbowych
– A zagadka, którą rozwiązałyśmy była banalna – ciągnęła – Dziwi mnie, że londyńska policja jest taka..
– Było ekstra!- przerwała jej Eli – Nawet poznałyśmy królową!
– Prędzej ty poznałaś – poprawił ją detektyw – Musiałaś przecież wyciągnąć z niej jak najwięcej informacji. Poszło Ci świetnie.
– A Kate Middleton? – zapytałem
– Ej, Glonomóżdżku spokojnie przecież jest już mężatką – zaśmiała się Annabeth
– Pewnie – odpowiedziała Eli nie zważając na komentarz mojej przyjaciółki – Nigdy nie zapomnę jej miny, kiedy musiałam włożyć jej koszulę nocną!
Ale zaraz po tym stwierdzeniu wyraz dziewczyny zmienił się.
– Ojej – wyjąkała – chyba za dużo gadam powiedzcie lepiej, co u was.
– U mnie niezbyt dobrze – zaczęła Annabeth – W pokoju mam taka jedną Elisabeth, która wyznaczyła mnie, jako swoja ofiarę.
– A jaka ona jest? – zapytała wyraźnie zainteresowana Padmé
– Tam siedzi – powiedziała moja przyjaciółka
– Ojej – powiedziała Eli- Widzę, że otacza ją wielu adoratorów
-Właśnie – warknęła córka Ateny
Spojrzałem na nią była to wysoka szczupła dziewczyna o jasnych włosach opadających jej na twarz. Ubrana była w krótką różową sukienkę i przeraźliwie długie kolczyki.
– Słuchaj Ani – powiedział Eli –Musisz jej utrzeć nosa. Udawajcie z Percym, że jesteście na randce
Posłałem jej mordercze spojrzenie. Popatrzyłam na moja przyjaciółkę i od razu się zarumieniłem podobnie jak ona
– I co – wyrwał mnie z namysłu Watson – Myślicie, że teraz pojawi się nad wami transparent „jesteśmy na randce”?! Chwyćcie się za ręce!
Wyciągnąłem dłonie do Annabeth. A ona chwyciła je. Ukradkiem zobaczyłam, że Elizabeth aż kipi z gniewu wzięła szklankę z końcówka napoju i podeszła do naszego stolika.
-Ona chyba chce to wylać na … – zacząłem, ale Padmé dała mi znak ręką żebym przestał
– Zobaczę, co z naszymi zamówieniami – powiedziała i szybko odeszła od stolika. Zauważyłem że ukradkiem tyrpnęła Elizabeth tak, że ta wylała na detektywa całą swoją kawę. Podejrzewam, że teraz myślicie, że był to efekt uboczny jej planu, ale grubo się mylicie. To było zamierzone.
– Uważaj, co robisz! – krzyknęła Padmé
Gdy dziewczyna zauważyła, że napój nie trafił na Annabeth tylko na moją koleżankę bardzo się zawstydziła
– Przepraszam cię – powiedziała – Naprawdę nie chciałam
Szybko sięgnęła po chusteczki i zaczęła wycierać jej mokrą bluzkę.
-Jeszcze raz strasznie, strasznie przepraszam
– To nic – powiedziała Padmé – A tak przy okazji pozdrów swojego chłopaka ode mnie
Dziewczyna stanęła jak wryta.
– Skąd ty… – wyjąkała
– Oh nie tylko to o tobie wiem – powiedziała moja koleżanka – Oczywiste jest na pewno to, że jesteś osobą bardzo roztrzepaną i ciągle jesteś w biegu. Jak i na pewno zainteresuje cię fakt, że mam informację o twojej tęsknocie za bliską ci osobą, a zdjęcie tego kogoś jest w medalionie, który masz na szyi.
– Chwila ty jesteś tą panią detektyw, córką tego znanego projektanta – powiedziała Elizabeth – Musisz mi pomóc
– Czyli chcesz zasięgnąć mojej rady ? –zapytała Padmé
– Tak, bardzo mi na tym zależy
-Dzisiaj o szesnastej może być?- powiedziała Eli patrząc do skurzanego kalendarza
– T.. tak w Cafe Club – odpowiedziała lekko zaskoczona dziewczyna.
Pani detektyw wróciła do naszego stolika i nie chciała odpowiedzieć już na żadne pytanie jej dotyczące.
– Zmieniając temat – powiedziała wyraźnie poirytowana – Pojutrze jedziemy z Eli na Słowację na trzy dni do naszego klienta.Może zabralibyście się z nami?
Nie przyjęliśmy tej propozycji, bo Annabeth w tym samym czasie jechała do Warszawy przyjrzeć się tamtejszej architekturze, by później wykorzystać to w projektowaniu Olimpu, jednak ja nigdy nie przestanę się zastanawiać, co by było gdybyśmy w ostatniej chwili zmienili zdanie.
CDN.
Nie wiem jak ocenić, coś mi nie gra, ale pomysl fajny
Tyle powiem: bardzo fajnie się czytało 😀 Powodzenia przy pisaniu kolejnych części
Genialne… Napisz szybko cd. Błagam na kolanach, bijąc pokłony. :-d
PS Osobiście Holmsa znam tylko z nowego filmu i sądzę, ale i tak sądzę, że jest świetny. 😀
skÓrzany!!! Poza tym fajne Z niecierpliwością czekam CD 😀
Nawet fajny pomys z umiejscowieniem akcji w Polsce, ale poza tym tak średnio mi się podobalo. Znaczy, nic mnie w treści nie „porwalo”.
nie martw się opinią arwen. Jej sie podobają tylko opowiadania Myksy i chyba arachne. Moim zdaniem opko jest na swój sposób ciekawy i akcja będzie sie działa na śląsku? jak tak to wiesz do kog zwrócić się o pomoc 😉
Twoje opko jest cudowne z fajnym pomysłem
Bardzo fajne. Podoba mi się :). Pisz dalej 😉 :D.
opko bardzo mi się podoba :
Londyn , ulubione miejsce akcji
Elli ta postać jest podobna jak diabli do mnie
„lekkość” pisania
a teraz minusy :
łatwo da się zgubić w dialogach
to tyle na ten temat
pozdro , Elisabeth
UPSS BŁĄD , akcja w Polsce , ale i tak to nie zmienia faktu że to opko jest zaje**ste 😀
Czy London Eye można nazwać karuzelą?
Trochę dziwna jest ta akcja w Polsce. I to o Sherlocku Holmesie.
Kilka razy zgubiłam się w dialogach.
Strasznie niejasne. Ale będę śledzić.