To opowiadanie dedykuję Myksie. Jest ono jednoczęściowe, tak samo jak „Ucieczka”. Ale proszę nie myślcie, że to kontynuacja, bo tak nie jest. Pozdrawiam i miłego czytania
Chione
W samotnych bramach,
nocami czai się na białych ścianach,
mrok wyświetla jego cień.
Zapada w pamięć, jak ciężki kamień,
gdy zostawia znamię
i rozerwane kłami sny.
Rano idzie spać do siebie,
w piekła suchy piach.
Zmienia postać kiedy chce,
a jego imię zwykły strach.
Fragment piosenki Ewy Farnej „Nie chcę się bać”, z płyty „Sam na sam”.
Chłopiec siedział w ciemnej piwnicy opuszczonego domu. Była to jego kryjówka. Mieszkał tu od ponad 14 lat. Rzadko stąd wychodził. A jak już zdecydował się wyjść, skradał się ciemnymi ulicami, przywierał do murów na najlżejszy choćby szmer. Wszystko to robił dlatego, by oni znowu go nie dopadli. Jego poczynaniami kierował czysty strach.
Nieczęsto opuszczał piwnicę. Bał się okropnie tego, że oni go wywęszą. Decydował się na to dopiero, gdy prawie konał z głodu. Nie lubił kraść, ani żebrać, ale w jego przypadku było to nieuniknione. Miał kiedyś przyjaciółkę. Jedyną osobę, z którą nawiązał bliższy kontakt przez całe swoje życie. Miała na imię Jane. Mówiła, że pochodzi z San Francisco, takiego miasta w Ameryce. Nie wiedział czym jest Ameryka.
W dzień przed swoją śmiercią obiecała mu wytłumaczyć, co oznacza owa nazwa. Powiedziała: „Wytłumaczę ci to jutro. Dzisiaj jestem już zmęczona”. Następnego dnia już nie żyła. Nauczyła go pisać. Pomagała mu zrozumieć te wszystkie skomplikowane rzeczy, zasady na których opierał ich się świat.
To przez niego zginęła, uratowała go od śmierci. Kazała mu uciekać, a sama została tam, by walczyć. Nie miała żadnych szans. Ona była jedna, a ich trzydzieści.
Ale teraz była teraźniejszość. Nie można rozdrapywać starych ran. Trzeba myśleć co teraz.
Był okropnie głodny. Musiał coś zjeść. Wyszedł cichcem na ulicę. I zobaczył ich. Mieli postacie ludzi, ale on wiedział, że wcale nimi nie są.
Jedna z nich zauważyła go. Jej czarne jak węgiel oczy niemal przygwoździły go samym spojrzeniem do ziemi.
Jane nazywała ich potworami. Dała mu broń. Zwykły srebrny nóż, by mógł się przed nimi bronić.
O nie! Zostawił go w kocach! Wypadł mu z kieszeni, a on głupi zapomniał go włożyć z powrotem.
Oczy potworzycy w ludzkim ciele wpatrywały się w niego. A później z jej ust wydobył się straszny syk:
– Silasie! Zablokuj wejście proszę. Ten mały już nigdy tam nie wróci. Zza zakrętu wypadł blondyn w biegu przemieniając się w potwora.
Machnął ręką na wejście do piwnicy opuszczonego domu. Coś zaczęło grzechotać w konstrukcji muru. Chwilę później cała budowla runęła z głośnym hukiem.
Chłopiec chciał uciec. Prawie mu się to udało. W ostatniej chwili zimna ręka Silasa złapała go za ramię.
– Nie tak szybko Michale Fenicki, synu Posejdona. Jeszcze z tobą nie skończyliśmy.
Potwory podeszły do przerażonego chłopaka.
– Czy boisz się śmierci? – spytał Silas.
– Ja…. Oczywiście, że nie. – postanowił do samego końca bronić swojej dumy.
– Wiesz, że to przez ciebie zginęła twoja przyjaciółka? To ja osobiście ją zabiłam. Gdybyście nie wyszli wtedy na ulicę nic, by się jej nie stało. Głód nie dokuczał ci aż tak bardzo. Mogłeś zacząć biadolić kolejnego dnia. Wtedy nas, by tu już nie było. To twoja wina. Nikogo innego. Potwory już tak mają, że muszą zabijać herosów. – Uśmiechnęła się drwiąco do chłopca.
– Skończymy z tobą szybko. – Wyszczerzył się Silas.
– Jesteście bardzo pewni siebie. – Wysyczał chłopiec. – Aż za bardzo.
– Bo nam, diabelnej parze, wszystko idzie po naszej myśli – orzekła potworzyca.
– Nie Lykeno, nie wszystko. – Ten heros. Syn Posejdona, Percy Jackson, brat tego dzieciaka, odesłał cię kiedyś najkrótszą drogą do Tartaru.
– Nie przypominaj mi o tym – wściekła się Lykena. –
Rozzłościł mnie. Skończmy z nim.
Bez ostrzeżenia, wyjęła zza pasa srebrny sztylet i ugodziła nim w serce, bezbronnego herosa.
Chłopiec poczuł ból, który był nie do zniesienia. Rozsadzał mu klatkę piersiową. Czuł jak jakaś ciecz rozlewa mu się pod swetrem. Wylewa się jej coraz więcej. Pochodzi z niego samego. A później kojący spokój ogarnął jego ciało.
Był na końcu białego tunelu. Za chwilę tunel się skończy, a on wejdzie do miejsca, z którego nie ma żadnego wyjścia. Powoli opuszczał jarzący się bielą korytarz. Poczuł falę senności opływającą jego mózg. Już nie czuł bólu, ani głodu. Zapomniał czy one są.
Z wysiłkiem otworzył oczy, by spojrzeć po raz ostatni na ten świat. Z uczuciem błogości zamknął powieki.
Potwory śmiejąc się zniknęły. Jego ciało zostało, pogrążone w coraz większej kałuży krwi. Ktoś je znajdzie. Ktoś z krzykiem przerażenia, pobiegnie do gmachu policji. Ktoś pochowa jego szczątki.
Mam nadzieję, że wam się podobało.
Chione.
Pierwsza! (znowu)
Mroczne, smutne i wstrząsające.
Czyli same plusy 😛
Fajnie, Carmen, że ci się podoba :).
Mmm. Fajne i mroczne. Bardo mi se podob.
Ma tylo wade 14 lat to już nie dzicko.
5=
Dzięki, Sog :).
Podczas czytania tego opowiadania puściłam sobie smutną piosenkę z mojego Pen – Drive’a. I SIĘ PORYCZAŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Serio? Moje opowiadanie naprawdę było aż tak smutne? Ale, oprócz tego dzięki 😉 :D.
świetne opowiadanie!!!, tylko szkoda, że takie krótkie :-(…
No, szkoda. Ale, nic więcej nie zdołałam z siebie wykrzesać :(.
Idealnie opisałaś bezradność osoby żyjącej przez większość żywota w zamknięciu. Śmierć też wyszła ci dobrze. A długość w tym przypadku jest bardzo odpowiednia. Innymi słowy, świetne. 😀
Dzieki, magiap :).
Dziękuję za dedykację! 😀
Bardzo fajne… Takie mrocznawe i dramatyczne. Tak tak, bardzo lubię takie klimaty. 😀 Świetne!
Bardzo ci dziekuję, Mykso!!! 😉 😀
*Dziekuję.
Dramtyczne i mroczne. Dokadnie. Bardzo dobre opko.
Dzieki, arwen_LivTyler :).
Mroczne, ale po raz kolejny stwierdzam, że zasługujesz na pozytywne komentarze. Twoje opowiadania są zarówno ciekawe, jak i mają niezwykłe fabuły. Chione, pisz tak dalej! 😀
Fajnie, że podobają ci się moje opka, Arachne 😉 :D.
Lubię pisać dramatyczne opka 😀 ;).
Tak samo jak te z odrobiną szaleństwa. Przykładem jest „Szowan (prolog)” :).
Poza tym ja po prostu kocham pisać opka na tego bloga 😀 ;).