To powiadanie dedykuję Dionizonie. Akcja dzieje się po tym jak zaginął Percy. Jest to moje pierwsze opowiadanie o dziecku Demeter. Nie wiem czy umiem zrozumieć w pełni miłość dzieci bogini zbiorów do dzikiej przyrody. Miłego czytania.
Chione
Nam dano świat, nam dano świat,
na moment.
Obejrzyj go, obejrzyj z każdej strony.
I zamiast być tak piękna,
jak poemat,
tą chwilą żyj.
Za chwilę, chwili nie ma.
Fragment piosenki Ewy Farnej „L.A.L.K.A.” z płyty Sam na sam.
Cześć. Jestem Szowan McRooth. Jakby co, nazywajcie mnie Szo. Nie znoszę swojego pełnego imienia.
Wbrew wszystkim wątpliwościom, jestem dziewczyną. Cóż. Nigdy nie byłam do końca normalna. ADHD i słynne wpadki szkolne, umieją zepsuć człowiekowi do szczętu, życie. Podam przykład z czasu, kiedy nie wiedziałam jeszcze, że jestem herosem.
Na lekcji biologii, w zamyśleniu gładziłam listki roślinki. Mieliśmy wyrwać biedne istnienia z korzeniami i przerobić na wiele preparatów, które szkoła miała sprzedać i zarobić.
A wracając do tematu gładziłam te listki.
– Szo! Co się tak ociągasz!? – spytała z pretensją nauczycielka.
– Ja…już to robię. – Zaczęłam się dostrajać psychicznie do pozbawienia życia niewinnej roślinki.
Przed wyrwaniem, delikatnie pocałowałam jeden z jej listków, aby dodać jej odwagi przed rychłą śmiercią.
I nagle coś zaczęło się dziać.
Mój biedny kwiatek zaczął rosnąć i rosnąć. Gdy był już trzy razy większy ode mnie, wielkim pąkiem, rąbnął z całej siły moją biolożkę w głowę.
Po wykonaniu tej czynności, skłonił się przede mną i wrócił do swojej zwykłej postaci.
Moja klasa widziała nauczycielkę, wrzeszczącą straszliwie, biorącą roślinkę z mojej ławki i rozbijającą ja sobie, razem z doniczką na głowie. Kobieta po paru sesjach u psychologa, wylądowała w psychiatryku.
Dopiero, gdy dotarłam do obozu, powiedziano mi, że prawdopodobnie widziała przez mgłę. Biedaczka.
Od tych iście traumatycznych wydarzeń minął rok. Jestem ukochaną córunią Demeter. Na szczęście Demeter ma mało dzieci i jest nas w domku tylko 4: ja, Katie Gardiner, Mark Vocanomba i Jacob Marrevick.
Wszyscy jesteśmy bardzo do siebie podobni. Dzieci bogini zbiorów cechują się złotymi, jak mówi mama, koloru zboża, włosami, błękitnymi oczami, opalona cerą i niskim wzrostem.
Wszystko czego trzeba, by być dobrym rolnikiem. Nie potrzeba się wyróżniać niezwykła urodą. Wystarczy wtapiać się w tłum. Być przeciętnym i mieć swoje, własne pole. Znów tekst mamusi.
Czy wyobrażacie sobie mnie jako rolnika?
Moją najlepszą przyjaciółką jest Lili. To córka Hebe. Mimo, że ma 14 lat jej rysy są bardzo dziecinne. To zasługa bycia dzieckiem bogini młodości. Starzejesz się, ale nie widać tego na twoim ciele. Gdy masz 20 lat, wyglądasz jakbyś miała 15. Tak to już jest.
Widziałam kiedyś Hebe. Jest bardzo ładna i wygląda naprawdę młodo, nawet jak na boginię.
W ogóle lubię ten cały Obóz Herosów. Panuje tu w miarę rodzinna atmosfera.
(Prawie) wszyscy się tu lubią. Moim zaciętym wrogiem jest Clarisse La Rue, córka Aresa.
Gdy tylko znajdujemy się w promieniu kilometra od siebie, ogarnia mnie uczucie gigantycznej furii i mam wielką chęć przebić ja mieczem. Ale o tym potem.
Bardzo lubię Annabeth Chase z domku Ateny. Nie przyjaźnimy się jakoś mocno, ale zawsze znajdujemy wspólne tematy do rozmów.
Ten obóz to mój jedyny dom. Mój prawdziwy ojciec popełnił samobójstwo po tym, jak odeszła od niego Demeter, czyli 2 miesiące po moich narodzinach. Ja wylądowałam na 13 lat w sierocińcu.
Mama pomogła mi tylko trafić do obozu, po czym uznała mnie. Nigdy później już jej nie widziałam.
To historia mojego życia w kilku zdaniach.
Mam nadzieję, że wam się podobało.
Pozdrawiam
Chione
Ale co dalej?!?!
Pisz, pisz i to szybko, bo bardzo chcę przeczytać dalszy ciąg!
Widzę, że dzisiaj Twój dzień 😛
Dzieki, Carmen :).
Hahaha!!!!!! Akcja z nauczycielką mnie rozwaliła! 😀 Pisz czym prędzej CD!!!!!! 😀 Błagam!!!!!!!!!! Twój styl jest ŚWIETNY!!!!!!!! 😀
Fajnie, Pallas Ateno, że przypadło ci do gustu :).
Bardzo fajne opowiadanie
Skąd mam wiedzieć, że nie kłamiesz? 😉 😀
Świetne, pisz szybko cd. 😀
Dzięki, magiap :).
Widzę że tak jak mi jedno opowiadanie do pisania Ci nie starcza… Dwa, trzy, dziesiąć naraz i jesteśmu szczęśliwe, prawda? 😀
Córcia Demeter… Fajnie. Nie przepadam za tą boginią, ale może być ciekawie 😀
Dzięki, Mykso :).
Ta scena z lekcji biologii bya genialna. Poza tym trochę schematyczne. Wiesz, że zaraz będę miaa biologię? Mam nadzieję, że obejrzymy ” Prywatne życie roślin” Nie żartuję, napraqwdę ogl;ądamy taki film.
Dzięki, arwen_LivTyler :). Fajnie, że moje opowiadania ci się podobają 😉 😀 :).
och dziękuje za dedykacje opko jest genialne tak jak wszystkie inne sory że dopiero teraz ale coraz rzadziej jestem na blogu
Dzieki, Dionizono :).
Szkoda, że coraz rzadziej tu jesteś. Ja mam na odwrót: jestem tu coraz częściej 😀 ;).
Genialne opko z szczyptą szaleństwa (pani od biologii mnie rozwaliła :D). Czekam na CD!
No. Miałam chwilowy napad głupawki gdy to pisałam. Początkowo to opko miało pójść do pliku, zwanego powszechnie ‚Koszem”, ale zdecdowałam się je wsłać, a nuż by się komuś spodobało. I nie myliłam się 😉 :D.
Dzięki, za miłe komenty 😀 ;).
Jesteście cudownymi ludźmi :).
Czasem się zastanawiam czy nie za dużo wysiłku wkładam w te opka. Ale opłaca mi się to miłymi komentami i kształaceniem się literackim 😀 ;).