Ojej… Przez to rozdzielenie w ogóle zniknął klimat, który chciała uzyskać. Jest to okropnie krótkie. Nie mogę tego dołączyć do kolejnej części, bo tamta jest już o czym innym i… no po prostu nie mogę. I błagam skomentujcie!
Remi:
Nie!!! Moje życie zawaliło się w przeciągu zaledwie paru minut. Teraz pora na walkę. Walkę o życie. Od teraz- od przyjęcia u Syriusza, aż do kresu mych dni, który widnieje na horyzoncie… Wygram! Chcę wygrać! Uda mi się… Nie, to niemożliwe. Ubrali mnie w falbaniastą suknię, lekko gotycką i kazali udać się na przyjęcie. Nie skupiałam się na przeciwnikach. Siadłam do stołu i zaczęłam jeść. Patrzyłam się tylko na Syriusza. W tle leciała mroczna muzyka. Wyglądał na 20 lat i szczerze mówiąc był cholernie przystojny. Uśmiechał się zniewalająco. Po jedzeniu były tańce. Pan świata rozmawiał z uczestnikami turnieju. W oczy rzucił mi się blondyn o fioletowych oczach i to z jakim spokojem, wręcz uśmiechem na ustach odpowiadał na jego pytania. W końcu skierował się do mnie. Na mój widok władca otworzył na chwilę szeroko usta. Był przerażający.
-Witaj kochanie.- Przemówił słodkim, ale pełnym mroku (?) głosikiem.- Przypominasz mi kogoś. Jesteś piękna!- Wziął kosmyk moich włosów w swoje długie, kościste palce.
-Dziękuję panie…- W rzeczywistości coś mnie brało, ale nie mogłam być niegrzeczna.
-Może zajmiesz drugie miejsce? Jeśli masz jakieś zdolności. Na pewno masz. Widzę w twych oczach dzikość i okrucieństwo. Znam to skądś. I jeszcze odwagę… Ten błysk przypomina mi pewną wyjątkową osobę… Zatańczysz ze mną?
-Oczywiście panie.- Tylko nie to!!! Taniec z NIM!!!- Objął mnie w talii i zaczęliśmy tańczyć. Wodził swoimi palcami po pewnej niższej części mojego ciała, a we mnie się coś gotowało. Syriusz wyglądał za to na zadowolonego. Miał na twarzy mściwy uśmieszek. Tańczyliśmy dalej gdy do Sali weszły dwie wysokie kobiece sylwetki. Jedna miała rude włosy, jadeitowe oczy, taki irytujący uśmieszek na twarzy, jadeitowe, władcze oczy i wojowniczy wyraz twarzy. Odziana byłą w przylegającą do ciała czerwoną sukienkę. Druga postać miała z tyłu czarne skrzydła! Na jej twarzy gościł lekko wymuszony, słodki uśmieszek. Miała niebieskie, smutne oczy i czarne włosy. Odziana była w niebieską, elegancką sukienkę. Syriusz mnie puścił ucałował w dłoń, rzucił:
-Wybacz kotku.- I ruszył się przywitać.
-Lecille! Nike! Witajcie! Jesteście już! Wy- zwrócił się do uczestników.- To- wykazał na rudą- Jest Lucille, zwyciężczyni zeszłorocznego turnieju. A to- Pokazał skrzydlatą.- Bogini zwycięstwa- Nike. Postanowiła się do mnie przyłączyć, gdyż zwycięstwo od dawna należy do mnie. A ona trzyma ze zwycięzcami. Nie słonko?
-Tak Syriuszu…- Odparła zmieszana. Syriusz ujął dłoń Nike i zaprowadził ją na sofę. Pogładził ją po policzku.
-Jakiś ty uprzejmy.- Mruknęła.- Byłbyś łaskawy podać mi talerz z owocami.
-Jeśli takie jest twe życzenie.- Podał jej ten talerz. Ja podeszłam do wyluzowanego blondyna.
-Czy ty wiesz, że startujesz w turnieju śmierci?
-Oczywiście.- Uśmiechnął się do mnie zalotnie. Jak ja mam dość fałszywych dżentelmenów. Spojrzał w jego fioletowe oczy. Były piękne. I uświadomiłam sobie coś: uczestnicy turnieju mogą używać mocy… A ten koleś ją miał. Ja to wiem. Spojrzałam w stronę ściany stał tam niezbyt wesoły Mephis- syn Syriusza. Miał okulary!!! Patrzył z wyraźną niechęcią na swojego ojca, który wznosił drinka z boginią zwycięstwa. Siedziała mu na kolanach. Jedną ręką gładził ją po włosach.
-Za krew poległych w turnieju.- Szepnął i wypił zawartość swojego kieliszka.
mam nadzieję, że teraz jest już wszystko 😉 przepraszam za zamieszanie
Świetne. I jest Lulu.
Łeeeeeee…………….. Ja chce dłuższe. Wiem że to uzupelnienie ale miałam nadzieje
ze będzie jeszcze dłuższe. Uwielbiam to opko
Myks padam do nóg i biję pokłony. xD Powiadam Ci że zajdziesz
daleko o tak (kiwa głową).
Wspomnij me słowa jak już zarobisz parenaście milionów
i wydasz 10 ksiąźek xD.
Oh dziękuję Clar 😀 Takie jest moje marzenie, ale jak wiadomo marzenia się nie spełniają
I tobie Adminko też bardzo dziękuję za takie szybkie wstawienie 😀 Serdecznie dziękuję
Fajniaste 😀
Genialne! Remi musi wygrać! Ale jakby miala romans z Syriuzsem to by bylo naprawdę zboczone…Mhroczne zakończenie.
Świetne. Pisz szybko następną część
geniusz! nie napiszę nic więcej, bo szukam szczęki na podłodze 😉
Mam ochotę trochę poprzeklinać… Wordziki, Outlooki i inne takie to [kilometr gwiazdek]…
Gdyby te programy żyły, to bym je ZAMORDOWAŁA z rozwalenie tego opka.
Kreatory tekstu, gotujcie się na ŚMIERC!!!
Ja mam szczęście i się spóźniłam i przeczytałam oba po rząd i jestem cała heppi!!!! Genialne!!!!!! Bije pokłony! Ja też chce tak pisać! 😀
Myks, jesteś pewna? Skąd wiesz że np. kiedy skończysz studia, wyślesz próbkę tekstu do jakiegoś wydawnictwa nie spodoba się im? Owszem, chyba każdy kto czyta trochę książekek wie że debiutujący autorzy mają ciężko – ale wystarczy jedna seria żeby autorzy wspięli się na szczyty list.
Opiwadanie jak zwyke bardzo Twoje
@Arachne
To tylko te wytwory zUa od Microsoftu, nie mieszaj do tego Libre Office
Świetne, genialne i cudowne! Kocham to opko! 😀