Te liczby w nawiasach, które znajdują się w opowiadaniu mają wyjaśnienie na końcu.
Dedykuje to tym, których już zdołałam polubić na tym Blogu.
Dla Myksy
Dla Filio
Dla Sog
Dla Adiego
Dla Hermesowej21
Dla ClarisseXD
Dla Leto
Miłego czytania 😀
Do taksówki wpadł Jacob.
-Chejronie, szybko … jedźmy na Olimp–wydyszał i zemdlał na miejscu. Coś wypadło mu z ręki spojrzałam co, wypadły mu buty jego buty, a jego nogi… jego nogi, zamiast nóg miał k o p y t a. Pomyśleliście pewnie, że zwariowałam albo jeśli nie to zemdlałam, a ja to przyjęłam jakby to była najnormalniejsza rzecz pod słońcem. Próbowałam się przerazić, albo coś w ten teges, nic nie wychodziło. No i wtedy się przeraziłam, ale nie z powodu jego kopyt to przyjęłam jakby mi ktoś powiedział, że ma nogi. Przeraziłam s(0)….. samochód ruszył gwałtownie tak, że przycisnęło mnie do siedzenia. Zaciągnełam mocno powietrza, wdech wydech, wdech wydech. Nie lubiłam tego miastowego powietrza, czułam jakbym nie była stworzona do mieszkania w takim miejscu. Samochód zatrzymał się przed wielkim budynkiem, jeśli się dobrze orientowałam był to Empaier Set Bulding, posiadał on 102 piętra. Wysiadłam z autobusu i podążałam za Blondi i jej chłopakiem. Chłopak podszedł do portiera i mu coś powiedział, portier bez słowa podał mu kartę kredytową. Blondi weszła do windy, a ja za nią. Chłopak przyłożył kartę do czujnika i wcisnął jakiś guzik.
Winda ruszyła.
-Jak się nazywasz? –rzuciłam patrząc na niego.
– Ja? –zapytał. Kiwnęłam głową – Percy, a to jest Annabeth.
-Aha, Annabeth – mruknęłam.
-Tak, Annabeth. A ty? –spojrzała na mnie piorunującym spojrzeniem.
-yyy Nelly – uciełam.
Winda stanęła otworzyła drzwi i… zobaczyłam cud nad cudami, połączenie starej architektury z nową.
Przed nami rozciągał się wielki ruchomy chodnik nad przepaścią, jeden w jedną drugi w drugą stronę, ale nie wyglądało to okropnie, wręcz przeciwnie poręcz była zrobiona z marmuru chodnik z resztą też. Weszliśmy na chodnik i w milczeniu jechaliśmy, z ciekawości wychyliłam się za barierkę, a za nią zobaczyłam głęboki, a może nieskończenie głęboki ponieważ nie było widać dna- dół.
– Kto, kto to zaprojektował? I zbudował? –Wydusiłam.
– Annabeth, wszystko zaprojektowała, a budową zajął się Hefajstos… eee… znaczy nasz budowniczy – powiedział Percy.
– Podziw – powiedziałam do Blondi, to były pierwsze miłe słowa wypowiedziane do niej – powiedziałeś Hefajstos ?
– Co? Nie nic takie g…(1)
– Ech wiem… był on bogiem kowali – przerwałam mu – i wcale się nie zdziwię jak powiesz mi, że on istnieje…
Umilkłam, właśnie powiedziałam coś czego nie chciałam powiedzieć i nigdy bym nie powiedziała nawet nie wiem czemu o niczym takim się nie uczyłam… powiem wam prawdę przeraziłam się.
Powiedziałam coś o czym nie miałam pojęcia przed oczami migały mi obrazy z przed setek… kilku lat. Widziałam piękno Olimp(2)… piękne kolumny wideo kamery wszystko co można sobie wyobraźcić, blondi naprawdę ma mądry umysł zupełnie jak A(3)…nie, nie nie nie zupełnie jak ja 😀 Ech ja bym czegoś takiego nie zaprojektowała, nagle staneliśmy przed bramą. Ciacho zadzwonił domofonem i wysunęła się kamerka, po czym drzwi się otwarły weszliśmy do wielkiej Sali, a tam stała na środku (ech miałam ochotę zakończyć na tym, ale jeszcze chwilę się pomęczycie 😉 ) moja… moja matka kłucąca się z…z .. ach tą to pamiętam aż za dobrze- Hekate nienawidziłam jejej od… od… (4)z tyłu zobaczyłam mojego tatę, który siedział obok jakiegoś faceta z piorunem w ręce.
– Mamo! – wykrzyknęłam i podbiegłam do niej.
– Och córeczko, moja mała słodka córeczko – powiedziała czule.
– Nike, wyjaśnisz nam to ?! – zapytał facet siedzący obok mojego taty.
-Och Zeusie – naprawdę ja nic nie wiem.
– Kto jest ojcem – zapytał ostro.
– Zdaje mi się, że ja – powiedział nieśmiało mój tata i podzszedł i nas przytulił gdy uświadomił sobie, że obok jest mama to cofnął się speszony.
– Słucham?! – Zagrzmiał Zeus – Jak możesz mi to wytłumaczyć?! Kolejna bogini nie mająca nawet stu lat!
– Nie,nnie Zeusie ona ma ponad 1000 lat! –zaprotestowała matka.
– I myśmy o niej nie wiedzieli?! Posejdonie wyjaśni mi to! -Darł się Zeus.
– Och… muszę? – tamten pogorził mu piorunem – No więc chym… Nike zaszła w ciąże więc postanowiliśmy się pobrać, ale powiedzieć wam dopiero miesiąc przed ślubem, ale 6 miesięcy przed naszą uroczystośćą Nike urodziła córkę której daliśmy na imię NELLY. – tu spojrzał na mnie- Ale gdzieś 4 miesięcy później pokłóciliśmy się i Nike zabrała Nelly odtąd nie widziałem ani Nelly, ani Nike (czasami przelotnie). Było to jeszcze PRZED małżeństwem z Amfirytą.
– Urodziła się nowa boginka, a ty nam o tym nie powiedziałeś?! – powiedział oburzony Zeus. – Nike kontynułuj.
– Posejdon (ani razu nie powiedzieli do siebie), zapomniał, że gdy ją chrzciliśmy to wybraliśmy ją boginią kotów, morza (dar od ojca) i nocy (choć wiedzieliśmy, że to Hekate nią jest). Gdy się rozwiedliśmy nie spuszczałam Nelly, ani o krok z powodu ojca, ale też Hekate, pewnego razu uciełam sobie drzemkę i gdy się obudziłam małej Nelly już nie było, szukałam jej wszędzie, ale nigdzie jej nie było. Co ty z nią zrobiłaś ?! –wydarła się na Hekate.
– Oddałam ją ludzią –zaczęła Hekate.
-Ci – powiedziałam, przecisnęłam się między bogami i trzasnęłam Apolla w twarz.
-Ałł –zawył.
Podobało się? Dajcie, swoje refleksje. Numerki
0-Nie miałam pomysłu więc urwałam jest „Przeraziłam SIĘ”
1-Nie nic takie GO NIE POWIEDZIAŁEM.
2-Chodziło o to, że sama nie chciała przyznać się do tego o czym powiedziała
3-To samo co w 2 (ATENY).
4-Od DZIECIŃSTWA
ooo dziex za dedy 😀 😀 😀 😀 😀
Opo ciekawe tylko za krótkie 😀
czekam na cd
Za krótkie. I średnie. Opis nowego Olimpu… cóż, olśniewający to on nie był. Cieszę się, że Nelly to bogini.
Hmm. LITERÓWEK mnóstwo. I te emotki, ech ;x Źle napisałaś nazwę budynku, powinno być „Empire State Building”. Krótkie… Czasem się gubiłam. To chyba na tyle z mojej strony, wybacz nie chcę się wysilać 😀
czekam na cd 😉
Chyba macie racje to jest beznadziejne… Może następne napisze lepiej… Ech…
STADA literówek nie dały się wypłoszyć… Chaos rośnie w siłę… Przecinki uciekają w panice… przed ZAJEBI*** akcją.
Plus za treść, opier*** za formę. Przymknęłabym oko na migracje literek i znaków interpunkcyjnych, gdyby nie to, że jest totalna demolka, postaci nieco „drewniane”, no i EMOTY W TEKŚCIE!!! Może jestem trochę przeczulona, ale po prostu coś mnie trafia, jak widzę w opowiadaniu „mordy”… W dedykacji- ok., ale w samym tekście mnie wkurwi***.
PROSZĘ, BŁAGAM O NIEUMIESZCZANIE W TEKŚCIE EMOTIKON!!!
te numerki są zupełnie nie praktyczne. tylko utrudniają czytanie, lepiej by było, gdybyś je napisała w tekście. trochę chaotyczne i krótkie, ale poza tym super!!!!! 😀
Ojej… Byłam PEWNA że to komentowalam, ale no cóż… Dzięki za dedykacje 😀 bardzo fajne 😉