Chcę poinformować,że następne rozdziały będą pisane w czasie przeszłym. Z góry przepraszam fanów J.Biebera jeśli moje słowa je uraziły. Pozdrawiam
„Upiorna taksówka”
To było coś niesamowitego. Gy stanęłam przed lustrem zupełnie się nie poznałam. Ze zdziwieniem spytałam Artemidę:
-To ja?
-Tak Vanesso ty- odpowiedziała Artemida ze śmiechem. Uśmiechnęłam się szeroko i spytałam:
-Jak udało ci się usunąć tę farbę z włosów?
-Oh powiedzmy, że to magia – zaśmiałam się. Tak, magia. Cieszyłam się, że mam mój prawdziwy kolor włosów. Jakiś tydzień temu moja kochana siostra przefarbowała mi włosy. Zamieniła mój szampon na jakąś farbę do włosów. Gdy zobaczyłam w lustrze, że jestem blondynką wściekłam się, ale co ja jej mogę zrobić? Kate bardzo to bawiło.
W tej chwili miałam rudo – brązowe włosy do pasa, delikatnie pocieniowane i grzywkę na bok.
-Dziękuję – powiedziałam do Artemidy. Zapłaciłam i poszłam na zakupy. Nakupowałam pełno ubrań, butów i dodatków. Przebrałam się z mojego dresu w normalne ubranie czyli: czarne rurki, białą tunikę z nadrukiem i botki. Włosy zostawiłam rozpuszczone.
Wyszłam z galerii obładowana torbami i zamówiłam taksówkę. Gdy przyjechała, wsiadłam razem z Toffikiem (który dzielnie czekał pod galeria gdy ja kupowałam ubrania) i poprosiłam o zawiezienie pod adres, który podałam. Taksówka zatrzymała się pod willą. Wysiadłam pozbierałam torby i poprosiłam by taksówkarz chwilkę poczekał. Weszłam do domu, położyłam torby w moim pokoju i wróciłam do taksówki. Zapłaciłam taksówkarzowi, który dopiero teraz wydał mi się dziwny. Kto normalny siedząc w aucie wieczorem nosi okulary przeciwsłoneczne? Postanowiłam to olać, zawołam Toffika, który biegał niedaleko taksówki i ruszyłam w stronę domu. W pewnej chwili usłyszałam huk, odwróciłam się i ujrzałam, że po taksówce nie ma ani śladu za to stało tam coś w stylu psa z parudziesięcioma łbami węży. W mitologi greckiej też było coś takiego nazywali to hydrą lernejską. Tylko skąd to się wzięło, przecież to tylko mity! Nie wiedziałam co robić Toffik szczekał jak opętany na to coś, a ja stałam jak osłupiała. To był mój błąd hydra rzuciła się na mnie. Jeden z jej pysków wypluł coś o nieokreślonym kolorze srebrno-biało-złoto co poleciało na mnie. Pamiętam, że czułam niesamowity ból. I tyle, nic więcej, po prostu zemdlałam…
Ocknęłam się przez niesamowity ból głowy.
-Jak sądzicie obudzi się dzisiaj?- ten głos, skąd ja go znałam.
Otworzyłam powoli oczy, czułam się jakbym znów przywaliła głową o drzewo tylko dlatego, że tonęłam w marzeniach…
Rozejrzałam się po pomieszczeniu, było duże, wyglądało trochę jak sala szpitalna. Na krześle siedział
Jake, a na drugim jego siostra Jessica. Oh i obok nich stał centaur. Był też wazon z różami na stoliczku. Róże to takie piękne kwiaty… Stop centaur, Jessica, Jake? A co oni tu u licha robią?
Najbardziej zadziwił mnie centaur. W mitologii jest to pół-koń, pół-człowiek. Gapiłam się na niego przez długą chwilę. To coś uśmiechnęło się do mnie i odezwało się:
-Witaj Vanesso na obozie herosów
-Obozie czego?- spytałam podnosząc się.
-Obozie herosów, to miejsce, w którym mieszkają takie dzieci jak ty- odpowiedział centaur.
-Nie jestem dzieckiem- syknęłam przejeżdżając palcami po włosach.
-Eee to jak mam cię nazywać moja droga?- ten centaur był jakiś sztywny
-Więc centaurze czy kim ty jesteś nazywaj mnie jak chcesz tylko nie dzieckiem. Ja się stąd zmywam- powiedziałam wstając, momentalnie zakręciło mi się w głowie, ale postanowiłam to zignorować.
-Ależ Vanesso nie możesz. Musisz zostać na Obozie. Trzeba cię wyszkolić inaczej długo nie pożyjesz- odezwał się centaur przyglądając mi się z ciekawością. No chyba on sobie żartuje mam zostać na obozie o jakiejś świrniętej nazwie, by mnie szkolili na kto wie kogo.
-Odmeldowuję się stąd- powiedziałam i ruszyłam w stronę najbliższych drzwi. Na moje nieszczęście przechodziłam obok lustra i spojrzałam w nie. Raptownie się zatrzymałam. W lustrze odbijała się jakaś dziewczyna, ale to nie mogłam być ja. Miałam głowę i twarz owiniętą bandażem. Bałam się co pod tym bandażem jest. Patrzyłam się „w swoje” odbicie i nie mogłam oczom uwierzyć. Jedyne co mi przyszło na myśl to odwrócenie się do centaura wrzaśnięcie:
-Co ja do jasnej pogody mam na twarzy?!- czułam się tak jakby moje oczy płonęły. Centaur chciał coś powiedzieć, ale nie zdążył, bo do pokoju wszedł gruby kolo z czerwonym nosem i odezwał się:
-Następny bachor do opieki? Czy mogłabyś tak nie wrzeszczeć mumio?- ale elokwentne-pomyślałam. Ale odpowiedziałam temu chamskiemu gostkowi:
-Spadaj na drzewo- facet cały poczerwieniał ze złości. Zaczął otwierać i zamykać usta nie wiedząc co powiedzieć. Prychnęłam i wyszeptałam:
-A myślałam, że bardziej czerwony nie może być.- ta uwaga wyprowadziła go chyba z równowagi. Podniósł dłoń i wskazał nią na mnie
-Ty niewychowana dziewczyno, chyba nie wiesz z kim masz do czynienia. Postaram się abyś…- nie dokończył,bo w zdanie wszedł mu Jake:
-Wybacz Panie D. ale ona jest tu nowa. Nic nie wie o bogach- ten Pan D. spojrzał na chłopaka i opuścił rękę:
-Dobrze odpuszczę jej, ale dopilnuj aby nauczyła się podstaw- powiedział wspaniałomyślnie grubas
-Oczywiście- powiedział Jake i skłonił się (?). Pan D. Wyszedł, a chłopak spojrzał na mnie i odezwał się:
-Uważaj co mówisz chyba, że chcesz zostać zmieniona w kupkę popiołu. Z Dionizosem tak jak z żadnym bogiem się nie zadziera. Zrozum to, a może uda ci się jeszcze trochę pożyć- był strasznie oschły. Nie kumałam go (tak, tak wiem, nie kumam, bo nie jestem żabą, oh stare teksty ludziska). Jako, że nienawidziłam jak ktoś traktuje mnie z góry, więc odpyskowałam:
-Wypchaj się. Najlepiej idź do psychiatry. Ta Dionizos jaaasne. Ty w ogóle wiesz, że Dionizos to grecki bóg? A bogowie greccy NIE ISTNIEJĄ!!- nie rozumiem czemu się tak wściekałam no ale zadziałało. Chłopak odwrócił wzrok i spojrzał na siostrę:
-Ty z nią pogadaj ja nie mam siły jestem wykończony- Jessie usiadł na podłodze. Był naprawdę przystojny. Nie wiem czemu wcześniej go nie opisałam. Miał blond włosy do szyi, proste i gęstę. Miodowo-czekoladowe oczy i był opalony. Wysoki z 180cm wzrostu i dobrze zbudowany. No wiecie nie jak facet, który pół dnia siedzi na siłce tylko no tak w sam raz umięśniony…
Gdy tak na niego patrzyłam w pewnej chwili zamknął oczy, a wokół niego pojawiły się… nie no ja mam jakieś zwidy odskoczyłam w tył i wykrzyknęłam:
-Co tu się do cholery dzieje czemu on siedzi w jakiejś trójkątnej klatce z piorunów?- to było coś niesamowitego.
-Spokojnie Alexis. Jessie nie do końca panuje nad swoją mocą- zatkało mnie co on wygaduję
-Oj ty już jesteś spokojny za nas oboje. Wy wszyscy powinniście się leczyć. Gadam z centaurem. Koleś na którego leci moja sfiksowana siostra „włada piorunami”, a na dodatek…-nie dokończyłam, bo przede mną pojawił się wysoki, opalony blondyn na oko 18-letni naprawdę przystojny. Uśmiechał się do mnie szeroko w stylu „hollywodzkiego uśmiechu” i odezwał się:
-Vanesso, pozwól, że ci coś wyjaśnię. Centaur nazywa się Chejron i jest koordynatorem zajęć na obozie herosów. To on zadecyduje kiedy będziesz gotowa na powrót do świata śmiertelników. Twoja siostra nie ma szans u Jessiego, ale gdybyś ty spróbowała do niego wystartować to masz duże szanse. Jessie tak jak Jessica są dziećmi Zeusa o oryginalnym wyglądzie. Nie przypominają przeciętnego dziecka Zeusa. Jesteś tak jak oni półboginią i zostaniesz na tym obozie czy ci się to podoba czy nie. – gdy skończył mówić dał mi chwilę na przetrawienie tych informacji. Okej po pierwsze Jessica nie przypomina zbytnio brata. Jest na oko mojego wzrostu (czyli ma ok.175cm), proste, blond włosy do piersi delikatnie pocieniowane. Zielono-morskie oczy i tak jak brat delikatnie opalona. Pewnie była wysportowana chociaż głowy nie dam. Była szczupła tak jak ja nie widziałam jakichś wielkich mięśni pokazujących, że lepiej z nią nie zadzierać, bo można mieć bliskie spotkanie trzeciego stopnia z jej pięścią. Jednak coś mi w głowie zaświtało, że ona jej brat i każdy na tym obozie jest wysportowany. To było naprawdę dziwne uczucie jakby ktoś wszedł do mojej głowy i mi to powiedział. Chejron, taak on ma decydować o mojej przyszłości? No chyba szybciej pójdę na koncert Justin Biebera (a nie należę do masochistek). Co ten blondyn powiedział? Jeśli chciałabym zarywać do Jessiego to mam szanse? O lol jak mówi moja siostrzyczka. Oni niby są dziećmi Zeusa tego boga od piorunów i słabości do kobiet? I najważniejsze ja jestem półboginią?
-Ty chyba sobie żartujesz? Ja półboginią. Ty w ogóle wiesz kto to półbóg?- spytałam patrząc na blondyna, on najzwyczajniej w świecie przysunął się do mnie i podniósł ręce do mojej twarzy.
-Łapy precz od mojej twarzy- wrzasnęłam
-No dobra uspokój się, chce ci zdjąć bandaże- odpowiedział mi blondyn
-Aha no chyba, że tak- powiedziałam skruszona, że tak na niego naskoczyłam
-Co ciekawe rozmawiając z kimś innym niż twoja macocha i siostra jesteś dużo odważniejsza.
-Skąd znasz moją macochę i siostrę. A tak w ogóle kim ty jesteś? – byłam już naprawdę zirytowana tym wszystkim. Koleś zaczął rozwijać z mojej twarzy bandaż i przy okazji zaczął mówić:
-Może po kolei. Ty Vanesso jesteś półboginią córką bogini i śmiertelnika. Jak sama słyszysz znam definicję słowa półbóg. Twojej rodziny osobiście nie znam, ale jako, że jestem bogiem to widzę więcej niż ci się wydaje. Jestem Apollo – według wikipedii: bóg piękna, światła, życia, śmierci, muzyki, wróżb, prawdy, prawa, porządku, patron sztuki i poezji, przewodnik muz. Hmm… niektóre informacje są sprzeczne, widzisz jestem bogiem o wszechstronnych zainteresowaniach. Jestem najprzystojniejszy z wszystkich bogów co pewnie zauważyłaś – był troche zarozumiały
-Oh nie widziałam innych bogów – przyznałam cicho
-To nic takiego uwierz mi na słowo
-Okej jesteś naprawdę zarozumiały. A po drugie bogowie nie istnieją – Apollo zaśmiał się, ale nie zaprzeczył moim słowom
-Gotowe i znów możemy oglądać twoją śliczną twarz. Wiesz, że masz coś królewskiego w rysach twarzy? Jesteś piękniejsza nawet niż Helena Trojańska. Eh ciekawe czyją córką jesteś
-Podobno jesteś bogiem przepowiedni
-Tak jestem, ale nie widzę wszystkiego
-Okej mam tego dość, to jakieś brednie
-Usiądź Vanesso- zarządził Chejrn spojrzał na Apollina i dodał – Apollinie sam jej to wszystko wytłumaczę.
-No to do zobaczyska – powiedział Apollo i zniknął. Usiadłam na łóżku spojrzałam wyczekująco na Chejrona.
Nie mam zbytnio siły (sory, szkoła mnie dobija), ale z tego co wyłapałam to: brak interpunkcji, wyrazów wprowadzających… niektóre z wypowiedzi wydają mi się sztuczne… dalej nie chcę się doszukiwać, ale ogólnie opowiadania super i czekam na cd 😉
troche dziwne to opko… trochę nudno było na początku, ale potem przyszedł pan D. trochę się zaciekawiłam, następnie było coś o jakimś Jessim i tyle pamiętam… no i Apollo tylke juz nie pamiętam o co chodzi… proszę, postaraj się jakoś zaciekawic trafnymi uwagami i jeszcze jedno: nie lubie kiedy są dodawane jakieś dzieci Wielkiej trójki. wolę jak jest tradycyjnie: Thalia, Percy, Nico, Jason i ktos tam jeszcze nie spojleruje.
UWAGA!
Poszukiwani: przecinki, kropki i wielkie litery! Zbiegli z czwartej części opowiadania pt. „Niezwykła moc”! Za ich odnalezienie i odstawienie na właściwe miejsca przewidziana nagroda w postaci o wiele lepszego tekstu.
Brak interpunkcji zabija emocje!!!
Wywal literówki („Gy” zamiast „Gdy”; „No chyba szybciej pójdę na koncert Justin Biebera”- też gościa nie lubię, ale odmieniam jego/jej imię) i powtórzenia (słowo „taksówka” i jego pochodne w jednym z akapitów wyrosły jak grzyby po deszczu).
Dobra, teraz pochwały: nie wszystko jest oczywiste i nie domyślam się treści następnych czterech części, co jest niewątpliwym plusem.
Uwielbiam to opko I g*** mnie obchodzą błędy. To jest wspaniałe. Nie schematyczne, ciekawe, bardzo mi się podoba. Średnio pasuje do podkładu muzycznego jaki sobie sama zaserwowałam, ale jest GENIALNE!
fajne
Wreszcie waściwa reakcja na to, że jest heroską, więc się nie czepiam (wyjątkowo). „Kulturalna” wymaina zdań Vanessy z Dionim byla genialna!
Bardzo fajne dialogi, ale akcja ciutkę szybka. Super 😀
GENIALNE!!!!!!CHCE WIECEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Od kiedy Artemida farbuje ludziom włosy? Nawet fajny pomysł. 😉
troche sie nie połapałam w imionach ale ciekawe opo
Super. 😉 Arachne ma rację, ale opko i tak mi się podoba.
Fajne. Poprzednie części były jednak lepsze ;).