Nie widziałem Anabeth od końca wakacji dlatego zdziwiłem się kiedy weszła do mojego pokoju.
Ale to nie była ta sama Anabeth. Była dziwnie gruba.
-Cześć Percy
-Anabeth co ci się stało?! – powiedziałem nawet nie odpowiadając na jej powitanie.
-Nie wiem jak ci to powiedzieć…
-CO!?
-Percy będziesz ojcem… – wyszeptała – za niecałe dwa miesiące.
Zatkało mnie.
– Jak …– wyszeptałem
Anabeth milczała. Wstałem. Cofnęła się a z jej oczu widać było, że się bała.
– Jedziemy na obóz – wyksztusiłem.
Przytaknęła. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Chejron grał w pokera z Panem D. Przerwał grę i podniósł wzrok znad tali kart.
– Witajcie!… – zawołał ale umilkł kiedy zobaczył Anabeth.
– Chejronie za dwa miesiące będę mieć dziecko. – powiedziała.
– O NIE! – zawołał Pan D. – kolejny bachor na tym obozie. NIEEEEE!!!
– Anabeth masz dopiero szesnaście lat! – zawołał centaur – NIE POWINNAŚ!!
– Wiem – szepnęła.
– WIESZ?! Co z tego, że WIESZ!? – grzmiał dalej Chejron, który już zdążył się nakręcić – WIESZ!? WIESZ!?
Przytuliłem Anabeth i pobiegliśmy do jej domku. Przez całą drogę płakała, a ja gładziłem ją po głowie. Przy pawilonie jadalnym zastaliśmy Rachel. Stała nieruchomo. Nagle odwróciła się
– Percy miałam wizję to nie za dwa miesiące, to już!
W tej chwili Anabetch zgięła się wpół krzycząc z bólu. Rozległ się głos należący do… Hery.
– Anabeth Chase! Nareszcie się odegram! A teraz zobaczymy jak rodzi się dziecko morza i umysłu!
Fajnie. Właśnie Rachel zaczęła coś nawijać tym swoim głosem wyroczni o poświęceniu się bliskiej mi osoby, Anabeth krzyczała z bólu, a na dobitkę ze wszystkich stron zalewały nas fale. Jak miło bogini małżeństwa i Wyrocznia Delficka potrafią zepsuć dzień! Nagle między falami pojawiła się mała dziewczynka z włoskami jak Anabeth ale jej szeroko otwarte rozumne oczy były zielone jak moje. I wtedy wszystko się skończyło, fale zniknęły. Anabeth leżała martwa na ziemi. Dziecko miało na imię Lucy.
WOW! Extra! Extra! Extra! Szkoda tylko, że Annabeth umarła. Mam nadzieje, że będzie ciąg dalszy ❓
Opowiadanko naprawde bobowe . Jak dla mnie to może by taki prolog do historii Lucy . Ale ja tylko głośno myśle . Prosze pisz dalej .
Ciekawe, szybka akcja ale się mi podobało. Czekam na ciąg dalszy.
WOW! Zatkało mnie… Opowiadanie super!
Mało uczuć. To tak jakby Annabeth umarła, a Percy by powiedział: Aha
Ale zobaczymy co dalej. Na przyszłośc postaraj sie bardziej opisywać uczucia. Jak na razie opowiadanie zapowiada się ciekawie. Kolejna córka Percy’ego i Annabeth. Wiesz jak się robi dzieci, nie. Bo je nie wyobrażam sobie 16-letniego Percyego… Nieważne.
hmmm… no spoko ale zgadzam się z Atlantą … Odczułam takie samo wrażenie jak ona.
Nie wiem jakim cudem ona wyszła z wody.
Dziwnie by się czytało o prawdziwym porodzie, rozumiem, ale dzieci Ateny rodziły się w inny sposób, pamiętasz? Mogłaś napisać coś o tym ‚wyskakiwaniu z głosy’… byłoby to bardziej prawdopodobne.
Z resztą śmierć Annabeth mi tu nie leży, no i jej wiek także ;/
Oraz jakoś nie czuję jak Percy miałby być ojcem ;d
Ale pisz dalej, WIĘCEJ UCZUĆ dodawaj do opowiadania 😛
ZAMORDUJĘ CIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!JAK MOGŁAŚ ZABIĆ ANNABETH???MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ POPRAWISZ.
Jak przeczytałam zdanie: „Ale to nie była ta sama Anabeth. Była dziwnie gruba.”, myślałam, że to będzie jakaś parodia… Ale potem wszystko było jasne Fajny pomysł, ale żeby Annabeth była tak… no nie wiem… nieodpowiedzialna? I że Percy się „zgodził”, jeśli wiecie o czym mówię…
No, i głupią że Annabeth umarła, mam nadzieję, że Percy lub Lucy (jak podrośnie) wyciągnie ją jakoś z Hadesu…
Trudno mi wyobrazić sobie tą cała sytuację. Mam nadzieję, że będzie więcej uczuć. No i szkoda, że Annabeth umarła.
Hmmmm… nie wiem co właściwie mam napisać. Szczerze to mi się to tak średnio podobało. Po pierwsze Annabeth nie jest taka nieodpowiedzialna. Po drugie szkoda że nie żyje Bardziej mi się podoba wersja Riordana w której jest to bardziej …… pozytywnie zakończone. Ale napewno przeczytam ciąg dalszy 😛
Zgadzam się z przedmówcami, opowiadanie nie za bardzo mi leży. Za dużo dialogów i za mało opisów. Ale mam nadzieję, że następna część będzie lepsza 😉
Tak nie może być!!!!!! Annabeth nie może być martwa !!!!!!! No i to wszystko tak szybko się dzieje!!!!!!
sorry za to z Anabeth po prostu miałam taką koncepcję ale potem się zmieniła i Anabeth nie umrze. Jeszcze raz SORRY!!!
Sorry za to z Anabeth! Źle się wyraziłam ale już nie mogłam tego poprawić bo to wysłałam, tam powinno być ,, Jak martwa”
Fajne, ale troche dziwne 😀
Mnie się podoba
ps.
Nie wiem czy będę mogła to zmienić bo już piszę czwartą część,
a po za tym tak piszę
No to dobrze, czyli jednak będzie żyła?
Eeee…? Ja pierdziu przepraszam bardzo ale to opowiadanko jest… Niesmaczne? Oni mają 16 lat! Rozumiem, mają 19 są pełnoletni i poza obozem… Ok. Ale błagam! ONI SĄ NIELETNI!!! TO JESZCZE DZIECI!! Całe opowiadanko czytałam z otwartą ze zdziwienia buzią. Sorry za nie przychylny komentarz ale… Nie mogłaś ich ciut postarzyć?!
Nie nie mogłam!!! I co?
NIE CZYTAJCIE NASTĘPNYCH CZĘŚCI TO TOTALNE BADZIEWIE!!!!!
Jeszcze nie widziałam, żeby ktoś mówił o swoim opowiadaniu, że jest badziewne!!! heh
Świetne !więcej nie powiem bo sie obraźisz
uf nie wiem co powiedzieć 8)
rzeczywiście są za młodzi przecież Percy to jeszcze dzieciak
,a tak poza tym to akcja była zdecydowanie za szybka. Najpierw byli w NY zaraz potem na obozie no i nie podobało mi się, że Annabeth natychmiast urodziła (znowu za szybka akcja ;/).
Podobały mi się same narodziny i zemsta Hery Pisz dalej i nie mów, że następne rozdziały są do kitu bo jeszcze ci uwierzymy 😀
Weny!
Hmm… Bardzo dużo się tam dzieje i czasem trudno się połapać, o co chodzi. Teksty Chejrona mnie powaliły xD
ej ty chyba lubisz robić z ludzi tyranów 😉
Nie słuchaj majki, Kaczucha. Jest chamska i każdy to wie. Opowiadanie jest świetne! Odrobina komedii ze szczyptą erotyyki! :):):):):):):)
Wypchaj salcesonem i pomaluj na zielono może to chociaż trochę pomoże twojej urodzie.Do aqamaryny :%
YYY…. Nie ze cos ale nie zbyt mi sie to podoba…Za mlodzi..!!Ale ok..;[