Mam nadzieję, że moje nowe opowiadanie wam się spodoba. Skomentujcie, proszę, nawet jeśli wam się nie podoba J
( Akcja dzieje się po „Ostatnim Olimpijczyku”)
.
Nazywam się Jasper Permound, ale wszyscy mówią do mnie Jack Per. Mam dysleksję i ADHD. Mieszkam z mamą, Madeleine Permound, na obrzeżach Nowego Yorku.
Ojciec zginął kiedy miałem 2 lata, gdy próbuję się czegoś o nim dowiedzieć mama zawsze urywa rozmowę. Moja mama jest słynną reżyserką filmów fantasy, więc mam fajne życie: wielka willa z basenem, plazma w każdym pokoju i wszystkie rzeczy, o których można pomarzyć.
Ona obecnie znajduje się na drugiej półkuli i kręci nowy film o starożytnej Grecji. Nie wiem dlaczego, ale zawsze ją to fascynowało.
W pewnym momencie odezwał się dzwonek mojej komórki.
Odebrałem i usłyszałem głos mojego najlepszego kumpla- Jasona:
– Hej! Co tam?- spytał.
– Spoko. Mama wyjechała i mam wolny dom, może wpadniesz?
– Jasne, ale będę musiał zabrać ze sobą Rose, ok?
– J- jasne.- Rose to najładniejsza i najsłodsza dziewczyna jaką znam, jest ode mnie młodsza o rok. To siostra Jasona.
– No to będziemy tak za pół godziny, ok?
– Ok.
Rozejrzałem się po pokoju, był straszny bałagan: po podłodze walały się opakowania po pizzy i chińszczyźnie i inne rzeczy.
– Madny!- wołałem pokojówkę- Mandy! O tu jesteś…- znalazłem ją w pokoju dla personelu, płakała.- Co się stało?- objąłem ją ramieniem.
– Nic, nic!- szybko otarła oczy- Słucham, co mam zrobić?
– Najpierw powiedz mi co się stało!- nie dawałem za wygraną.
– Nic poważnego, tylko… no, bo coś zabiło Chris’a…- wybuchnęła płaczem, Chris to był nasz lokaj.
– Jak to coś go zabiło?- byłem tak zdziwiony jak nigdy w życiu- Jak to „coś” wyglądało?
– No, bo… My pływaliśmy na rafie, którą masz w drugiej części basenów… I jedna z rybek… zmieniła się, zmieniła się w telchina (lub telkina, nie pamiętam jak się pisze), wiesz co to jest prawda?- co chwilę przerywały jej wybuchy płaczu.
– Tak, wiem! Ale to niemożliwe! To tylko mity, to nie mogło się zdarzyć naprawdę!
Od tamtego czasu nie odważyłem się więcej tam pływać, a pływać kochałem.
– Jest dzisiaj Kornelia?- Kornelia to nasz druga pokojówka.
– Tak, jest. Powinna teraz sprzątać łazienkę na pierwszym piętrze.
– Weź sobie wolne, idź do domu i odpocznij.- powiedziałem
– Ale, ale… Ja nie mam domu.- powiedziała ze smutkiem w oczach.
– No to połóż się w pokoju mojej matki, ok?
– Ok.
Odeszła powoli, a ja skierowałem się do łazienki na piętrze; do wizyty Jasona i
Rose, zostało zaledwie 15 min.
– Kornelio!
– Tak?
– Mogłabyś sprzątnąć śmieci z podłogi w moim pokoju, w kuchni i w salonie?
– Tak oczywiście, już idę.
Wyszła, a ja wziąłem szybki prysznic i przebrałem się w jakieś jeansy i bluzę. Wyjąłem z szafki 3 paczki chipsów i 2 butelki coli, położyłem na stole kilka płyt z filmami nakręconymi przez mamę.
Zadzwonił dzwonek do drzwi, otworzyłem. Na werandzie stał mój kumpel i jego śliczna siostra. Byli do siebie bardzo podobni: oboje mieli blond włosy i taki sam zarys twarzy, ale różnił ich kolor oczu: Rose miała niebieskie jak niebo oczy, Jason miał czarne oczy.
Zauważyłem, że mają ze sobą śpiwory i plecaki.
– Cześć! To, co nocleg?- spytałem z nadzieją w głosie.
– Tak, rodzice wychodzą gdzieś wieczorem, więc powiedzieli, że mamy przenocować u Ciebie.
Wszedł i zaniósł śpiwory i plecaki do mojego pokoju. Zostałem sam na sam z Rose, patrzyliśmy sobie prosto w oczy.
– Cześć, Rose.- powiedziałem nieśmiało.
– Hejka Jack!- uśmiechnęła się do mnie szeroko.
– Wejdź, nie stój tak, tu jest zimno!
– To nic, przecież dzisiaj sylwester, atmosfera na zewnątrz jest bardzo gorąca!- była wieczną optymistką, patrzyła na świat przez różowe okulary.
Zaprowadziłem ją do pokoju.
– Który film wolicie?- podałem im płyty.
-„Tytan”- odpowiedzieli po chwili zastanowienia.
Oglądaliśmy film w milczeniu, kiedy się skończył, telewizor automatycznie włączył satelitę. Akurat leciała jakaś komedia romantyczna (wzdrygnąłem się, nienawidzę rozczulających filmów). Rose oparła głowę o moje ramię i zaczęła płakać. Podałem jej chusteczkę, zastanawiałem się czy dzisiaj jest dzień płaczu: Mandy płakała, teraz Ro… O kurczę! Muszę sprawdzić co u Mandy. Wstałem i szybko ruszyłem w stronę pokoju mojej mamy.
Wszedłem. Nie było widać żywej duszy.
– M- Mandy?- wtedy zauważyłem, że okno jest rozbite, a firanki i inne rzeczy całe zniszczone. Na podłodze koło łóżka leżała Mandy, była ledwie żywa. Podbiegłem do niej i chwyciłem ją w ramiona.
– Uważaj…-zdołała szepnąć i umarła.
Za mną coś się poruszyło i rozległ się głośny trzask. Za mną była…
CDN
Podoba mi się. Tez chciałabym tak mieszkać. 😉
Arghhh, nie koncz w takich momentach. Mogloby byc chociaz „skamienialem kiedy zobaczylem co za mna stoi”, ale to moje zdanie i nie jest istotne w blahej sprawie, w koncu to twoje opowiadanie 😀
Mi również się podoba. 😀 czekam na cd.
@Owiec
Tak musiało być, bo inaczej nie było by napięcia xd 😛
Wow, akcja widzę się nieźle rozkręca 😉
Co do takiego urywania akcji – widzę, że się znasz na pisaniu, tak trzymać!
Fajjne!!! 😀 Kiedy CD? Bardzo super budujesz napięcie i w ogóle w tym domu są sami herosi!! No bo lokaj, pokojówki, on i to rodzeństwo… Ale muszą mieć zapach i aurę!!!! 😀
@Nemo
Nie myślałam o tym jak to pisałam ale dowiesz się, w zasadzie to mają ten zapach, a ciąg dalszy powinien być jutro bo wysłałam wszystkie 7 części pod rząd
Fajne, chodź trochę się pogubiłam, gdy była mowa o śmierci Chris’a, a bohater nic sobie nie zrobił z tego, że zabito jego lokaja 😛 Poza tym chętnie poczekam na cd
A tak poza tym to tylko jedna pokojówka była heroską, ta druga była człowiekiem 😉
@Rachel
W pierwszej wersji było inaczej, potem to zmieniłam i zapomniałam dopisać tego, że było mu bardzo smutno jak dowiedział się o śmierci Chrisa więc to była tylko mała pomyłka
Super !!! Ale mnie troche denerwuje jak mówią :
-Ok?
-Ok.
Tak to superowe !!!!
Aaa, ok. To teraz pasuje, bo tak to myślałam, że ma jakieś zaniki pamięci 😛
yy, zabito czlowieka w jego domu, a on nic? Moze cos ze mna nie tak, ale cos w tym dziwnego
-Brak reakcji po śmierci człowieka!
-Powtórzenia!
-Za krótkie!
Poza tym spoko.
@Arachne
Jak już wcześniej napisałam pierwsza wersja była zupełnie inna, było w niej jakieś 1/4 strony o jego reakcji po tym jak się dowiedział o jego śmierci, ale potem zaczęłam zmieniać tekst i zapomniałam przywrócić tego fragmentu i teraz za to przepraszam.
Kiedy wiecej?
Zgadzam się z Arachne ale akcja!
E tam. Jest super! 😀
fajne