Imię: Natasza
Drugie imię: Ann
Nazwisko: Vennie( czyt. wennni)
Wiek: 14 lat
Opis: impulsywna, waleczna i honorowa dziewczyna. Uparta jak nie wiem co, pewna siebie, wygadana i inteligenta istotka. Ślicznie rysuje, szczególnie pejzaże, co nie przeszkadza jej wlać każdemu kto jej stoi na drodze. Samotniczka i jest dosyć nieufna. Posiada „szósty zmysł”. Wykryto u niej ADHD i dysleksję. Uwielbia patrzeć w gwiazdy.
Wygląd: Proste, brązowo-czarne włosy, lekko skośne pomarańczowe oczy
Matka: na razie nieznana
Ojciec: nieznany
Historia: Natasza trafiła do sierocińca w wieku 2 lat. Nie ma żadnych wspomnień z tego okresu, żadnych chociażby przebłysków. Opiekunki powiedziały jej, że znaleziono ją przed drzwiami sierocińca. Przyjęły ją do niego, w końcu czy miały jakieś inne wyjście? Gdy miała 7 lat pokonała największego łobuza w tym domu dziecka. Jej rówieśnicy zaczęli jej unikać. Dlatego później zawsze bawiła się sama, i sama siedziała przy odrapanym stoliku. Bardzo szybko dojrzała. W wieku 11 lat była bardziej poważna i odpowiedzialna, niż niektóre 15- latki. Cóż w końcu musiała nauczyć się dbać o siebie, nie miała przecież nikogo komu mogłaby zaufać. Gdy skończyła 12 wiosen zwiała z sierocińca. Odtąd żyła z łaski innych ludzi i z… kradzieży. Mieszkała w lesie. Kiedy miała 12 lat i 11 miesięcy coś zaatakowało ją w lesie. Nie był to zwykły pies, czy dzik lecz coś bardziej mrocznego i ciemnego. W końcu przybyła w granicę obozu Herosów.
Ciekawostki: jest świetna w sztukach walki i bardzo dobrze radzi sobie z łukiem i nunchaco (w moim opowiadaniu jest to broń przypominająca kij z dwoma metalowymi ostrzami na końcu, nie pamiętam prawidłowej nazwy więc przyjęłam tą, jeżeli ktoś by wiedział, to niech to napisze w komentarzach, z góry dzięki). Z pozostałymi brońmi jest gorzej. Kiedy ma okazję, to czyta dużo książek szczególnie fantasy i o wszelakiej mitologii. Wegetarianka.
I w tym momencie zaczyna się nasza historia.
***
Obudziłam się w wąskim wąwozie, tuż na granicy lasu. Wstałam chwiejnie, po czym spróbowałam chodzić. Czułam się wycieńczona. Coś nie tak było z moją kostką, strasznie mnie bolała. Pokuśtykałam w kierunku odległego kształtu na górce. Minęłam reklamę o truskawkach i zaczęłam się wspinać. Powoli przemierzałam metr za metrem. Nagle usłyszałam wściekły ryk za sobą. Coś mnie goniło! To owe coś wyglądało jak gigantyczny, czerwony pies i biegło coraz szybciej w moim kierunku. Zaczęłam biec, i niemal od razu się wywaliłam. Wstałam i podjęłam kolejną próbę. Krzyknęłam, gdy kość przebiła mi skórę. Do psa dołączyły dwa kolejne. Próbowały mnie okrążyć.
Coraz bardziej kręciło mi się w głowie. Biegłam coraz szybciej i szybciej, nie zważając na ból i krew lecącą z otartych rąk i nóg. W pewnej chwili poczułam jakbym przechodziła przez dużą, złotą otoczkę. Nie wiedziałam co to jest, stwory goniły mnie nadal. W pewnej chwili poczułam świst powietrza koło głowy. Jak mdlałam kątem oka zobaczyła jak psy rozwiewają się w pył, potem widziałam już tylko ciemność.
Super!! córcia Aresa? świetne!!
Ciekawe. Fajnie się zaczyna
Boskie!!!
Super!
„Ślicznie rysuje, szczególnie pejzaże, co nie przeszkadza jej wlać każdemu kto jej stoi na drodze.” Przemiło!
Dziś mam Dzień Nieczepiania się o Pierdółki, więc powiem tyle, że jest ŚWIETNE!!!!!!!!
opowiadanie baaaaaaardzo mi się podoba, ale trochę za mało historii, a za dużo opisu, mam nadzieję, że następne będzie dłuższe 😀
bardzo fajne ;D czekam na ciąg dalszy
Ucieszę Cię _artemido_ następna część będzie dłuższa. Już wysyłam ją do Adminki. Dzięki za miłe słowa wszystkim i dziękuję Ci Boże, że Arachne ma dziś Dzień Nieczepiania się o Pierdółki xd oby ten dzień trwał wiecznie 😉
Bardzo mi się podoba.
Naprawdę
Herosowe zwłaszcza z kością przebijającą skórę!
Super!!! Stawiam na corke Hermese albo Aresa:)
Według mnie trochę za dużo opisu, a za mało historii.
Jedno jest pewne: dziewczyna ma charakterek hehe Ogólnie fajne!
Nom, Trinni, poszalałaś. Czekam na ciąg dalszy.
Mmmm….kosc przebijajaca skore. Brzmi smacznie… Swietne opowiadanie! No ie wiem, czy to corka Aresa…
fajnie, że nie wiadomo kim są jej rodzice. bardzo ciekawe i ogólnie świetne!!!
Hm… Córka Boga?Bogini i herosa/heroski? Cóż,… ja tylko głośno myślę!! 😉
boskie opowiadanie