Rozdział 1
Wszystko przez Jej męża
Nazywam się Lili. Jestem herosem. Nie bierzcie mnie jednak za herosa, który ma ponad metr wzrostu. Ja mam zaledwie 1 centymetr !!! Wszystko zaczęło się rok po moich narodzinach.
Moja boska matka (z tego co opowiadała mi babcia, z którą miaszkam była nią Afrodyta) powiedziała Hefajstosowi, że ma ziemskiego potomka. Bóg się wściekł i nie mógł wybaczyć żonie, że zdradziła go z człowiekiem. Zabił więc mojego ojca zrzucając mu na głowę kamień, a mnie postanowił się pozbyć. Nie chciał zrobić tego w tradycyjny sposób więc uknuł podstęp. Zerwał bardzo rzadki kwiat ertani, który rośnie tylko na 1 wyspie, ale nikt nie zna dokładnego położenia.Przybrał ludzką formę i poszedł do mojego dziadka. Powiedział mu, że wywar z tego kwiatu uczyni mnie mądrą i pracowitą. Mój dziadek nie był do tego przekonany lecz Hefajstos tak go zachęcił, że starzuszek uległ mu i naparzył mi tego wywaru. Następnego dnia znaleźli mnie z babcią w kocyku małą jak ziarenko ryżu. Dziadkowie przeklinali Hefajstosa i Afrodytę. Nad moim losem zlitowała się Demeter.Przyszła do mnie i powiedziała jak mogę wrócić do normalnych rozmiarów.
-Jedynym sposobem na przywrócenie Lili do normalnych rozmiarów jest ponowne naparzenie wywaru z liści ertani.Kwiat ten można znaleźć tylko na zaginionej wyspie na oceanie Atlanytckim, ale przejści tam może tylko osoba mała jak ziarenko ryżu co oznacza, że dziewczynka musi iść tam sama- tłumaczyła nam Demeter.
Lura, moja babcia nie chiała się na to zgodzić. Dziadek próbował ją namówić niestety bez skutku. Pożegnaliśmy Demeter, a po jej wyjściu zaczeła się awantura.
-Babciu ja muszę tam iść- upierałam się- to moja jedyna szansa na powrót do normalnych rozmiarów
-Dziecko nie widzisz, że to niebezpieczne? Nie wybaczę sobie jeżeli coś ci się stanie!- krzyczała babcia (a jak chce to głos ma bardzo doniosły).- Nigdy nie byłaś poza domem. Nie znasz miasta, zgubisz się.
-Babciu ile razy powtarzałaś mi, że jestem bardzo zdolna, zaradna, że sobie ze wszystkim poradzę. Ile razy? Bardzo dużo więc teraz pozwól mi się choć raz wykazać.- nie chciałam bardzo krzyczeć na babcię, ale niebardzo mi to wyszło, darłam się tak, że chyba na Olimpie słyszeli. Byłam tak podekscytowana tym, że moge wrócić do ludzkich rozmiarów, że nie brałam pod uwagę konsekwencji, które mogą wynikać z tej podróży.
-Jedź, ale później nie mów, że cię nie ostrzegałam.- powiedziała zrezygnowana kobieta więdząc, że i tak nie wygra ze mną wojny na słowa.
Ja pobiegłam szybko się pakować zabrałam to co najpotrzebniejsze: ubranie na zmianę,scyzoryk własnej roboty i coś podobnego do mieczyka, który wykułam pod czujnym okiem taty kiedy jeszcze żył. Po spakowaniu pożegnałam się z dziadkami i wyruszyłam w drogę.
Ekstra.Coś nowego i oryginalnego .Czekam na więcej.
Pomysł oryginalny, trzeba przyznać. Ogólnie ciekawie, ale masz odrobinę roztrzepany styl i stosujesz powtórzenia. Kilka razy napisałaś „normalnych rozmiarów”, postaraj się stosować „bliskie zamienniki”.
Moim zdaniem z twojego pisania będzie coś fajnego, choć czytałam już lepsze opowiadania na tym blogu. Czekam na CD i życzę weny
Przyznam, że opowiadanie, niestety, nie przypadło mi do gustu.
A oto kilka moich uwag:
1. Popełniasz strasznie dużo literówek, jak np. miaszkam, starzuszek itp.
Moja rada: Przeczytaj tekst jeszcze raz zanim wyślesz swoje opowiadanie
2. Piszesz strasznie chaotycznie, przez co opowieść jest „trudna do przełknięcia”.
3. -Jedź, ale później nie mów, że cię nie ostrzegałam.- powiedziała zrezygnowana kobieta więdząc, że i tak nie wygra ze mną wojny na słowa.
Nie powinna być tam kropka!
Kropki stawiamy w dialogach tylko jeśli zaraz po wypowiedzi dana osoba wykonuje jakąś czynność, np:
– Lubię hamburgery. – Wstała i przejechała ręką po włosach.
Twój dialog powinien wyglądać następująco:
– Jedź, ale później nie mów, że cię nie ostrzegałam – powiedziała zrezygnowana bla bla bla.
A sam pomysł jest ciekawy i oryginalny. Szkoda, ze napisałaś to tak kiepsko…
A zapomniałyśmy dodać że obie mamy dysleksie i dysortografie…
czepiacie sie. sam osobiście je znam nie znaja się tak jak wy. błedy stylistyczne im odpuście bo chodzą do 6 klasy…
A pomysł orginalny !!!
@ Klaps
Ja też chodzę do 6 klasy. A zdania zaczynamy z wielkiej litery.
I pisze się: oryginalny, a nie orginalny.
Nie jest bardzo źle! To pewnie jej pierwsze opowiadanie i dlatego nie ma wprawy, ale mam nadzieję że będzie lepiej, bo masz głowę pełną pomysłów.
Ps: Mała rada: nie śpiesz się tak, zdążysz opisać nam jej historię 😉
Ps2: Thalia G. nikt nie jest doskonały, na pewno się poprawi… 😉
Super, oryginalny pomysł. Jest trochę powtórzeń, czy literówek ale ogulnie jest ciekawe i fajne.
Fajny, naprawdę oryginalny pomysł. Trochę literówek i błędów rzeczywiście jest, ale skoro obie macie dysleksję to to tłumaczy błędy. Napiszcie szybko nast. część
Zgodzę się z przedmówcami, pomysł naprawdę fajny 😀 Ja osobiście nie zwracam uwagi na literówki, więc się nie czepiam, ale trochę nie zgadza się to, że Hefajstos, AŻ tak się wściekł, przecież żona ciągle go zdradza, no i jak już ma być taka mała to mogłaby mieć chociaż, z 10 cm, ale poza tym opowiadanko świetne i czekam na ciąg dalszy 😉
Czemu Hefajstos się wściekł to będzie w późniejszych częściach.
Ekstra!!! Opowiadanie napisane innym stylem niz innych. To mi sie podoba:) Pisz dalej!
to jest naprawdę inne. i NAPRAWDĘ ŚWIETNE!!! literówki i inne takie to nic!!! jest wiele opowiadań z jeszcze większą ilością literówek, a takich wyrazów, w jakim ty zrobiłaś błąd bardzo łatwo się domyślić. pisz dalej, nie zniechęcaj się, ja jestem bardzo ciekawa dalszego ciągu, jestem tak jakby zadowolona, że mogłam przeczytać twoje opo
Bardzo fajny pomysł, mimo błędów. Nowy uczestnik Obozu Herosów ^^
super!!!!!!!!!!
bardzo fajne
Genialne opowiadanie ! Jest oryginalne i ciekawe na takie opowiadanie czekałam.Liczę na następną część.
ciekawa oryginalność