Zabawne jest to, że osobom, które nie pożądają przygód najczęściej się one przydarzają, a osoby, które czekają na jakąkolwiek przygodę muszą uzbroić się w cierpliwość. Ja mam wyobraźnię i ta powieść będzie jej dziełem. Może kiedyś ja sama przeżyję jakąś przygodę. Życzcie mi powodzenia.
Nazywam się Kasandra.
Niedawno przeprowadziłam się do Nowego Yorku, ale nie lubię tego miasta. Wszystko jest tu zbyt duże i hałaśliwe. Wolałam mieszkać w Łodzi, to miasto było zdecydowanie spokojniejsze. Ale mój ojciec oczywiście musiał się przeprowadzić do stanów, bo znalazł tam pracę. Mam 14 lat, a i tak mam trudności z porozumiewaniem się z ludźmi. Jak tylko skończę 18 lat to od razu przeprowadzę się z powrotem do Polski i nic mnie nie zatrzyma. Mój ojciec jest pracoholikiem i nigdy nie może znaleźć dla mnie wolnego czasu. To ja musiałam robić za jego żonę: sprzątałam, prałam, gotowałam. A później się dziwi, że jestem zmęczona i mam słabe stopnie. No dobra to akurat też wina mojej dysleksji i ADHD. Nigdy nie potrafiłam się skupić na lekcjach, jestem zbyt nadpobudliwa.
Przechadzałam się właśnie po parku, dokładniej Central Parku [ I proszę nie męczcie mnie, nigdy nie byłam w Nowym Yorku]. Kocham park. Chyba jedyny jest spokojny na całym Manhattanie. Najbardziej lubię chodzić po opuszczonych miejscach. Nieznanych. Mają one w sobie tyle magii. Ostatnio znalazłam jedno takie miejsce przy skałach. Było cudowne i uwierzcie mi, w Central Parku trudno znaleźć takie miejsce. Usiadłam tam i słuchałam odgłosów natury. Ale jakiś nowy dźwięk do nich dołączył. To chyba byli chłopcy.
Chciałam przyjrzeć się im i podsłuchać ich rozmowę. Tak, jestem ciekawska i to bardzo. Przeczołgałam się po trawie i schowałam za krzakiem. Na szczęście na obozie miałam kurs skradania się. Miałam tam idealny widok na dwóch chłopców i wielkiego psa. Był on wielkości ciężarówki. Czym oni go karmią?!
-The Underworld has two major entrances. You know the one in L.A.- powiedział niższy chłopak. Miał czarne włosy, oliwkową cerę i ciemne oczy. Oczywiście gadali po angielsku, więc raczej mało rozumiałam [jest to oryginał z książki, bo sama przeczytałam Ostatniego Olimpijczyka po angielsku, tylko nie mam przetłumaczonej wersji, więc wybaczcie, jeśli popełnię błąd w tłumaczeniu].
-Charon’s ferry- odpowiedział drugi chłopak. Miał również czarne włosy, ale był bledszy i jego oczy były koloru ciemnej zielni.
-Most souls go that way, but there’s a smaller path, harder to find. The Door of Orpheus – powiedział ciemnooki, kiwając głową.
‘Co to za świry?! Łażą sobie po parku z ogromnym psem i gadają o jakiś drzwiach!’ Powoli zaczęłam rozumieć ich dialog [więc teraz będę tłumaczyć, jaszcze raz sorry].
-Ten koleś z harfą?- zapytał zielonooki
-Koleś z lirą- poprawił niższy-Ale tak, on. Użył swojej muzyki, by zaczarować ziemię i stworzył nowe wejście do podziemi. Wyśpiewał [tak jest tak napisane] drogę prosto do Pałacu Hadesa i prawie wyszedł z duszą swojej żony.
Pamiętałam tą historię, tylko, że ona była z mitologii greckiej. Orfeusz miał nie oglądać się za siebie na żonę, ale oczywiście to zrobił. Ale, co ma to wspólnego z tą skałą?
-Więc to są Wrota Orfeusza?-zapytał zielonooki, miał dziwną minę- Jak to otworzyć?
-Potrzebujemy muzyki. Jak u ciebie ze śpiewem?
-Mmm, nie. Nie możesz po prostu tego otworzyć? Jesteś synem Hadesa i w ogóle- powiedział zielonooki patrząc błagalnie na drugiego.
-To nie takie proste, potrzebujemy muzyki.
Postanowiłam po prosto zwiewać. Bałam się tych gości. Niestety:
-Łaaaaaaa!-krzyknęłam i runęłam u stóp chłopców. Wielki pies obudził się, szczeknął głośno i z powrotem zasnął. A samych chłopców zaskoczyłam swoją obecnością, obydwoje od razu wyciągnęli miecze.
fajowe
ciekawe
Ale krytykujcie, proszę. Chcę napisac to lepiej.
Dobrze już krytykuję
według mnie fajnie zrobiłaś łącząc angielski z polskim, wydaje mi się, że jakiś piszę się jakichś, przydały by się czasami odstępy między np. znakiem zapytania a myślnikiem i na końcu powtarza się wyraz chłopców.
Ale ogólnie to fajne opowiadanie.
Ok, dzięki. Nie poprawię się w następnym, bo już leci, ale posteram sie lepiej napisać w jeszcze następnym. Huh.
Obrzydliwe, okropne, po prostu bleee… *
*Czytaj : Superowe, cudowne, po prostu herosowe!!! 😀 xd 😆
Mega-herosowe!!! Połączyłaś Ostatniego Olimpijczyka z twoim opowiadankiem! Bardzo fajne(może być trochę dłuższe. Czyta się szybko).Wciąga. Czekam na następne:)
fajowe. a powiedzcie bo nowe jesteśmy na jaki adres wysyła się opowiadania
Macie to napisane na górze, ale percy@percyjackson.pl
ekstra…
wiem już chyba kim byli ci chłopcy
Atlanto, genialna jesteś ;D
Masz bardzo fajny styl pisania – podoba mi się początek. Nie ma powtarzalności, a bohaterka jest troszkę humorzasta i ma temperament ;D To lubię, czekam na cd ;D
Chyba znam jedną z jej imienniczek i, mówiąc oględnie, nie skończyła ona dobrze…
WRESZCIE ktoś „made in Poland” XD
Fajne
Ekstra.Czekam na CD.
woooooow