Jak co ranek wyszedłem na dwór, nad jezioro żeby się przewietrzyć. Lecz od razu po wyjściu z domku usłyszałem sprzeczki Clarissy i (niestety) jedną z łowczyń. Zauważyłem Grovera na uboczu grupki herosów, podbiegłem do niego i zapytałem co się dzieje.
– Łowczynie przyjechały dziś w nocy.
Oznaczało to tylko jedno, Artemida – a przyjeżdża na obóz tylko w ważnych sprawach, jak z resztą większość bogów, ale Ona wyjątkowo ważnych, jest w wielkim domu i rozmawia z Chejronem. Szybko pobiegłem do mojego nauczyciela zapytać się co się dzieje. Gdy wreszcie dobiegłem zobaczyłem Artemidę, Chejrona, Dinizosa i Annabeth siedzących na werandzie przy stole. Annabeth trzymała książkę, której tytuł udało mi się odczytać pomimo mojej dysekcji, brzmiał on „Dzieci pomniejszych bóstw o słabym zapachu”. Po odczytani tytułu Chejron gestem ręki powiedział żebym usiadł.
– Percy, dziś w nocy wyrocznia podała nową przepowiednię, która brzmi trochę niepokojąco, Annabeth zacytujesz?
„W wieczór ten dziecię wielkiej mocy
pamięć swą straci, a Pani łowów
w mym domu zagości, wyślecie bohaterów
czworo ku północy jutrzejszej nocy„
– Ale co ma do tego Artemida?
– Ona pierwsza spotkała tego hmm, jakby to powiedzieć? Chłopca.
– Herosem ten człowiek na pewno nie jest, ponieważ sam poluje na potwory. Jest, był najzwyklejszym dzieckiem, ale stało się coś o czym nawet ja nie wiem, a poza tym nie wyczuwam zapachu –powiedziała bogini.
– A gdzie on teraz jest?
– Uciekł – powiedziała Artemida
– Jak to uciekł?
-Może zacznę od początku
– Byłam w Alpach, w Europie, udało mi się znaleźć dziewczynkę idealną na łowczynię, jej inicjacja miała odbyć się w ten wieczór. A teraz do rzeczy. Był normalny słoneczny dzień, idealny na łowy. Jedna łowczyni wracająca ze zwiadów poinformowała mnie o stadzie 5 cyklopów górskich. Zaplanowaliśmy zasadzkę na noc koło strumyku. Gdy skradałyśmy się otaczając potwory zauważyłam innego myśliwego – tego chłopca – uzbrojonego od stóp do głów w samą broń, ludzką bez żadnych niebiańskich spichrzy. Dałam znak łowczynią żeby się zatrzymały ponieważ chciałam zobaczyć jak te stwory rozszarpują tego śmiertelnika. Ku mojemu zaskoczeniu chłopiec zgrabnie strzelił z łuku dwoma strzałami powalając obydwóch naraz. Wdrapał się szybko na drzewo, wykorzystując dezorientację pozostałych, skoczył na jednego, a wtedy miał dobre miejsce na rzucenie siekier w pozostałych, ostatniego powalił swoim mieczem. Wyjął ze swojego plecaka słoik i złapał trochę złotego pyłu z potworów. Rozkazałam trzem łowczyniom go śledzić. Ja wróciłam do obozu gdzie wszystko już było przygotowane na przyjęcie nowej łowczyni. Ceremonia odbyła się normalnie, lecz na powrocie do namiotu zauważyłam biegnącą w naszym kierunku jedną z dziewcząt, które wysłałam za chłopcem. Gdy była już przy mnie opowiedziała mi co się stało.
– Pani!
– Co się stało?
– Chłopiec- sapała- złożył przysięgę.
– Jaką przysięgę?
– Wieczystą.
– I co z tego? Przecież jej nie przyjęłam.
-Złożył ją chwilę przed ceremonią.
– W takim razie on nie żyje. Moja przysięga obejmuje tylko dziewczęta, a chłopców zabija.
– Jemu udało się przeżyć.
– Co?!
– Tak Pani, niosą już go.
– Gdy go już przyniosły położyliśmy go do łóżka w zapasowym namiocie, gdy wróciłam rano zobaczyć że go już nie było.
Po chwili niezręcznej ciszy jako pierwszy odezwał się Chejron.
– I rozumiemy, że wers o utracie pamięci jest właśnie o nim, ponieważ przysięga go nie zabija więc coś wżęła w zamian.
– I w związku z tym? –odpowiedziałem z lekkim poirytowaniem.
– Macie go odnaleźć! – Powiedział bez przekonania centaur
-Czyli misja? – odpowiedziałem ukrywając szczęście ponieważ już od kilku tygodni nie było żadnej
– Tak misja – odparł.
Fajne Ciekawe co to za chłopiec, że udało mu się przeżyć
Ale extra
Właśnie, ciekawe co to za chłopak…
Super..! Pisz dalej..!
Boskie1, ale jest kilka literówek, które należałoby poprawic, ale sie nie przejmuj i za przykladem Ateny, proszę abyś pisała dalej. 😆
Dziękuje wam oraz admin’ce za dodanie opowiadania Czekałem aż opowiadanie wejdzie na stroną i się doczekałem Mam zamiar dodać jeszcze parę opowiadań i z 2 rysunki chłopca. Pozdrawiam.
fajnie.
Może powiesz że się czepiam ale ja tylko wyrażam swoją opinie.
Ogółem pomysł fajny, może się z tego rozkręcić fajne opowiadqnko, ale przeszkadza mi jedna rzecz.
Mianowicie : dialog, dialog, dialog i dialog.
Żadnych przemyśleń i opisów, tylko DIALOG.
Coś tam na początku sobie bohater myśli a potem to już same gadanie.
Gdzie niegdzie pojawiają się jakieś jednolinijkowe przemyślenia, ale jak na mój gust jest ich za mało. 😉
Postaraj się to poprawić a będzie świetnie.
I się nie przejmuj. Ja też tak za pierwysz razem zrobiłam, ale potem już było lepiej.
Życzę ci tego samego.
I sorki za te moje gadanie, ale chcę ci pomóc.
Uff . Się rozpisałam. Chyba pierwszy raz tak ;D
Wysłałem dziś ok. 13 godziny nowe opowiadanie (tylko trochę dłuższę, ma więcej opisów dialogów) wraz z kilkoma obrazkami do niego. Przed chwilą zeedytowałem następną częśc i teraz po każdym dialogu jest do niego opis, więc się nie denerwowac gdy będą się powtarzały.
ekstra!! Może to obojniak ? 😛
No! Wreszcie ktoś nie dyskryminuje chłopaków! Będzie Łowcą! A co!
LITERÓWKI I PRZEMYŚLENIA!- mniej pierwszego, a w zamian więcej drugiego!
bardzo ciekawy i oryginalny pomysł. ale mam jedno ale: czy przysiega wiernosci artemidzie byla nazywana przysiaga wieczysta? mi się wydaje, że coś takiego było w harrym potterze, ale nie jestem pewna… moze tak byla i w pj ale ja sobie w kazdym razie tego nie przypominam
super