Notka: akcja opowiadań rozgrywa się 3 miesiące po zakończeniu wydarzeń z 3 tomu
.
4. Percy, Annabeth i zabawa w chowanego
.
– To wszystko twoja wina, Glonomóżdżku!- marudzi Annabeth
– Niby jak, to ty przez cały ten czas ciągasz nas po mieście! Wiesz gdzie jest wszystko, ale jak trzeba znaleźć coś konkretnego to zawsze ja ląduje z mapą w ręku!
-Przestań zrzędzić! Ty zawsze tylko narzekasz, patrz na pozytywy. W końcu ta wystawa staro-japońskiej techniki prania ci się podobała… O, Percy zobacz w gazecie jest ogłoszenie o wyjeździe do fabryki mydła. Dają darmowe próbki. Koniecznie musimy tam iść!- powiedziała z entuzjazmem
– Nie, jedyne co musimy to znaleźć Grovera i …- W tym momencie przed nami (a wychodziliśmy z łazienki) pojawił się iryfon od Chejrona.
-Co się stało?!- pytamy, a nasze głosy zlewają się w jedno
– Witam, Percy, Annabeth znaleźliście już Grovera?- pyta, zdaje się, że jest lekko podenerwowany
-Nie, jesteśmy w trakcie….eeeehe szukania go – mówiąc to spojrzałem nienawistnym wzrokiem na Ann, ale on tylko mnie ignorowała udając, że nic nie widzi
-To niedobrze, niedobrze – mruczał pod nosem
-Coś się stało?- spytała nasza panna wszędziebędąca
-A więc – już przygotowałem się psychicznie na nadchodzący monolog centaura – To zdarzyło się dziś rano. Jony Dżungla…–przezwisko Orangutan, dzikie dziecko, dziecko lasu
A teraz w skrócie wyjaśnię kim jest nasz słynny pan Dżungla. Otóż Jony jest synem Aresa (co chyba nikogo nie zdziwiło), który sterroryzował inne dzieci Aresa (pod nieobecność Clariss) i został ich „królem” (nawet było oficjalne koronowanie).
-… dostał misję zlokalizowania miejsca pobytu statku Kronosa. Gdy poszedł do wyroczni zdarzyło się coś dziwnego. Staruszka owszem dała mu przepowiednie, ale nie taką jak by się spodziewał – powiedział z zakłopotaniem
– Jak to?- spytałem zdziwiony
-Otóż przepowiednia nie dotyczyła jego misji
-To niemożliwe!- wrzasnęła Ann, w całej historii obozu nigdy nie zdarzyło się coś podobnego
-A jednak- odparł jej Chejron
– Chejronie, jak brzmiała ta przepowiednia- spytałem z nadmiernym opanowaniem
-Otóż :
Były dwie siostry,
Jedna dobra druga zła.
Były dwie siostry,
Jedna czysta druga mroczna.
Były dwie siostry,
Jedna słaba druga silna.
Silna słabą zabiła,
Ale historia się od tego zaczyna
-…Pomyślałem, że może ma to coś wspólnego z waszą misją
– Dobrze, że w nas wierzysz. W końcu nie ma to jak zaufanie – powiedziałem sarkastycznie
– Dziękuje za twoje dobre słowa- nie wiem czy to było na serio – Życzę powodzenia na misji
To mówiąc przeciął ręką iryfon, a tęcza rozpłynęła się we mgle.
– No to co? Następny przystanek tokijska fabryka mydła- powiedziała tak jakby nic się nie stało
– Daruj sobie! Najpierw musimy znaleźć Grovera- wrzasnąłem, ale tylko dlatego, że już mam jej dość. Wiem, że się na mnie odgrywa za taką starą sprawę. Już wiem jaki jestem wnerwiający
– No to mamy już jeden problem z głowy
– A to niby czemu?
– Bo Grover już biegnie w naszą stronę – odpowiedziała z uśmiechem
Nie do uwierzenia. Mój najlepszy przyjaciel właśnie zdyszany biegnie w naszą stronę.
– Mam złe wieści- Anne z uwagą czytała jakieś kolorowe, babskie czasopismo
-… te heroski… no bo…jedna umarła, a druga przed chwilą uciekła z domu- powiedział z nadmierną szybkością
– Że co?!- powiedziałem, bo Ann w dalszym ciągu zajęta była czytaniem
-Grover- nareszcie się odezwała, miałem nadzieje, że skrzyczy go aż przykryje się uszami
-Czy ta dziewczyna nie jest przypadkiem słynną japońską miliarderką?- to dość dziwne pytanie
-Ta, a bo co?- odpowiedział załamany
-Chłopaki, tylko spójrzcie- po czym podała nam gazetę. A oto okładka :
-Percy?- nie odpowiedziałem, ta dziewczyna była najpiękniejszą (z Afrodytą włącznie) jaką kiedykolwiek widziałem. Ideałem. Nie mogę uwierzyć, że na świecie była jeszcze druga identyczna.
-Tak, to ona. Ładna, co nie!- powiedział, jakby dumny z siebie. Jakby to on był na tej okładce.
-Ładna, to mało powiedziane. Dziwie się, że Afrodyta dalej trzyma ją przy życiu. Nasza miło…to znaczy misja nabiera rumieńców
-Córunia Afrodyty – cicho szepnęła Anne, ale ja wiedziałem, że była po prostu zazdrosna
Obrazek :
http://onesan-ya-imoto.blog.onet.pl/Bohaterowie-Vampire-Knight-Noc,2,ID401810039,n
Z anime:
Vampire Knight odcinek 12
“Photoshop”: Donia
Troche to sztuczne z tą mangą ale oki.
fajne no ale zgadzam się z przedmówcą xdd
fajne ale zgadzam się z przedmówcą
fajowe
ale zgadzam się z przedmówcą
Wyrocznia się postarała-przepowiednia wymiata!
Z Annabeth to śmiałam się z dziesięć minut…
Ale okładka faktycznie trochę naciągana.
Tak, wiem, marudzę 😀
super
ale z tą okładką to się zgadzam