Zgodnie z zleceniami centaura udałam się do domku Ateny i położyłam do łóżka. Nie mogłam zasnąć. Myślę, że jednym z powodów było to, że tata mi kiedyś opowiadał, że przed misją miewał niefajne sny i nigdy nie mógł i NIE CHCIAŁ zasnąć.
A teraz spał w domku każdy poza mną.
Ciszę przerwał odgłos pukania do drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam. Wiecie kto w nich stał?
Chris Rodelton, syn Zeusa i grupowy jego domku. Wyglądał wspaniale. Na jego ustach znowu widniał ten zniewalający uśmiech. Kiedy zdołałam zamknąć usta, powiedziałam:
– Wow. Cześć. Nie spodziewałam się ciebie.
– Ja się siebie też tu nie spodziewałem. Ale słyszałem, że herosi nigdy nie mogą zasnąć po misji. Ja też nie mogłem i pomyślałem sobie, że ty pewnie też nie możesz.
– O…. Ja też coś takiego słyszałam. Ale nie myślałam, że to się zdarza każdemu herosowi. Myślałam, że ja tak jakby… odziedziczyłam to po tacie. Opowiadał mi o tej bezsenności przed misją. A mama tego np. nie miała.
– Raczej większość z nas to ma. Może się więc przejdziemy? Np. nad jezioro?
W moich oczach pojawił się błysk, który błyskawicznie zgasł.
– Chciałabym, ale Chris… Harpie.
Uśmiechnął się łobuzersko, co znowu mnie troszkę powaliło.
– Synowie Hermesa znają się na rzeczy. Myślę, że coś o tym wiesz….. Nigdy ci nie mówili sposobu na harpie?
– Nie.
– A widzisz. A mi tak.
– No to co to za sposób?
– Musisz po prostu chodzić przy granicach obozu. I zresztą nawet jeśli by nas znalazły stwory, to wystarczy im psiknąć dowolnym zapachem na jakąkolwiek część ciała. Wtedy wszystkie się wycofują.
– Jej, nigdy bym na to nie wpadła…. Pójdę do łazienki po perfumy.
– Ok.
Udałam się na chwilę do ubikacji. Po czym wróciłam do Chrisa. Udaliśmy się na plażę. Chodziliśmy, rozmawialiśmy jak równy z równym. Kurczę, jestem 10 dzień na obozie i już łamię zasady. I wcale nie czuję się z tym najgorzej. Chris jest naprawdę miły. Tym bardziej, że ja mam 10 lat, a on 14. A traktuje mnie jak rówieśniczkę. Owszem, jestem dość blisko spokrewniona z Ateną, więc jestem dojrzalsza i mądrzejsza od przeciętnych dziesięciolatek. Mama mi mówiła, że są i herosi, którzy się żenią w wieku 13 i 14 lat! I to wcale nie jest rzadko spotykane. A dzieci Ateny jeszcze wcześniej. Chociaż mnie trudno uznać za dosłowne dziecko bogini mądrości. To był bardzo przyjemnie spędzony czas. Chciałam iść jeszcze do Lemusa, ale na sam zapach i widok Chrisa ogar przestał być przyjazny. No więc odeszłam do domku Ateny, a Chris mnie odprowadził. Na koniec powiedziałam:
– Mi się bardzo podobało. Cieszę się, że przyszedłeś….
– Mnie też było miło. Szkoda, że tak krótko. Ale nie możemy tu być do pobudki….. Dlatego dobranoc. Jutro się zobaczymy.
– Dobranoc. I do jutra.
I poszłam do łóżka pełna rozmyślań o boskim synie Zeusa i…. troszkę o Jasonie.
Musiałam wstać jak co dzień przed siódmą. Byłam padnięta. Spałam góra 2 godziny. No, ale trzeba sobie radzić. Poszłam do Wielkiego Domu. Czekał tam już Jason. Nie wyglądał też najlepiej, ale na pewno znacznie lepiej ode mnie. Na mój widok uśmiechnął się. Jacie, dlaczego on też wygląda tak wspaniale, gdy się uśmiecha? Odpowiedziałam mu tym samym.
– Hej. Chyba się jeszcze bardziej nie wyspałaś niż ja.
– Chyba tak…
Mówiąc szczerze, to gdy tak rozmawiałam teraz z Jasonem, to czułam się tak jakbym go zdradziła. Wczoraj chodziłam z innym chłopakiem po plaży i to jeszcze w dodatku z chłopakiem, którego on raczej nie lubi.
Wszedł Chejron.
– Witajcie. Mam nadzieję, że się wys…
Przerwał. Myślę, że dlatego, bo zauważył Chrisa biegnącego do nas, a nie już obecnego oraz zobaczył jakie mamy siny pod oczami od niewyspania.
– Co wyście robili w nocy? I czemu Chris jest dopiero w drodze, a nie w Wielkim Domu?
– Chejronie….. Prze…Przepraszam… za spóź…nienie…. Ale zaspał….zaspałem.
Mowę przerywały mu głębokie oddechy bo długim i szybkim biegu.
– Spokojnie, Chris. Odpocznij. Złap oddech. Czemu wszyscy jesteście aż tak niewyspani?
– Nie mogliśmy zasnąć, jak widać – odpowiedział za wszystkich Jason.
– No dobra…. Nieważne… Argus już czeka przy sośnie Thalii. Powodzenia!
– Jasne – mruknęłam.
I udaliśmy się w stronę Argusa.
CDN
Ona zachowuje się, jakby miała ze 13-14 lat! Wiem, że wnuczka Ateny, wiem, że niby szybciej dorasta, ale coś mi tu mocno nie pasi. I ten gościu od Zeusa, traktuje ją jak rówieśniczkę, a zwykle wygląda to tak, że wystarczy jak ktoś jest rok młodszy, to od razu robią z niego popychadło, a co dopiero, jeśli różnica wynosi 4 lata! Ale KOCHAM to opowiadanie i codziennie czytam je z wielką przyjemnością. Oby tak dalej! 😀
opowiadanko ekstra !!
Jesteś pierwszą osobą, która w tgak szybkim tempie pisze opowiadania
Arachne: a może herosi są o wiele dojrzalsi od przeciętnych nastolatków ?
Każdy pisze jak chce
nom. po za tym ona jest suuupeeer nieprzeciętna… ale i tak ją lubię tylko którego wybierze? „Boskiego” Chrisa czy równie „Boskiego” Jasona? Pisz dalej!!
Arachne ma racje. Ten syn Zeusa i Jason mogą być jej przyjaciółmi, ale jakby któryś z nich miałby być jej chłopakiem to yyy … dziwnie.
Ale za to świetnie piszesz!
Bardzo fajne opowiadanko, ale zgadzam się z Arachne. Ona jest aż za bardzo dojrzała.
P.S. Uwielbiam twoje opowiadania!
też uważąm, że ona jest za młoda, ale opowiadanko super 😉
W całym opowiadaniu nie pasują mi 2 rzeczy.
1. Wiek – np. na początku opowieści pisało:
Akcja dzieje się 12 lat po ,,Ostatnim Olimpijczyku” czyli minęło 12 lat
odkąd zniesiono ten zakaz z „nie płodzeniem dzieci”.
a później piszę
„Później przyszła pora na odwiedzenie domku Posejdona. Powitał mnie wesoły chłopak: James Edams. Ma tak jak grupowa Ateny 16 lat”
i to tyle z związkiem od wieku.
2. Jest za młoda żeby interesowac się chłopakami.
Abdul: zdarzają się niedociągnięcia. To normalne. Ale fakt to fakt. Wcześniej na to nie zwróciłam uwagi. Masz świętą racje.
nie to zebym sie usprawiedliwiala, ale w ostatnich rozdialach jest opisana rozmowa Posejdona i Percyego i tam pisze ze teraz gdy zniesiono zakaz on moze mu wyslac reszte rodzenstwa. wiec moze tak byc moim zdaniem i ani Jason ani Chris nie będzie jej chłopakiem. Przynajmniej nie do konca. na koniec wszyskto wyjasnie (a bedzie tego duzo :D) tez uwazam ze Julia jest za mloda na chlopaka, ale nie za mloa na to, by ktos sie jej podobal
Genialne 😀
Zawsze zdarzają się jakieś drobne niedociągnięcia, to normalne. 😉
Taaa…no zdarzają się niedociągnięcia ale jeśli chodzi o wiek o którym bza mowa to przecierz bogowie mieli wtedy dzieci (kiedy był zakaz) tylko nie przyznawali się do nich i nie uznawali ich.Jak dla mnie to opowiadanie boskie!
super