Rozdział 2
Z przerażeniem wstałam. To co mi się śniło był przerażające i niezrozumiałe. W śnie stałam nad otchłanią w ciemnej grocie . Z otchłani słyszałam przerażający głos . Lodowaty i pełen śmierci. Mówił do mnie. Słyszałam bardzo dobrze .
– Witaj młoda herosko. Twoja aura jest bardzo silna. Niedługo cię znajdą. Ale wybór należy do ciebie. Możesz dołączyć do mnie. I pokonać Olimpijczyków. Będziesz miała władzę. Zastanów się Tess. Gdy dołączysz do mnie możesz mieć wszystko.
Te słowa cały czas były w mojej głowie. Nie mogłam ich wyrzucić z głowy. Czułam się dziwnie. Tak jak nigdy. Pamiętam jeszcze dość mgliście resztę snu. Był w nim wielki statek z przerażoną piękną dziewczyną na przedzie. Dobrze znałam Greckie mity. To była jeśli się nie mylę Andromeda. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę – jeśli dobrze pamiętam dziś jest sobota.
– Cześć, skarbie – do pokoju weszła moja macocha.
– Hej – próbowałam nie wyglądać na kompletnie przerażoną. Jednak ona zauważyła.
– Wszystko dobrze? – wiedziałam że się martwi.
– Tak, tak – uśmiechnęłam się.
– Dobrze. Za dwadzieścia minut śniadanie. Zejdziesz na dół?
Jak na zawołanie zaburczało mi w brzuchu. Anna się uśmiechnęła.
– No dobrze. Za dwadzieścia minut. Przygotuje się.
Anna wyszła z pokoju.Wstałam i poszłam do lustra. Wyglądałam jeszcze gorzej niż zwykle. Wyglądałam jak zombi. Sińce pod oczami. Przekrwawione białka. Musze coś z sobą zrobić. Wzięłam szybki zimny prysznic. Wysuszyłam włosy. Ubrałam jeansy i bluzę z peace. Musnęłam usta błyszczykiem. Zbiegłam na dół. Przy stole siedziała tylko Anna. Gregora już nie było. Z pewnością był w pracy.
– Co na śniadanie? – spytałam bo umierałam z głodu.
– Jajecznica na bekonie i kanapki. – W kuchni pachniało pomarańczami. Anna z pewnością wyciskała sok do śniadania.
– Już są? – spytałam
– Tak, usiądź. Nałożę ci. – ten sen mnie tak wykończył, że mogłam zjeść osiołka
– Dzięki. Było pyszne. – powiedziałam gdy skończyłam.
– No dobrze. Włóż talerze do zmywarki, a porcelanę włóż do zlewu. Ja już idę. A i mogłabyś zejść do piwnicy po ten morelowy mus? – spytała mnie.
– Jaaasne? – do piwnicy?
– Pa – Anna się uśmiechnęła i wyszła.
– Pa – krzyknęłam za nią.
Zrobiłam wszystko oprócz zejścia do piwnicy. Ja tak jakby boję się ciemności. Panicznie boję się ciemności. Gdy byłam mała interesowało mnie to czy coś w mroku się kryje i czy coś tam jest. Potem zaczęłam bać się spać nawet przy zgaszonym świetle. Bałam się, że w ciemnościach coś się czai i w każdej chwili może mi się coś stać. Nie wiem skąd to się wzięło. Nie znoszę ciemności bo tam nie czuję się bezpiecznie jakby coś w nim na mnie czekało. Postanowiłam wyjść na miasto. Pobiegłam na górę i wzięłam: portfel, komórkę, błyszczyk do ust, latarkę (zawsze ją noszę przy sobie ), mp4, notatnik, długopis i wszystko wpakowałam do brązowej sztruksowej torebki. Założyłam płaszcz, botki i wzięłam klucze z miseczki w przedpokoju. Spojrzałam na zegar na ścinanie. Było dziesięć po 12. Już sklepy są pootwierane. Może kupie sobie jakąś ładna bluzkę czy coś innego? Nie chciało mi się iść więc wsiadłam do autobusu. Rozejrzałam się za wolnym miejscem. Znalazłam w ósmym rzędzie. Usiadłam i autobus ruszył. Z nudów włączyłam mp4 i włożyłam słuchawki do uszu. Autobus zatrzymał się przy kolejnym przystanku. Nagle do autobusu weszły trzy stare panie. Patrzyły prosto na mnie. Ja zamiast zastanawiać się dlaczego, wyszłam z autobusu. Nie znałam ulicy, na której się znalazłam. Był tu stary kościół i w oddali było widać morze i port, w którym stał identyczny statek taki jak w moim śnie . Nie wiedziałam co zrobić. Przypomniał mi się sen. Przeszły mnie ciarki. Postanowiłam jak najszybciej iść do jakiejś kawiarenki na kawę i się uspokoić. Znalazłam kawiarenkę z widokiem na statek. Zamówiłam expresso i beza z bitą śmietaną polaną czekoladą. Mój ulubiony smakołyk. Zajadając się zastanawiałam się co mam zrobić z tym co się stało. Nie mam pojęcia gdzie jestem i co mi się śniło. Nagle poczułam, że ktoś kładzie mi rękę na ramieniu. Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam …
Super! Bardzo wciągające, znierpliwieniem czekam na ciąg dalszy! 😀
Skończyć w TAKIM momencie! Wiesz co!
…
Jesteś mistrzynią budowania napięcia
Boskie 😉
Nie mogę się doczekać dalszej części!
Już wysłałam następną część . ; )
Fajnie że wam się podoba . ; ]
Zgadzam się w 100% z Arachne.
świetne
Ciekawe
Ciekawe…
Mimo kilku błędów językowych, opowiadanie bardzo fajne.
w takim momencie kończysz