Witajcie! Jest to moja pierwsza opowieść o naszych herosach. Wydarzenia dzieją się po Krwi Olimpu. Z góry przepraszam za braki przecinków ale no czasami mi umykają. Szybko opiszę nową postać jest to Emma Dave , wysoka długo włosa blondynka, mieszkanka domku 17 ( wiesz czyja córka ?)
Pomimo tego ,że pokonaliśmy Gaję i olbrzymów w obozie panował smutny nastrój. Był on spowodowany śmiercią Leona Valdeza jedynego syna Hefajstosa władającego ogniem.Udałam się na kolację i usiadłam przy stole mojego rodzeństwa. Wszytko było by dobrze gdyby nie jacyś ludzie którzy kręcili się wokół obozu polazując na coś palcem .
-Hejronie kto to?
-Nie wiem droga Annabeth ale wiem , że to nie półbogowie.
-Wszyscy poza grupowymi proszę się rozejść do domków i niewychodzić dopóki nie pozwolę. Powiedział Hejron.
Powoli obóz pustoszał zostaliśmy my grupowi i Hejron.
-Przepraszam bardzo ale… Niestety Hejron nie dokończył gdyż przerwał mu krzyk.
-TO PRZECIERZ PÓŁ KOŃ PÓŁ CZŁOWIEK!!!!!
I para uciekła.
-Hejronie co to znaczy? Zapytałam
-To oznacza , że coś się dzieję z mgłą. Odrazu po śniadaniu stawcie się w Wielkim Domu musimy omówić misję. Gdy wracałam zaczepił mnie Percy
-Chcesz iść na misję? Spytał
-No nie wiem z jednej strony tak a z drugiej nie.
-Dlaczego? Wtrąciła się Clarisse(Grupowa domlu Aresa)
-Bo jednak śmiertelnicy widzący niewytłumaczalne rzeczy np. Chłopaka przywołującego wodę mogą nam utrudnić zadanie.
-Ej myślicie , że ma to związek z moją mamą? Zapytała Lou.(grupowa domku Hekate)
-Teoretycznie tak . Zaczęła Annabeth ( grupowa domku Ateny) Ale w praktyce nie musi.
-I tak dowiemy się szczegółów jutro Wtrąciłam
-Więc nie ma sensu wymyślać różnych teorii.
Wszyscy przytaknęli i rozeszli się do swoich domków. Przyszłam do domku umyłam się i szybko odpłynęłam w Objęcia Morfeusza.
Rano wstałam i ruszyłam na śniadanie. Zjadłam szybko i poszłam na naradę.
-O widzę , że wszyscy są więc zacznijmy.
-Hejronie czy to ma związek z moją mamą? Zapytała szybko Lou.
-Moja droga Lou. To jest niewykluczone , że tak ale bądź dobrej myśli. Odparł Hejron.
-Wracając do misjii musimy wybrać trzy osoby które wyruszą na nią
-Uważam , że Lou powinna przewodniczyć wyprawie bo może chodzić o jej mamę czyż nie? Spytał Percy.
-Tak ale potrzeba jeszcze dwójki i myślałem o was.
Wskazał na Percy ‚ ego i Annabeth.
-Ja nie mam nic przeciwko.Powiedziała szybko An a Percy jej przytakną.
-Więc mamy już drużynę. Powiedziałam obojętnym głosem bo w duchu liczyłam , że mnie też wezmą. I nagle pomieszczenie spowiła mgła i rozległ się głos.
w wyprawie weźmie udział jeszcze dwójka herosów. Panna Clarisse La Rue i Panna Emma Dave.
Zdębiałam jak usłyszałam swoje imię i nazwisko ale się też ucieszyłam. Nagle Hejron wstał
-Hmm muszę to przedyskutować z wyrocznią. I wyszedł.
____________Elizabeth_______________
Siedziałam na łóżku gdy do jaskini wpadł Hejron.
-Coś się stało ? Zapytałam.
-Tak. Sluchaj to ci opowiem.
I opowiedział mi o tym dziwnym zjawisku.
-Co myślisz o tym?
Zamyśliłam się
– Myślę , że możemy ich puścić w końcu morze to być wola Bogów.
-Dobrze zjaw się na ognisku. Powiedział i wyszedł.
___________Emma___________________
siedziałam w domku do kolacji i myślałam co ta za mgła i dlaczego ja? Niestety nic nie wymyśliłam bo przyszła pora na ogłoszenie misji.
-Moi drodzy dzisiaj przedstawię wam uczestników misji.
Pani Lou Ellen grupowa domku Hekate
Pani Annabeth Chase grupowa domku Ateny
Pan Perceusz Jackson grupoy domku Posejdona
Pani Clarisse La Rue grupowa domku Aresa
I Pani Emma Dave grupowa domku Nike
Wystąpcie na środek. A teraz panna Elizabeth nasza wyrocznia przepowie przepowiednie (XD)
Niedoceniany przez wszystkich silnym się okaże,
Ale on za przyjaciółmi w ciemność skacze,
Gdy mgły ziemi opadną, nie stanie ratunku,
Czerwień i złoto złączą się w pocałunku.
Wyrocznia skończyła. Miałam już w głowie kilka teorii na tą przepowiednie ale postanowiłam zachować je dla siebie.
-To co idziemy się pakować?! Wykrzyknęła Clarisse.
-Jutro wyruszamy. Powiedziała Lou i zniknęła ale dosłownie.
Wszyscy się rozeszli do domków wielu już spało a ja zaczęłal się pakować i rozmyślać nad przepowiednią.
Spakowałam to co konieczne czyli : Ubrania , Ambrozję , picie i jedzenie oraz złote Drachmy. Poszłam późno spać a wcześnie wstałam. Gdy wstałam niebo było pomarańczowe i było cicho. Postanowiłam pójść nad staw (jeziorko?). Z zamyśleń wyrwał mnie głos jakiejś kobiety
-Boisz się , że nie podołasz zadaniu? , że się nie przydasz? Nie ma takiej opcji moje dzieci nigdy nie zawodzą. A jeśli chodzi o twoje moce to ukażą się one w najcięższym momęcie.
Emma! Emma ! No chodź ruszamy! No tak pomyślałam troszkę tutaj się zasiedziałam wziełam plecak i ruszyłam do grupy.W głowie cały czas miałam te słowa ale postanowiłam nie zaprzątać głowy przyjaciołom.
-No dobrze to jaki jest plan? Spytała Clarisss
-No myślę , że możemy udać się do świątyni Hekate która znajduje się na świętej drodze do Stratonikei.Tam spróbuje nawiązać kontakt z matką jak się uda będziemy mieli zarys planu, a jak nie to będziemu musieli radzić sobie sami.
-Wiesz wszystko rozumiem ale jak się tam dostaniemy? Przecież to ogromna ilość kilometrów! Zauważyłam
-Dobre pytanie Em. Odparła An
-Myślę , że częsć drogi pokonamy drogą morską a drugą …. zaczął Percy
-Zostawicie mi. Przerwałam mu Lou.
Ruszamy !
Hej mam nadzieję , że się spodobało. Zostawcie swoją opinię.
Pozdrawiam Sowella
Z takich rzeczy, które bardziej rzuciły mi się w oczy:
Hejron -> Chejron
PRZECIERZ -> przecież
Odrazu -> od razu
morze -> tutaj chyba raczej ‚może’
Było tego trochę więcej, ale nie będę już wymieniać. Jasne, nikt nie wymaga od nikogo, żeby być chodzącym słownikiem, ale czasem warto zwrócić uwagę na to czerwone podkreślenie jakiegoś wyrazu
Dwa: zapis dialogów. Na przykład:
„-To co idziemy się pakować?! Wykrzyknęła Clarisse.”
Przydałby się jeszcze jeden myślnik:
„-To co idziemy się pakować?! – Wykrzyknęła Clarisse.” Piszę o tym, bo coś takiego pojawiało się dość często.
Plus za przepowiednię Całkiem fajne, niebanalne rymy. Zastanawiam się trochę, czego może ona dotyczyć.
Weny.
Dziękuję za opinię i fakt troszkę nie zważałam na orto ale w najbliższych częściach postaram to udoskonalić jednak najbardziej cieszy mnie to , że zostałam ciepło przyjęta
Wszystkie ważniejsze błędy wymieniła powyżej Clarisse13. Do tego było bardzo duuużo poważnych literówek tj.: polazują zamiast pokazując. Do tego akcja gna jak Grover po tortillę. Nie ma prawie uczuć i opisów, moim zdaniem wyjaśnienia w nawiasach kto jest czyim grupowym były zbędne. Tak więc trochę zwolnij akcję dodając opisy i uczucia, jak przebiegł dzień na obozie; przeczytaj przed wysłaniem i popraw literówki. A i chodziło ci chyba o Rachel Elizabeth Dare. Elizabeth to jej drugie imię. Fabuła mi się naprawdę podoba, zaskoczył mnie entuzjazm Ann i Percy’go a propos kolejnej misiji. Tak więc życzę weny i żebyś się nie zrażała moim komentarzem😉.
P.S. Emma jest córką Nike!(chyba)😊
PPS. Wcale nie zauważyłam że jest ona grupową domku Nike(na serio)😊
Naprawdę dziękuję za tak ciepłe słowa. W kolejnych częściach postaram się kilka razy to sprawdzić przed wysłaniem
Powiem szczerze: cierpiałam, gdy to czytałam. Mnóstwo błędów, których mogłaś uniknąć. Rozumiem przecinki (tu podpowiedź: ale, lecz, jednak, zatem, toteż, więc i po drugim, i). Rozumiem błędy przy dialogach (tu podpowiedź: zastosuj się do rad Clarisse). Jednak nigdy nie zrozumiem reszty błędów. Jasne błędy ortograficzne sama kiedyś popełniałam, ale spróbuj włączyć korektę, to pomaga. Poza tym, by zdanie zaczynało się od małej litery… by było tyle literówek? Pisałaś to na telefonie, na lekcji? Bo tak to wygląda…
Podeszłam trochę ostro, ale czytanie aż bolało. Nie mniej super przepowiednia. Jestem jej bardzo ciekawa i przeczytam kolejną część. WEEEEENY na dłuższe (jakiekolwiek) opisy!
PS Może nadaj jakiś konkretny tytuł? Bo już jest opko na zasadzie Rozdział x: adc.
Witamy na RR
Dobra, a teraz zaczyna się jazda.
To co dziewczyny napisały wcześniej… Podpisuję się pod tym czterema kończynami.
Literówki, ortografia, interpunkcja i cała masa innych rzeczy. Przyznaję się, że moje początku też nie wyglądały za ciekawie – w pierwszych miniaturkach zdarzały się nawet błędy ortograficzne, o przecinkach nie wspominając. Ale proszę cię, istnieje coś takiego jak sprawdzanie pisowni w Wordzie/Office.
Jeśli chodzi o samą fabułę:
Jedyny plus jaki wyniosłam z tego rozdziału, to to, że każdy oprócz mnie umie tu pisać przepowiednie Wyroczni. Podobało mi się
Opisy. Opisy. Opisy.
Między dialogami. Zmianą narracją. Pojawieniem się nowej osoby czy miejsca.
Opisujące wygląd postaci, ich zachowania, sposobu mówienia i czego tylko sobie zażyczysz.
Gdyby nie błędy i prawie znikome opisy otoczenia, były to fajny pierwszy rozdział.
Arion zwróciła już uwagę na tempo akcji. Troszeczkę się z nią zgadzam, ale rozumiem, że chciałaś, aby coś się działo w pierwszym rozdziale i było takie „łaaał” po przeczytaniu tego. Było raczej „ałł” patrząc na wygląd tego. Jeśli poprawisz błędy (jak tylko będziesz umiała zrobić to najlepiej) i skupisz się bardziej np. na podróży sposobem Percy’ego (min. tak się pisze jego imię), a nie na milionach innych rzeczy, powinno być dużo lepiej.
Nie obrażaj się na nas, ani nie przerywaj pisania z powodu kilku uwag i komentarzy, które nie wychwalają twojej pracy nad niebiosa. Początki są trudne, a w szczególności w pisaniu. Bez praktyki i opinii innych raczej marne szanse, że będziesz się rozwijać.
Wydaję mi się, że miałam o czymś jeszcze napisać, ale chyba sobie już nie przypomnę co.
Życzę dużo weny, motywacji i pomysłów na pisanie drugiego rozdziału.
Pozdrawiam
Oczywiście nie przerwę. W kolejne teksty będą lepsze pod względem orto i interpunkcji. Dziękuję za miłe przyjęcie