UWAGA! To już 5 wpis Ateny, zatem serdecznie gratuluję nowo nabytej rangi THE BEST OF
Bardzo proszę szanowną Autorkę o maila z debestowym opisem i obrazkiem
Adminka
***
Rozdział 2: „Mama”
Gdy weszłam, odjęło mi mowę. Domek był piękny! Na ścianach były tapety w drzewa, a wyglądały tak realistycznie! Zamiast łóżek hamaki! Szafki, biurka i regały na książki były zrobione z gałęzi (nawet wystawały listki!). Nie było podłogi, zamiast niej była… trawa!! Na końcu pokoju były drzwi z napisem „Pokój Demeter, nie wchodzić!”.
– Piękny, prawda… – piękny kobiecy głos odezwał się zza moich pleców.
– Kim…- nie zdążyłam dokończyć, bo już stała przede mną. Piękna, młoda kobieta. Miała: zieloną suknie w kwiaty, brązowe włosy, zielone oczy i dziwny błysk w oku.
– Jestem Demeter.
– Dzień dobry – ukłoniłam się grzecznie.
– Och… odpuść sobie ukłony! Nienawidzę ich!
– Dobrze… Cześć, mamo.
– Opowiedz mi, co się działo z tobą, gdy mnie nie było.
– Gdy tato zmarł trafiłam do Jamesa i Katy. Babcia nie mogła mnie wychować, więc mieszkałam z moimi zastępczymi rodzicami. Było mi bardzo dobrze, aż do tragicznego wypadku. James i Katy jechali po mnie, bo byłam u babci. Zderzyli się z cysterną i zginęli na miejscu… (chwila przerwy na parę łez) wtedy byłam z babcią jakiś… tydzień. Dzień przed śmiercią powiedziała mi o obozie. Jak dostała zawału wiedziałam, że nadszedł czas i przyszłam tu. Nie wiem skąd znałam drogę.
– Ciekawe… – Demeter wyraźnie nad czymś myślała. Gdy…
– Dzień dobry – powiedział zasapany Percy.
– Co chciałeś, Percy? – Demeter zapytała swoim pięknym głosem.
– Pan.D. pani szuka.
– Już idę, do zobaczenia Izabello – powiedziała i rozpłynęła się w złotej mgle.
Gdy zostałam sama podeszłam do lustra. Chciałam zobaczyć, w czym jestem podobna do mamy. Moje włosy są długie i kręcone jak jej, ale moje są rudę, mam zielone oczy jak ona, ale mam piegi. Byłam już zmęczona, więc chciałam się położyć. Gdy leżałam, zamknęłam oczy i odpłynęłam.
Rozdział 3: „Prezent i kłopoty”
– Izabella! Śniadanie!
– Już wstaję – wstałam i nie mogłam uwierzyć, że naprawdę jestem na obozie pół krwi! Na krześle zobaczyłam t-shirt z napisem „OBÓZ HEROSÓW”. Ubrałam się w krótkie spodenki i t-shirt. Pod ubraniami było coś jeszcze. Złoty wisiorek w kształcie serca, otwierany. Obok liścik.
„Izabello, ten wisiorek ma wielką moc, otwórz go tylko w ostateczności.
Demeter”
Podeszłam do lustra, uczesałam się w kucyka i założyłam wisiorek, schowałam go pod koszulkę i wybiegłam na śniadanie.
– Izabella, no jesteś! – Percy podbiegł do mnie.
– Cześć!
– Muszę ci kogoś przedstawić – mówiąc to wskazał na blond dziewczynę stojącą obok. Wyglądała na rówieśniczkę Percy’ego.
– To Annabeth, córka Ateny.
– Cześć, miło cię poznać! – Annabeth wyglądała na miłą.
– Nawzajem, Percy, gdzie mam usiąść?- zapytałam, bo było 12 stolików a większość była pusta.
– Przy stoliku numer 4.
– Dzięki.
Gdy doszłam do stolika zorientowałam się, że nie jest pusty. Przy każdym stoliku jest tyle krzeseł ile siedzi osób. Stolik numer 4 miał dwa krzesła.
– Siadaj Izabello – powiedział ten sam głos, który słyszałam wczoraj.
– Demeter!
– Zostanę na śniadaniu a później muszę wracać na Olimp.
– Szkoda…
– Jedz, musisz mieć dużo sił na trening, po śniadaniu pójdź do Percy’ego, będzie cię trenował, później Annabeth będzie cię uczyć greckiego. Po treningach pójdziesz ze mną, Artemida nauczy cię strzelać z łuku.
– Każdego na obozie trenuje?
– Nie, ale ty musisz mieć najlepszego nauczyciela – odparła a potem odeszła w stronę bramy.
Długo patrzyłam w tamtą stronę, z zamyślenia wyrwał mnie silny ból.
– Izabella! Nic ci nie jest? – zobaczyłam nad sobą setki głów.
– Chyba… co się stało?
– Zaczęłaś krzyczeć a potem upadłaś – po tych słowach już nie słyszałam co do mnie mówią. Patrzyłam w dal, zobaczyłam Demeter i wysokiego blondyna. Patrzyłam aż z zamyślenia wyrwała mnie świadomość, że jestem strasznie głodna.
– Proszę, pewnie jesteś głodna – Percy jak na zawołanie podał mi tacę z kanapkami.
– Dzięki, kiedy trening?
– Zaczynasz od zaraz!
– Kto to jest? – wskazałam w stronę Demeter i blondyna, ale… nikogo nie było!
– Kto?
– Nieważne, idziemy?
Rozdział 4: „Medalion”
Po treningu byłam padnięta!! Byłam tak zmęczona że nie poszłam na kolację. Gdy weszłam do domku, wzięłam prysznic, założyłam piżamę i położyłam się spać. Po chwili już spałam.
Biegnę, coś mnie goni. W świetle księżyca błyszczy wisiorek. Chcą go zabrać. Uciekam.
– Izabella, ratuj! – słyszę głos wołający o pomoc!
– Kim jesteś?! Gdzie jesteś?!
– Aaaaaaaaaaa!! – obudziłam się. Jest około 3 nad ranem.
– Co się stało?
– Kim jesteś?- odruchowo sięgnęłam po mały sztylet od Percy’ego
– Nie zrobię ci krzywdy…
– Kim jesteś!?- zapytałam trochę przestraszona.
– Przyjacielem.
– Co chcesz?
– Dlaczego krzyczałaś?
– Nie twoja sprawa!
– Przepraszam – wtedy usłyszałam otwieranie drzwi i „Do zobaczenia, córko Demeter”. Byłam zmęczona więc położyłam się spać.
– Och… znowu się spóźnisz! – Percy próbował mnie obudzić, ale coś mu nie wychodziło
– 5 minut… – odpowiedziałam półprzytomna.
– Chejron chce cię widzieć!
– Kto? – wciąż nie kontaktowałam.
– Ten centaur, którego wczoraj nazwałaś koniem! – krzyknął tak, że od razu oprzytomniałam.
– A ten, już idę.
Ubrałam się i wyszłam w stronę dużego domu.
– Witaj Izabello – o nie, ten ton mi się nie podoba.
– Tak?
– Z twoją matką długo zastanawialiśmy się nad tym… – chyba się nie dowiedzieli o tym, że z bliźniakami włamaliśmy się do domku Aresa i wszystko wysmarowaliśmy serem?
– Chejronie!! Organ w stajni numer 4!! – Annabeth wpadła w ostatniej chwili.
– Izabella, uciekaj do swojego domku!! – centaur wrzeszczał jak opętany, na pewno już wie o tym serze.
– OK.
Uciekałam jak szybko mogłam. Wpadłam do domku. Zamknęłam drzwi i schowałam się pod biurko (wiem mała przesada).W tym momencie do mojego domku wpadł strasznie wściekły… no właściwie nie wiem co!!!
– Oddajjj too!! – to chyba była Łaskawa, ups mój błąd!
– Co?
– Wisiorek!
– Niedoczekanie twoje! – i otworzyłam go.
– Φως! – krzyknęłam po… grecku? Chyba znaczy światło. Skąd ja to wiem? Nieważne, i wtedy wszystko zaczęło robić się złote, a Łaskawa była… właściwie to nic nie widziałam, bo był błysk i zemdlałam…
– Nic ci nie jest? – zapytał tajemniczy głos, który słyszałam w nocy.
– Kim jesteś?
– Nico.
CDN
=)
Mam nadzieje że to znaczy ze się podoba
fajne
Dzięki
Fajne
Adminko, pragnę zauważyć, że Atena ma już 5 wpis, czyli zasługuje na range „The Best”. Prawda? 😉
P.S. Przepraszam, że cały czas przypominam o tym kto ma mieć range, ale to jest silniejsze ode mnie.
No przeciesz jesteś boginią sprawiedliwości
super
Atheno, dziękuję Ja sobie bardzo cenię Twoją pomoc w tym względzie! Zaraz napiszę, co trzeba 😉
super opowiadanie!
czekam na dalszy los izabeli
ja wiem skąd wiesz jak się mówi po grecku
Tłumacz google…?
Gratuluję.
Cieszę się, że mogłam pomóc. 😉
P.S. Grecki z Wikipedii? 😆
Tłumacz google
super 😉
jak zwykle ty i Athena i cllaris macie najlepsze opowiadania
a obiecywałem że pierwszy to skomentuję
no trudno 😉 będzie tego jeszcze dużo
superr
Dzięki to bardzo miłe
Świetne!! Boskie!! Herosowe!!
dziękuje
świetne
Nico! Ale super 😀
pojawił się niko