A mam dla Was taką krótką, wakacyjną serię. Nie spodziewajcie się czegoś ultra ambitnego, to po prostu niezbyt górnolotna seryjka o Solangelo :’) Ale przyznam, że całkiem mi się podoba. Myślę, że będzie przyjemnie ją czytać. Czy spotkam kogoś z Was na V turnusie Obozu Herosów?
Dedykacja dla Karmel i Pallas <3
Buziaki
Chione
Nazywam się Nico i on jest pierwszym, który mnie pokochał. I nie opuścił. (On nauczył mnie szczerze kochać.)
Miałem mamę, ale umarła. Miałem siostrę, ale umarła. Mój ojciec żyje, ale jest tak, jakby umarł. Chłopak, w którym byłem zakochany był zakochany w kimś innym. Nikt przed Willem nie rozumiał lub nie przeżył mojej miłości. (N i k t.)
Jego włosy są jak jedwab. Uśmiecha się delikatnie, jakby do siebie, jakby w głąb siebie. Nie ma mnie, on mnie niszczy, ja nie istnieję, jego dusza rozbiła mnie na kawałki, które rozwiał lodowaty wiatr. Bez niego jestem tylko wytworem czyjejś chorej wyobraźni, wspomnieniem, projekcją, chorą ideą. Wplata dłoń w swoją czuprynę i opiera się o framugę okna, przymykając oczy. Poranna bryza wkrada się między kosmyki, unosi je do góry, ale on przytrzymuje, przytrzymuje, nie puszcza, bo inaczej (jestem pewien), że uleciałyby do nieba i zamieniły się w anielski włos. Otwórz oczy, Will. Chcę je ujrzeć. Utopię się w twoim spojrzeniu, uwięzisz mnie swoim wzrokiem, jakbym był łatwy do złapania. Dla ciebie jestem, prawda? Will, Will, Will. (On nie wie, że go obserwuję.)
Patrzenie na niego niemal mnie boli. Nie zasłużyłem. (Chyba na nic nie zasługuję, czasem mam takie wrażenie.)
Jego dotyk sprawia, że się rozpadam. Jak kryształowy żyrandol, który ktoś odciął od wysokiego sufitu i upuścił na posadzkę. Drogie kamienie uderzające o ziemię i rozpryskujące się na drobny mak. Gdyby ktoś stał centralnie pod żyrandolem, zginąłby niezwykle bolesną i wolną śmiercią, jestem tego pewien. Wciąż mam nadzieję, że to będzie Annabeth. Za to, co mi zrobiła. Zasłużyła, w każdym możliwym znaczeniu. (Niech ona umrze.)
Will, czy wiesz, że kiedy zasypiasz obok mnie, ja godzinami na ciebie patrzę i liczę twoje senne uśmiechy? Czy wiesz, że twój zapach i moje palce wplecione w twoje włosy doprowadzają mnie do szału? Co mi zrobiłeś? Byłem twardy, a przynajmniej tak mi się wydawało. Czemu mnie rozpuściłeś? Annabeth żartowała, że mógłbym wyjść za Chione, bo też mam serce z lodu. Ta suka nawet nie wiedziała, że patrzy na osobę, która mogła zająć jej miejsce. Ale nie zajęła. Dzięki bogom. Bo teraz mam ciebie, Will. Najwspanialszą, najwrażliwszą i najpiękniejszą istotę na ziemi. Co bym bez ciebie zrobił? Moje słońce nad skutą mrozem krainą, powoli pozwalające ożyć światu po zimie. Tym jesteś. I jesteś mój. (Ale czy jesteś pewny, że ja jestem twój?)
Jego uśmiech jest jak marzenie senne. Boisz się, że zniknie i już nie wróci. Ale przy mnie zawsze wraca. Mówi, że jestem miłością jego życia. Powinienem mu wierzyć? Nie wykorzysta mnie? Wiem, że może mieć każdego, bo to on. Bóstwo wśród dzieci Apolla. Uzyskał po ojcu każdą dobrą cechę. A w szczególności urodę. (Dobroć sama w nim wykiełkowała.)
Wierzę mu. Dlatego muszę odejść. (Mimo że nie chcę.)
Cóż, mam nadzieję, że choć jednej osobie się spodobało 😀 Do następnej części misie ;’)
Naprawdę myślisz, że tylko mi się spodobało? Jestem pewna, że wielu osobom przypadnie do gustu. Wracając do prologu… nie wiem, czy chcę wracać, bo ogólnie wszystko super, tylko jeden malutki błąd… Napisałaś „dlatego muszę odejść”- ja się na to nie zgadzam! Nico zasługuje na wiele dobrego, a ty sprawiłaś, że on odchodzi! Nie mniej, jestem ciekawa, jak to pociągniesz! Nie mogę się doczekać następnej części!
PS Baw się dobrze na OH!
Dziękuję, słońce :’) to opowiadanie ma być jednym wielkim zaskoczeniem, także stay tuned 😡
Mam wielką słabość do Solangelo, naprawdę wielką, więc możesz tylko próbować sobie wyobrazić, ile radości mi sprawiłaś, decydując się napisać ff z tych pairingiem. Naprawdę nie mogę się doczekać kolejnych części i to nie tylko dlatego, że prolog jest naprawdę dobry. Okej, pewnie po części i temu; przez te cudne porównanie do kryształowego żyrandolu, przez dodatkowe myśli w nawiasach, przez zakochanego do utraty tchu Nica. Tyle że tak cieszę się z tego ff przede wszystkim dlatego, że TY to piszesz. Kunsztu pisarkiego i pomysłów można Ci tylko pozazdrościć i po prostu wiem, że to będzie świetne opko.
Pisz szybko! xx
Słodziak z tego Nica. Nico. To się w ogóle odmienia?
Co ja tu mogę napisać, dobrze wiesz, że tak jak ja jestem bezapelacyjnym Władcą Prowokacji i Wkurzania Innych na RR 2014, tak Ty jesteś Królową Opisu Przeżyć Wewnętrznych Universe.
I żydrandol fajny.
Jednak w ostatniej chwili udało mi się zasiąść do komputera! 😀
Po pierwsze: DZIĘKUJĘ OGROMNIE za dedykację. <3 Po drugie: Przez ostatnie pięć minut nie robiłam nic poza pustym wgapianiem się w monitor i tonięciem w feelsach. Nadal nie mogę wyjść z podziwu dla Twojego warsztatu pisarskiego, nie wiem, jak można tak pięknie opisywać ludzkie emocje. Cieszę się niezmiernie z nowej serii i z przyjemnością przeczytam następne części (ale pamiętaj – nadal czekam na CA :D).
Podobało mi się 😀 Ciekawie opisujesz uczucia i przemyślenia Nica. Są naprawdę bardzo Nicowate. Opisy też niesamowite, a porównania… Moja samoocena gwałtownie spadła
Weny. Czekam na (dłuższy) ciąg dalszy
Chciałam napisać od nowa jedne z moich opowiadań. Chciałam, ale przeczytałam twoje dzieło, spojrzałam na moje gryzmołki i załamka gotowa. Oddaj trochę talentu, to jest genialne. Nareszcie Nico przedstawiony jak Nico. Przez ostatnie miesiące usiłowałam przebrnąć, przez niektóre ff o nim na Wattpadzie. ;^; To było zuoooo…
Ej, Mikeila, napisz to opowiadanie! Miałaś na myśli Dzieci Olimpu, prawda? (Hah, ja cię pamiętam, więc się bój…^^)
Ale żeby nie było, że tylko po to tu przyszłam…
Szczerze mówiąc, przeczytałam to znacznie wcześniej, ale nie miałam pojęcia, jak to skomentować. Teraz już wiem.
Po przeczytaniu drugi raz o wiele bardziej wczułam się w tekst. Powtórzenia na początku tekstu nadały klimatu, który utrzymał się do końca. Powtórzenia były niezwykłe, zachwycił mnie zwłaszcza ten o żyrandolu. W dodatku wyobraziłam sobie taki, upadający, roztrzaskujący się. Usłyszałam pękające kryształki.
Powinnam się leczyć?
Raczej nie przepadam za Solangelo (i to nie dlatego, że to związek homo czy coś! Po prostu tak jakoś… Nie pasują mi do siebie.), ale to z chęcią przeczytam. Poza tym większość tekstu w nawiasach napisałabym kursywą, ale ja to ja, a Ty to Ty.
Oh, moja wena do komentarzy chyba wróciła.