Program ten nadajemy na żywo a to jego zapis w postaci papierowej. Ponieważ uważamy, że i taka wersja musi być. Być może przyszłe pokolenia czegoś się z tego nauczą. Formę nadajemy temu taką a nie inną, bo inaczej tego zrobić nie umiemy. Osoby odpowiedzialne
– Melpomene i Talia [wersja rozszerzona o nasze komentarze]
TVOlimp PRZEDSTAWIA
„GODZINA Z APOLLEM”
ODCINEK 5
Do studia wkracza lekko niepewnym krokiem Apollo, bo mu w kostiumie kurczaka niewygodnie.
NARRATOR
Witamy państwa w kolejnym odcinku waszego najbardziej ukochanego programu na świecie, albo najbardziej znienawidzonego, tak jak w moim przypadku. Ostatnio zastanawiałem się nad jedną rzeczą, skoro nadajemy to badziewie wieczorem, czemu ma formułę programu śniadaniowego? Jeśli macie jakieś ciekawe teorie na ten temat, możecie pisać, chętnie poczytam…
APOLLO
Ja tu jestem…
NARRATOR
Widzę przecież, odwracam uwagę od twojego kaczego chodu. Zresztą, czy ty jesteś poważny? Bo opóźniony z trendami o kilka tygodni to wiem. Kurczaczki i jajka to w sklepach były jakiś czas temu.
APOLLO
Ale ja na tym opierałem program… (zamyślony i zasmutany) [Talia przestań notować młodzieżowym językiem!!! M.] Jestem Apollo, bo sobie z tym nie poradzę, jeszcze zobaczysz narratorze!
NARRATOR
Anaksymander. Na imię mam Anaksymander.
APOLLO
Nic nie jest w stanie popsuć potęgi mojej sztuki i piękna mego.
NARRATOR
Ty piłeś coś? Odbija ci bardziej niż zwykle.
APOLLO
Zważaj na słowa, kolego.
NARRATOR
Możemy kolejną część?
APOLLO
Jasna to sprawa,
Że tym programem rządzą swoje prawa (słychać facepalm narratora)
Więc do kolejnej części wprowadzam
Zajączka… Ta dam!!!
[Już gorzej tego nie mógł zrobić. M. – Zgodzę się z tobą. T.]
Na scenę wkracza napakowany, olbrzymi Zajączek Wielkanocny [Mówiłam ci, nie pisz slangiem młodzieżowym! M. – No dobra, dobra. T.] Umięśniony Zajączek Wielkanocny.
ZAJĄCZEK
Siema, stary. (Usiłuje wykonać z Apollem męskie powitanie, ale Apollo nie wie, co ma zrobić.)
APOLLO
Witam w moim programie! Cieszę się, że się zgodziłeś na przybycie.
ZAJĄCZEK
No jak usłyszałem, że takie laski mają być, to nie mogłem zrezygnować. (Mruga do Uranii, słychać jej chichot.)
APOLLO
Nie zdając sobie sprawy z sensu wypowiedzi
Ekhem, jestem facetem.
NARRATOR
Co za idiota.
ZAJĄCZEK
No spoko, koleś, to co mam teraz robić?
APOLLO
No tak, więc (uśmiechając się sztucznie) przeprowadziłem pewne statystyki, z których wynika, że moje liczne i wspaniałe fanki (wysyła całusa do publiczności, spotyka się to z licznym aplauzem) wolą ciebie ode mnie. (Mrozi zajączka wzrokiem) Jak wyjaśnisz mi ten fakt? (Chłodno) [Kurczę, Mel, co znaczy ,,chłodno’’? To nie jest jakaś Chio! T. – Och, wiem, że według ciebie Apollo jest bardzo gorący. M. – Bez komentarza. T.]
ZAJĄCZEK
Wiesz, jesteś nędznym, chuderlawym modnisiem, a ja to taki prawdziwy macho! (napina mięśnie)
APOLLO
Słysząc z widowni okrzyki zachwytu i oklaski dla Zajączka
Ale ty nie masz takiej klaty jak ja! (zrywa z siebie koszulę)
ZAJĄCZEK
Rozdzierając bluzę treningową i pokazując olbrzymi kilkudziesięciopak
Chcesz się sprzeczać?
APOLLO
Siadając
No… Może nie.
ZAJĄCZEK
Całkiem słusznie, kolo.
APOLLO
Może więc zadam ci pytania kontynuując naszą serię ,,Jak być dobrym boskim rodzicem?’’? To świetny pomysł, czyż nie? No więc, jak ci idzie z dziećmi?
ZAJĄCZEK
Unikam ich. Czasami rzucają we mnie jajkami.
APOLLO
Nie, nie, nie. Chodzi mi o twoje dzieci.
ZAJĄCZEK
Nie posiadam. Ale nieźle mi idzie z pewną królisią. (Mruga do publiczności, wiwaty)
APOLLO
Zaciskając dłonie w pięści i hamując złość
A gdybyś je miał, czym byś się kierował w ich wychowaniu?
ZAJĄCZEK
Pewnie siłownią.
APOLLO
Słucham?
ZAJĄCZEK
Kierowałbym je do najbliższej siłowni, by miały choć szansę dorównać tatusiowi.
APOLLO
Ze sztucznym uśmiechem
Chodziłbyś tam z nimi, by mieć choć szansę dorównać mnie?
Buczenie z widowni
ZAJĄCZEK
Prędzej zaprosiłbym ciebie i dałbym ci niezły wycisk, byś ogarnął, kto tu ma większą klatę.
Wstając
Ollo, ziom, robi się późno, a ja nie mam ochoty ci udowadniać, że mam większą i superowszą klatę o ciebie. Spadam, dorzucę jakieś jajka dzieciakom w Laponii, to może w końcu odpuszczą sobie tego Mikiego. Nie wiem, spróbuję to jeszcze dzisiaj wpadnąć.
Wychodzi
APOLLO
Mściwie
Dobrze, a jak wpadniesz to sprawdzimy, kto jest lepszy. I już nigdy nie powiesz do mnie ,,Ollo’’, nie spotkasz się z tą swoją królisią, nie będziesz miał dzieci, nie będziesz dawał dzieciom jajek, nie…
NARRATOR
Ollo, ogarnij się i idź dalej z programem!
APOLLO
Wściekle, wymachując rękoma
NIE MÓW TAK DO MNIE!!! (wygładzając marynarkę narzuconą po zepsuciu koszuli) [ Jak można zepsuć koszulę? Można ją podrzeć, nie zepsuć. M. – Nie czepiaj się tak ciągle. T.]
No dobrze, przejdźmy do sąsiedniego studia.
Wychodzi, kamera pokazuje inne pomieszczenie
Zapalają się reflektory skierowane na bogów siedzących przy długim stole i przykutych do niego łańcuchami. [Co Apollo, na Zeusa wyprawia?! M.] Każde z nich pochylone i zajęte swoją robótką. [Dobrze, że nas tam nie ma. T.]
APOLLO
Drodzy widzowie, zaprosiłem do naszego studia dzisiaj prawie całą moją kochaną rodzinkę, żebyśmy razem coś zrobili. No wiecie, tak rodzinnie, jak jeszcze nigdy. Będziemy wszyscy robić pisanki (skacze wokół z radości) z moją podobizną. Zrobię z nimi pokazowe warsztaty, a wy będziecie mogli wykonać sami takie w domu.
ARTEMIDA
Nie zaprosiłeś, tylko zmusiłeś do przyjścia, ty padalcu. [Dobrze gada! Polać jej ambrozji! T.]
ATENA
Bo masz jakieś plotki na nasz temat.
APOLLO
Którymi chętnie podzielę się ze światem, jeśli nie będziecie robić co każę, bo w tym programie ja mam władzę.
ZEUS
Której nikt ci nie nadawał.
APOLLO
Sam ją sobie nadałem! Tatku (z groźbą w głosie) nie chcesz chyba, żeby Hera dowiedziała się o twoim romansie z jedną z moich muz, [Ups!] więc powiedz nam jakim sposobem dekorujesz pisankę.
ZEUS (zniechęcony) [Nie dziwię się. M.]
Dekoruje ją płatkami złota i…
APOLLO
Ale tu zrobiłeś mi za duży nos.
ARTEMIDA
Masz taki w rzeczywistości. Jeżeli chcesz możemy poprawić na żywo. Mam przy sobie nóż do zdejmowania skóry ze zwierzyny.
HESTIA
Artemido, przestań być niemiła dla brata.
APOLLO
A no widzisz.
[Co się potem dalej działo…masakra. T.] Hefajstos nagle zaczął rozwalać jajka młotkiem. Znaczy Hermes rzucał je Aresowi i Hefajstosowi, którzy próbowali w nie trafić jeden mieczem, drugi młotkiem. Afrodyta stwierdziła, że może sobie zrobić z nich maseczkę. Hestia, Demeter, Atena i Hera omal nie pozabijały się o to, która umie robić lepsze pisanki i ogólnie, która lepsza. [Chodzi o robótki ręczne, oczywiście. M. – Gdyby chodziło o robótki ręczne, siedziałaby tu z nami Arachne. T.] Gasną światła, nadal słychać krzyki i przekleństwa.
Po chwili ukazuje się poprzednia sala
APOLLO
Moja kochana rodzinka nie chwyciła pomysłu. (Wzdycha) Czas na newsy! Zacznijmy od tej złej wiadomości. Naszym dziennikarzom ciągle umyka tajemniczy wielbiciel Eris. Grzybek, na ekranie cień biegnący po ciemnych zaułkach. Grzybek. Dowiedzieliśmy się za to, że Atena nie jest taka mądra. Nie ogarnia zwykłego GPS’a. Zdjęcie Ateny depczącej urządzenie. Grzybek. Niesamowite wybuchy w Teksasie. Podobno Hefajstos oddał się emocjom bez reszty, a Ares tylko mu dostarczył granaty. Pijany Hefajstos rzucający granatami, obok śmiejący się Apollo. Grzybek. Kochana Afrodytka handlująca z Kirke swoimi dziećmi za magiczne kosmetyki. Może nie jest taka wiecznie piękna? Grzybek. I ostatnia informacja na dzisiaj, a mianowicie: za chwilę odbędzie się wielkie głosowanie!
NARRATOR
Co? Tego nie ma w scenariuszu!
APOLLO
Ale to mój program i pozwoliłem sobie na pewne zmiany.
Na ekranie pojawia się zdjęcie Zajączka z dorysowanymi rogami, wąsami i brodą. Nad Apollem pojawia się aureola.
Kogo wolicie? Mnie, istne uosobienie dobra, czy jego, zło konieczne? Wysyłajcie SMS’y pod numer 7232 z treścią ,,Apollo’’.
NARRATOR
Bądź ,,Zajączek’’.
APOLLO
No tak. Dobrze, prosimy o SMS’y! Na mnie! (Uśmiecha się zalotnie) Zapraszamy po przerwie!
***
APOLLO
Witamy z powrotem! A oto jak przedstawiają się wyniki!
Na ekranie wyświetlają się dwa słupki: jeden bardzo wysoki, drugi bardzo niski.
No więc wygrywam z… pięcioma procentami głosów. (Z niedowierzaniem) On ma 95 procent?!?! No kłamstwo! Wychodzę stąd!
Wychodzi
NARRATOR [Wiemy jak ma na imię. M. – Ale narrator brzmi lepiej. T.]
Spokojnie, spokojnie, Ollo. Nie martwcie się, zaraz i tak tu wróci. Może nie będę zapowiadał żadnego gościa specjalnego, bo Apollo i tak jakoś zabierze mu mikrofon i wszystko przerobi na swoje… Więc może zapowiem od razu Apolla, tym razem w bardzo popularnej a potem denerwującej piosence sprzed pięciu latach. Drodzy państwo nasz najświetniejszy w piosence Gotye „Somebody that I used to know”.
APOLLO
Nie jestem jeszcze gotowy.
NARRATOR
Nie obchodzi mnie to, na scenę. Chcę już stąd iść. Głodny jestem.
APOLLO
No dobra, już idę.
Apollo wychodzi na scenę pomalowany w kolorowe wzorki i zaczyna śpiewać.
Now and then I think of when I was popular
Like when I said I felt so great I could shine
Told myself that I was right everytime
But felt so lonely with you sis
But that was sibling love and it’s a fight we still have
You can get addicted to a certain kind of my poetry
Like admire to the end
Always respect
So when I found that I could make it more
Well you said that I should not be artist
But I’ll ignore that couse you could never be over it
But you didn’t have to shot at me
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don’t even need you sis
But you treat me like a deer
And that feels so sad
No, you didn’t have to be such agressive
I Have my friends to collect my records
And then change your Iris-phone number
I guess that I still need it but who cares
Now you’re just somebody that I used to know x3
Śpiewa dalej.
[Tu był fail! T .- To musi dopracować. M.]
NARRATOR [Foch? T. – Możliwe. M.]
Dziękuję. Dobranoc. Co na kolację?
KONIEC
Gupawki dostalam! Chichtram sie jak gupia! Zawsze tak jest gdy to czytam! 😀
7232
Apollo
Gdy bylam mala to Zajaczek mnie obudzil i dlatego glosuje na Apolla! Czekam na nastepny odcinek!
[Nie może napisać porządnego komentarza, bo umarła ze śmiechu]
[Kilka wyprasowanych koszul później]
Dobra, zmartwychwstałam. Wysyłam pod numer 7232 SMSa o treści „Narrator”. Bo mogę. [grzybek] Spotkania rodzinne na szczeblu olimpijskim są zaskakująco podobne do tych normalnych- trzecia wojna światowa to przy tym pikuś. [grzybek] Nieogarnianie GPSu w żadnym stopniu nie uwłacza niczyjej godności (ale napisanie „rzadnym”, jak ja przed chwilą, już tak)! [grzybek]
Śledzę ten program z wielką przyjemnością i niecierpliwie oczekuję na następny odcinek. Tylko proszę: niech on już nie śpiewa!
Muszę przyznać, że poprzednie części bardziej mi się podobały. Narrator zachowuje się jak smarkacz i nie boi się boga, więc jest też głupi. Apollo powinien go wylać. Nie będę po nim płakał. Ale mimo to czekam na następny odcinek.