Mam nadzieję że będzie się podobało. 😀
Skończyłam czytać ,,ęty” raz moje dwie ulubione serie książek : ,,Percy Jackson i bogowie olimpijscy” oraz ,,Olimpijscy herosi”.
-Idź na spacer!!!-rozległ się głos taty z kuchni.
-Dobrze już dobrze….-rzuciłam niechętnie wychodząc ze swojego pokoju.
Po zejściu z 10-go piętra zaczęłam szwędać się po ulicach Manhattanu. Oczywiście nie mogło się obyć bez słuchawek w uszach i słuchaniu ulubionej piosenki. Towarzyszyło temu całkowite odłączenie się od reszty świata. Z zamyślenia wyrwało mnie donośne
-Wyskakuj z tych słuchawek!!!- szybko odwróciłam się i zobaczyłam troje bandytów uzbrojonych w pistolety. Dopiero teraz dotarło do mnie, że weszłam do bardzo ciemnej i niebezpiecznej uliczki.
Zaczęłam się cofać, ale natrafiłam na ścianę. Bandyci otoczyli mnie.
I wtedy przypomniałam sobie, żebym zawsze mówiła to co chcę powiedzieć. Że śpiewanie uznałam za rodzaj mówienia zaczęłam śpiewać mój ulubiony kawałek z piosenki, którą właśnie słuchałam.
–This is not the end of me. This is the beginning.- zaśpiewałam kilka razy i…..zamurowało mnie. Z każdym powtórzeniem tych dwóch zdań tak jakby warstwa wierzchnia zbirów zamieniała się w pył. W końcu zmienili się w trzy…….erynie, które po kolei zaczęły rozsypywać się w pył. Ostatnia z nich tuż przed śmiercią zdążyła wycharczeć:
–Cudowne dziecko!….-wskazując palcem na mnie.
Gdy było już po wszystkim momentalnie osłabłam, zachwiałam się i mało brakowało a konkretnie uderzyłabym się w głowę o jakiś kontener. Ale tak się nie stało. Ktoś złapał mnie w ostatniej chwili.
Po zarysie postaci poznałam że to chłopak w moim wieku (16-17 lat). Dostrzegłam też jego twarz.
Była ona znajoma. Już ją gdzieś widziałam. Chłopak wymamrotał tylko coś o jakiejś podróży. Wszystko docierało do mnie jak zza mgły- przytłumione i niewyraźne. Poczułam ogarniające mnie zimno.
Zemdlałam.
Zapowiada się ciekawie, nie powiem. Jednak według mnie kilka rzeczy można by było poprawić:
1.Akcja toczy się zdecydowanie zbyt szybko.
2. Dodaj ktrochę opisów.
3. Jak na mój gust to i na prolog jest nieco za krótkie.
Pisz, poprawiaj, nie zostawiaj!
Chyba zacznę używać tego hasła. C:
Hm… Krótkie, więc nieco ciężko ocenić. Jednak zaciekawiło mnie. Pomysł z bandytami zmieniającymi się w erynie jest fajny, ale nieco zbyt szybko do zrealizowany.
Wygląda to trochę jak moje zapiski, co ma się wydarzyć w rozdziale… Coś typu: „Brunet i blondyn poszli kupić choinkę.” Linijkę dalej fragment rozdziału, rozmowa. 😉
Całkowicie zgadzam się z Mikki, ale jest jeszcze jedna rzecz – w pracach pisemnych liczby zapisujemy słownie.
Ode mnie to tyle. Czekam na cd, bo ciekawie się zapowiada. Weny!
Nieźle się zapowiada. Fajny styl itp., ale było pare błędów.
– liczby/cyfry piszemy słownie;
– stawiamy max. 3 kropki pod rząd;
– nie mam pojęcia, co miało znaczyć to „!…”;
– za krótkie!
To chyba wszystko. Następną część przeczytam i skomentuję. Mam jeszcze jedną radę – podpisuj się. Wtedy będziemy mogli skojarzyć Cię z Twoją serią.
Pozdrawiam
annabeth01
Wielkie dzięki. Jest to moje pierwsze jako takie opowiadanie o herosach i cieszę się że ci się podoba. Wezmę pod uwagę Twoje rady bo faktycznie masz rację- mogłabym coś zmienić. Wiesz no jeśli chodzi o długość tego tekstu to najkrótszy jaki widziałam miał 2 zdania i to był rozdział. Ale najprawdopodobniej nie będą to długie opowiadania. Chociaż….. wszystko jest możliwe. Muszę też nauczyć robić tak zwane miękkie entery. Tak na prawdę to nawet nie wiedziałam czy wysyłam to pod dobry adres.
To ,,!…” miało oznaczać na wpół wykrzyczane, nie dokończone zdanie.
A ja dla odmiany powiem, że było superowe zakończenie Cała reszta też fajna. Jeśli chodzi o długość to fajnie, że tekst nie jest za długi… poza tym to osobiście najbardziej lubię opisy emocji i sytuacji a nie tego co dookoła (dobrze napisałam?).
A tak z ciekawości… mam może rację, że ten chłopak to Percy???
Weny! Wiem co znaczy jej brak…
Saide nie będę spojlerować (nie mam pojęcia czy tak się to pisze) jeśli chodzio chłopaka bo wiem jak przyjemne jest domyslanie się. Jesli chodzio opisy to mam tak samo jak ty.
I dzięki za słowa otuchy bo jest to bardzo miłe i zachęca do dalszego pisania. (tak jestem zwolenniczką pisania buziek )
Weny na razie mam tyle że aż mnie zatkało- tyle mam pomysłów.
I nie to nie jest sarkazm.
Wiem ile dają ciepłe słowa (też je lubię) 😉 A jeśli chodzi o wenę to ja sama miałam tysiąc pomysłów i teraz utknęłam na momencie gdzie moja bohaterka umiera… :-(…Mimo to życzę powodzenia
A tak z ciekawości… tekst piosenki sama wymyśliłaś czy to prawdziwa piosenka (podałabyś tytuł jeśli tak?) 😉
Oto piosenka, która mnie natchnęła (link):
https://www.youtube.com/watch?v=w5FmszXT7YM
I polecam ją wysłuchać bo jest smutna ale przepiękna.
O bogowie… O Ra… OMG- przez duze G… Na Odyna…Ta piosenka jest cudowna <3<3 Za to kocham tę stronę… poznałam tu piosenki zespołu Simple Plan- Welcome to my live, Perfect… A teraz ten zaspół :-*<3 I AM SO HAPPY!!:-)
Jak każdy to każdy. Krótkie w luj! Nie wiem czemu ale jakoś o cudownym dziecku chyba gdzieś slyszałem. Tak czy siak masz tydzień by zrobić pierwszą część. Na twoim miejscu bym dodał te uczucie typu, że jak to czytała tzn PJ miałaby uczucie deja vu . Nie masz pomysłu? Zrób , że tak pół roku temu były wichury z Ostatniego Olimpijczyka. Coś w ten deseń. Powodzenia!