Siemano!!! To już czwarta częśc tego opka.Tą częśc dedykuję Carmel, której dziękuję za podsunięcie pomysłu, o komplrtnym braku orientacji. Mam do Was jeszcze jedną prośbę. Moja przyjaciółka pod moją namową zaczęła czytac Percy’ego i bardzo jej się podoba. Teraz próbuję ją namówic, żeby założyła sobie tu konto, ale mi nie idzie, więc proszę żebyście pisali w komentarzych zachęty typu „Dołącz do nas!”.
Pozdrawiam i z góry dziękuję.
-Mam genialny pomysł!-oznajmił Leo.
-No dawaj!-pośpieszył go Percy.
-Okej! Może byśmy poszli do Hery-tłumaczył syn Hefajstosa-i poprosili ją, żeby oddała Afrodycie spodnie.
-Niegłupie…-przyznała Piper-Idziemy!
-Hestio, gdzie jest Hera?-zapytałam.
-Powinna być w swoim apartamencie. Idźcie prosto, potem w prawo, prosto, następnie znowu w prawo i wejdźcie do ogrodu przez furtkę po lewej.
-Czy w sklepiku z pamiątkami są jakieś mapy?-zapytał Nico.
-Nie. Map nie ma, są za to plany.-przed boginią pojawił się rząd dwunastu planów.-Który chcecie? Dzisiaj promocja-dostaniecie plan za darmo!
-Jeszcze raz dziękujemy.-syn Hadesa wskazał jeden z planów Olimpu.
Dotarliśmy do domu Hery. Była to OGROMNA dwupiętrowa, biała willa. W środku była urządzona jak normalne mieszkanie normalnego, super bogatego śmiertelnika. Wszystkie meble i ściany były błękitne. Na parterze był salon, jadalnia i kuchnia. Na pierwszym piętrze była łazienka z WIELKĄ wanną i jacuzzi, oraz garderoba dwa razy większa od mojego pokoju. Piętro wyżej była sypialnia bogini (To jest nie fair! Ja mam malutki pokoik, a ona sypialnię większą niż dwa mieszkania!)
-Witajcie moi drodzy i Annabeth!-Pomachała nam Hera.
-Dzień dobry…-odezwałam się niepewnie.-O bogini! Słyszeliśmy, że Afrodyta jest na ciebie obrażona, z powodu tych głupich spodni. Może udowodnisz jej, że jesteś mądrzejsza i oddasz jej te nieszczęsne jeansy?-zapytałam tonem osoby uniżonej i przerażonej losami swojego słuchacza. Coś mi po prostu mówiło, że tak powinnam. Może to instynkt przetrwania, podpowiadał, że jeśli tak nie zrobię, to wszyscy zginiemy marnie? Z tego co wiem, to z żoną Zeusa (wraz z Dominiką wymyśliłyśmy dla niego ksywkę-” Zeucio”. Fajna nie? Myślę, że mu się spodoba. Chyba, że bardziej przypadnie mu do gustu „Gromek”. Jak o to chodzi, będziemy elastyczne. Przecież nie chcemy go obrazić.) jest bardzo różnie. Jak się ją obrazi, to potem do końca twojego życia będzie wysyłać krowy, żeby cię goniły. (Wariatka, nie?)
-Spodni w życiu nie oddam! To chyba nie jest jedyny cel waszej podróży na Olimp.-oznajmiła.
Wytłumaczyliśmy jej o co chodzi, ale wam tego oszczędzę. W każdym razie bogini użyła wielu nie miłych epitetów. Ale nie można się jej dziwić, przecież próbowaliśmy ją namówić, żeby oddała swoją nagrodę, za ponad dwa tysiące lat wytrzymywania z Zeuciem, co zapewne nie było łatwe.
Po wyjściu z domu bogini, rozpoczęliśmy konwersacje.
-Ona zawsze jest taką idiotką?!-zapytała Domi.
-Zawsze!!-odpowiedzieli zgodnie nasi towarzysze.
-Atena, dlatego zaczęłaś mówić do Hery w taki dziwny sposób, jakbyś za wszelką cenę starała się jej przypodobać?-zainteresowała się Annabeth.
-Tak mi podpowiadał instynkt przetrwania.-Skrzyżowałam ręce.
-W każdym razie to było bardzo mądre.-stwierdziła.-Gdybyś powiedziała to jej tak po prostu, to zapewne zostałaby z nas jedynie kupka pyłku.
-Dzięki!-odpowiedziałam.-Ale co robimy?
-Po prostu trzeba to ukraść.-stwierdził Nico.-Hera często wychodzi do świata śmiertelników. Jak już sobie pójdzie, to wejdziemy do garderoby i SPRÓBÓJEMY odnaleźć spodnie i je stamtąd zabrać.
-Taa… Nie wiem czy pamiętasz,-zaczął Leo.-jak w poszukiwaniu tej wariatki wtargnęliśmy do jej domu i łaziliśmy po tych wszystkich OGROMNYCH pomieszczeniach. Znalezienie tych spodni zajmie nam wieczność, zwłaszcza, że nie wiemy jak wyglądają. Lepiej spróbujmy pogadać z Afrodytom.
-Leo ma rację.-poparła go Piper.- Ale matka znając życie jest właśnie na pokazie Szanel.
-Dobra… A gdzie to?-zapytał Percy.
-Dwie przecznice z tond. Pójdziemy pieszo.-zdecydowałam.
Zjechaliśmy z Olimpu. Wyszliśmy z budynku udając, że nie widzimy recepcjonisty. I wtedy… Zaczęły się problemy. Ludzie ja nie mam za grosz orientacji w terenie. Oczywiście ja MUSIAŁAM skomentować jego architekturę. Niestety nikt mnie nie słuchał. Wszyscy sobie poszli! Zostawili mnie samą w wielkim mieście!!! Próbowałam ich znaleźć, ale sama się zgubiłam! Życie jest nie fair! Włóczyłam się po mieście i nie wiedziałam, co robić. Po około pół godzinie, odnalazł mnie Leo.
-I co? Wycieczka się udała?-Zaśmiał się chłopak.
-Taaaa… Bardzo….-Szturchnęłam brata.
Nagle zaatakowało nas jakieś dziwne coś, co przypominało smoka z siedmioma głowami.
-Nic nie rób!-krzyknął syn Hefajstosa.
Potwór splunął w naszym kierunku zieloną, gorącą masą. Uskoczyliśmy, ominęliśmy to coś i pobiegliśmy na miejsce pokazu.
W pierwszym fragmencie zabrakło mi opisów, ogólnie mowy ciała. Uśmiechnął się, zarzucił grzywką, zrobił sobie selfie, takie tam xD Coś np że Hestia patrzyła na nich ciepłymi oczami w barwie gorącej czekolady, podczas gdy jej wargi wyginały się w delikatny matczyny uśmiech itp.
Nie miłych – niemiłych
Dodałabym np (uznajmy) na czym leży Hera, że się aż podniosła, jak usłyszała ich prośbę – żeby uwiarygodnić
Szanel? Szanel? Szanel? Przykro mi, kotek, ale ja nie znam żadnej Szanel. Znam za to Channel, drogą i dobrą markę xd Na przyszłość sprawdzaj nazwy własne :”)
Smok pojawia się nagle. Dodałabym jego opis i reakcje Leona dłuższą, aby spowolnić akcje
Opko spoko, a co do Twojej kumpelki; Laska, my nie gryziemy (Wolimy połykać w całości :D), więc jakbyś chciała – miłoby było. Odnalazłabyś się tu, teraz jest tu sporo nowych ludzi (Tak, czuję się nieco staro), ale ta decyzja należy tylko do Ciebie 😉
Dzięki za komentarz. Starałam się wyeli… usunąć błędy. Niestety, fonowa autokorekta robi swoje.
Super opko, piszesz coraz lepiej! Ciekawe. Chociaż…myślałam, że będzie dłuższe. Nie żeby mi to przeszkadzało!
Ale. Z tond? A nie stąd? Afrodytom? Chyba Afrodytą? Poza tym zgadzam się z Carmel, przydałby się opis smoka.
Do Twojej koleżanki (swoją drogą, mogłabyś powiedzieć, jak ma na imię? Byłoby szybciej i prościej) : ja nie ujawniałam się przez pół roku 😉 Wierz mi, warto założyć tu konto (nieważne, że jestem tu nowa 😉 ). Miło Cię powitamy!
Zanudzona rekolekcjami Isabell22 😉
Właśnie! Mam nadzieję, że ułatwię Wam sprawę z pomocą w zachęcaniu tej mojej koleżanki, jak podam jej ksywkę. Wołamy na nią Gabi. 😀
Fajne opko. Podobało mi się w nim kilka nowych rzeczy, które zawarłaś dopiero w tej części. Myślę że akcja jest zaskakująca ( przynajmniej mnie cały czas zaskakuje )
I zgadzam się z tym że piszesz coraz lepiej . Za każdym razem gdy kończe jedną część jestem ciekawa co będzie w następnej :-).
A …. i fajna ksywka dla Zeusa :-).
P.S Gabi dołącz do nas. ! ! !