Mam na imię Amber i mam 14 lat. Chodzę do zwyczajnej, nudnej placówki zwanej szkołą. Jestem zwyczajną dziewczyną mam czarne oczy i sięgające do pasa puszyste włosy w tym samym kolorze. Mam lekko opaloną cerę. Wszyscy mówią, że mam przenikliwe spojrzenie. Lubię nie, nie kocham jeździć konno i jestem w tym prawdziwą mistrzynią przez to jestem w centrum uwagi. Musicie coś o mnie wiedzieć ja nie lubię być w centrum uwagi. Wole chować się z boku być niezauważalnym cieniem. Niektórzy uważają to za dziwne ale ja po porost nie lubię. Jest parę rzeczy, które kocham. Pierwsza z nich to moja mama Eliza. Jest wróżką, medium i wróżbitką i czasami gada od rzeczy ale i tak ją kocham! Druga rzecz to czytanie książek. Potrafię zaszyć się gdzieś i całymi godzinami czytać i czytać, i czytać, i czytać…… i tak dalej. Raz tak się zaczytałam, że gdy zaczęłam o 22:00 to skończyłam o 7:00! Gdybym się nie spojrzała na zegar to pewnie czytała bym nadal dobrze, że to była sobota bo inaczej spóźniłam bym się do szkoły a przynajmniej zasypiała bym na lekcjach. Trzecią rzeczą jest jazda konno. Uwielbiam jeździć konno właśnie dlatego mam opaleniznę. Nie mam własnego konia bo nas na to nie stać ale to nic. Lubię też dwójkę moich przyjaciół Thomasa i Niję. Thomas jest no eyy jakby to nazwać sadystyczny. Mówię prawdę on ma zeszyt, w którym wymyśla nowe sposoby śmierci i machiny albo rysuje umarłych. Pod tym względem Nija go nie znosi mi to tak nie przeszkadza a nawet mnie rozbawia gdy wymyśla tortury dla Ashlin Lilner dziewczyna, która jest moim wrogie numer 1. Nija jest przeciwieństwem Thomasa czyli jest wesoła nie na tym muszę się zastanowić bo on jest wesoły w inny sposób. Nija jest blondynką a Thomas jest brunetem, ona ma na niebieskie oczy a on czekoladowe. No co mogę powiedzieć i są odwrotnościami ale i tak potrafią się dogadać(ale nie zawszę). Czasami musze ich rozdzielać żeby nie doszło do rękoczynów
Nie wiem, czy to zamysł autora\autorki, cz wina bloga, ale nie widzę tekstu po słowie rękoczynów. Lubię nie, nie kocham jeździć konno i jestem w tym prawdziwą mistrzynią, przez to jestem w centrum uwagi.
1. Mówi, że nie kocha jeździć konno, a chwilę później mówi, że uwielbia jeździć konno. Które to prawda?
2.Początek zdania jest nielogiczny.
Prolog to prolog, ale ten jest trochę za krótki. Sporo w nim błędów interpunkcyjnych.
Wróżka i wróżbitka to jest to samo.
Chodzi Ci o zdanie „Lubię nie, nie kocham jeździć konno”? Myślę, że chodziło tu o to, że bohaterka nie chce mówić, że lubi jeździć konno bo to zbyt mało powiedziane. Tyle, że autorka to źle napisała. Mam nadzieję, że zrozumiałaś o co mi chodziło haha xD
Może miało być: „Lubię… Nie, nie. KOCHAM jeździć konno.”?
Niech mój komentarz w żaden sposób cię nie zrazi do dalszego pisania, no ale błagam. Ten tekst jest rodem z podstawówki. Nie chcę cię w żaden sposób urazić, ale jestem przekonana, że na pewno stać cię na lepszą pracą. A unikanie przecinków i ogonków powinno być karane.
„Chodzę do zwyczajnej, nudnej placówki zwanej szkołą.”- nie, nie, nie tak nie robimy. Wiem, że każdy ma własny styl, ale gdybyś napisała, że po prostu chodzi do zwykłej szkoły za którą nie przepada byłoby lepiej. Tym bardziej, że już w kolejnym zdaniu powtarzasz słowo zwyczajna. A przecież jest tyle zamienników. Bardziej by pasowało, że jest pospolitą dziewczyną, czy niewyróżniającą się.
I mamy tutaj dylemat moralny, bo ona jeździ konno, przez co jest popularna (jasne, bo nic nie gwarantuje tak popularności jak jazda konno), a popularna być nie chcę, chociaż jej narracja wskazuje na to, że taka dziewczyna uwielbia być w centrum uwagi.
Kolejna sugestia- „Wole chować się z boku być niezauważalnym cieniem.”- czy ona woli być cieniem? I jak chce się niby chować z boku? Czy ktokolwiek na świecie ma niewidoczny cień? Niektórzy są niewidoczni, a legenda głosi, że widać tylko ich cień. Oczywiście już pomijam fakt, że napisałaś wole zamiast wolę. Moja sugestia- „Wolę przebywać w cieniu innych, nie wyróżniać się”
-po porost -błagam czytaj tekst przed wysłaniem, bo można umrzeć ze śmiechu jak się natrafia na coś takiego. Porost to może być włosów. Są na to preparaty.
” Gdybym się nie spojrzała na zegar to pewnie czytała bym nadal dobrze, że to była sobota bo inaczej spóźniłam bym się do szkoły a przynajmniej zasypiała bym na lekcjach.” -Pierwsze „się” jest całkowicie zbędne, bo co to znaczy spojrzała się? Oczywiście „czytałabym”, po nadal definitywnie powinna być kropka. Spójnik „bo” zbędny, spóźniłabym się i przynajmniej nie do końca tu pasuje. Proponuję- „z pewnością”.
„Thomas jest no eyy jakby to nazwać sadystyczny.”- „eyy” nie zastępuje myślenia, może hmm, czy yyy ale nie eyy. No jakby to nazwać- chyba „jakby to określić”.
„dla Ashlin Lilner dziewczyna, która jest moim wrogie numer 1.”- pomijając brak przecinków w poprzedniej części zdania, przez co jest nielogiczne, „dziewczyny”, nie dziewczyna, czasami trzeba odmieniać rzeczowniki.
„No co mogę powiedzieć i są odwrotnościami ale i tak potrafią się dogadać(ale nie zawszę).”-bez „i”, dopiskiem w nawiasie zaprzeczasz całemu zdaniu, a to, że wcześniej piszesz, że sadystyczny chłopak jest wesoły na swój sposób ja się aż wzdrygam. Co mu sprawia radość? Podpalanie mrówek? Obcinanie główek małym zwierzątkom? Powinnaś to wyjaśnić, jeśli jest sadystą wobec zwierząt, czy jeśli w ogóle jest sadystą, a powinnaś wiedzieć, że to bardzo mocne słowo, twoja bohaterka powinna go omijać szerokim łukiem. No chyba, że sama jest sadystką, albo wyolbrzymiła jego manię.
Posłuchaj, doceń to, że poświęciłam ci na ten komentarz jakieś 30 minut, bo naprawdę starałam się ciebie nie obrazić. Praca mi się nie podoba, mimo iż temat jest ciekawy, jednak już teraz irytuje mnie twoja bohaterka. Może w kolejnych rozdziałach rozwinie się, dojrzeje, przestanie być taka cukierkowa.
Nie zniechęcaj się, praktyka czyni mistrza, sugeruję jednak żebyś nie opisywała już niczego, tak jak opisałaś szkołę. I koniecznie używaj przecinków, bo biedna/ biedny Quickdroo nie wie czy Amber kocha konie, czy nie. Ja wiem, że kocha, bo wywnioskowałam, że zapomniałaś tam postawić przecinek, ale to dlatego, że czytałam to zdanie z trzy razy.
I musisz bardzo uważać, bo twoja Amber już ma zadatki na dziewczynę- cud, a nikt nie lubi Mery Sue.
Pisz dalej, ale zastosuj się do moich rad, niech kolejny rozdział będzie bardziej dopracowany, tak żebym nie miała się czego czepić. No to tylko na koniec, mogę życzyć powodzenia.
Pamiętaj jeszcze, żeby zawsze się podpisać.
Jestem lekko zdezorientowana.
Bo. Wchodzę na naszego bloga z jak najlepszymi intencjami (tak, typu „Juhuuu, przybywam, RR! POKOMCIAM WAM WSZYSTKIM!”) i mój entuzjazm nieco osłabł.
Jest tego tak mało, że poprawię każde zdanie.
„Mam na imię Amber i mam 14 lat.”- mammammammammammammammammammammammammammammammam… wiesz, co mam na myśli? Dwa „mam” w jednym zdaniu?
„Chodzę do zwyczajnej, nudnej placówki zwanej szkołą.”- czepnę się tego, że „szkołą” powinno być wzięte w cudzysłowie.
„Jestem zwyczajną dziewczyną mam czarne oczy i sięgające do pasa puszyste włosy w tym samym kolorze.” – brawo, postęp! Teraz powtórzenie jest rozłożone na dwa zdania. „Zwyczajna” można by, jak już mówiła Agat, zastąpić kilkoma dobrymi przymiotnikami. Nie wspomnę, że dwa zdania w tył było już słowo „mam”. Mogłabyś za nie wstawić wyraz „posiadam”. No i przecinki. Cała ta wypowiedź wygląda jak klepana ot, tak sobie formułka, którą recytujesz bez przerw na oddech. Przed „mam” powinien być zdecydowanie znak interpunkcyjny Taki ogonek. Poszukaj go na klawiaturze- jest pomiędzy „M” a kropką. Jeżeli zaś używasz telefonu, znajduje się po lewej pytajnika (?) oraz po prawej cudzysłowia („). Naprawdę, zapewniam cię, że ten klawisz nie gryzie.
„Mam lekko opaloną cerę.” – Kolejne „mam”. Naprawdę, jest tyle możliwości napisania inaczej tego zdania, a ty się pchasz z „mam”.
„Wszyscy mówią, że mam przenikliwe spojrzenie.” – policz czwarty wyraz od lewej strony i trzeci wyraz od prawej i zgadnij, czego mogę się czepić. (Nie, przecinki nie liczą się jako „wyraz”.).
„Lubię nie, nie kocham jeździć konno i jestem w tym prawdziwą mistrzynią przez to jestem w centrum uwagi.” – popieram Quickdroo- to lubi czy nie lubi jeździć? Przed „przez” powinien być przecinek.
„Musicie coś o mnie wiedzieć ja nie lubię być w centrum uwagi.” – zaczęłabym się triumfalnie drzeć „centrum uwagi ZNOOOWU”, ale mi się nie chce. Jeśli już tłumaczysz, to przed tym „ja” postaw myślnik (-).
„Wole chować się z boku być niezauważalnym cieniem.” – WolĘ. Przed „być” przecinek.
„Niektórzy uważają to za dziwne ale ja po porost nie lubię.” – och, porosty. Dawno temu miałam taki temat w szkole. Oczywiście, tradycyjnie przed „ale” przecinek.
„Jest parę rzeczy, które kocham.” – okej. Tutaj jest okej
„Pierwsza z nich to moja mama Eliza.” – niby wszystko okej, ale w życiu nie nazwałabym swojej mamy, którą kocham, „RZECZĄ”
„Jest wróżką, medium i wróżbitką i czasami gada od rzeczy ale i tak ją kocham!” – Quickdroo już o tym wspomniał, mianowicie wróżka i wróżbitka to jest praktycznie rzecz biorąc to samo. Naturalnie przecinek przed „ale”.
„Druga rzecz to czytanie książek.” – nie wiem, czy „czytanie” można nazwać „rzeczą”. Raczej pasją.
„Potrafię zaszyć się gdzieś i całymi godzinami czytać i czytać, i czytać, i czytać…… i tak dalej.” – myślę, że trzy kropki w zupełności wystarczą.
„Raz tak się zaczytałam, że gdy zaczęłam o 22:00 to skończyłam o 7:00!” – po pierwsze: tak jakby powtórzyłaś „czytać” (zmieniła się jedynie osoba i dodałaś przedrostek „za”), a po drugie: GODZINY, CYFRY, DATY I WSZYSTKO CO JEST ZWYKLE ZAPISYWANE LICZBAMI W OPOWIADANIU WYSTĘPUJE SŁOWNIE. Wyjątkiem jest np. dziennik lub pamiętnik, w którym może się pojawić „9 stycznia 1995 roku, godzina 09:46”.
„Gdybym się nie spojrzała na zegar to pewnie czytała bym nadal dobrze, że to była sobota bo inaczej spóźniłam bym się do szkoły a przynajmniej zasypiała bym na lekcjach.” – pierwsze „się” niepotrzebne, jak już mówiła Agat. „Czytałabym” razem, tak samo „spóźniłabym” (które jest źle zapisane w pierwotnej wersji- „spóźniłam bym”? Bezsensu) i „zasypiałabym”. Przed „bo”, „to” oraz „a” przecinek. Technicznie rzecz biorąc, po „nadal” można by postawić kropkę i zacząć od „dobrze” nowe zdanie. Brzmiałoby i wyglądało dużo lepiej.
„Trzecią rzeczą jest jazda konno.” – „konna”, nie „konno”.
„Uwielbiam jeździć konno właśnie dlatego mam opaleniznę.” – powtórzone „jazda konno” (/”konna”). Jeśli się uprzeć, przed „właśnie” trzeba by było postawić przecinek, ale to jest bezsensu. Jeździ konno i dlatego się opala? Z tego, co się orientuję to sorry, ale dżokeje mają długie spodnie, rękawiczki i długie rękawy koszul. I kaski, który dodatkowo rzuca cień na twarz. I gdzie tu logika? Chyba że jeździ na golasa. Wtedy tak, zgodzę się, może być opalona.
„Nie mam własnego konia bo nas na to nie stać ale to nic.” – z tego, co widzę, na razie nie stać cię na proste napisane mnóstwa przecinków. Przed „bo” i „ale” przecinek.
„Lubię też dwójkę moich przyjaciół Thomasa i Niję.” – zdanie z d**y wzięte. Najpierw gadka o koniach, a nagle przyjaciele? Jak piszesz ich imiona to przed nimi daj jakiś myślnik (-) albo dwukropek (:) (zakładam, że sama je znajdziesz na klawiaturze).
„Thomas jest no eyy jakby to nazwać sadystyczny.” – „eyy” to ja mogę wołać na koleżankę. „Eyy, Werka, masz tymbarka?”. Poza tym samo „jakby to nazwać sadystyczny” brzmi idiotycznie. Może chociaż trzy kropki przed tym przymiotnikiem? No i mogłabyś określić bliżej, jaki to typ sadyzmu masz na myśli.
„Mówię prawdę on ma zeszyt, w którym wymyśla nowe sposoby śmierci i machiny albo rysuje umarłych.” – przed „on” myślnik. No i co w tym dziwnego? Może lubi?
„Pod tym względem Nija go nie znosi mi to tak nie przeszkadza a nawet mnie rozbawia gdy wymyśla tortury dla Ashlin Lilner dziewczyna, która jest moim wrogie numer 1.” – przecinki pogubiłaś. Ten Twój Thomas mógłby ci je narysować w prezencie. No i ” Ashlin Lilner dziewczyna, która jest moim wrogie numer 1.”- serio? Po jej nazwisku mógłby być chociaż przecinek. „WrogieM”, jak już. No i brak przecinków- przed „mi”, „a” i „gdy”. „1” powinno być napisane słownie.
„Nija jest przeciwieństwem Thomasa czyli jest wesoła nie na tym muszę się zastanowić bo on jest wesoły w inny sposób.” – przecinek przed „czyli” oraz „bo”. „nie na tym muszę się zastanowić”- nie rozumieć o co ci leźć. Może „naD tym”?
„Nija jest blondynką a Thomas jest brunetem, ona ma na niebieskie oczy a on czekoladowe. ” – przed „a” przecinek. No i gratuluję opisu. Zabójcza szczegółowość. Poza tym: NijaNijaNijaNijaNijaNijaNijaNijaNijaNijaNija i ThomasThomasThomasThomasThomasThomasThomas. Nie za dużo tej psiapsiółki Amber? Nie wystarczyłoby „moja przyjaciółka/przyjaciel”?
„No co mogę powiedzieć i są odwrotnościami ale i tak potrafią się dogadać(ale nie zawszę).” – pomijając całą bezsensowną strukturę zdania, to pierwsze „i” jest zupełnie niepotrzebne. Naprawdę, zapewniam cię, że zdanie się bez niego obejdzie. Przed „ale” przecinek. I zostaw biedne „zawsze” w spokoju, nie dorabiaj mu ogona. (Tak, chodzi mi o „zawszĘ”).
„Czasami musze ich rozdzielać żeby nie doszło do rękoczynów” – muszĘ. Przed „żeby” przecinek. No i brak kropki. Chyba że tam miała być dalsza część tekstu?
Podsumowując, to wygląda bardziej jak charakterystyka. Jak zaczęłam pisać, to też popełniłam błąd i zamiast porządnego prologu przedstawiłam postacie. Opko mi się nie podoba, jest za krótkie, chaotyczne i pełne błędów. Jeśli byłam niemiła, to przepraszam- nie chciałam Cię obrazić. Ale myślę, że stać Cię na więcej. (Poza tym- czy mi się tylko zdaje, czy ten koment jest dłuższy od opka…?)
PS. Z tego miejsca pozdrawiam carmelka i Ann24, które chyba cisną ze mnie największą bekę stulecia właśnie z powodu podanego w ostatnim nawiasie ;_; *no i Pipes poprawiająca opko sama w sobie jest zabawna xD*