Cześć. Jestem nowa na blogu i piszę dopiero od niedawna, ale mam nadzieję, że moje wypociny spotkają się z choć częściową aprobatą.
Cassia Ann
***
Ból rozszarpywał każdą komórkę mojego ciała, unieruchamiając mnie skutecznie. Leżałam w kałuży własnej krwi i płakałam. Łkałam cicho, ponieważ nie miałam sił by krzyczeć, by wołać o pomoc.
Dusza spoglądała na mnie, kulącą się u jej stóp, z wyższością. Marszczyła nos jakby była zmuszona wąchać coś okropnego i wyglądała na obrzydzoną. Obrzydzoną mną.
Dla mnie to ona strasznie śmierdziała. Roztaczała dookoła siebie woń siarki i zgnilizny.
– Mogę Cię zmiażdżyć w każdej chwili – powiedziała chrapliwie, a jej głos odbił się echem od ścian groty.
Nie musiała mi przypominać w jakiej beznadziejnej sytuacji się znajduję. Choćbym się nie wiadomo jak starała nie mogłam przestać myśleć, że zaraz zginę, albo zostanę jej pobratymcem. Zatrzęsłam się ze zgrozą na myśl o nowym żywocie, który mógł mnie czekać.
– Nawet nie wiesz, jak przyjemnie mi się teraz na ciebie patrzy, Kiss – zaśmiała się okręcając pasmo lśniących czerwienią włosów na palcu. – Powiedz, bardzo boli?
Z złośliwym uśmiechem nadepnęła na moją złamaną nogę. Ból rozlał się po moim ciele wyrywając mi z gardła dziki krzyk. Szarpnęło mną spazmatycznie, aż zwymiotowałam krwią.
– Och – Dusza pochyliła się nade mną z udawanym rozczuleniem.
Z wściekłością splunęłam jej w twarz, ale zabarwiona na czerwono ślina przeleciała przez jej niematerialne jestestwo.
W odpowiedzi czerwonowłosa jedynie uniosła brew, co rozwścieczyło mnie jeszcze bardziej.
Była inna niż wszystkie Dusze, które potrafiłam ranić i odsyłać z powrotem do Tartaru. Była moim najgorszym koszmarem. Istotą, przed którą nie mogłam się bronić.
– Czemu mi to robisz? – warknęłam wbrew sobie kuląc się bardziej.
– Dowiesz się w swoim czasie.
Ta wypowiedz wytrąciła mnie z równowagi. Co miała na myśli mówiąc: w swoim czasie?
Chciała się jeszcze nade mną poznęcać i potem wyjawić mi swe powody czy może zamierzała utrzymać mnie przy życiu i zrobić to potem…. Obie wersje zapowiadały rychłą śmierć.
– Pamiętaj, Kiss – powiedziała Dusza, a z oblicza ulotniła się wszelka radość powodowana moim cierpieniem – Kiedyś ktoś bardzo Ci bliski zrani Cię tak bardzo, że stracisz wszelką nadzieję i twoje największe marzenie nigdy się nie spełni. Tak jak mnie. Nazywam się Natasha, a teraz żyj i powtarzaj wszystkim, że to ja przyniosę im zgubę.
Zacznijmy od podstaw: miło mi ciebie poznać, Cassia, jestem carmel.
No dobra, a teraz skupię się na opku, bo jak zacznę o sobie mówić, to skończy się to wszystko moją biografią x.x
Kiedy przeczytałam, że ,,piszesz od niedawna” pomyślałam, iż to będzie sporo gorsze niż tekst, który tu wysłałaś. Bo, z ręką na sercu, mogę Ci powiedzieć, że ten jest naprawdę dobry. Błędów nie zauważyłam, a sam prolog jest ciekawy. Tematyka też się wydaje różnić od multum opek, które tu są, co jest chyba największym plusem. Czytało się szybko i gładko, ale ostrzegam: I ROZDZIAŁ MA BYĆ DŁUŻSZY 😀 Na razie Ci jęczenie oszczędzę, gdyż to jednak prolog, ona ma sprawić, że ludzie chcą czytać dalej, a nie zanudzić ich nadmiarem słów.
Tak więc: przyjmuję to z gorącą aprobatą i mam nadzieję na kontynuację.
Witamy na RR!
Jeju. Ostatnio Sporo osób do nas dołącza… Radujmy się!. Witamy Cię na RR!. Ja ( jak już pewnie zdążyłaś zauważyć ) Jestem Rajczo, ale wolę jak mówi się na mnie Raj. Pewnie już to wiele razy mówiłam : Nie lubię pisać długich komentarzy, więc i ten nie będzie za długi. Mnie osobiście bardzo podoba się twoje opko. Tylko trochę krótki ten prolog :/. ( No wieeem, wiem. Prologi zazwyczaj są krótkie ) I jak już wcześniej wspomniała Carmel, I rozdział ma być dłuższy :P. Więcej powiedzieć nie mogę bo nie znam się za bardzo na pisaniu opowiadań. Czekam na kolejną część
Witamy na naszym pokładzie, kamracie! (no dobra, nigdy tak nie mówię xD)
Przypnę się do słów Carmel. Kiedy ktoś już na wstępie zaznacza, że pisze od niedawna, albo, że to jest jego pierwszy twór, jestem przygotowana na najgorsze, ale tym razem się zdziwiłam, bo Twoje opowiadanie jest porządne, błędów nie znalazłam (choć nie jestem w tym najlepsza), więc wszystko wydaje się okey. Ale czy ona ma na imię Kiss? O.o
Ciekawa jestem o co chodzi z tymi Duszami.
„- Och – Dusza pochyliła się nade mną (…)” – Och. – Dusza (…).
„(…)powodowana moim cierpieniem – Kiedyś ktoś (…)” – (…) powodowana moim cierpieniem. – Kiedyś ktoś (…)
Nie wiem czy będzie to widoczne, więc śpieszę z wyjaśnieniem, zabrakło kropek w dialogach.
Miłej zabawy na stronie
Tak, ona ma na imię Kiss. Prawdopodobnie wyjaśnię dlaczego w pierwszej części :-).
PassAuf, ale wszystko jest spoko z tymi kropkami…o.O
Opowiadanie Szuper ;).
Welcome
Aż skopiuję całe wypowiedzi, żeby wiadomo było o co mi chodzi. W nawiasach zaznaczyłam kropki, które powinny tam być, ale ich nie ma, a przynajmniej ja się tak uczyłam, więc jeśli nie mam racji, uderzcie mnie słownikami do dialogów (wiem, takie nie istnieją… chyba)
„- Och(.) – Dusza pochyliła się nade mną z udawanym rozczuleniem.”
W zdaniu powyżej, Dusza wydaję dźwięk, czy tam westchnienie, w drugiej części zapisanej wypowiedzi, nie jest napisane, że postać to powiedziała/ wykrzyczała, tylko, że się pochyliła, czyli czynność niezwiązana z tą wypowiedzią, więc w takim wypadku powinna stać tam kropka.
„- Pamiętaj, Kiss – powiedziała Dusza, a z oblicza ulotniła się wszelka radość powodowana moim cierpieniem (.) – Kiedyś ktoś bardzo Ci bliski zrani Cię tak bardzo, że stracisz wszelką nadzieję i twoje największe marzenie nigdy się nie spełni. Tak jak mnie. Nazywam się Natasha, a teraz żyj i powtarzaj wszystkim, że to ja przyniosę im zgubę.”
Zaś w tym zdaniu, w pierwszej części, po imieniu bohaterki nie powinno być kropki (nawet jej nie ma, więc jest dobrze), bo czasownik powiedziała, nawiązuje do tej wypowiedzi. Zaś jeśli między wypowiedzią bohatera, narrator wtrąca jakieś zdanie, powinna być kropka, jeśli potem zaczynamy od dużej litery. Nie jestem najlepsza w tłumaczeniu, więc poszukajcie w internecie.
Wydaję mi się, że mam rację.
Skoro każdy się wita, nie będę gorsza!
Witaj wśród nas, Cassia!
Co do opka, to dziewczyny wyżej już chyba wszystko napisały, co trzeba było. W skrócie: zapowiada się fajnie, ale do dłuższej oceny musisz poczekać do czasu aż przeczytam pierwszy rozdział, bo prolog jest naprawdę krótki.
Czekam na ciąg dalszy i rozwinięcie akcji ^^
Amadea
Co się dzieje z starą Gotkq?! Znowu komentuje opko ;>
Od początku: witam w szeregach blogowiczów i zapraszam na czat obok (:
Teraz przejdźmy do tego cudownego prologu powyżej…
Po pierwsze; w życiu nie powiedziałabym, że dopiero zaczynasz przygodę z pisaniem. Twoje zdania są bardzo dojrzałe i widać, że dużo czytasz… Mam rację, czy nie?
Błędów jako tako nie ma, więc nie będę nawet o nich wspominać… ups… wspomniałam…
Ah… zapowiada się wspaniale, a że już po prologu widać, że piszesz o niebo lepiej niż większość dziewczyn, które już pokończyły swoje opowiadania, czekam z niecierpliwością…
Tak jak wszystkie koleżanki powyżej, zacznę od przywitania Cię na blogu. Witamy wśród wariatów! (Nie no, chyba nie jest z nami aż tak źle :)) Jeśli jest to twoje pierwsze opko, to już nie mogę się doczekać kolejnych. 😉 Świetny początek. Zapowiada się ciekawe, bardzo dobre opowiadanie. Czekam na cd!
Pozdrawiam, Kira
Jest z nami dużo gorzej, ale ciii! nie psujmy pierwszego wrażenia xD
Hey! Ja jestem normalna
Oklepany temat. Mnie nie ruszyła ta „mhroczna” atmosfera.
Zmusili mnie do rozwinięcia komentarza, więc niech im będzie. Tytuł typu masło maślane, mnie w każdym razie nie zachęciłby do kupna książki, która by się tak nazywała. Chyba tylko ja tak mam, bo nie lubię pseudoartystycznych rzeczy. Wiem, jestem cham i prostak. ale na zdrowy chłopski rozum nic się nie dzieje w tych kilkunastu linijkach tekstu. W połowie duch, poltergeist, czy insze widmo kopie leżącego (a tak się nie robi), pod koniec przedstawia się (to chyba miał być przełomowy element, ale coś poszło nie tak i wychodzi jak dla mnie troszku żałośnie), ale można to wybaczyć, jeśli uwierzyć w pierwsze zdanie, z piszesz od niedawna. Pisz dalej i nie przejmuj się, bo jak to określił Walter Moers: „Nikt nie rozumie skóroperzy”. No i nikt nie rozumie stylu bycia i pisania innej osoby.
Endżoj!
Wysiliłeś się, nie powiem. I tak właśnie powinny wyglądać komentarze, a nie „Oklepany temat. Mnie nie ruszyła ta „mhroczna” atmosfera.”. Bravo, bravo! Jeśli twierdzisz, że tu nic się nie dzieje, powinieneś przeczytać mój prolog, który jest o wiele dłuższy od tego, i właściwie o niczym. Głównie lanie wody.
Wątpię, żeby demony/złe duchy/inne złe stwory czekały, aż bohater wstanie i dopiero potem zaczęły go kopać i na powrót bić.
Fajerwerków się spodziewałeś? 😀
Zamiast przecinka dała Ci się kropka. Zamiast „że” napisałeś „z”.
No to ja też najpierw standardowo: „Hej, Ann24 jestem! Miło cię widzieć na RR, fajnie, zę dołączysz do naszych zadżemistych szeregów ;3”. A na serio to serio się ciesze, że dołączyłaś ;D
Prolog okay, zazwyczaj nie czytam opek ‚tych nowych’. z przeświadczenia uważałam do tej pory, że nie warto… Ale to jest w miarę ciekawe. Więc czekam na cd i mam nadzieję, że nie będzie to oklepana historyjka o torturowaniu i dołku psychicznym- jezeli temat jest oklepany, nawet najlepszy pisarz językiem i treścią nic nie zdziała :c Ale liczę na ciebie! ;D
+ w pracach nie musisz pisać zwrotów grzecznościowych wielką literą. Chyba, że cytujesz np czyjąś wiadomość pisemną: „Poniosłam kartkę, na której widniały słowa: „Kochana mamo, już nigdy Cię nie zawiodę”.” Czy coś w ten deseń ;*
Pozdrawiam, Annabeth24
Ja zawsze piszę zwroty dużą literą. To jedna z cehc mojego stylu i podejrzewam, ze tu też tak może być 😀
Witamy na blogu 😀 Prolog może i krótki, ale mi się bardzo podoba Najważniejsze to zaciekawić czytelnika, co Ci się udało, więc brawo; ) Pisz szybko cd