Dawno nie pisałam, ale to możę będzie wstępem do kontynuowania mojej twórczości… W czwartek miałam 15 urodzinki, więc chcę podziękować Chione za życzonka na fb, które od niej dostałam i częsciowo dedykować jej ten wiersz. Druga połowa dedykacji jest dla pewnego chłopaka… xoxoxox
Złapałam Cię w promieniu słońca
niestałego jak wiatr
Miałeś być przy mnie
Przysięgałeś
Zostawiłeś mnie jak każdą inną
Choć, ja byłam przecież wyjątkowa, prawda?
Tak szczera, że zdziwiłbyś byś się,
Gdybym zanurzyła chociaż czubek palca w kłamstwie.
You’re just a hideaway, to keep me breathing…
Nie tak to leciało?
Byłam jedyną, czy jedną z wielu?
Nie chcę tego wiedzieć…
Jako ucieczka od Persefony byłam dla Ciebie… życiem
Dla Hadesa, boga umarłych?
Cóż za ironia…
Kochałeś mnie, a potem Zeus mnie zabił
Obiecałeś chronić dzieci, a Ty po prostu
Zostawiłeś je w kasynie zamrażającym czas,
Ale to jeszcze ni koniec
Ja jeszcze nie skończyłam
Zemsta będzie słodka…
Woah… Wiersz całkiem spoko, ale w 3 linijce od dołu powinno być „nie”. I raz używałaś interpunkcji, a po chwili nie. Trzeba się zdecydować 😉 Ale ogólnie mi się podoba i zgaduję, że podmiotem lirycznym jest Maria Di Angelo, prawda?
,,Zemsta będzie słodka…” – to zdanie szczególnie mi się spodobało, fajnie zakończyłaś wiersz. Ogólnie niezły jest 😉
Fajne, tylko nie wiem co jest niestałe. Słońce, promień, czy osoba do której zwraca się podmiot liryczny.
„ni koniec” -zgubiłaś literkę, poza tym fajnie. Naprawdę. Nikt nigdy chyba nie napisał nic z jej punktu widzenia.