To opowiadanie zaczyna się tuż po Ostatnim Olimpijczyku. Zdziwicie się kto się pojawi. To drugie opowiadanie też będę pisała. W nocy wpadłam na taki mały fajny pomysł. I tak wyszło to opowiadanie. Życzę miłego czytania. ladyeve84
Rozdział 1 – porwanie
Annabeth się cieszyła, że wreszcie ta wojna się skończyła, Kronos został pokonany, większość potworów jego zostało rozbitych. Pomyślałam, że wreszcie będę miała spokój. Że będę miło spędzać czas z swoim chłopakiem, dlatego rodzice zgodzili się na szkołę z internatem w Nowym Yorku. Nie wiedziałam jak bardzo się myliłam. Gdy szłam do swojego internatu z randki byłam bardzo rozkojarzona. W pewnej chwili zaatakowała mnie Empuza Kelli. Poznałam ją od razu.
– Annabeth jak miło, znowu się spotykamy – powiedziała.
– Czego chcesz – zapytałam, trzymając miecz w ręce.
– Ojjjjjj a jak sądzisz kochana, ciebie, ktoś cię sobie zamówił.
– Co! – nie jestem żadnym towarem do zamówienia – warknęłam.
– Oj ale się rozzłościła, zdziwisz się moja droga, o kogo mi chodzi – syknęła Kelli. Mam cie jemu przyprowadzić, ale nie powiedział mi żebym ci krzywdy nie zrobiła.
– O kim ty wreszcie mówisz!- zaczęłam krzyczeć, bo mnie wredna jędza denerwowała już.
Kogoś kogo znasz kochana – powiedziała. Nie zdołałam się już dowiedzieć, kto to był bo Kelli mnie zaatakowała. Była szybka, wytrąciła mi miecz z ręki, skoczyła szybkością tygrysa i ugryzła mnie w szyję. Nie chciała mnie zabić, ale mogłaby to zrobić. Wystarczająco wypiła mi krwi, bym poczuła, że tracę przytomność.
Gdy ją odzyskałam znajdowałam się jakim dziwnym dużym pomieszczeniu. Było nawet przestronne. Leżałam na łóżku, próbowałam wstać, ale sobie uświadomiłam, że nie mogłam bo byłam do niego przywiązana. Próbowałam uwolnić ręce, gdy do pokoju wszedł chłopak. Aż mnie zatkało, to był Luke.
– Luke! – to nie możliwe ty nie żyjesz- powiedziałam
– Witaj Annabeth, ślicznie wyglądasz – powiedział. Pewnie się dziwisz, że mnie widzisz. Usiadł koło mnie na łóżku. Wyjaśnię ci wszystko, Zostałem wskrzeszony przez Chaos. I mam zamiar się zemścić na pewnej osobie.
– To nie możliwe, przecież ty jesteś dobry, oddałeś życie by pokonać Kronosa – już nic nie rozumiałam.
– Maja piękna Kronos mnie nie interesuje, tylko Percy. I mam zamiar się zemścić na nim.
– Ale dlaczego – Luke, zostaw go w spokoju, próbowałam wyrwać ręce z wiązów. Co chcesz od niego?
– Co chce! -zemsty, zlustrował mnie tak dziwnie, że przeszły mnie dreszcze. Mam teraz ciebie więc, będzie chciał cie uwolnić. A mnie będzie cieszyła jego złość. Odebrał mi wszystko.
– Co ty gadasz, co on ci odebrał – zapytałam. To nie prawda.
– Oj Ann, ależ tak, szacunek obozowiczów, sławę herosa i najważniejsze ciebie – powiedział takim dziwnym tonem i uśmiechnął się. Ale teraz jesteś tu więc będzie niezła zabawa.
– Co ty chrzanisz, ja nie byłam nigdy twoja – zaprotestowałam.
Wyciągnął sztylet, myślałam, że chce mi zrobić krzywdę, ale on tylko przeciął więzy na moich rękach. Pomógł mi wstać, zaczęłam się wyrywać. Ej spokojnie – złapał mnie od tyłu i wykręcił ręce, nie chce ci zrobić krzywdy, jeszcze nie. Pójdziesz ze mną – powiedział. I zaczął prowadzić do drzwi. Nigdzie z tobą nie pójdę – krzyknęłam. Oj jaka zadziora, taka sama jesteś w nocy, więc nie dziwnie się, że Percy za tobą przepada. Zarumieniłam się słuchając tych słów. Idziemy – krzyknął, nim doszliśmy do drzwi wyrwałam się z jego ramion i uderzyłam go w twarz.
– Aj, pomacał policzek, lubię takie ostre – uśmiechnął się.
Próbowałam odtworzyć drzwi, ale nie mogłam. Ann, Ann nie wyjdziesz z stąd. Pokazał mi klucz. Nie spieszył się, powoli do mnie podchodził, wiedziałam co muszę zrobić znokautować go i zabrać klucz, by uciec. Ale był szybszy złapał mnie przycisnął do ściany i wykręcił ręce, z tylnej kieszeni spodni wyciągnął sznurek i związał mi ręce za plecami. Au – powiedziałam, zbyt mocno ścisnął mi sznurek na rękach.
– Za mocno, bądź grzeczna to poluzuję – szepnął mi do ucha. A tak przy okazji ślicznie pachniesz.
Chciałam go odepchnąć od siebie, ale był zbyt blisko i co bardziej był silniejszy ode mnie. Trzymał mnie mocno, wiedziałam że nie ucieknę. Lubie ostre dziewczyny – szepnął, nie zła z nimi jest zabawa.
Luke co ci się stało, to nie jesteś ty, nie poznaje cię – krzyczałam, bo nic innego nie mogłam zrobić. Za mocno byłam trzymana. Gdzie ja jestem, dlaczego mnie tu sprowadziłeś – próbowałam rozmawiać. Robiłam wszystko tylko nie myśleć, że jest tak blisko, że czuję jego ciało. Jego oddech na szyi. A jeszcze bardziej, że zaczynam reagować na jego bliskość. Co niestety musiał poczuć, bo się uśmiechnął.
– No no no Ann! Ktoś tu jest niedobrą dziewczynką.
– Zarumieniłam się jeszcze bardziej.
– A gdzie jesteśmy to ci powiem w mojej małej kryjówce – wyszeptał
– Czyli gdzie – wyjąkałam
Przykro mi Ann, ale ty się tego nie dowiesz. A teraz pójdziesz po dobroci ze mną, czy mam użyć siły. Nie ośmielisz się – krzyknęłam. Założysz się – gdy to powiedział miał naprawdę sarkastyczny uśmieszek na twarzy.
Tak – powiedziałam, przeliczyłam się.
Po chwil dość brutalnie odsunął mnie od ściany. Pochylił się na tyle, by przerzucić mnie na barana. Otworzył drzwi i wyszedł. A teraz pokaże ci twój mały pokój, zabawisz tu chwilkę. I nie licz, że mi uciekniesz. Ten pokój jest specjalnie przygotowany dla półboga. A ja mam trochę spraw muszę wysłać wiadomość do Percy’ego, bez niego nie ma zabawy.
Przeszliśmy jakiś kawałek korytarzem, zatrzymał się przed dużymi metalowymi drzwiami. No jesteśmy – powiedział.
Rozdział 2 – wiadomość ifronem
nowe opowiadanko dla was
Mam kilka uwag.
1. Zwoooolnij. Sama walka z empuzą mogła by zająć więcej miejsca. Annabeth nie poddała by się tak łatwo. Doładuj opisy. Akcja pędzi strasznie szybko. Przydałyby się przemyślenia.
2. Rozmowa czasami miesza się z innym tekstem. Za każdym razem wciśnij enter. Można też dodać po każdym powiedział, odrzekł, mruknął, cechę, która to opisuję np. szepnął nerwowo. Poza tym w tym dialogu coś mi nie gra. Ann miałaby trochę więcej zaufania do Luke’a, uratował ją, sam zabił Kronosa. Trochę nie gra mi też jego charakter. Nie wiem czemu, ale jakby nie był sobą, jeśli to celowe to sorry.
3. A propos opisów. Mogłaś bardziej opisać ten pokój, wiemy o nim tyle, że był duży. Przemyślenia, musiała coś czuć, gdy zobaczyła Luke’a. A jej reakcja na to, że został wskrzeszony trochę nienaturalna.
Pomysł masz niesamowity na prawdę. Tylko nie zmieniaj narracji jak w pierwszym zdaniu. Sorry, że się tak rozpisałam. To moje odczucia. Pisz dalej.
Pozdrawiam 😀
Zgadzam się z przedmówczynią, poza tym brakuje przecinków, jest trochę błędów w składni (kolejność wyrazów w zdaniu czy jakoś tak) i kilka ortograficznych.
Ale tak to nie mam nic więcej do powiedzenia, tylko to, co wymieniły Amorki.
Jane.
Zgadzam z się z Jane i Amorkami.
Pozatym w opku były powtórzenia
„…przycisnął do ściany i wykręcił mi ręce, z tylnej kieszeni spodni wyciągnąl sznurek i zwiazal mi ręce…” powtarzasz słowo ręce.
Czekam na CD jestem ciekawa co dalej wymyślisz.
Hahahahahah przez chwilę myślałam, że zrobisz z Luka gwałciciela :”D Ale by było…
Nie no, dialogi dość odważne, choć radziłabym przejrzeć parę książek, nawet opowiadań tu, by zobaczyć jak je pisać. Gubisz „-” nagle mówi jedna osoba i nie ma odstępu nawet enterem a zaczyna druga.
Rozumiem, że Luke nagle zaczął fiksować, że Persiak jest zły, bo Chaos mu coś zrobił, tak? Cóż…
A propo chaosu- zwolnij. więcej opisów. Więcej emocji
Hmm… chyba nie mam co już dodać, bo moje przedmówczynie powiedziały już wszystko tylko podkreśle jedną rzecz : DIALOGI. Popracuj nad tym, bo trochę ciężko się czyta ale poza tym wszystkim tu jest ok. Czekam na CD i pozdrawiam ;*
zobaczycie później o co chodziło z luke’m on taki ma być, taki charakterek specjalnie do opowiadania dałam mu. a co do dialogów takie właśnie odważne miały być. postaram się więcej oposów dawać. zaskoczę was kto się ma tu jeszcze pokazać- i co z kim będzie ……… resztę zostawiam na później.