Tak jak ostatni rozdział był tylko dla was, to epilog jest tylko dla mnie. Zostawia mi otwartą furtkę, gdybym kiedykolwiek chciała napisać sequel. I być może powinniście go przeczytać, dopiero wtedy, gdy zacznę to robić.
Ostrzegałam.
EPILOG
– Annabeth. Annabeth!
Dziewczyna podniosła wzrok z nad książki.
– Tak?
Brunetka przed nią uśmiechnęła się z politowaniem.
– Znowu wyglądasz jak nastolatka.
Dziewczyna zarumieniła się. Podniosła się z trawy i zasłaniając się dłonią przed bijącym w oczy słońcem, wzruszyła ramionami.
– Oj, Sally. Czasami jeśli chcę zrobić coś głupiego, to muszę być nastolatką. Inaczej będę myśleć, jak dorosła kobieta.
Obydwie zaśmiały się i brunetka pociągnęła blondynkę w stronę Wielkiego Domu.
– A co takiego głupiego chcesz zrobić?
– Zależy.
– Od czego?
– Od tego, po co mnie ciągniesz do Wielkiego Domu.
– Chejron chciał, żebyś poznała nowego. Ponoć jest w nim coś specjalnego.
Blondynka spojrzała zaciekawiona na brunetkę.
– Czyli…?
– Nie wiem. – Sally wzruszyła ramionami. – Ale ty się pewnie dowiesz.
Stanęły przed werandą. Annabeth wzięła głęboki oddech i przywołała uśmiech na twarz.
– Annabeth! – odezwał się Chejron. – Chodź, chciałbym, żebyś kogoś poznała.
– Jasne. – Dziewczyna weszła po schodkach, gotowa powitać nowego obozowicza, i właśnie wtedy go zobaczyła.
Siedział na krzesełku, ale na jej widok wstał i przywołał na twarz uśmiech. Miał krótkie, blond włosy i brązowe oczy, które ścigały ją przez wiele nocy, przypominając, to o czym chciała jedynie zapomnieć.
Zamarła, nie mogąc się odezwać, ale wtedy on wyciągnął rękę i uśmiechnął się.
– Annabeth. – wyjąkała, ściskając mu dłoń.
– Omega.
KONIEC
Juuuuuż koniec, chlip chlip. Nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń. Mam nadzieje, że będziesz kontynuować, ponieważ dotychczas wspaniale C to wychodziło.
Ostrzegałaś, ale ja nie wysłuchałam. To jest świetne. napisz tego CD! Pliiiiis!
CZEMU
TO
JEST
TAK
CHOLERNIE
KRÓTKIE :C
Uwielbiam to opowiadanie bo było systematycznie dodawane i miło sie czytało :3 oczywiście pomysł był boski i aż zgrzytam zębami. Ale Percy dlaczego dlaczego dlaczegochlipchlipchlip.
Nie do konca tez ogarniam sprawę z Omega no ale nie ma sprawy. Jakbyś dopisała CD czy coś takiego to by było fajnie ;3
Albo napisz znowu coś przeboskiego i to szybko!! <3
Nyx, Omega to Percy! Wszedł do Lete zmieniając wygląd no i masz- nowy heros! Annabeth nie weszła do Lete i pamięta wygląd Alfy kiedy się zmienił. Oto cała tajemnica.
Krótkie :(. Napiszesz coś jeszcze? Błaaaaagam
Loading… Przegrzało mi mózgownicę. To jest mega genialne.
Kocham to opko! Jest genialne!! Kończąc je odebrałaś mi kawałek serducha, kawałek mnie :(. Ale i tak je kocham i czekam na CD, jeżeli kiedykolwiek będzie 😀
Och, to jest (jak powtórzę) genialne. Mam wielką nadzieję, że napiszesz kontynuację.
Hej Czytałam to opoka na fanfiction i jestem nim zachwycona. Stwierdziłam, że jak pojawi się tutaj epilog to napisze komentarz ogólny. Mam nadzieje ze go przeczytasz Twój Alfa jest taki realistyczny, jeśli można go tak określić. Cała akcja i sprawa z Gają, podkreślają tylko jaki Percy stał się silny i inny w tym całym czasie. Żaden z bohaterów, moim zdaniem, nie jest taki sam jak po wygraniu wojny. Chociaż na początku trochę mi brakowało tego odcisku wojny w psychice herosów przyznanie nieśmiertelności było rekompensatą. Wkurzała mnie Annabeth i jej taka jakby głupota i brak doświadczenia. Sama nie wiem czemu. Na początku myślałam, że omega to są ci wszystkie osoby, które przewinęły się w opoku a później takie zakończenie. Niespodzianka, pozytywna oczywiście Mam nadzieje, że będziesz pisać dalej i to pojawi się również na rr
Pozdrawiam i weny życzę
Dlaczego to już koniec? :'( Proszę, błagam napisz sequel! Ja nie wytrzymam bez Alfy i Omegi!
Całość czytałam na bieżąco i jestem szczerze pod wrażeniem całego opowiadania… Podziwiam cię za skomplikowaną fabułę, za to, że wszystko powoli się wyjaśnia, za wspaniały język, przemyślane wątki, postacie, które powoli wprowadzasz, za powolne zmiany bohaterów, za piękne opisy, za to, ze fabuła idzie swoim tempem, a nie gna jak szalona, za to, że piszesz o Percym i Annabeth, a nie wymyślasz tylu nowych bohaterów, za nie powtarzalny pomysł i epilog, którego zupełnie nie rozumiem xD
Prosze tylko nie pisz kontynuacji na siłę, abyś nie zniszczyła tego ARCYDZIEŁA
Pozdrawiam Riordanowska