Hej!Po pierwsze nie bijcie za długość tego opowiadania,po drugie to moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość!Jeśli będą co najmniej trzy osoby,które zechcą ciąg dalszy to oczywiście go napiszę Miłego czytania życzy Stokrotka! 😀
Miłość bywa zdradliwa,bardzo często myślimy,że mamy przy sobie kogoś ,komu na nas zależy.Kogoś kto nas przytuli,pocałuje w usta na dobranoc i na znak swej miłości.Kogoś,na kogo możemy liczyć i nigdy nas nie zawiedzie.W obecności tej osoby wszystko jest magiczne,smutki odchodzą,jesteś szczęśliwy.Jednak czasem to może przeminąć.Jakiś czas potem okazuje się,że tej osobie na tobie nie zależy,wolałaby ,żebyś był martwy i zniknął z powierzchni ziemi.Znajduje inną osobę,którą ma tak samo zamiar zranić w identyczny sposób.Przykre w tym wszystkim jest to,że potrafisz oddać za niego życie,ale jego to nie obchodzi i kiedy już ciebie nie będzie,on nawet nie przyjdzie na twój grób,nie podpali zniczy lub nawet nie spróbuje mówić sam do siebie i myśleć,że rozmawia z tobą.
Na obozie jest wiele historyjek ,które sobie opowiadamy.Zazwyczaj nie mam ochoty ich słuchać,większość z nich to bzdura,a ja wolę o nich nie rozmyślać.Jednak jedna z nich jest prawdziwa,jestem tego pewna,w końcu wydarzyło się to sześć lat temu,sam Chejron i Pan D. może to potwierdzić.
Żył kiedyś,powtarzam żył kiedyś chłopak,który był niezwykle odważny.Każdy podziwiał go za zręczność,kondycję i mężność.Miał zaledwie siedemnaście lat i już stał się herosem o którym warto było wspomnieć.Porozmawiać lub chociaż pomyśleć.Był przystojny,inteligentny,żartobliwy,niektórzy mówią ,że był idealny.I pewnego razu zakochał się.Te słowa może nie robią na was wrażenia,lecz zależy to też komu powierzył swoje serce.A była nią sama Chione.O dziwo nie próbowała go zamienić w kamień,wyglądało na to,że go naprawdę kochała.Nikt nie miał nic przeciwko temu związkowi ,przecież bogowie mieli nawet dzieci ze śmiertelnikami.Wszystko wydawało się być w porządku,do czasu…
Zaczęło się od dnia urodzin chłopaka.Chione podarowała mu przeklęty sztylet,on nie zdawał sobie sprawy z jego mocy,jednak bogini zrobiła to celowo.Chciała się go pozbyć.Mike,bo tak miał na imię,nie wiedział,że to przez jego miłość życia może zginąć.Przez pierwsze parę dni wszystko zdawało się być normalne,lecz w końcu Mike zaczął wariować.Chłopak zaczął mieć zwidy,słyszeć obce głosy i widzieć duchy.W końcu umarł lecz jego ciało nie zostało pochowane.Podczas jego śmierci, ja koło niego klęczałam i opłakiwałam,trzymałam jego martwe ciało w ramionach,miałam dziesięć lat,a pamiętam to jakby przed chwilą znów zaczął umierać.Jego ciało w pewnym sensie wyparowało,najpierw zaczęło prześwitywać aż w końcu zniknęło.Na jego cześć w murach areny zostało wyryte jego imię i nazwisko.
Nienawidziłam Chione,zabiła mojego przyrodniego brata,jednak ja o nim nie zapomniałam.Wciąż wieżę ,że żyje i mam zamiar go odnaleźć,a wy ,młodzi herosi,możecie mi w tym pomóc…
Ciekawie się zapowiada 😀 tylko przecinki! Piszemy przecinek i po nim spację, np.
Na obozie jest wiele historyjek, które sobie opowiadamy.
Albo:
Wciąż wierzę (właśnie, WIERZĘ, nie wieżę), że żyję i mam zamiar go odnaleźć, a wy, młodzi herosi, możecie mi w tym pomóc…
Nie obraź się, bo opko naprawdę fajne, tylko te (przekleństwo) przecinki psują wszystko 😉
I zapomniałam napisać: dawaj szybko CD!
Bardzo fajne opko, a szczególnie jeśli to twoje pierwsze 😉 czekam na CD
Nasza Chione chyba cię zamorduje 😀 Ale :
1 – W wielu miejscach, gdzie powinna być kropka, ty dajesz przecinki i na odwrót. Przeczytaj sobie opko przed wysłaniem z całą interpunkcją i ew. popraw.
2-Dlaczego Chione go zabiła? Jak ten chłopak miał na imię?
3- Często nie dajesz spacji po przecinku, co bardzo razi po oczach i utrudnia czytanie.
4-Zamiast „jestem tego pewna” bardziej pasowałoby „wiem to” akurat w tamtym zdaniu.
A teraz pozytywy – jestem już trzecią osobą, która czeka na kontynuację, więc musisz ją napisać 😀
Melia- Chione wyjechała na obóz, więc może tak szybko tego nie zauważy 😛
A nie, jednak jeszcze nie wyjechała na obóz XD
Fajne. Popracuj trochę nad stylem, bo w jednym momencie opowiada ta dziewczyna, potem jakby ten chłopak, a później znów dziewczyna. Poza tym to WIEŻĘ ,,wieżę” to możesz sobie wybudować. Przecinki- popraw interpunkcję, a będzie ok.
Ogólnie jak na pierwe to jest super, ale zawsze możesz poprawić, aby było jeszcze fajniejsze.
Pozdro,
Ann.
Ciekawe. Tylko ten fragment mnie niepokoi: „znajduje inną osobę, którą ma tak samo zamiar zranić w identyczny sposób”. Gdzie tu sens?
co do błędów to czasem wskakiwało gdzieniegdzie i 😉 no ta ja czekam na CD bo kolejną osobą której się to podoba 😉
Wplatać mnie w jakiś związek – nieładnie.
– Zaczęłaś ślicznie, naprawdę bosko. Nie mogłam oderwać wzroku od ekranu. Jednak skończyłaś chaotycznie, jakbyś pisała na „odwal się”.
– Wiele zdań rozciągasz ponad możliwości, przecinkujesz w nieskończoność, zamiast rozbić je na kilka innych.
– Źle zapisujesz w zdaniach znaki interpunkcyjne i kropki. Kropkę stawiamy na końcu słowa, robimy spację i zaczynamy nowe zdanie. Gdy chcemy postawić przecinek, trafia on na koniec słowa, a później robiona jest spacja i zaczynane nowe słowo.
– Piszemy wierzę, nie wieżę (wieża to taki budynek :P).
– W tej drugiej połowie opka, akcja leci na łeb na szyję [GDZIE OPISY?!]
– Długość, a raczej jej brak przeraża.
– „Podczas jego śmierci, ja koło niego klęczałam i opłakiwałam,trzymałam jego martwe ciało w ramionach,miałam dziesięć lat,a pamiętam to jakby przed chwilą znów zaczął umierać.” – to „ja” psuje całe zdanie.
– Robisz powtórzenia imienia Chione oraz słowa chłopak.
Jak na pierwsze opko, jest w miarę dobre, jednak ta druga połowa niezbyt przypadła mi do gustu, przez swoją chaotyczność. Jednak pierwszy kawałek jest po prostu NIESAMOWITY :). Na razie mogę powiedzieć tyle:
POWODZENIA W DALSZYM PISANIU!!!!!!!!!!
Och, pisząc to opowiadanie właśnie bałam się takiej reakcji, że nasza Chione się obrazi.Lecz odegrasz w tym opowiadaniu dużą rolę i zapewniam cię, że dobrą.Opowiadanie planowałam od całego miesiąca, historię Chione postarałam się wymyślić jak najbardziej potrafię dokładniej.Jeśli przeczytasz następną część (jeśli chcesz,to na prawdę nie musisz), to przekonasz się, że Chione w tym opowiadaniu jest inna niż w „Zagubionym Herosie”!A co do błędów, to dziękuję każdemu, kto mi zwrócił na nie uwagę.W następnej części postaram się je zmienić 😀
Zapowiada się ciekawie. Tam z dwa razy trochę przekombinowałaś w zdaniu, wcisnęłaś niepotrzebny przymiotnik, czy rzeczownik, ale nie będę się czepiać. Czekam na cd 😀
Spacja! I jeszcze raz spacja! Pomiędzy wyrazami robi się spacje! Jak Chio wspomniała wszystko jest chaotycznie. Powinnaś zacząć wszystko tłumaczyć cierpliwie i powoli, a nie od razu przechodzić do sedna. Na twój plus powiem ci, że twój pomysł jest oryginalny ^^