Po chwili obudziłam się w objęciach Leona.
Sam wyglądał jakby przed chwilą zemdlał. Oczy miał skrzywione w grymasie rozpaczy.
-Lyra! Obudź się!-trząsł mnie.-Dzięki bogom ,że żyjesz!
-Cccc-c-ooo s-iiii-ęę sss-tt-a-ł-oooo?-z trudem wypowiedziałam przez trzęsienie mną.
-Zemdlałaś,a ja dostałem takiego stracha…-oznajmił.
Miło było słyszeć ,że ktoś się o mnie martwi, a szczególnie od niego.Spróbowałam wstać ,ale głowa mi na to nie pozwalała. Co jest u…ekhm.
-Masz,zjedz to.-Leo dał mi tabliczkę jakiegoś przysmaku.
-Co to jest?-zapytałam.
-Ambrozja,poczujesz się lepiej.
-Ambrozja?-jednak zjadłam I okazało się ,że ból głowy minął ,a ja czułam się jak nowonarodzona.
-Już lepiej?-zapytał chłopiec.
-Tak,dzięki.
Uśmiechnął się , po czym wstał I podał mi rękę,abym ja też to zrobiła. Zgodziłam się I gdy wstałam, moja twarz znalazła się parę centymetrów od twarzy Leona. Po chwili czułam jego pachnącą smarem rękę na policzku. Widziałam jak jego oczy powoli się przymykają przez uczucie rozkoszy. Nasze usta się zbilżały ku sobie. Jednak do pocałunku nie doszło. Kilka chwil przed nim, dałam nura. Nie chciałam się zakochać. Nie byłam gotowa na miłość. Przynajmniej, nie teraz. W biegu wróciłam do swego domku numer 15. Zgasiłam światło, I przez okno oglądałam, jak smutny Leo wraca z lasu.
W nocy przyśniła mi się postać, kobiety. Przemawiała głosem kobiety z poprzedniego snu. Tylko , że teraz, wydawała się być wściekła.
-Nie przyszłaś? Wolałaś ćwiczyć z tym głupcem niż mieć wszystko czego zapragniesz?
Nie mogłam oczywiście nic powiedzieć, ponieważ usta były jak zaklejone.
-Nic nie mów. Daję ci ostatnią szansę, Lyro. Jutro o dziesiątej pod tym samym adresem spotkaj się z moim sługą Plebeosem.Sprzymierz się ze mną!
Kobieta zamieniła się w pył piachu, a sen dobiegł końca.
Następnego dnia czułam się świetnie. Razem z Isabell chodziłam na lekcje z łucznictwa. Nawet nieźle mi szło(na pierwszych zajęciach trafiłam w środek tarczy). Byłam dobra tylko dlatego, że moja matka też wiązała się trochę z łukiem , ale minimalnie. Nigdy z córką Apollina się nie kłóciłam. Isabell siadała czasem do mnie do stolika na kolacji , chociaż tego zabraniały obozowe przepisy. Lubiłyśmy chodzić do lasu I walczyć z potworami dla zabawy. Ja nabrałam wprawy we władaniu moją bronią. Wszystko się zaczęło układać.
Po czwartej, poszłam na boisko do koszykówki, by się rozluźnić. Nagle na niebie zrobiło się ciemno , chociaż obozu chroniły magiczne granice , przez które nawet pogoda nie przechodziła.
Chmury się zebrały centralnie nade mną. Cały obóz zgromadził się w tłum niedaleko. Nagle przede mną rozjaśniała jakaś postać. Odwróciłam oczy od poświaty. Wszyscy krzyczeli ,że to któryś z bogów I trzeba się zasłonić przed porażeniem. Później, gdy poświata zniknęła ujrzałam przed sobą trzymetrową kobietę, z czarnymi skrzydłami anioła I pięknymi brunatnymi lokami ,które spadały jej na ramiona. Twarz bogini była nieziemska. Jej rysy były idealne ,a kremowe usta dodawały jej idealności. Oczy koloru granatowego były tak zadziwiające, że wydawało się iż potrafią wniknąć w każdą duszę. Cała jej sylwetka była okryta czarną skunią przymarszkaną od góry dekoltu. Przez ramię miała przewieszony kołczan , a w dłoni trzymała szklaną różdżkę.
Widziałam nawet jakieś podobieństwo między tą kobietą a mną samą.
-Witaj Lyro,-zwróciła się do mnie bogini.-moja jedyna córko.
Po pierwsze: opko super!!
Po drugie: nigdy, przenigdy nie zostawiaj jednej litery na końcu linijki!
Po trzecie: małe pytanko: czemu samo „i” piszesz z wielkiej litery?
Moja ocena: 5-
„I” to prawdopodobnie efekt angielskiej autokorekty, mam racje?
Przecinki! Wiesz, że moja pani od polaka by cię za nie udusiła? Dosłownie. Fajny opis Hekate! Pisz dalej! Jestem ciekawa jak potoczy się ich konwersacja 😉
Ciekawe, ciekawe… Parę błędów, ale wymienionych już przez anabeth9999 i carmel dlaczego uciekla???
Bardzo fajne, ale mam kilka zastrzeżeń…
1. Coś się stało z przecinkami
2. Przed wysłaniem, może mogłabyś poświęcić kilka minut na przeczytanie swojej twórczości…
3. Szkoda, że takie krótkie.
4. Wszystko dzieję się za szybko. Np. umówiła się z Leo, wymienili między sobą kilka zdań, pomyślała o pawiach, wyczarowała je, zemdlała i koniec. Może dodałabyś jakiś opis, jak się zachowała, jak stała, jak wyglądały drzewa w lesie… nie wiem- co kolwiek 😉
5. Opko bardzo fajne 😀 jestem strasznie ciekawa, jak to rozwiniesz i o co bd dalej
Nie chcę cie zniechęcać, ani urazić. Po prostu uważam, że wtedy twoje opko, było by jeszcze lepsze, niż jest teraz. Oczywiście, nie musisz brać pod uwagę moich rad- to twoje opko.
Pozdrawiam,
Annabeth24