Dedyczka dla Eirene. Mam nadzieję, że tym razem nie za krótkie. I oczywiście dla Lexi, Lyssy i iris, a także dla pani A.P. – mojej wspaniałej nauczycielki języka polskiego.
– Alarm! – wrzasnął Connor Hood – Atakują nas!
Chłopak został otoczony przez smukłe postacie. Każda z nich dzierżyła w ręku łuk, ubrane były w dżinsy i srebrne kurtki. Na ciemnych włosach ich przywódczyni błyszczała srebrna opaska. No tak, Łowczynie, pomyślał chłopak. Jedna z przybyłych wystąpiła do przodu.
– Zaprowadź nas do Chejrona – rozkazała.
– Jasne – mruknął niemrawo, ale humor od razu mu się poprawił, gdyż rozpoznał dziewczynę – Phoebe! Jak tam Twoja bluzka?
W ostatniej chwili umknął przed ciosem. Uciekając przed rozzłoszczoną Phoebe, poprowadził Łowczynie do Wielkiego Domu.
Na werandzie Pan D. grał w karty z Chejronem.
– Tak! – wrzasnął – Wreszcie wygrana!
– Hmmm… Dionizosie, ustaliliśmy, że as to najmniejsza karta, nie największa – zauważył centaur.
Dyskusję przerwało im przybycie Łowczyń z Connorem. Przywódczymi dziewcząt weszła na werandę.
-Thalia! – wykrzyknął z radością Chejron – Przybyłyście!
– Artemida wysłała nas na… urlop – wyjaśniła dziewczyna – Wiesz, co będzie niedługo, więc przyszłyśmy w odpowiedzi na wasze zaproszenie.
Trener herosów pokiwał głową.
– Dzisiaj zorganizujemy ognisko – oświadczył.
– Jedyny dobry pomysł w ciągu twojego życia – wtrącił ironicznie Pan D. – Z naszych doświadczeń wynika, że bitwa o sztandar to nie najlepszy pomysł. A w ogóle, Tenerado czy Talitho, nie pamiętam, możesz iść się przywitać. Peter Johnson i Annie Bell są nad jeziorem.
Thalia pokiwała entuzjastycznie głową i w ciągu sekundy… zniknęła.
Chejron westchnął.
– Connor, idź zaprowadzić Łowczynie na plac. A jak skończysz, to przyjdź.
– Po co? – spytał Connor zdumiony. O ile pamięć go nie myliła, ostatnio nie wyciął żadnego kawału.
– Chodzi o pofarbowanie włosów Annabeth. Nieco się wściekła.
– Ale to nie ja! – zaprotestował chłopak – Raczej Travis!
– Same z wami kłopoty – mruknął centaur cicho, po czym głośniej dodał – Każ mu przyjść, chłopcze.
– Jasne – Connor aż rozpromienił się na myśl, że tym razem jego bratu się nie upiecze – Chodźcie – zwrócił się do dziewcząt – I naprawdę, Phoebe, nie chciałem ci wyciąć tego głupiego dowcipu, samo tak wyszło – wyznał ze skruszoną miną.
– Ty głupi gargulcu! – wrzasnęła dziewczyna, na której przeprosiny Connora nie zrobiły żadnego wrażenia – Ja ci dam tak wyszło, bałwanie!
Pan D. uśmiechnął się z sarkazmem.
– Sam sobie piwa nawarzył – powiedział do Chejrona – Jak go zabije, to nie odpowiadam za szkody.
Centaur wzniósł oczy do nieba.
– Błagam, przestańcie – jęknął.
W tym momencie dziewczynie udało się zdzielić Connora w, jak to określiła, głupi łeb. Pod synem Hermesa ugięły się nogi i upadł na trawę, zemdlony.
Pan D. zaśmiał się cicho.
– To ty odpowiadasz za niego , centaurze!
Chejron wzniósł tylko oczy do nieba.
– Herosi są absolutnie niemożliwi – mruknął.
– Powtarzam ci to od ponad stu lat – odparł Dionizos z nieukrywaną satysfakcją.
Centaur otworzył szerzej oczy.
– I kto teraz zawoła Travisa? Muszę mu coś powiedzieć propos tego głupiego kawału, choć oczywiście nie poskutkuje.
– Sam po niego idź – poradził bóg wina – Przynajmniej będę miał chwilę spokoju. I przy okazji możesz przekazać wszystkim, żeby zaczęli przygotować ognisko. Niedługo się ściemni.
Chejron pogalopował w dół zbocza, a niedawno spadły śnieg chrzęścił mu pod kopytami. Pan D. przeciągnął się i ziewnął.
– Ach, ta zima!
xD
super ogólem na 2 częsć czekam !
Dzięki wielkie 😀
super jest coraz więcej opisów, ale gdyby jeszcze ciut dłuższe. ogólnie dobrze 😀
Dzięx następne postaram się nieco dłuższe 😉
Po za tym, że na początku myślałam, że mają tam lato (no wiesz – urlop zawsze kojarzy się z latem) to to jest GENIALNE!
Czekam na CD!
HIhihihihihihih 😀
Kocham Connora i Travisa ;3 Cud to opko. czekam na cd, oby równie świetny jak ten
Dzięx też ich lubię
Komentuje tak jak obiecałam i nie Ella miałam to zrobić i wcale nią zapomniałam!!!!! No cóż opko jak opko, jak każde TWOJE opko. Czyli cud, miód, malina. 😉 😉
PS. Nie wściekaj się więcej na mnie, bo ja napradę pamiętałam tylko miałam coś do roboty!!!!!!
Dzięki nie wściekam się fajnie
Moje opka są do bani, nie super
Wcale nie do bani!!! ( bez urazy Irys ) to moje opko jest do bani!!!!
Żartujesz??? Mam nadzieję! 😀
Masz tupet, żeby się nauczycielce podlizywać
Fajne , bardzo fajne…bardzo bardzo bardzo fajne dlaczego ja nie potrafię tak ładnie opisywac gratuluje wciagnelo mnie