Dla Thalii2. Wiem, że wszyscy zabiją mnie za długość. Przepraszam dłużej się nie dało. Zgadzam się na…. Eee a może nie?
Stałam pod latarnią, w jedynym miejscu do którego docierało jej światło. Wokół mnie była ciemność. Ale co się dziwić, mieszkałam w najgorszej dzielnicy w mieście. Tu mieszkała sama patologia. Nikt nie był miły, grzeczny i uprzejmy. Moja szkoła i tak była oazą spokoju. Mimo, że w ciągu jednego dnia tą samą osobę można było przyłapać na ćpaniu, piciu i paleniu. Jak już mówiłam moja dzielnica to mrok. Ja żyję w mroku. Prawie zawsze. Nie chcę tego, ale mama mi każe. Nie jest wyrodna. Po prostu tylko tu mogę pomagać innym.
Nagle z ciemności zaczął sie wyłaniać zarys chłopaka.
-Liso, jak ty ślicznie wyglądasz- powiedział, ale nie do mnie.
Do dziewczyny idącej z naprzeciwka. Mnie nie dostrzegł, zdążyłam wejść w mrok. Lisa miała długie blond włosy i niebieskie oczy. Znałam ją ze szkoły. Była jedną z grzeczniejszych. Jednak było po niej widać oznaki nierozwagi. Miała podkrążone oczy i ruszała się chwiejnym krokiem. Na smukłe ciało nałożyła czarną mini, a na nogi wysokie, czerwone szpilki.
-Po co chciałeś się spotkać Mike?- wypowiadała słowa cicho. Kiedyś byli razem i każde wspomnienie tego sprawiało jej ból.
Mike był ideałem. Brązowe włosy opadające na czoło, schludna koszula, wyprasowane spodnie, ciemne oczy… Marzyła o nim każda dziewczyna w szkole. Z jednym wyjątkiem. Mianowicie mną.
-Nie wiem- powiedział i podszedł do Lisy. Chwycił ją za rękę.- Chyba chciałem przeprosić.
-Przeprosić?- zapytała Lisa oszołomiona. Jej głos był cichy, ale pełen złości.- Och, Mike- westchnęła.
-Tak?- zapytał z drżeniem w głosie.
– Kłamiesz. Tak kłamiesz- jej smutne słowa przemieniały się w urywany szloch.
Musiałam coś zrobić. Machnęłam ręką i Mike przytulił dziewczynę.
-Nie. Byłem idiotą. Kocham cię.
-Naprawdę?- Lisa przerwała szloch, aby zadać to ważne pytanie.
-Tak-powiedział chłopak i przytulił Lisę.
Gdy to zobaczyłam uśmiechnęłam się do siebie i poszłam do domu.
-Miłość to magia. Kocham to.
Moje serce wypełniło się tą magiczną mocą i do domu wróciłam w podskokach. Takie małe wydarzenie zmieniło ciemność na jasność. Byłam szczęśliwa. Kolejna prawdziwa miłość odnaleziona.
A ty wiesz kto jest moją mamą?
NIe Wiem Hestia???? Opko fajne ale ZA krótkie
Pomysł jest dość ciekawy. Tytuł jest prosty, ale zachęcający do czytania.
Klękałabym przed Tobą na kolana, ale… No cóż, moim zdaniem powinnaś bardziej „dopieścić” to opowiadanie. Chciałabym wiedzieć więcej o miejscu akcji. Chce się tam przenieść, ale nie mogę, bo nie mówisz mi o nim.
Gdy chcesz wiedzieć jak wygląda np. Kraków, nie wystarczy Ci kilka zdań na temat tego miasta. Jest to duża powierzchnia pełna budynków, historii, ludzi. Dlatego proszę, abyś opisała to miejsce tak, abym mogła się tam przenieść.
Jest super faktycznie zabiłabym cie za długośc ale ci daruje co do opka podoba mi się umiejscowienie takiej historii w „złej” dzielnicy 😀
Afrodyta? Ale chyba nie, zgadza się tylko miłość. A bohaterka nnie jest tak małostkowa i egoistyczna jak bogini miłości!!! Jest cudowna ;]
Też twierdzę, że Afrodyta pasuje tylko pod względem miłości. Jej dzieci nie żyją w mroku – zawsze są na pierwszym planie. No, może z wyjątkiem Piper, która była pod tym względem wyjątkowa. Chyba, że twoja bochaterka to też wyjątek od wszystkich reguł.
Ach, przeboskie opowiadanie. *.* Szkoda, że takie krótkie, nie zdążyłam się wciągnąć. 😉 Ale i tak mi się strasznie podoba. Chcę więcej!
Hm… Magia… Miłość… Mrok… Hekate? 😛 Nie, miłość nie pasuje. A może to nie jest bóstwo greckie? Może chodzi o Hathor… W końcu to była egipska bogini miłości i czarów jednocześnie… Ale ciemność też do niej nie pasuje! No kurczę… Izyda? Cholercia, nie wiem! 😀 Mamm nadzieję, że wkrótce zdradzisz nam tę tajemnicę. ;D
Persefona?
Jak dla mnie to Hekate 😛
Jedna strona to NIE jest wszystko, na co Cię stać! To można było rozwinąć, opisać, wycyzelować (powtórzonka)… Ale ok, dzielnica „miłych” ludzi tłumaczy wszystko i jeszcze więcej 😀
Afrodyta, hoć najpierw stawiałam, że jej ojcem jest Eros. Świetne 😀
Hmm… . Z ciemnością kojarzy mi się Nyx, z miłością Afrodyta,a z magią Hekate… . Obstawiam więc, że to któraś z nich
PS. super opko!!!
Choć najpewniej Hekate 😉