Moi drodzy. Postanowiłam napisać tą jednoczęściówkę, bo dostałam [co u mnie występuje teraz rzadko] weny. Opko nie ma wspólnego absolutnie NIC prócz tytułu z nową częścią Bonda. Więc tak: dzieje się to, po Znaku Ateny, gdy rzymianie idą zaatakować Obóz Herosów. Dedyka dla Annabeth1999 i jej młodszego brata, Malcolma2002.
Chione
This is the end.
Hold your breath and count to ten.
Feel the Earth move and then.
Hear my heart burst again.
(To już koniec.
Wstrzymaj oddech i policz do dziesięciu.
Poczuj jak ziemia osuwa się spod nóg.
A potem słuchaj jak znów pęka mi serce!)
Adele – Skyfall
– Jak masz na imię?
– Nie wiem.
– Ile masz lat?
– Nie wiem.
– Gdzie jest Twój dom?
– W Obozie Jupiter.
– Skąd tu przyszłaś?
– Z Rzymu.
– Jesteś morderczynią?
– Tak.
– Nienawidzisz greckich herosów?
– Tak.
– Kim jest Twoja matka?
– To Bellona.
Stali tu, nad nią. Zadawali te męczące pytania. Idioci. Nie powiedziała o sobie nic, prócz tego, co wiedzieli już wcześniej. I tak nie pamiętała reszty. Jej umysł zarejestrował tylko spadające niebo. Tyle. Nic więcej. Ani jednego cienia innych wspomnień. Prócz tych kilku, które były wyryte w jej pamięci.
Rzym.
Obóz Jupiter.
Bellona.
Nienawiść do greków.
Bycie morderczynią.
Nic innego.
Żaden ślad, po czymkolwiek. A teraz ja złapali. Po tym, jak zabiła dwadzieścia tysięcy śmiertelników i trzystu-dwudziestu, zarówno greckich, jak i italijskich herosów. To jej wytknięto. Nie było pewna, czy to prawda czy fałsz. Poprawne na pewno było stwierdzenie, iż jest chora psychicznie. I że przeżyła „skyfall”. Niebo się zwaliło. Spadło na nią. Ona przeżyła. Lecz najpierw uczyniła coś innego. Przewróciła Atlasa, podtrzymującego gwiazdy, planety, całą tę błękitną przestrzeń… Ale w przeciwieństwie do niego, dziewczyna nie usiłowała złapać tego w ostatnim momencie. Po prostu patrzyła… Stała z rozszerzonymi źrenicami, nie mogąc uwierzyć temu co widzi – spadał na nią Wszechświat. A później się obudziła.
Zamrugała powiekami. Przed nią stała porucznik La Rue, usiłując zajrzeć jej w oczy.
– Pytam ostatni raz! Kim Ty do cholery jesteś?! Dlaczego doprowadziłaś do śmierci, TYLU niewinnych osób???
– Jestem nikim. – Odparła z chytrym uśmiechem.
Zadała sobie w głowie pytanie, które od dawna ją nurtowało: dlaczego ona właściwie zrzuciła ten nieboskłon? Mimo iż wysilała swą pamięć, nie mogła tego dociec. Ktoś jej kazał? Czy zrobiła to z czystej nienawiści do wszystkich? Nie wiedziała.
Nagle poczuła na siebie złość. Przecież zabiła kompanów. I ludzi… którzy nic jej nie zrobili. Decyzja dziewczyny była szybka.
Udając, że chce szepnąć coś porucznik La Rue na ucho, nachyliła się w jej stronę i… wyszarpnęła sztylet blondynki z pochwy. Jeszcze przez sekundę cieszyła się życiem. A później… Wbiła sobie ostrze w serce.
Taki był koniec córki Bellony – własne sumienie, ją wykończyło.
Dopiero teraz dostrzegłam, jaki ten pomysł był niedopracowany. Ale już trudno. Może się wam spodoba. Ach. I jeszcze jedno: nie zabijcie mnie za błędy interpunkcyjne, proszę.
Buziaczki
Chione
Nie zabiję wiem jakie te wredne przecinki sa paskudne i brzydkie i jak niszczą swoim wyglądem opowiadanie ;D Genialne to jest takie piekna naprawdę masz talenta 😛
Haha, dzięki, że nie chcesz mnie wykończyć :P.
sama takie robię super fajnie krótko
Dzięki :).
Extra. Ma tylko jedną wadę: za krótkie!!! 😉
No, wiem. Za krótkie i niedopracowane…
Wspaniałe! I krótkie…
Taaak… Zbyt krótkie :(.
@__________________@
tylko dlaczego takie krótkie ????
Bo jednoczęściówki takie są? 😛
Oooooo. Nie no to opowiadanie jest baaaaaardzo dobre. Uwielbiam twą twórczość.
PS: Chione, a lubisz piosenkę o tytule Skyfall?
Tak trochę…
Chione, a skomentujesz moje opko?
Yhy ;). Jasne!
Chio, weź, samoocenę mi zaniżasz. :< A już myślałam, że będę w stanie dzisiaj coś napisać, ale nie, musiałam to cudo przeczytać! Foch forever na dwie minuty! -.-
Pallas, to opko jest przecież niezbyt dobre. Ty miałaś lepsze wszystkie swoje!
UWAGA! Ta piosenka źle mi się kojarzy, wiec nieobiektywna być mogę!
Jak sama powiedziałaś, pomysł można by dopracować, ale nie jest zły. Po prostu nie tak dobry, jak by mógł.
I… jedna sprawa, dotycząca wszystkich prac, w których występuje samobójstwo lub jego próba: może jestem rąbnięta, ale, choć czytam o motywacji, to jej nie widzę… wszystko jest płaskie.
Przepraszam. Nie było to miłe. Nie czytaj.
Wiem, ostatnio zawalam wszystko co napiszę. To opko było słabe. Nie wiem, po co je wysyłałam.
To się dowiesz, jak Ci, ku***, przywalę!!! Nie chrzań, bo piszesz świetnie. I nikt ani nic Ci tego nie odbierze. Nawet szkoła.
O.o
Ty masz tak świetne pomysły, że powinni cię za to ukarać 😉 Cudowne, kocham normalnie. Też chciałabym tak umieć. Napisz coś następnego szybko, błagam 😀
Już napisałam. Moooże jutro wyślę xD.
Pomysł świetny, ale tak szybko kończyć?
Nie był świetny. Był tylko NIEDOPRACOWANY…
Nie skomentowałam tego? o.O Przepraszam… To jest genialne, Chio i nie gadaj mi tu, że to jest niefajne, bo jest i to bardzo. Oddawaj mi ten talent! 😀
-.-
tak wyglądają moje oczęta – O.O piszesz niesamowicie
Extra pomysł!
Fajowskie!