Dla Olishii, Chione, Pallas Ateny, Lexy, Annabeth24 i Anabeth9999, oraz dla Sog, Boginki i Arachne.
Spadam.
Oszołomiona przebijam powierzchnię wody.
Mimowolnie nurkuję głębiej i dalej.
Zaczynam tracić oddech.
Chcę się wynurzyć
Ale nie mogę.
One się ze mnie śmieją. Głośno.
Słyszę je dobrze, chociaż nie chcę.
Doprowadzają mnie do płaczu, kiedy cały czas powracają do tego samego tematu.
,,Nie wolno Ci było tego robić, córko Afrodyty,
Przez to nie pozwolimy światła dnia Ci ujrzeć,
Będziesz wymawiać słowa, swe faworyty,
Jednak, to nie da Ci woli by przeżyć.
Nie mamy ochoty,
Pozwalać byś żyła,
Nie przekonasz nas o tym,
Iż wart jesteś tego, abyś konsystencję stanowiła.”
Powtarzają to.
Wolno.
Nie mogę tego wytrzymać.
Młócę wodę rękami, tak zaciekle, jak tylko potrafię.
Pozwolić by wygrały? Moją śmierć? Nigdy!
Po minucie, czuję, że się duszę. Wiem, że już nie mam szans.
By przeżyć.
Kiedy nagle ktoś diametralnie zmienia moje przeznaczenie.
Czuję jego rękę na mojej, jego tors, na piersiach, kiedy przytula mnie do siebie.
I nagle coś sobie uświadamiam.
To ON! Przyszedł mnie uratować! Jednak ta myśl pozostaje zbyt abstrakcyjna, by w nią uwierzyć i zbyt krótka, na nadejście nadziei.
Zamykam oczy najmocniej jak umiem. Nie chcę widzieć twarzy, przez którą doświadczyłam tyle bólu. Nie chcę patrzeć na niego, oraz myśleć, że kiedyś będzie lepiej. Bo tak się stanie.
Nastał mój koniec. Wreszcie… Może… nie zasługiwałam na śmierć, ale ona już postanowiła. Miałam dość. Moje życie było jedną wielką porażką. A może to jeszcze nie koniec tej walki?…
***
Gdy się budzę, widzę swoje ciało pod sobą. Nie możliwe? A jednak. Jestem duchem. Istotą, w której skład wchodzi ektoplazma.
Patrzę jak moja ręka jest trzymana w jego ręce. Jestem obsypywana jego pocałunkami. O jeszcze ma nadzieję… ale ja już nie.
Chce mi się spać, ale Fata nie pozwalają wykonać mi tej czynności.
Już wiem o co im chodzi. Muszę spowrotem wejść do ciała.
***
Otwieram oczy, widzę jego twarz.
Wiem, że nie mogę go kochać…
Ale nie potrafię tylko go lubić.
On jest bardzo wysoko postawiony, ale ja nie.
On ma żonę.
Bo to on, mnie uratował.
Posejdon.
Wiem, że nie mogę, ale to robię.
Całuję go.
Chociaż nie mogę.
KONIEC
Podobało wam się? Wyraźcie opinie w komentarzach. To była jednoczęściówka. Wszystkie powtórzenia są celowe.
Niesamowite. *.* Piszesz świetnie, po prostu człowiek chce więcej i więcej… <3 Żądam, abyś częściej tworzyła takie jednoczęściówki. 😀
Super 😀
Wspaniałe opko. Takie romantyczne…
ŚLICZNE, CUDOWNE, NIESAMOWITE!!!!
DZIĘKI ZA DEDYKACJĘ:-)
JAK TY TO ROBISZ?
DAJ JAKIEŚ WSKAZÓWKI, TEŻ TAK CHCE:-)
wow piękne
Natenka lubi to 😀
A teraz Natenka CHCE NOWE OKULARY!!!!
Znów się popłakała. To jest niesamowite! Chciałabym umieć tak pisać jak ty! Napisz następną część tej jednoczęściówki, błagam 😉 !!!
Dzięki za dedykę 😀
Arachne+ to opowiadanie= Mt. Everest z chusteczek+ zdziwienie i zaskoczenie czytelniczki
Takie mądre, przemyślane, wzruszające, wspaniałe… Och… Prawdziwe arcydzieło!
Dziękuje bardzo, za tak bardzo pozytywne komenty. Mobilizujecie mnie do pisania 😛
PISZ, PISZ, PISZ COŚ SZYBKO!
Opowiadanie jest świetne, szkoda, że tylko jedna część ;<
Hmmmm… może napiszę kolejną część, ale raczej nie… dzięki za komenty. 😀
błagam, napisz. Plis, plis, plis! 😀
Taj szczerze powiedziawszy to… nie wiem co powiedzieć, zatakło mnie. Oczywiscie w pozytywnym sensie, ale zatkało, po prtostu nie wiem czy napiszę coś mądrego 😀 Genialna ta jednoczęściówka, chcę więcej ale to od ciebie zależy. Genialnie piszesz i chce więcej xd
coś naskrobałam, ale nie mam bladego pojęcia czy to ma jakiś sens 😀
Ma sens, ma , nie martw się Niewidko. I dziękuje bardzo. 😀
Świetne! Oby więcej takich jednoczęściówek
piękne, piękne, no cholercia nie widzę klawiatury bo ryczę
MEGA O.O
Takie smutne… Chlip, chlip…
Lubię to! [kciuk w górę]
Oczywiście kłaniam się do stóp za dedyczkę :).
Ładne i mi się bardzo podobało