Noc
Jest wiosna, słońce grzeje, lekcje się już skończyły. Można myśleć że to może być raj, ale nie dla mnie. Nienawidze słońca. Działa na mnie strasznie. Opadam z sił, czuję się jakbym nie spał przez całą noc,a moja skóra robie sie czerwona nawet przy słabych promieniach. Na szczęście moja droga powrotna do domu biegnie przez las,oczywiście jest szybsza dorga, ale nie chce się narażac na udar czy coś jeszcze gorszego. A tak właściwie to sie nie przedstwiłem. Mam na imie Peter Ray i mam 14 lat, Mam ADHD i dyslekcje, czyli to samo co wszystkie dzieci półbogów. Mój ojciec umarł jak miałem 8 lat. Matka była Boginią, lecz nie wiem jaką bo mnie nie uznała. W obozie spędziłem jeden dzień i uciekłęm z tam tąd. Czemu ? Nie pasowałem tam.Nie lubie zabaw na słońcu, a nie zamierzałem spędzić 2 miesięcy patrząc jak oni się świetnie bawią a ja siędzę w budynku i się nudze. Włuczyłem sie po kraju, zwiedzając najpiękniejsze miejsca i uciekając przed potworami. Z obozu wziołem sobie broń. Krótki miecz z niebiańskiego stali. Był dobrze wyważony ale nie pasował do mnie, jak żadna broń która był w obozie. Ale w racamy do początku. gdy wyszłem z lasu skierowałem sie prosto do korytarzy między blokami. Nigdy nikogo tam nie spotkałem ale dzisiaj stało tam dwóch nastolatkw,mieli może czternaście,pietnaście lat.
-Trzeba sie pośpieszyć-powiedział jeden z nich. Miał czarne włosy i czarne oczy. Miał na sobie niebieską bluze i dzinsy.
-Dawno już byśmy to zrobili gdybyś go nie zgubił- odpowiedział wkurzony. Byl potęznie zbudowany. Miął ciemne blond włosy. Zieloną kórtke i dresowe spodnie.
Zaciekawiła mnie ich rozmowa,miałem ochote podsłuchać ale stwierdziłem ze lepiej nie szukać sobie nowych kłopotów. Miałem włąśnie wchodzić do swojego bloku,gdy usłyszełem chałas skąd własnie wyszedłem. Wiedziałem ze nie powinnienem tam wracać ale moja ciekawośc zwyciężyła. A to co zobaczyłme nie poprwaiło mi chumoru. Jeden z tych dwóch leżał nieprzytomny z rozwaloną głową przy ścianie, a drugiego z nich przygniótł wielki pies, chyba takie psy nazywali ogarami,ale wtedy nie byłem pewny.Wyjołem miecz i rzuciłem się na potwora,ale ten nie był ani głuchy ani ślepy i zobaczył mnie. Wtedy stało się coś dziwnego. W alejce zrobiło sie strasznie ciemo, a był w końcu srodek popołunia. Ogarowi to specjalnie nie przeszkadzało bo rzucił się na mnie od razu. Gdyby nie to że że widze w ciemnościach to penie bym już nie zył.Jak tata jeszcze żył mówił żę będe mógł pracować w kopalniach albo w kanałach,a mnie nie bardzo to cieszyło.Lecz tym razem ta umiejętnoścć uratował mi życie. Odskoczył w lewo i dzgnołem potwora w brzuch. Miecz utknoł w nim. Niestety potwór nie zginoł. I teraz zaczołem się bać. Jak bez broni mam walczyć z taką bestią? Ale ogar nie rzucił się na mnie, rozglądał sie jakby mnie nie widział. Może przez rane osłabł na tyle że nie mógł walczyć, ale nie o to chodziło. bestia roglądneła sie jeszze raz i ruszyła żęby dobić moich towarzyszy. Mimowlonie popatrzyłem na moje ręce. Zamiast rąk były tam ciemna mgła, ale nie tylko nie miałek rąk, nie miałem nieczego,moje ciało wyparowało. Nie było czasu by się nad tym zastanawiać, podbiegłem do potwora który miał juz się zajmować herosami bo pewnie nimi byli. Wbiłem miecz głębiej. Ogar zawył a jego ciało zaczeło sie rozsypywać. Chwila musiała minąc zanim sie otrząslem z tego co właśnie się stało, pewnie stałbym oszołomiony dłużej gdyby nie to ze kołomnie lezało dwóch prawie martwych nastolatków Pomogłemim dojść do siebie. Na szczęscie obaj przeżyli.
-Jak ci się udało go zabić ?-powiedział to blondyn ktory okazało sie że miał na imie James, a ten drugi miał na imie Frank
Opowiedziałem im co się przed chwilą wydarzył, a oni patrzyli na mnielekko się uśmiechająć.
– To chyba czeka nas nagroda wbozie!-powiedzial Frank bardzo zadowlony
-Czemu ?
-Bo znależliśmy dziecko ciemności-odpowiedzieli razem
Well… Jest cholernie dużo błędów aż bije po oczach! Serio koleś. Przeczytaj słownik czy coś. Stylistyka tez leży ale pomysł może byc ok.
Żadko komentuje więc weź pod uwagę to, ze Spojrzałam na twoje… Emmm… Wypocinki. Tak jestem chamska, ale serio popracuj nad pisaniem
*rzadko ;p
I fakt, błędów ortograficznych i interpunkcyjnych jest za dużo.
Akcja za szybko gna, za mało opisów.
Nie martw się, każdy kiedyś zaczynał .
Heh, cudowny słownik w ajfonie. Serio, jest az tak głupi
fajne
Kurcze teraz zaczęłam poważnie zastanawiać się nad moją przyszłą „karierą pisarską” na tej stronie xD to zaczynanie mnie trochę… przeraża 😛 Sporo błędów co prawda, ale pomysł ciekawy i gratuluję ci za to, że nie bałeś się zacząć w odróżnieniu ode mnie! xD
No fajnie fajnie.
Jednak błędy powalają, co mi się bardzo nie podoba.
Wymienię je wszystkie:
-Powtórzenia
-Ortografia
-Interpunkcja
-Uczucia, których totalnie brak.
-Opisy, których jest stanowczo za mało.
-Odmiana czasowników!
-Mylenie czasów.
-Nie wiem, co chiałeś osiągnąć tym, że nie napisałeś, kim jest jego matka, bo każdy po tych jego zdolnościach już to wie.
Są też jednak zalety:
-Opko nie jest schematyczne.
-Dobry tytuł.
-Wartka akcja,dla jednych za szybka, ale mi się to podoba.
Ogółem mam dla ciebie radę: sprawdzaj opko przed wysłanoem, bo inaczej jest strasznie dużo błędów.
Jeśli jest to pierwsze opko, to rozumiem, że nie jest perfekcyjne, ale trzymam kciuki za to, że się poprawisz. Bo jak na pierwsze opko, to naprawdę jest bardzo fajnie, bo pomysł jest genialny.
Jeżeli Cię jeszcze nie zanudziłam, to chcę Ci wystawić ocenę punktową. Według mnie zasługujesz na 3+ wg mojej skali.
Nie poddawaj się, bo każdy kiedyś zaczynał, nie wiem jak inni, ale ja trzymam za ciebie kciuki, i mam nadzieję, że kolejne opko będzie kolosalną poprawą 😉 .
Moja skala
1- beznadziejny przypadek
2- masz szansę dostać za następną część lepsze komentarze
3- jest całkiem nieźle, jestem pewna, że następnym razem pójdzie Ci o niebo lepiej
4- Wow to się nazywa pomysł! Popracuj jednak nad wykonaniem.
5- do miSZCZa jeden krok.
6- podziwiam Cię, masterze.
Uwierz, każdy jest w stanie osiągnąć w mojej skali 5, ale ty jeszce troszke popracuj.
Pozdrawiam i weny na kolejną część życzę,
Annabeth1999. 😀
Rzeczywiście bardzo dużo błędów… różnych. Ale jesli cie to pocieszy też mam z tym problem 😉 Popracuj troche nad tym, dodaj więcej opisów i bedzie dobrze 😀
Mam wrażenie, że strasznie boisz się litery „ą”, mam na myśli np: wyjoł itp. Najbardziej w oczy rzuciło mi się jednak nieszczęsne „wyszłem”. No to to już jest duuuuży błąd.
Ale twój pomysł ,jeśli trochę popracujesz, może się naprawdę fajnie rozwinąć
Następnym razem kiedy coś napiszesz, przeczytaj to dokładnie kilka razy ,a jestem pewna , że już więcej takich błędów nie zrobisz.
Życzę ci powodzenia i proszę nie zrażaj się, bo każdy kiedyś zaczynał i robił błędy, a tej dziedzinie liczy się nie tylko talent ale trening, bez którego nic nie zdziałasz. No to ćwicz i tyle 😀
Zdecydowanie zgadzam się z innymi: błędów jest pod dostatkiem! Naprawdę musisz coś z tym zrobić, bo po prostu trudno czytać takie opko.
Jestem nowa, ale mam nadzieję, że pomogę, „ą” i „ę” piszemy przed „ł” i „l” w czasownikach w 3os. np. „wyjął”, „wyjęła”.:)
Powodzenia życzę bo opowiadanie ciekawie się zapowiada.