Amanda skryła się za drzewem. Spojrzał na nią. W jej sercu wybuchały fajerwerki. Obiekt jej westchnień naprawdę na nią spojrzał. Zerknęła jeszcze raz i pobiegła w stronę domku.
Dziewczyna podkochiwała się w Piterze od paru lat. Ale on zainteresował się nią dopiero po śmierci matki. Powiedziano mu, że córka Nyx pozwoli spotkać mu ją jeszcze raz. Amanda była jedyną córką bogini nocy. Ale nie o Piterze opowiadam.
Dziewczyna popchnęła drzwi i wpadła jak strzała do domku. Miała siedemnaście lat i nadal bała się wyznać mu miłość. Może on też ją kochał? Przecież od pewnego czasu gapi się na nią. Co jeśli…? Ale nastolatka odepchnęła od siebie tą myśl. Przecież nigdy z nią nie rozmawiał. Nie zna jej. Dziewczyna spojrzała na ładne kryształowe lustro. Jej odbicie miało kruczoczarne włosy, srebrne oczy, czerwone usta, obozową bluzkę i shorty. Dziewczyna chodziła boso. Tak było jej najwygodniej. Miała metr siedemdziesiąt. Wszyscy mówili, że jest chodzącym ideałem. Ale według niej była brzydka. To Piter był piękny. Kasztanowe włosy i niebieskie oczy, dobrze zbudowany. Mimo, że syn Aresa to potrafił pomóc każdemu. Każdemu z wyjątkiem jej. Jak mógł się zakochać? Amanda rzuciła się na łóżko i płakała. Robiła to często. Była sama. Nikt jej nie pocieszał. Wypłakiwała oczy cały dzień.
Wieczorem poszła na kolację. Siedziała sama. Nimfa podeszła i wręczyła jej sałatkę. Amanda była wegetarianką. Dziewczyna wrzuciła rzodkiewkę w ogień i zjadła resztę. Posiłek przerwało pojawienie się tajemniczego gościa. Wyczuła emanującą od niego złą moc. To był ojciec Pitera.
-Witaj Aresie- powiedział Chejron.
-Tak, tak. Muszę ogłosić misję. Piterze wstań. Modliłeś się do mnie i zostaniesz wysłuchany. Amanda pomoże ci doprowadzić matkę do żywych- mówił strasznie szybko. Ledwo nasza bohaterka zdążyła go zrozumieć. Ale kiedy to zrobiła, wstała podekscytowana.
-Tak panie. Zrobię co zechcesz- i spojrzała na Pitera. Jego mina nie zdradzała żadnych emocji. Ona również próbowała mieć kamienną twarz.
-No. Jedziecie tylko we dwoje. Najlepiej będzie jeśli zaczniecie …szukanie czy jak tam to nazywacie w Kalifornii- po słowach zniknął. A w Sali zapadła cisza.
W końcu odezwała się Piter:
-Chodź musimy porozmawiać, Amando- powiedział i wyszedł, a dziewczyna pobiegła za nim.
Ale ten nick jest juz zajety bardzo prosze nie podsxywaj sie pode mnoemnie bo to bardzo nie fair. Nie pisz opek w moim imieniu prodsze bo to nie moje dzielo.
Poza tym opko bardzo mi się podoba. Pisz dalej, już pod swoim nickiem. 😉
Annnebeth1999 to była dedykacja dla ciebie. Sprawdziłam co wysłałam, było czarne na białym Annabeth2000. To chyba adminka się pomyliła. Błąd są rzeczą ludzką. To jet moje opowiadanie.
Nieważne, masz przecież rację Ann, błędy są rzeczą ludzką. Przepraszam, że oskarżyłam Cię o podszywanie się pode mnie, ale tak jakoś sobie rozmyślałam, kto to mógł przypadkiem zrobić, i tak sobie pomyślałam, że może Adminka się pomyliła. Więc sorka jeszcze raz, za to oskarżenie i bardzo bardzo bardzo dziękuje za dedykę w tak wyśmienitym opku. 😉 😀
nie no okej i dzięki
Bardzo dobre i ciekawe opowiadanie. 😀 Czekam na CD.
Zgadzam się, nie podszywaj się pod innych.
Na początku się jakieś powtórzenie zaplątało, ale poza tym… banalnie, lecz obiecująco.
Tylko proszę Cię, jeśli nieświadomie „zajęłaś” czyjś nick, to znajdź sobie inny- w końcu, jak już zaczniesz zajecudnie pisać, to wszyscy Cię kojarzyć muszą 😛
Zapowiada się naprawdę ciekawie. Czekam na rozwinięcie akcji
Naprawdę fajny początek 😉 Czekam na CD. A jeśli chodzi o nick to zgadzam się z poprzedniczkami
Robi się ciekawie. Super opko. Nie podszywaj się pod innych, bo to nie do końca sprawiedliwe. Czekam na cd 😀
Bohaterka mnie intryguje, czuję, że to opowiadanie nie będzie jak wszystkie tego typu opka… Ma w sobie to coś
Zmien nick i bedzie genialnie!
Zapowiada się super 😀 nie mogę się doczekać cd! 😉