Ok, pisze pierwszy raz. Dopiero zalorzylam konto, wiec prosze nie zastanawiajcie sie, dlaczego ten rozdzial moze mi nie tak pojsc, ok? I nie zwracajcie uwagi na polskie znaki, bo ich nie mam na tym komputerze. Mam nadzieje ze pojdzie ok 😉
..oko SBK..
Jasper szedl ciemna uliczka w srodku nocy. Jego jasne, krotkie wlosy lsnily w swietle ksiezyca. Slyszal pochukiwanie sowy i szum drzew. Przed chlopcem stala niewielka apteka 24h. Obok niego stanal James. Byl niski. Mial krotkie czarne wlosy i ciemne oczy.
-Nadal uwazam, ze to zly pomysl Jasper.. – jeknal chlopiec
-Musimy.. Mike potrzebuje pomocy.
James pokrecil glowa, ale wszedl za kolega do sklepu.
-W czym moge pomoc? – zapytal sprzedawca. Jasper spojrzal na Jamesa, ktory sie cofnal. Odchrzaknal i zaczal mowic.
-My.. w sprawie lekarstwa.. Widzi pan.. Nasz przyjaciel jest bardzo chory. Isnieje lekarstwo, ktore mogloby uleczyc go?
-Zalezy jaka choroba..
-Ma powazna goraczke – odrzekl Jasper niesmiale. Sprzedawca pokiwal glowa i wyjal lekarstwo
-Owszem jest lek. Ale to duzo kosztuje.. Jakies 35 dolarow.- Chlopiec zacisnal usta
-Nic nie mamy.. Bardzo prosimy – rzekl blagalnie. Sprzedawca westchnal
-Przykro mi, ale wam nie pomoge. Chcecie lek? To za niego zaplacicie. Nie ma mowy, ze ja dam drogi lek dla bezdomnych dzieci. – oznajmil mezczyzna. Jasper poczol zlosc
-Dla pana wazniejsze jest czyjes zycie, czy marne pieniadze?! Ktos umiera, a pan chce 35 dolarow za pomoc? – krzyknal. Sprzedawca uniosl brwi zaskoczony. Zza drzwi pojawil sie wielki mezczyzna o duzych miesniach.
-Zamieraj mi te sieroty Olafie. Od nich robi mi sie niedobrze – machnal reka w strone Jamesa. Jasper jednak mial szybki refleks. Podbiegl do biorka i zlapal upragnione lekarstwo. Rzucil je Jamesowi, ktory bezpiecznie uciekl z budynku. Jasper zostal otoczony. Mezczyzna o imieniu Olaf nagle stal sie wiekszy. Zmienil sie w ogromna bestie o ksztalcie lwa z ogonem skorpiona. Jasper z krzykiem uciekl z apteki. Nagle wpadl w rece policji. Jeden z nich spojrzal na niego z surowym wzrokiem.
-To ten?
-Chyba..-Rzekl jego kolega. Jasper przerazony spojrzal za siebie. Budynek plonal, a sprzedawca patrzyl sie na niego i krzyczal przeklenstwa.. Ale po sladzie bestii brak. Chlopiec potzrasnal glowa. Czy mial halucynacje? A moze uderzyl sie w glowe? Zanim sie zorientowal, zemdlal w rekach gliniarza…
Dalsza czesc pozniej. Jesli ma ktos jakies uwagi, prosze smialo pisac 😉
Witamy na RR! 😊
Nie będę się przyczepić do braku polskich znaków, bo jak sama napisałaś nie masz możliwości ich napisania. Nie wiem jak dokładnie wygląda ta sytuacja, ale według mnie można to jakoś rozwiązać. Chociażby przez żmudne kopiuj-wklej podczas sprawdzania pracy. Bo naprawdę powinnaś ja sprawdzić przed wysłaniem. I robić tak z każdą inną pracą, która piszesz. Nieważne czy do szkoły, do szuflady czy wysyłasz tutaj lub na inne forum. W ten sposób możesz zobaczyć jak wygląda całokształt twojej pracy i co w niej ewentualnie poprawić.
Jeśli chodzi o zapis dialogów, to pewnie Clarisse13 ci wszystko ładnie wypisze i wytłumaczy. Jeśli nie to Saide dorwie się do tego pierwsza. Ja niestety się do tego nie nadaję i kombinuję w inny sposób żeby uniknąć takiej formy pisania dialogów jaki masz w rozdziale.
Wiesz co mnie najbardziej zabolało jak zobaczyłam pierwsze zdanie w twojej przemowie? „Zalorzylam” – założyłam. Znalazlam jeszcze jeden błąd ortograficzny, który można by zlikwidować za pomocą słownika ortograficznego, bo sprawdzanie pisowni w dokumencie chyba w twoim przypadku się nie sprawdzi (tak jak polskie znaki)…
Jest jeszcze jedna sprawa, do której się przyczepię… albo i dwie.
Jeśli piszesz, że apteka jest otwarta 24/h to nie robisz tego w taki sposób. Mogłaś po prostu napisać, że jest otwarta całą dobę. Tak samo jak z kwotą za ten lek. Trzydzieści pięć dolarów lub kilkadziesiąt dolarów. Nie uważasz, że lepiej się to czyta i wygląda w tekście?
Druga kwestią są opisy. Zanim dojdziesz do względnie dobrego poziomu musisz dużo pracować i pisać. To nie znaczy, że twój obecny styl jest okropny, bo tak nie jest, ale zawsze może być lepszy, prawda? Nawet najwięksi pisarze nie powini siadać na laurach i przestać się rozwijać.
Jeśli ta dwójka chłopaków sie dobrze znała i nawet przyjaźniła to jaki jest sens w tym, że Jasper opisał wygląd Jamesa? Taka mała dygresja na przyszłość: jeśli masz dwóch głównych bohaterów to nie dawaj im imion na tą samą literę. Utrudnia to zapamiętanie, który jest który i ogólnie przyjęło się, że to nie jest zbyt dobry zabieg. Wracając do tematu. Jasper nie mógł po prostu stwierdzić, że James z racji swojego niskiego wzrostu sięga mu np. do ramienia. Nie mamy na razie pojecia ile te dzieciaki mają lat więc sprawa ze wzrostem jest przykładowa.
Jeszcze ta sprawa apteki. Bolało mnie jak czytałam o tym leku. Jaki to był typ apteki w ogóle? Dobra, otwarta całą dobę, ale taka gdzie bezdomne dzieciaki mogą kupić na wpół legalne leki? Czy z dobrą renomą? Jeśli ta pierwsza opcja, to jeszcze mogę zrozumieć czemu się tak czaili, a nie powiedzieli po prostu, że chcą najmocniejszy lek przeciwgorączkowy.
Jak Jasper uciekł z tej apteki? Potwór tak po prostu pozwolił mu uciec? Zrezygnował z kolacji na rzecz podpalenia apteki? I skąd wzięli się ci policjanci?
Piszesz w trzeciej osobie wiec mogłaś poświęcić jeszcze trochę czasu i wytłumaczyć te kilka kwestii. Chyba, że będzie to w następnym rozdziale.
Mam nadzieję, że nie odstraszyłam cię tym komentarzem i wyślesz na forum kolejny rozdział.
Pozdrawiam 😊
Pierwsze słyszę o tym, że przyjęło się, by nie dawać głównym bohaterom imion na tę samą literę. Jestem ciekawa skąd się to wzięło. Możesz mi o tym opowiedzieć?
Moim zdaniem chodzi o to, że czytelnikowi łatwo pomylić te postacie, zwłaszcza jeśli nie posiadają one charakterystycznych cech, które zapadają w pamieć.
Nie chodzi tu raczej o takie: Michał – Marianna, bo tutaj różnicę widać, choćby ze względu na inną płeć. Czytając Jasper – James, dość łatwo ich pomylić, przynajmniej wg mnie.
Tak więc: jeśli nie opisujemy zbytnio bohaterów, to lepiej dać im imiona na inną literę.
To moja opinia, może ktoś uzasadni to inaczej
Spotkałam się z tym stwierdzeniem na kilku stronach mówiących o pisaniu. No i zgadzanam się z Clarisse13.
Poza tym w wielu opowiadaniach czy filmach raczej rzadko daję się postaciom podobne imiona.
Według mnie jest tyle świetnych imion na wszystkie litery alfabeu, że można wybrać kilka dobrych 😊
Snakix napisala dluuuugi komentarz i zawarla bardzo wiele. W kwesti dialogow… Clarisse! Jestsm pierwsza! Oki, wracajac do tematu.
-Lubie marchewke- powiedzial. (Po myslniku jest tekst o wypowiedzi)
-Lubie marchewk.- Jego twarz rozjasnil usmiech. (Nie nawiazuje do wypowiedzi)
-Lubie marchwke…- stwierdzil, a niesmialy usmich pojawil sie na jego twarzy.
W tym oststnim chodzi o wielokropek, czesto nazywany (blednie) TRZYKROPKIEM, a nie dwukropkiem jak bylo u Cb.
Poza tym naprawde ciekawe. Fajny pomysl, a przynajmniej fajnie wyglada w mojej glowie. Nie jestem pewna przecinkow, ale jak zaczna mnie razic w oczy, to napisze, co i jak.
Clarisse, jesli cos pominelam, teraz ty to napraw… W sumie jest tez Siedlak, wiec… Ktos na pewno uzupelni mnie i Snakix.
Czekam na wiecej i nie poddawaj sie! WEEEEENY!!! Sory za bledy, pusze na telefonie 😉
Jeśli chodzi o polskie znaki, też kiedyś myślałam, że ich nie mam, a potem po prostu okazało się, że mam włączoną angielską klawiaturę Radzę to sprawdzić, a jeśli okaże się, że faktycznie polskich znaków nie ma – kopiuj, wklej.
Właściwie to wszystko zostało napisane na górze, więc… no… WENY!
I nie zniechęcaj się do pisania!
Jest okej. Po prostu jest okej. Zazwyczaj pierwsze prace użytkowników są tragiczne, taka prawda. Twoja natomiast wcale nie jest zła.
Mimo to moja pierwsza myśl – gdy tylko spojrzałam na ten tekst – była taka, że nie masz zbyt dużego doświadczenia w ‚skrobaniu’. Nie, nie piszę teraz o polskich znakach, tylko o tym nieszczęsnym dwukropku (?). Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy pisarze czy poeci korzystają z innej liczby kropek niż trzy. Jest to zatem dozwolone, raczej. Mimo to wydaje mi się, że wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do trzech kropek i taki zapis wygląda dla nas najestetyczniej.
Teraz, po omówieniu tej drobnostki, mogę z czystym sumieniem przejść do omawiania tekstu. Podoba mi się w nim to, że najzwyczajniej na świecie ma zrozumiałą fabułę. Mam nadzieję, że w dalszych częściach będzie ona równie logiczna. Nie poskarżyłabym się jednak, gdybyś postarała się ją bardziej rozwinąć. Jak? Ano, pełniejszymi opisami; wspomnieniami z życia bohatera; większą ilością uczuć.
Pamiętaj, że nasze zmysły działają cały czas. Co chwilę widzimy jakąś osobę czy przedmiot. Nie musisz pisać dwunastu zdań o szarym przechodniu, ale nic nie stanie się, jeśli wspomnisz, że: „Dziewczyna, która szła przed nim, miała charakterystyczne tlenione włosy i chude, przez co odrobinę krzywe, nogi. Jasper skrzywił się. Do teraz nie rozumiał mody wśród dziewczyn na nienaturalne kolory czupryn i karykaturalne figury.” Właśnie, często zapominamy, że główni bohaterowie, tak samo jak my, zawsze mimowolnie oceniają wygląd drugiej osoby. Może twój bohater, gdy trafi do Obozu, od razu zauroczy się w ślicznej córce Afrodyty, którą będzie wychwalał pod niebiosa, dopóki nie usłyszy jej śmiechu? Na dźwięk chichotu dziewczyny odkocha się w niej jak za dotknięciem czarodziejskie różdżki. A może, pomimo tego, że jest hetero (?), uzna, że jakiś jego nowy kolega wygląda gorąco? Lub zachwyci się kwiatami na balkonie otyłej sąsiadki w podeszłym wieku?
Wspominaj również o dźwiękach i zapachu. Używaj porównań, a nawet metafor, aby owe opisy były jak najbardziej trafne.
Dzięki temu akcja przestanie tak pędzić. Spowolniłyby ją również, już wspomniane, retrospekcje. Jak Jasper poznał swoich przyjaciół? Czy źle wspomina sprzedawcę tej apteki? Gdzie są jego rodzice? Wspomnienia także dodadzą twojej postaci głębi. Tyle że – piszę o tym tak na wszelki wypadek – musisz mieć najpierw czemu nadawać głębię. Twoja postać powinna mieć charakter. Przykładowo, nie może raz być pewny siebie przy obcych, a potem nagle stać się przy nich nieśmiały.
Uczucia co prawda pojawiły się, ale polecałabym je hmm… uwypuklić? Coś w tym rodzaju.
Zanim wyślesz tutaj pracę, wklej ją najpierw do google – poprawi ci niektóre błędy, chyba w tym brak polskich znaków.
Poczytaj też co nieco o zapisie dialogów, ale jeśli od razu tego wszystkiego nie załapiesz, nie martw się. Wiele osób ma z tym spory problem.
Pamiętaj, praktyka czyni cię mistrzem. Pisz, pisz i jeszcze raz pisz. Będzie tylko lepiej.
Witamy na RR, kochana.
PS. Liczby polecam zapisywać słownie ;3
Może mi ktoś wyjaśnić czemu coś co filtruje komentarze uznaje je za spam? ( czuję obawę by mi jakiegoś tasiemca nie wcięło tak jak opko) Jednak teraz zauważyłam dwie rzeczy:
a) jak mógł być otoczony przez JEDNĄ Chimerę? 😉
b) apteka stała sobie spokojnie i nagle BAM trawi ją ogień. Raczej pożar na początku rozprzestrzenia się powoli (chyba). Zakładam, że to nie-do-końca-zwykły-ochroniarz-Olaf zioną ogniem ale jednak…
Teraz to drobiazgi ale później mogą wyniknąć z tego problemy.
pozostaje życzyć tylko WENY!
Hej! Witaj w rodzinie RR!
Moje poprzedniczki powiedziały naprawdę wszystko, co ja mogłabym Ci przekazać.
Powodzenia w dalszym pisaniu!
Hej, hej witamy
Uwaga! Właśnie wkroczyłaś do pokręconej grupy ludzi, która łatwo Cię nie wypuści. Mimo to, będziesz miała dobre wspomnienia, uwierz mi 😉
Witamy na RR!
Tak się cieszę, widząc długie komentarze Carmel i Snakix. Wszyscy dorzucili coś od siebie co do uwag, ja jedynie dodam, że musisz popracować nad interpunkcją i ortografią. Wałkuj, ile tylko się da. Czytaj, pisz, sprawdzaj i staraj się wyłapywać też takie błędy u innych, wtedy bardziej się na to zwraca uwagę. A jeśli bohater zwraca się bezpośrednio imieniem do innej postaci, najczęściej występuje przed nim przecinek, np.
– Zabieraj mi te sieroty, Olafie.
Poza tym, tak jak wspomniały dziewczęta, kilka błędów logicznych. Ale jest naprawdę nieźle. Gdybyś widziała niektóre debiuty tutaj… Na przykład mój
Powodzenia.
Trzymaj się ciepło!
Hestia149