PERCY
Percy Jackson obudził się w środku nocy, wstał z łóżka i wyjrzał przez okno. Ujrzał bezkres pięknego morza skąpanego w świetle księżyca. Heros od razu pomyślał o swoim ojcu- Posejdonie, co wprawiło go tylko w nostalgiczny nastrój. Może to się wydać pozornie dziwnie ale chłopak widział swojego tatę tylko kilka razy w życiu .,, No bo teoretycznie jeżeli ktoś jest bogiem i to jednym z najważniejszych nie ma czasu na wspólny obiad z synem, czy córką”- pomyślał Percy -,,ciekawe, czy w swoim napiętym grafiku znalazłby miejsce na ślub swojego jedynego, półboskiego dziecka”, ale zaraz zawstydził się takich refleksji. Niespodziewanie jego wzrok przykuła blizna na nadgarstku, którą posiadał od wojny z Gają – kochaną prababką wszystkich herosów która próbowała przejąć władzę nad światem. Nie trzeba oczywiście mówić że w tym celu chciała zgładzić połowę populacji świata złożonej z herosów. Nie ma co, wspaniała rodzinka, nie? Jednak wracając do blizny, owa rana błyszczała czerwonym światłem i wyglądała jakby została na nowo otwarta. Percy’ego nieco to zaniepokoiło, bo nawet wśród śmiertelników takie widoki nie były normalne, a w świecie greckich mitów mogło to świadczyć o nadciągającej apokalipsie, czy o powstaniu potwora zdolnego zniszczyć całą zachodnią cywilizację. Na dodatek blizna zaczęła dziwnie piec, ale Percy stwierdził, że nie będzie przerywał mamie spokojnej nocy w jej ulubionym miejscu- doku na plaży w Montauk. Jeszcze raz spojrzał na morze i położył się do łóżka z zamiarem zaśnięcia, ale koszmary o rzekomym przeżyciu Kronosa, tytanów i gigantów dręczyły go przez jeszcze długi czas.
No… Ciekawe… Brakowalo kilku przecinkow:
ALE, LECZ, JEDNAK, ZATEM, TOTEZ, WIEC
Rymowanka z podstawowki. Ale wiecej widocznych bledow nie widzialam. Zapowiada sie ciekawie, coz… Czekam na wiecej! Weeny!
Dzięki. Postaram się poprawić z przecinkami. 😉
Przykładowe błędy:
* dziwnie ale chłopak – dziwnie, ale chłopak
* no bo teoretycznie (…) – a co, w praktyce jest inaczej? :3, do tego przecinek przed ,,nie ma” (są tam dwa orzeczenia, trzeba je od siebie oddzielić), za to nie powinno być przecinka po ,,czy” (synem czy córką)
* mówić że – mówić, że
Prolog ma to do siebie, że może być przeróżny; czasem prezentuje wydarzenia ‚kilka lat wcześniej’, czasem opisuje sny, a czasem opowiada jakąś starą historię. Tutaj skupiłaś się na umiejscowieniu nas w czasie i zasianiu ziarnia niepewności dotyczącego śmierci pradawnych, co jest naprawdę fajnym pomysłem, ale byłoby jeszcze lepszym, gdybyś wszystko dokładnie opisała 😉 Na przykład zamiast zwykłego ,,Percy obudził się w środku nocy, wstał z łóżka i spojrzał przez okno” mogłaś szczegółowo ująć, jak to ,,Percy z szybko bijącym sercem i drżącymi rękami zerwał się z łóżka. Zachwiał się, rozglądając szaleńczo po pokoju. (…)”. Pamiętaj, im dokładniej opiszesz zachowanie Percy’ego, jego uczucia i myśli, tym przyjemniej będzie nam czytać Twoje prace.
Mimo mojego ględzenia u góry, muszę przyznać, że dobrze ujęłaś jego przemyślenia i uczucia dotyczące ojca, co jest wielkim plusem. Radziłabym jednak dodać jeszcze więcej opisów – może cienie rzucane w domku zdawały się poruszać niczym liście na wietrze? A może w rogu okiennicy po zewnętrznej stronie znajdowała się pokryta rosą pajęczyna, która przez blask księżyca przypominały srebrne korale? Dobra, aż takich opisów (czy porównań) nie musisz stosować, ale kapujesz, o co mi chodzi, prawda? Nie musisz opisywać dokładnie każdego skrawka podłogi – wystarczy ogólnie plus jakieś ciekawsze szczególiki… No i nie zapominajmy o innych zmysłach: czy łóżko było miękkie?, czy w pokoju było cicho czy dało się dosłyszeć hukanie sowy?; czy drażnił go zapach ostryg?
Co do przecinków: ogólnie widać, że mniej więcej orientujesz się, kiedy ich używać, tyle że czasami zapominasz o nich przy zdaniach złożonych. Postaraj się na przyszłość zwrócić większą uwagę na interpunkcje przy takich zdaniach, a będzie serio spoko.
Mam nadzieję, że wkrótce opiszesz sny Percy’ego.
Pamiętaj, im więcej piszesz tym bliżej Ci do mistrzostwa! 😀
Bardzo dziękuję za porady, z pewnością je wykorzystam.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy patrząc na to opowiadanie to jego długość… Czy też krótkość. Prawdopodobnie mój komentarz będzie dłuższy… Niby racja, prologi nie muszą być długie, ale jednak dłuższe prace czyta się lepiej i zapadają w pamięci na dłużej.
Przede wszystkim, brakowało mi opisów. Opisałaś wszystko trochę sucho, przedstawiłaś praktycznie same fakty – trochę jak ja, robiąc plany do tych stu tysięcy nowych opek. Dla przykładu… „Heros (ten przyjaciel) zaczyna czuć wściekłość i wyzywa żołnierza. Ten mówi mu, że może go zabić, ale on sądzi, że to podstęp. Zaczynają walkę. Temu udaje się nawet zmęczyć i zranić żołnierza. On chwyta się za ranę, chwiejąc nieco, ale nie upada. Zebranie się zajmuje mu chwilę, ale przyjaciel też jej nie marnuje i oddychając ciężko, zbiera siły. Nagle żołnierz uśmiecha się krzywo i mówi ochryple:
„- Naprawdę miałem nadzieję, że mnie zabijesz. Uwolniłbyś mnie.””
Owszem, przemyślenia były niezłe, ale to nie wystarczy… Postaraj się przekładać życie na opowiadanie. Czy Ty budzisz się w nocy bez powodu, wstajesz z łóżka i podziwiasz widoki? Być może podchodząc do okna, potykasz się o porozrzucane rzeczy? Starasz się przenikać wzrokiem ciemność, a może księżyc oświetla ci drogę? Raczej myślisz coś po drodze… Moje przemyślenia zaraz po przebudzeniu dotyczą wszystkiego i niczego, czasem prawdziwych głupot. Czasem chodzą mi po głowie piosenki, i wciąż próbuję odkryć, z jakiej racji się pojawiają i co znaczą. Poza tym, Percy spojrzał na morze i od razu przypomniał mu się Posejdon? Może to głębia oceanu przypomniała mu to, jak kiedyś trafił do pałacu ojca po tym, jak razem z Beckendorfem chcieli zatopić Księżniczkę Andromedę. I ta blizna/rana… Spojrzał na nią ot tak? Zaczęła boleć znikąd? A może była w jakimś nietypowym kształcie? Skąd się wzięła? Potwór go zadrapał pazurem?
Ale trzeba przyznać, że pomysł zapowiada się bardzo ciekawie. Wskrzeszenie bogów? Tego jeszcze nie widziałam! Percy z mamą w tym domku na plaży? Z tym też się nie spotkałam! Wyłamujesz się ze schematów, co dobrze o Tobie świadczy.
Podsumowując moją zbędną gadaninę…
1. Opisuj bardziej otoczenie, uczucia, przemyślenia i tak dalej.
2. Nadaj postaciom ludzkim odruchów.
3. Oczywiście uważaj na przecinki, jak pisały dziewczyny wyżej, ale też pisz kropki. Łatwo się pogubić w przesadnie długich zdaniach.
4. Keep writing! 😀 Nie poddawaj się i pisz, bo to może być naprawdę niesamowite opowiadanie.
Ach, powinnam zacząć się stosować do własnych rad… 😉
Życzę Ci dużo weny i czasu~!
Co to było? Prolog, część pierwsza czy może cholerna miniaturka? Chyba wypadałoby nas w tym uświadomić, nie uważasz? Czuję się trochę urażona faktem, że nie dość, iż opowiadanie jest tak chwalebnej długości, to nie chciało Ci się nawet wpisać w nawias do tego stopnia nieskomplikowanej informacji.
A właśnie, długość. Ile czasu na to poświęciłaś? Dziesięć minut czy może kwadrans? Komentarze dziewczyn powyżej były już dłuższe. Mój też będzie Prologi kilometrowe być nie muszą (zakładam, że tym mimo wszystko to jest). Mają natomiast zawierać jakieś wprowadzenie do sytuacji, opisanie jej, ale nie tak zwięźle i na sucho, jak zrobiłaś to Ty. Mają wciągnąć czytelnika w sytuację, zaintrygować go, do cholery. Dobry prolog nie zawiera przedstawienia postaci ani rozmyślań nad życiem tatulka. Od tego jest pierwszy rozdział. Gdybyś poświęciła na to opowiadanie jeszcze przynajmniej pięć minut i poczyniła ten wielki wysiłek by je sprawdzić, na pewno nie zapomniałabyś o tym, że przed jednym „ale” i „że” brakuje przecinka. Raczej nie wynika to z braku znajomości interpunkcji, bo o przecinkach na ogół pamiętałaś. Opowiedziałabym się bardziej za bijącą w oczy niedbałością.
Uno. Bardzo fajnie, że ujęłaś fakt, iż Percy w ogóle myślał. Na wattpadzie widziałam wiele opek, w których w ogóle tego nie robił. Aczkolwiek przedstawiłaś go jak kebab. Tyle, że bez mięsa, warzyw i sosu. Takiego nikt by nie chciał kupić. Percy w Twoim wykonaniu niby istnieje, ale jest skorupą. Nie posiada emocji ani uczuć. Suchy, nieciekawy, odarty ze wszystkiego. OPIS PRZEŻYĆ WEWNĘTRZNYCH, moja droga. Odsyłam Cię do nauki, jak pisać tę formę wypowiedzi pisemnej. Oczekuję poprawienie tej katastrofy w następnej części.
Dos. Czujesz, jaki Twój Perseusz jest głupi, nieodpowiedzialny i sztuczny? MOJA BLIZNA PO WALCE Z GAJĄ WŁAŚNIE OTWORZYŁA SIĘ PO LATACH NA NOWO, CO MAM ZROBIĆ? NIE NO, MOŻE PÓJDĘ SPAĆ, FAJNIE BĘDZIE, CO NIE? No szlag, ja to odczułam właśnie tak. Gdybym była nim, zadzwoniłabym do Obozu, poprosiła Willa, żeby przyjechał, pomodliła się do Apolla, cokolwiek. Ale nie, PÓJDĘ SPAĆ, BO PO CO BUDZIĆ MAMUSIĘ, NAWET JEŚLI MOGĘ SIĘ PRZEZ SEN WYKRWAWIĆ NA ŚMIERĆ. Logika właśnie połknęła cyjanek.
Tres. Opisyyyy. Mogłaś lepiej opisać zachowanie naszego herosa, to już wiemy. Ale mogłaś opisać lepiej też całą resztę. Tekst jest suchy, no. Trzeba było nieco mocniej zaznaczyć wygląd rany, pokoju, samopoczucie Percy’ego. Cokolwiek. Gwarantuję Ci, że wtedy opko wyszłoby przynajmniej dwa razy dłuższy.
Sugeruję Ci zmianę kierunku opowiadania lub naprawdę dużo ćwiczeń. Z obecnym stanem wątpię, żebyś dała radę opisać wojnę z Gają i pewnie przerwiesz w połowie i to porzucisz. Napisz kilka miniaturek, poćwicz, dopiero potem zabieraj się za to. Temat jest dobry, nie zmarnuj go, przygotuj się do niego. Powodzenia.