Rozdział 3
Nowe życie w Piekle.
Jake i ja wędrowaliśmy po piekle, z nadzieją, że znajdziemy jakieś miejsce, w którym możemy się ukryć. Musieliśmy być ostrożni, gdyż zawsze mógł nas zaatakować ifryt. Byliśmy głodni. Szliśmy wzdłuż ulicy, która zaprowadziła nas do miejsca, gdzie było wiele stoisk, z przeróżnymi produktami. Podeszliśmy do stoiska z jedzeniem.
-Poproszę dużą pizzę- powiedziałem do kupca.
-To będzie 45 detów– powiedział kupiec.
-A mogą być nillbogi? Nie posiadamy waluty Piekła.
-Nie przyjmujemy waluty Królestwa Gnomów! Płaci pan, czy nie?
-Ja zapłacę- powiedziała dziewczyna, kładąc pieniądze na ladzie.
Dziewczyna była najpiękniejszą istotą, jaką kiedykolwiek widziałem. Nie była ona gnomem. Nie wiem, kim była, ale na pewno nie była człowiekiem. Ludzie nie posiadają tak spiczastych i odstających uszu. Nie była też elfem, bo elfy nie istnieją. Występują w tylko mitologiach, ale nikt w nie nie wierzy. Dziewczyna miała ogniste włosy. Ubrana była w czerwony t-shirt oraz biało-czarną spódniczkę w kratki. Ubrana była dosyć zwyczajnie.
Zaprowadziła nas do swojego domu. Ku mojemu zdziwieniu, jej dom, tak jak inne domy w piekle niczym nie różniły się od domów gnomów, czy zwyczajnych ludzi.
-Jestem Mida- przedstawiła się dziewczyna, po wejściu do domu.
-Jestem John, a to Jake- powiedziałem.
-Wyssali z was energię? Różnicie się od innych tutaj mieszkających.
-Uciekliśmy ifrytom.
-Serio? Nikt tego nigdy nie zrobił.
-Słyszałem, że osoby, z których została wyssana energia znikają.
-Bzdura. Tutaj zaczynamy nowe życie. Nawet gdybyśmy chcieli uciec z piekła. to w innym miejscu byśmy zginęli. Piekło to jedyne miejsce, w którym można żyć bez energii.
-Musimy zdobyć lampę Szatana, którą stworzył Ninn. Kojarzysz go?
-Tak. Mieszka nie daleko. Teraz nie ma go w domu, ale nie długo powinien wrócić. Nie wychodźcie z tego domu. To niebezpieczne, chyba że użyjecie kamuflażu. Prześpijcie się. Pewnie jesteście bardzo zmęczeni.
Widziałem coś niezwykłego w tej dziewczynie. Jej błękitne oczy wyglądały znajomo. Już gdzieś widziałem podobne oczy, ale nie umiem ich z nikim skojarzyć. Kiedy Mida wyszła z domu, Jake rzucił na nas zaklęcie kamuflażu. Znowu zrobiło mu się słabo. Dom każdego czarodzieja jest niczym spawn. Jest to jedyne miejsce, w którym można się w pełni wygenerować.
Wyszliśmy z domu. Zauważyliśmy starego gnoma, idącego do swojego domku. Zapukaliśmy do drzwi.
-Ninn?- spytał Jake.
-Tak. Wejdźcie- odpowiedział Ninn.
Opowiedzieliśmy mu całą historię, zaczynając od walki z Jake’iem, a kończąc na przyjściu do gnoma.
-Niesamowite- mówił Ninn- nareszcie, ktoś ich przechytrzył. Historia z lampą jest niesamowita. Tysiące lat stwórcy rozwijali świat. Jedyny nie rozwijał się Szatan, któremu nie udało się nic stworzyć. Kiedy miałem dwadzieścia dziewięć lat, stworzyłem cztery przedmioty. Dla Węża stworzyłem złotą perłę, dzięki której żadne wodne stworzenia nie wymierały tak szybko jak wcześniej. Dla Harpii stworzyłem stalowe skrzydła, dzięki którym nie tylko ona mogła latać, ale także reszta ptaków. Wyjątkiem są nieloty. Dla Gnoma stworzyłem runę, którą trzeba dziennie podlewać, aby gnomy mogły żyć w ukryciu. Szatanowi niczego nie stworzyłem. Widziałem w nim gniew, który stawał się coraz większy. Lampę stworzyłem dla siebie, aby mieć służącego, ale w ostatniej chwili obliczyłem, jak straszną moc może mieć ta lampa. Nie użyłem jej. Próbowałem ją zniszczyć, ale ona jest niezniszczalna, dlatego ukryłem ją w miejscu, które wydawało się dla mnie bezpieczne, ale jak się okazało nie było. Szatan użył lampę. Jedyny sposób, aby zniszczyć ifryty oraz odzyskać całą energie, przejętą przez szatana to wyczerpanie energii, którą posiada Szatan, a wtedy on się jej zrzeknie. Uwielbiam tworzyć. Teraz już wiem, w czym robiłem wcześniej błąd w wynalazkach. Teraz każdy mój nowy wynalazek jest bezpieczny.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Ninn otworzył drzwi, za którymi stała Mida.
-Dzień dobry- mówiła- jest u pana Jake i John?
-Tak, proszę wejdź- powiedział Ninn- Dobrze, a więc ty też posłuchaj Mida. Chciałbym wam podarować przydatne gadżety, jeżeli chcecie stąd uciec. Mida, tobie podaruję pierścień, który aktywujesz siłą umysłu. Aktywując pierścień, aktywujesz pole ochronne, które odbija ataki wroga. Niestety możesz obronić się, tylko przed trzema atakami, a potem trzeba czekać godzinę. Jake, dla ciebie idealne będą te rękawice, które pozwalają używać nieograniczonej magii, nie męcząc się. John, proszę to dla ciebie. Pasek z pięcioma kulkami. Rzucając kulki na podłogę, dzieją się magiczne rzeczy, zależy od kulek. Na przykład, kiedy rzucisz jedną kulkę, będziesz potrafił latać. Używaj ich tylko w sytuacji awaryjnej. Proszę to dla was.
Ninn podał nam gadżety. Podziękowaliśmy, po czym wyszliśmy z domu gnoma i poszliśmy po jedzenie.
-Poproszę dużą pizzę- powiedziała Mida.
-45 detów- powiedział kupiec
-Proszę- Mida dała mu pieniądze i wzięła pizzę.
Wracaliśmy do domu. Zobaczyliśmy ifryty. Ktoś biegł z wodą, wylewając ją na nas. Kamuflaż przestał działać. Ifryty zaczęły nas gonić. Mida nie uciekała, żeby nie zwracać na siebie uwagi, ponieważ nie chce się ukrywać, przed nikim. Jake próbował użyć magii, ale to nic nie dało. Postanowiłem użyć jednej kulki od Ninna. Sięgnąłem po kulkę i rzuciłem ją o podłogę. Nagle znalazłem się obok domu Ninna, wędrując z Midą i Jake’iem. Domyśliłem się, że kulka cofnęła nas w czasie. Szliśmy po jedzenie.
-Poproszę dużą pizzę- powiedziała Mida.
-45 detów- powiedział kupiec
-Proszę- Mida dała mu pieniądze i wzięła pizzę.
Czułem się dziwnie. Wszystko działo się dokładnie tak samo, tylko że miałem już tylko cztery kulki. Kiedy mijaliśmy osobę, która niosła ze sobą wodę, popchnąłem moich towarzyszy tak aby uniknąć wody.
-Co ty robisz?- spytała Mida.
-Później ci opowiem.
Wróciliśmy do domu Midi. Zaprowadziła nas do swojego pokoju. Rozłożyła na podłodze dwie karimaty dla nas. Położyliśmy się spać. Kiedy obudziliśmy się rano Midi nie było. Drzwi były otwarte. Wyjrzałem lekko za drzwi i zobaczyłem Midię z jakąś kobietą, którzy się kłócą.
-Nie możesz tu trzymać uciekinierów! Wiesz co by było córeczko, gdyby Szatan się dowiedział! Było by po nas. Mają się wynieść jeszcze dziś.
-Jeśli oni się wyniosą to ja razem z nimi!
-Nie możesz!
-Ależ mogę!
Mida weszła do pokoju, w którym byłem ja i Jake.
-Chodźcie, idziemy- powiedziała.
-Gdzie?- spytałem.
-Gdziekolwiek.
Otworzyłem drzwi. Za drzwiami zobaczyłem Szatana.
-Powiedziałaś mu!- krzyknęła Mida.
-Musiałam- tłumaczyła się jej matka- miałybyśmy kłopoty.
-Tylne drzwi! Szybko!
Uciekliśmy, przez tylne drzwi. Biegliśmy daleko, aż zgubiliśmy Szatana. Rzuciłem kolejną kulkę o podłogę. Płomień światła wyłaniał się powoli z kulki. Formował się jakiś budynek. Stworzył się dom, który został ukryty za pomocą magicznej kopuły. Staliśmy się bezpieczni. Nie musieliśmy się martwić ifrytami. Dostaliśmy więcej czasu na ułożenie planu, mającego na celu dostateczne zniszczenie ifryta. Wiedziałem, co trzeba zrobić.
-Słuchajcie, mam plan. Jake, zakamufluj nas. Musimy się udać do Ninna. On nam pomoże.
Wróciliśmy zakamuflowani do domku Ninna.
-A więc w jakiej sprawie przybyliście?- zapytał Ninn.
-Słuchaj- zacząłem mówić- jeśli Szatan nie będzie miał z kogo brać energii, Szatan zrzeknie się lampy. Jesteś świetnym wynalazcą, nie wynalazłeś może urządzenia, które łączy się z każdym urządzeniem?
-Nie, ale przyjdźcie tu jutro w południe, a najprawdopodobniej wyrobię się z takim urządzeniem, ale jaki masz plan?
-Zamierzam ostrzec wszystkie stworzenia, aby ukrywały się, przed ifrytami.
-Nie jestem pewny, czy to wypali, ale okey.
Następnego dnia w południe wpadliśmy do Ninna, aby wypróbować urządzenie, zapominając o kamuflażu.
– Proszę, oto urządzenie, które łączy się z każdym urządzeniem na świecie.
Odpaliliśmy urządzenie i nadawaliśmy na żywo:
Witajcie wszyscy. Jestem John, jestem gnomem, który uciekł z wieży Szatana w Piekle. Musimy zniszczyć ogromną moc Szatana. Możemy zniszczyć piekło. Ifryty będą zabierały was do wieży, a potem będą próbowały pobrać z was energię. Jeśli Szatan straci całą energię, to zniknie Piekło. Waszym zadaniem jest ukrywanie się i proszę, abyście nie wychodzili z ukrycia.
Myślę, że to zadziała. Wychodziliśmy z domu Ninna. Szliśmy w kierunku domku, który tylko my mogliśmy zobaczyć. Znienacka zostaliśmy otoczeni, przez ifryty. Przeniosły nas do wieży. Czułem jak serce mocno mi wali. Miałem nadzieję, że w celi wymyślę nowy plan, ale tym razem nie przetrzymywali nas, tylko wrzucili mnie i Jake’a do maszyny, a gdy byliśmy w środku, zaprowadzili Midę do celi. Gdy wyszliśmy z maszyny, poczułem się bezradny. Zrozumiałem, że to koniec. Nie posiadam już energii. Moje życie będzie już tylko w Piekle. Szatan odzyskał energię na jakieś dwa tygodnie. Plus jest taki, że już nie musimy uciekać, ani się ukrywać. Kiedy wróciliśmy do domu, Mida opowiedziała coś mi i Jake’owi.
-Słuchajcie- mówiła- dowiedziałam się, że mogę aktywować pierścień na odległość. Podrzuciłam ci Jake, go do kieszeni, jak wchodziłeś do maszyny. Aktywowałam pole siłowe, a to oznacza, że…
-Nadal posiadamy energię!- powiedziałem!
-No właśnie! Zyskaliśmy trochę czasu, zanim znowu będziemy poszukiwani.
Co za ulga. Kamień spadł mi z serca, gdy usłyszałem jej opowieść. To jeszcze nie koniec. Naprawdę mamy szansę zniszczyć Piekło i wyzwolić ich mieszkańców. Już dwa tygodnie jestem tutaj. Będę miał w szkole dużo zaległości, ale nic na to nie poradzę. Wiem, że na pewno jeszcze z tydzień tu będę, a najgorsze jest to, że mam sojusz ze swoim wrogiem- bohaterem. Najbardziej tajemnicza była Mida. Miałem wrażenie, że ukrywa, przed nami coś, co mogłoby nam pomóc, a ona nie wie, że jej tajemnica może okazać się pomocna, dlatego jest tajemnicą. To było tylko przeczucie. Myślę, że to ma związek z tym, kim naprawdę jest. Kiedy ją pytam o pochodzenie, ona zmienia temat. Może przesadzam. Możliwe, że po prostu się wstydzi o tym mówić. Nie powinienem wyciągać pochopnych wniosków, ale wiem, że nie powinienem jej już więcej dopytywać, ponieważ to mogłoby tylko nas oddalić od siebie. Poszliśmy spać. Zaplanowaliśmy, że następnego dnia odwiedzimy Ninna, ale tym razem pamiętając o kamuflaży. Znudził mi się wygląd ifrytów. Moglibyśmy mieć innych wrogów, a nie ciągle tych samych. Mam już dość patrzenia na nich oraz myślenia, co zrobić, aby ich przechytrzyć.
KONIEC
MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ PODOBAŁO 😉
KOMENTUJCIE
Czytam wlasnie Cory Kachistanu i tam akcja pedzi jakby cos ja gonilo. U ciebie jest podbnie. Jest to dos specyficzny styl ale znosny szczegolnie ze fabula jest bardzo interesujaca! Moze tylko ciut wiecej uczuc i ich opisow ? Jest sporo przemyslen… Ale uczucia to co innego niz mysli. Czekam na kolejne rozdzialy! WENY!
Nie by�a te� elfem, bo elfy nie istniej�. – Jak to przeczyta�em, to wiedzia�em ju�, �e b�dzie niez�a trzecia cz��� 😀
Oczywi�cie, jaka� przypadkowa super seksowna laska stawia nam pizz�, chod�my do jej domu! W sumie, to chyba bym naprawd� poszed� ;). A tak na serio, to najpierw zapyta�bym o imi�.
nie daleko – niedaleko
Plus za u�ycie s�owa spawn, ale sk�d gnom zna j�zyk graczy? 😀
Czy Ninn nie jest za m�ody? Z tego, co kojarz�, gnomy, puki i krasnoludy �yj� do setek lat, a ten stworzy� takie rzeczy w wieku 29 lat i to dla Stworzycieli �wiata? I stworzy� w dodatku d�ina, �yw� istot�? �a�, taki m�zg to skarb, cho� troch� zrobi�e� z Ninna tak� typow� OP posta�, kt�ra wszystko mo�e. I w dodatku tak sobie mieszka w piekle i nikt nie pomy�la�, aby go porwa� i rozkaza� mu zbudowa� jakie� cuda i dziwy? Jako� nie chc� mi si� wierzy�, �e taki konstruktor ma tak proste �ycie. Chyba, �e si� dobrze ukrywa.
Super r�kawice do dowolnej ilo�ci czar�w? I to nie jest OP? Magiczne kulki?
No chyba, �eby wzi�� pod uwag� to, �e tarcza Midy broni przed 3 jakimikolwiek atakami, wi�c zwyk�e �nie�ki niby te�.
Je�li jej imi� to Mida, to dope�niacz powinien brzmie� Midy, a nie Midi.
Kulka cofaj�ca w czasie? Kulka, z kt�rej wypada dom ze �wiat�a, kt�ry broni przed ifrytami? Ninn jest jakim� Hefajstosem, czyli jednak nawi�zanie do mitologii jest.
„-S�uchaj- zacz��em m�wi�- je�li Szatan nie b�dzie mia� z kogo bra� energii, Szatan zrzeknie si� lampy. Jeste� �wietnym wynalazc�, nie wynalaz�e� mo�e urz�dzenia, kt�re ��czy si� z ka�dym urz�dzeniem?
-Nie, ale przyjd�cie tu jutro w po�udnie, a najprawdopodobniej wyrobi� si� z takim urz�dzeniem, ale jaki masz plan?”
JEDEN DZIE�?!?! ZROBI TO W JEDEN DZIE�?
Raz ifryty nie mog� z�apa� bohater�w, a raz robi� to w sekund�? Maj� jakie� nag�e skoki energii?
I nagle:
BUM NIE ZOSTALI�CIE OKRADZENI Z ENERGII DZI�KI MAGICZNEMU PIER�CIENIOWI WYKONANEMU JAK ZWYKLE PRZEZ NINNA!!!
Tak wiem, �e chodzi�o o pole magnetyczne.
B�d� mia� w szkole du�o zaleg�o�ci, ale nic na to nie poradz�.
-John! Dlaczego nie by�e� w szkole przez miesi�c?
-Psze pani, ja Szatana pokonywa�em i zniszczy�em Piek�o.
-Nie obchodzi mnie to! Siadaj, jedynka. Masz tyle zadania, �e si� do Ragnaroku nie wyrobisz!
-Psze pani, to nie ta mitologia.
-Przecie� wiem!
Mam nadzieję, że się rozczytasz, bo zmieniło mi znaki polskie, ale się rozczytasz, nie?