Jestem w trakcie pisania drugiego rozdziału źródła marzeń oraz kończenia kilku rysunków. W międzyczasie daje wam krótki headcanon napisany na lekcji matematyki. Co sądzicie o takim świecie?
Deszcz nie ustępował przez kilka dni.
Tak samo jak Percy.
Była to tragedia dla całego obozu. Chejronowi przybyło wiele siwych włosów. Piper zamiast T-shrtów nosiła czarne koszule. Jason zaprzestał pracę nad świątyniami dla bogów. Leo w ten dzień odleciał gdzieś na Festusie i nadal nie wracał. Frank i Hazel jeszcze nie wiedzieli.
A Percy?
Tego dnia, gdy TO się stało, syn Posejdon wydobył z siebie przeraźliwy ryk. Był tak głośny, że ptaki odleciały z drzew, a z lasu wybiegły driady, by bronić obozu przed zagrożeniem. Ale sprawa była poważniejsza.
Annabeth Chase umarła.
Zemdlała w jego ramionach i już się nie obudziła.
Gdy to się stało, ziemia dosłownie się zatrzęsła. Atena Partenos zapadła się 2 metry w ziemię. Na dnie jeziora pojawiła się szczelina i cała woda znajdująca się w zbiorniku spłynęła w nią. Krzyk Percy’ego nadal nie cichł. Trwało to mniej więcej pół minuty. Około 15 sekundy, niebo zachmurzyło się i z nieba polały się hektolitry wody. Magiczna ochrona obozu trochę złagodziła opady. Ale nie na długo bo kilka sekund później rozległ się głośny zgrzyt. Tarcza obozu pękła. Wtedy ulewa uderzyła z całą mocą.
Gdy Percy skończył krzyczeć, wyczerpany upadł i uderzył w ziemię z całej siły. Wtedy stało się coś jeszcze straszniejszego. Wraz z uderzeniem dookoła Obozu Herosów podniosła się 20 metrowa ściana z kamieni. Była nie do przebicia. Pas górski przeciął las przez środek i odgrodził zatokę od oceanu. Wyglądało to jakby wokół obozu ktoś wybudował Koloseum.
Wszyscy byli przerażeni. Patrzyli na syna Posejdona. On, klęcząc na kolanach, ostatkiem sił wyszeptał:
-Nikt z moich przyjaciół nie ucierpi. Nigdy.
Po czym upadł bezwładnie obok ciała zmarłej dziewczyny. Na jego policzkach błyszczały łzy.
Obóz Herosów to nie to samo miejsce. Odcięte od świata, smutne, ponure. Teraz to obóz szkoleniowy. Zmieniło się. Jest tu bezpiecznie, ale nikt nie jest tu dla przyjemności.
Deszcz dalej padał…
Podoba mi się wizja Obozu jaki miejsca szkoleniowego, anie gdzie 13-latki śpiewają piosenki przy ognisku.
Chociaż idea obozu była taka, że ludzie mają tam odpocząc i nauczyć się żyć w świecie pełnym potworów.
No i gratulacje na wpadnięcie na pomysł gdzie Annabeth umiera.
Tytułowa tragedia Percy’ego…. Pokaz mocy i uczuć jakimi darzył Ann. Bardzo ładnie opisane 😉
Nie rozumiem tylko skąd wzięło się to Koloseum z kamienii…. Bo gdzie tu panowanie nad żywiołem wody, a stertą kamieni?
Będzie kolejna część? Mogłabyś w niej opisać czemu Annabeth tak nagle zmarła albo coś w tym stylu. Ktoś podał jej truciznę?
Pozdrawiam
What?! Ale jak?! Dlaczego?!
Lubię jak główni bohaterowie umierają (wszyscy, którzy kiedykolwiek czytali coś mojego: Wiemy Annabelle…), a jak jest to ładnie opisane i jest fajny pomysł, to już w ogóle. Ale powiedz, dlaczego? Zemdlała i się nie obudziła. To wygląda jak tętniak. Więc dlaczego nagle ta wielka bariera i zamiana obozu w… mniej przyjemny obóz? O co chodzi? ._.
Ładnie napisane, podoba mi się Twój styl, nie wyłapałam błędów. Szczególnie spodobał mi się ten motyw jak przyroda wokół zaczęła się zmieniać i wariować.
Bardzo lubię takie krótkie formy. Miniaturki do mnie przemawiają, bo trzeba umieć je dobrze napisać, by przekazać wszystko czytelnikowi, mając do dyspozycji tylko jedną część.
Już tłumaczę- Posejdon znany jest nie tylko z władania nad wodą, ale i z trzęsień ziemi. Więc gdy stało się coś tak strasznego, w Percym puściły hamulce i wyzwolił całą moc.
Co do śmierci Annabeth, to bardziej myślałam o tym, że została zraniona w jakiejś bitwie. Zemdlała z powodu utraty krwi i zmarła właśnie z powodu tej rany.
Nie planuje kontynuować, bo nie ukrywam, jest to ciężki temat
Dziękuję za pozytywne komentarze:D
Oo o tym nie wiedziałam. Szkoda, że nie będzie kolejnej części…
A może coś podobnego?
Może, jak wpadnę na kolejny pomysł to na pewno wyślę 😉
Zycze wiecej tak owocnych matematyk! Bardzo mi sie podobalo! Czekam na nastepne prace.
dostałam dreszczy, serio. tylko nie Annabeth!
zbyt łatwo mi wyobrazić sobie Percy’ego popadającego w szaleństwa po śmierci któregoś z jego bliskich, i to mnie przeraża D’:
świetny pomysł, naprawdę inspirujący! obraziłabyś się, jakbym napisała coś związanego z tym headcanonem?
Nie, a wręcz przeciwnie. Ja raczej nie pociagnę dalej tematu, może ty dasz radę
dzięki wielkie! ah, ekscytacja!