Córko rybaka
Uwierzylibyście, gdyby wasza własna matka powiedziała wam, że jesteście dzieckiem boga? Prawdopodobnie byście ją wyśmiali, bo to przecież absurd. Mnie nawet nie wypadało tego robić. To były jedne z ostatnich słów, jakie do mnie powiedziała ze szpitalnego łóżka. Ostrzeżenia o nieopuszczaniu kraju też potraktowałam jako majaki spowodowane nowotworem. Jaka ja byłam głupia! Mam na imię Aiko i to jest historia o tym, jak odkryłam prawdę.
W waszej szkole średniej nazwalibyście mnie kujonką, w moim liceum byłam co najwyżej średnia. Uwierzcie stereotypom o japońskich nastolatkach osiągających wybitne wyniki w nauce. Musiałam się czymś wyróżniać. Wyszukałam najtrudniejszy język obcy do opanowania i tak wylądowałam na studiach w Krakowie. To moja pierwsza zagraniczna podróż. Gdy mama zmarła, nie mogłam sobie pozwolić na takie luksusy. Podekscytowana zostawiłam bagaż w hotelu i ruszyłam na podbój miasta. Collegium Maius występuje w każdym przewodniku świata, dlatego to dobry punkt do rozpoczęcia wędrówki. Zabytkowy dziedziniec był opustoszały, w rogu stało dwóch mężczyzn, którzy zerknęli na mnie, gdy tylko się pojawiłam.
– Ty jesteś Aiko? – odezwał się wyższy z nich. Zaskoczona, że ktokolwiek stąd zna moje imię, pokiwałam głową.
– Powiedz ojcu, że Perun przesyła pozdrowienia.
– Mój ojciec nie żyje – przyznałam, a ci się tylko roześmiali. Jeden wyciągnął topór, a drugi ogromny młot. Czy to normalne nosić coś takiego w plecaku? Zbliżali się do mnie, zrobiłam niepewny krok w tył. Nigdy nie należałam do odważnych, ale widok dwóch facetów z bronią sprawił, że nogi miałam jak z waty.
– Uciekaj! – usłyszałam gdzieś krzyk. Lepszej motywacji nie mogłam mieć. Odwróciłam się i pobiegłam. Ktokolwiek za mną krzyknął, teraz zajmował się moimi niedoszłymi oprawcami. Słyszałam walkę. Ciekawość (i brak kondycji) zwyciężyły. Zawróciłam, przystanęłam za murkiem i obserwowałam scenę. Młoda dziewczyna o długich, ciemnych włosach naprzeciwko dwóm rosłym osiłkom, których twarze wykrzywiły się jeszcze bardziej, zupełnie jakby… Byli potworami. Dziewczyna zrobiła kilka ruchów ręką w powietrzu, a oni po prostu rozpłynęli. Po chwili podniosła wzrok, zauważyła mnie.
– Na ciebie też przyjdzie czas.
– Nie rozumiem – przyznałam szczerze.
– No, jasne. Powinni was uczyć bóstw z innych rejonów, uniknęlibyście sporo problemów jako półbogowie. Jestem Marzanna, bogini śmierci i zimy. Perun mnie wkurzył, więc uznałam, że jeszcze nie będę cię ze sobą zabierać, bez względu na to, co twój ojciec zrobił. Nieco głupie było łamanie zakazu i pojawienie się w Europie, nie uważasz?
– Nie wiem, o czym do mnie mówisz. Wydawało mi się, że znam wasz język, ale wygadujesz jakieś brednie. Mój ojciec zmarł przed moim narodzeniem.
– Tak, a to, co przed chwilą widziałaś, to typowe obrazki dnia codziennego? Chodź, pokażę ci coś.
Chwyciła mnie za rękę i w mgnieniu oka znalazłyśmy się przed nietypowym budynkiem nad Wisłą. Czytałam o nim w przewodniku. To muzeum kultury japońskiej. Planowałam się tutaj wybrać, ale w tej chwili bardziej zastanowiło mnie to, jak w tak szybkim czasie znalazłyśmy się w tak odległym miejscu. Marzanna wprowadziła mnie do ciemnej sali, kazała stanąć przed jednym z drzeworytów.
– Dokonasz wielkich rzeczy, Aiko. Musisz tylko zaakceptować swoje dziedzictwo.
Podniosłam oczy. Zawirował świat barwami, kolorami, wspomnieniami. Widziałam morze, ryby, latające monety. Brodacz z wędką uśmiechał się do mnie. Poznałam prawdę.
– Jestem Aiko, córka Ebisu. – wyszeptałam.
Corko Rybaka… Jakas taka byla piosenla… Tak poza tym to bylo super! Opisy byly krotkie, ale mowily wszystko co trzeba. Akcja spojna i …i… I ekscytujaca. A teraz prosze o podtwierdzenie: Aiko jest corka boga japonskiego, a ta druga bogoni to tez z japoni? Sorka, ale chce sie tylko upewnic, by czytajac KOLEJNE CZESCI miec pewnosc kto jest kto.
Krótkie, bo konkurs wprowadził szalony limit znaków ;D Druga bogini to polska/słowiańska, dobrze nam znana Marzanna, a Aiko jest córką japońskiego boga szczęścia i rybołówstwa. W ramach konkursu trzeba było po prostu połączyć dwa mitologiczne światy. Nie planowałam kolejnych części, chciałam zostawić dla siebie taki niedosyt.
Na starcie masz plusa za Aiko <3 Collegium Maius <3 Ach…
Podoba mi się pomysł i cały koncept. Miło by było, gdyby były kolejne części.
Cześć! Przez Mangghę łatwo było połączyć Polskę z japońską mitologią. W sumie, teraz sobie myślę, że przecież jeszcze można Kraków spleść z wierzeniami hinduskimi ze względu na czakram, który rzekomo znajduje się na Wawelu. Trzeba to podpowiedzieć Riordanowi ;D
A jak odpisałam wyżej, kolejnych części nie planowałam. To była taka miniaturka konkursowa.