Program ten nadajemy na żywo a to jego zapis w postaci papierowej. Ponieważ uważamy, że i taka wersja musi być. Być może przyszłe pokolenia czegoś się z tego nauczą. Formę nadajemy temu taką a nie inną, bo inaczej tego zrobić nie umiemy.
Osoby odpowiedzialne – Melpomene i Talia
TVOlimp PRZEDSTAWIA
„GODZINA Z APOLLEM”
ODCINEK 1
Rozlega się wesoła muzyczka, Urania kieruje kamerę na prawą stronę skąd ma wyjść Apollo.
NARRATOR
TVOlimp przedstawia państwu nowy program informacyjno-rozrywkowy „Godzina z Apollem”. Nie przedłużajmy i powitajmy naszego prowadzącego. Najcudowniejszego, najprzystojniejszego, (wchodzi Apollo machając radośnie i posyłając całuski) najcudowniejszego, najfajniejszego, najbardziej uzdolnionego, (Apollo siada za biurkiem, udaje, że zależy mu na tym, oby Narrator przestał go tak komplementować, aby po chwili zachęcać go kontynuowania zachwytu nad jego osobą) najpiękniejszego… Dobra wiecie, co starczy tego.
APOLLO
Witam państwa serdecznie. Jestem Apollo a to mój nowy program. Najlepszy sposób na spędzenie wieczoru. Rozpocznijmy, więc od najnowszych wiadomości, które przygotowały i opracowały moje Muzy. (Wyciąga plik kartek i wskazuje na ekran za sobą. Wciska grzybek, znajdujący się po jego prawej stronie.) Zacznijmy od naszej ulubionej pary herosów. Drodzy państwa Percy Jackson i Annabeth Chase oficjalnie potwierdzili swoje zaręczyny. Znaczy się, to tajemnica. Oficjalnie potwierdzam je ja Apollo, we własnej osobie. (W międzyczasie na ekranie pojawiają się najbrzydsze zdjęcia tej dwójki, jakie Erato mogła znaleźć. Apollo znowu wciska grzybek.) Zeus ostatnio miewa humory, ciągle wywołuje burzę i ciska piorunami. Powoduje to natłok pracy w kuźniach, Cyklopi żądają podwyżek i grożą strajkiem powszechnym. (Grzybek.) Na świat przyszło w zeszłym tygodniu piątka herosów. Dzieci: Ateny, Aresa, Afrodyty i dwójka moich własnych. (Grzybek.) Mamy najnowsze zdjęcia Plutona, niektórzy dopatrują się na nim serca. Dawno nie słyszałem, większej głupoty, przecież on go nie ma. (Śmieje się, w studiu cisza. Grzybek.) Wiem, że chodzi o planetę, a nie o tego Rzymianina. Jak zwykle nie zrozumieliście żartu. Nasza najsławniejsza para kochanków, znowu schwytana na schadzce. Wybacz Hefajstosie, ale mam lepszych informatorów niż ty. Nie musisz dziękować. (Grzybek, pojawia się mapa). Przejdźmy do pogody, w związku z tym, że mam dobry humor, przez najbliższe kilka dni większość świata będzie mogła podziwiać moją cudowną, słoneczną osobę przez większość doby. (Grzybek.) Sport. Ludzie grają, przegrywają, wygrywają i się korumpują. Ostatnią Bitwą o Sztandar w Obozie Herosów, wygrała drużyna niebieskich pod przewodnictwem dzieciaków Hermesa. Ares przez przypadek natknął się na dziecko Marsa, stoczył z nim pojedynek i przegrał. Przykro mi bardzo z tego powodu. A mówiłem mu tyle razy, nie daj się ponieść emocjom. (Kiwa z rozżaleniem głową.) A teraz kącik bezużytecznych informacji, ze świata kultury, żebym mógł się przygotować do wywiadu z naszym gościem.
Przenosimy się, do pomieszczenia obok, gdzie przy stoliku do kawy siedzą Euterpe i Kaliope. Na stoliku znajdują się filiżanki, w których rzeczywiście jest kawa. Kamera, którą trzyma Erato trzęsie się przez chwilę. Euterpe poprawia Kaliope włosy.
KALIOPE
(przyciszonym głosem)
Dobrze wyglądam?
ERATO
Dziewczyny, jesteście już na wizji.
EUTERPE
To, co nie mówisz, a my tu z siebie idiotki robimy. Witamy państwa serdecznie w kąciku kulturalnym. Jedynym ogarniętym punkcie tego programu, w którym nie ma naszego szefa. Uprzedzam was, zanim pierwszy odcinek „Godziny z Apollem” dobiegnie końca, będziecie mieli go dość. Więc liczymy, że dostanie nam się wtedy własny program. Kaliope, ostatnio Hefajstos zbudował nową pułapkę, co o niej sądzisz?
KALIOPE
(szczerząc się sztucznie do kamery)
Sądzę, że będzie miał wiele okazji, żeby ją wykorzystać.
EUTERPE
Moim skromnym zdaniem, to kolejny przejaw jego geniuszu i z chęcią zobaczę jak przyłapie znowu Afrodytę na zdradzie.
KALIOPE
(nadal sztucznie się szczerząc do kamery, pokazując wszystkie zęby)
Po prostu przyznaj, że się w nim kochasz. Jak się postaram to znajdę wiersze miłosne, pisane przez moją współprowadzącą i z chęcią je przeczytam w naszym następnym programie, jeśli nie będzie miała nic przeciwko oczywiście.
EUTERPE
Będę miała dużo przeciwko, bo one nie istnieją (chichocze) i robisz naszym widzom zbędne nadzieje. Jako, że to nasz pierwszy odcinek, chciałabym podyskutować z moją siostrą na temat, który zawsze wzbudza wiele emocji. Kaliope, moja kochana wolisz Słowackiego czy Mickiewicza?
KALIOPE
Pytasz mnie, który z twoich ex był fajniejszy?
EUTERPE
(wściekła)
Nie. Pytam cię, który według ciebie był lepszym poetą?
KALIOPE
Ja się na tym nie znam. Sama ze sobą podyskutuj, ale według mnie powinnaś zostać przy Julku, nosił takie fajne kołnierzyki. Czemu na przykład nie porozmawiamy o czymś z mojej działki? O zobacz niedługo wyjdzie nowa książka Ricka Riordana. Co o niej powiesz? Podoba ci się okładka?
EUTERPE
Jak przeczytam to ci powiem. Podoba. Wróćmy do dyskusji o romantykach? Znasz jakieś utwory tej dwójki?
KALIOPE
Romantykami to oni byli, rzeczywiście. Co ci się wzięło na wspominanie byłych? Ale wszystkie ci mówiłyśmy, żebyś nie grała na dwa fronty. To było wobec nich nie uczciwe.
EUTERPE
I mówi to ktoś, kto sobie ubzdurał, że w każdej książce musi być jakiś trójkąt miłosny!
Zaczynają się kłócić i sobie ubliżać, rzucając w siebie filiżankami.
ERATO
Apollo oddajemy ci głos zanim poleje się krew. Do zobaczenia w następnym odcinku.
Apollo już przebrany siedzi w fotelu i poprawia swoją czerwoną koszulę.
APOLLO
Dzięki Erato, mówiłem, że to zły pomysł, żeby one prowadziły to we dwójkę, ale wyście się uparły. A więc tak, zaczynamy cykl zatytułowany „Jak być dobrym, boskim rodzicem?”. W dzisiejszym odcinki porozmawiamy na ten temat z Hestią.
Wchodzi nieśmiało Hestia w szarym chitonie do podłogi. Macha niepewnie i siada na skraju fotela naprzeciwko Apolla.
HESTIA
Dobry wieczór!
APOLLO
Drodzy państwo, oto Hestia, bogini ogniska domowego. Zaprosiłem cię tu dzisiaj, bo żaden z tych wszystkich niewdzięczników nie miał dla mnie czasu.
HESTIA
Miło mi?
APOLLO
I wiesz co, kochana? Uświadomiłem sobie potem, że ty nie masz dzieci. Rozmyślałem nad tym, jak to połączyć, żeby wytłumaczyć jakoś twoją obecność. No i wpadłem na to, że ognisko domowe = dom = rodzina = rodzice = dzieci. Genialne prawda?
HESTIA
No tak.
APOLLO
Polihymnia, po tym miały nastąpić oklaski! I gdzie one były?! Nie po to daje ci wcześniej rozpiskę tego, co chce powiedzieć z zaznaczonymi na czerwono miejscami, w których chce odpowiednie dźwięki! Miałaś to drukowanymi literami!
Wchodzi wściekła Polihymnia i rzuca pod nogi Apolla pełno kartek. Urania robi zbliżenie i przeskakuje z jej twarzy na Apolla i z powrotem.
POLIHYMNIA
Zmieniasz to tyle razy to trudno się połapać. A poza tym wymyśliłeś sobie tysiące dźwięków, których muszę poszukać na tej idiotycznej liście (wyciąga listę i pozwala się jej rozwinąć, sięga do podłogi) i potem znaleźć odpowiedni przycisk.
APOLLO
Przecież są ponumerowane.
POLIHYMNIA
Ale poukładane bez ładu i składu. Numer jeden brawa, numer dwa płacz, numer trzy szczekanie, numer cztery zachwyt, numer pięć chichot uwielbienia, numer sześć chichot zachwytu. Mam czytać dalej, to beznadziejne. Po co ci odgłos szczekania?
APOLLO
Trzeba być przygotowanym na wszystko. A teraz zejdź mi z wizji, bo inaczej cię zwolnię!
POLIHYMNIA
Prędzej ja sama odejdę! (Wychodzi rzucając po drodze stek przekleństw.)
APOLLO
Zważaj na język! Wybacz, Hestio. Widzisz z kimś muszę pracować. Wróćmy do głównej kwestii. Jak być dobrym, boskim rodzicem?
HESTIA
Moim skromnym zdaniem, to nie powinniście mieć w ogóle dzieci. Bo nie umiecie się nimi zająć. Widzisz dziecko musi mieć dom, prawdziwy dom. Z obojgiem rodziców, którzy się nim zajmują i o niego troszczą, i mają dla niego czas…
APOLLO
Stop. Nie podoba mi się twoja wersja. Kończymy rozmowę. Jeszcze mi zaraz powiesz, że to ja jestem beznadziejnym rodzicem.
HESTIA
Nie zaliczasz się ani do najgorszych ani najlepszych. Nie pozwoliłeś mi jednak rozwinąć mojej wypowiedzi, jeśli pozwolisz…
APOLLO
(gwałtownie wstając)
Nie pozwalam, przechodzimy do rodzinnego albumu.
Idzie na drugi koniec studia, gdzie czeka na niego Klio, trzymająca w jednej ręce kolejnego grzybka do zmiany zdjęć i a w drugiej wskaźnik.
Tą część miała prowadzić Klio, ale po przesłuchaniu stwierdziłem, że was zanudzi. Wybacz, kochana, taka prawda. Uparła się jednak, że chce być częścią tego show. Pozwoliłem jej, więc być moją asystentką, dzierżącą wskaźnik. Postanowiłem, że na pierwszy odcinek, damy coś specjalnego. Nigdy niepublikowane zdjęcia z wojny trojańskiej. Na pierwszym (Grzybek. Na ekranie za nim pojawia się zdjęcie.) Afrodyta uciekająca z pola bitwy. Jak się tam pchała do dostała i wyglądała potem okropnie. (Grzybek.) Tutaj mamy Atenę, która leży na ziemi zdeptana przez setki Greków. Wniosek taki, nigdy nie stawaj w pierwszym szeregu zanim nie wygłosisz mowy. (Grzybek.) Hermes zabierający dusze poległych, przy okazji szukający swoich butów, bo zgubił. (Grzybek.) I na koniec ja wspaniały, pomagający Parysowi ustrzelić Achillesa. Klio na przyszły tydzień przygotuje więcej.
Przechodzi na środek studia i wykonując obrót chwyta mikrofon, który rzuca ma Polihymnia. Celowała w jego głowę.
W tym momencie powinien zapowiedzieć naszego gościa specjalnego. Niestety go nie ma a jakiś występ musi być. Po długich namowach zgodziłem się poświęcić i wypełnić tę lukę poezję mojego autorstwa. Słuchajcie, więc moi drodzy państwo, Apollo Poeta przed wami.
To najlepszy program tego lata
Nic wam więcej przyjemności nie da
Pojawi się tu moja umięśniona klata
Niż przepiękna twarz i twórczość ma
Apollo jam
Naj na wszystkim i ze wszystkich
Apollo dalej kontynuuje odczyt swojego wiersza. Polihymnia odłącza mu mikrofon.
NARRATOR
I to byłoby na tyle w pierwszym odcinku „Godziny z Apollem”, dziękujemy, że byliście państwo z nami i do zobaczenia za tydzień.
KONIEC
Kochani, to taka jakby niespodzianka. Skrobane w miarę na szybko, ale mam nadzieję, że wam się spodoba. Nie wiem czy będzie tego więcej. Chciałabym, ale obawiam się, że mój zasób pomysłów jest trochę ograniczony. Jakby ktoś chciał ze mną nad tym popracować, to niech skrobnie do mnie mejla ania2006-1996@wp.pl . Wiadomo, że lepiej się wymyśla takie rzeczy w grupie ;).
Do zobaczenie za kilka tygodni.
ryba2006
Ładnie! Lekki, przyjemny, że tak powiem sympatyczny tekst. Było niewiele błędów interpunkcyjnych, więc raczej wyszło bardzo dobrze. No i jakaś odmiana! Prowadź dalej, czekam na kolejne części!
Fajny pomysł. Też stworzyłam program z Apollem, ale jeszcze nie zostanie opublikowany :p
Mam nadzieję, że najdzie Cię jeszcze wena na takie projekty
Miła odmiana, blog potrzebuje takich tekstów. No i kreatywnie
Świetnie uchwyciłaś charakter Apolla^^ Pisz dalej i mam nadzieję, że niedługo przybędą do ciebie Muzy z nowymi pomysłami.
A tak z ciekawości, kiedy ślub Percyego i Annabeth?;)
[Leży i nie wstaje, gdyż nie jest w stanie przestać się śmiać]
Julek górą!