Hej, to moje pierwsze opowiadanie tutaj liczę, że się spodoba. Z góry przepraszam za błędy.Liczę na szczere opinie( dobrze znoszę krytykę). Później wejdziemy w świat mitologii, obiecuję.
I
„Chcesz coś zrobić, zrób to sama”
„Walcz, pracuj do końca”
„Nigdy nie pokazuj swojej słabości”
„Nie ufaj nikomu”
Przestrzegałam tych zasad od zawsze. To nie była moja chora ambicja, tylko reguły dzięki ,którym przeżyłam.
Mam 14 lat, od sześciu lat jestem sierotą. Matka zginęła w dniu moich narodzin, ojciec osiem lat później. Nigdy nie poznałam przyczyny śmierci matki, nawet nie wiem jak wyglądała. Ojciec to inna bajka. Kazał mi robić złe rzeczy, ale skąd miałam wiedzieć, byłam dzieckiem. Bez matki, z ojcem ,który był pedofilem.
Moment jego śmierci pamiętam jak przez mgłę. Był mroźny, deszczowy dzień, ojciec kazał mi przed nim klęknąć, zaczął się rozbierać, nie wytrzymałam. Potem pamiętam tylko, że chwycił za pistolet i strzelił do mnie, i ciemność… Obudziłam się trzy dni później w szpitalu, powiedziano mi, że ojciec spłoną, jak i cały dom, a ja zostałam postrzelona w lewe ramię. O dziwo nie byłam poparzona.
Następny tydzień to ciągłe przesłuchania. Pytali jak to się stało, że mnie postrzelono, czemu nie mam śladów poparzeń itp. Nie odpowiadałam nie mogłam, nie chciałam, nie umiałam. Potem dali mi już spokój. Trafiłam do rodziny zastępczej, mili państwo, którzy nie mogli mieć dzieci. Żyło mi się dobrze przez dwa lata, już zaczynałam myśleć, że wszystko będzie dobrze- myliłam się. Dopóki siedziałam nie ruchomo i się nie odzywałam było dobrze, ale cóż zaczęłam dorastać, mieć własne zdanie. Tolerowałam zarówno gejów, jak i afro amerykanów. Nie popierali tego, więc kiedy przyprowadziłam ciemnego kolegę do domu ojczym go wyrzucił a mnie uderzył. Może tego nie chciał, ale ja byłam przewrażliwiona na tym punkcie, więc uciekłam.
Trzy lata żyłam na ulicy. Ludzie wyrobili sobie o mnie zdanie- „Mała podstępna wiedźma„- przykre, ale prawdziwe. Wszystko zmieniło się wraz z 13 urodzinami. Była zima, ludzie dawno śpią, a ja czekam na północ, godzinę moich narodzin. Idę jakąś alejką, domy pochodzą z XVIII może XIX w. są obrośnięte bluszczem. Chodnik zaśmiecony i nierówny, ale po trzech latach chodzenia tą ulicą znam na pamięć gdzie są dziury. Nagle czuję mrowienie na karku, ktoś mnie obserwuje, myślę. Odwracam się i widzę…
Hej! Witamy na RR! – nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem tego. HAKUNA MATATA – JAK CUDOWNIE TO BRZMI!!!
Opowiadanie było super. Trochę krótkie. Ale fajna tematyka, to znaczy taka… poważniejsza? Bynajmniej bardzo mi się podobało.
Jeśli chodzi o błędy, to było chyba parę z przecinkami, ale nie jestem pewna, więc przepraszam, jeśli to ja coś sknocę.
Powinno być CHYBA:
1. „reguły, dzięki którym przeżyłam” – *PRZECINEK*
2. „nie odpowiadałam, nie mogłam” – *PRZECINEK*
3. „nieruchomo” – *RAZEM Z PRZYSŁÓWKAMI POCHODZĄCYMI OD PRZYMIOTNIKÓW!!!*
4. ” i się nie odzywałam, było dobrze” – *PRZECINEK*
5. „było dobrze, ale cóż, zaczęłam” – *PRZECINEK*
6. ” do domu, (to) ojczym go wyrzucił” – *PRZECINEK*
+ w drugim akapicie, gdy czytam na głos, to wydaje mi się, że powtarza się słowo „matka” i w trzecim lepiej brzmi „ojciec kazał mi przed sobą klękać” niż „ojciec kazał mi przed nim klękać” – brzmi to tak, jakby miała klękać przed jakąś osobą „trzecią”
Jednak to są błahostki, których nawet nie jestem pewna, ale uważam, że lepiej będzie jak Ci to wypiszę. Sama pewnie robię dwa razy więcej błędów niż Ty i możliwe, że ten komentarz okażę się kupą literówek, ale natura człowieka: lepiej widać czyjeś błędy, no nie?
Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam w jakiś sposób i, że nie pomyślisz, że jestem jędzą, albo że piszę, a sama się nie znam. Po prostu chcę pomóc.
To do następnej części. Jeszcze raz „miło Cię tu widzieć/czytać”
Jula2233
Wielkie dzięki za powitanie, masz rację: HAKUNA MATATA – TAK CUDOWNIE TO BRZMI!!!
Dzięki, przy paru zastanawiałam się czy to błąd, a ty uświadomiłaś mi, że miałam rację.:D Tak czysto teoretycznie to jakie imię nadać głównej bohaterce? Zastanawiam się między Ariadna a jakimś innym związanym z ogniem. Sorry jeśli zepsułam niespodziankę, ale koleżanka nie jest zachwycona zdrobnieniem ,,Aria” :D;D
Jupi, HAKUNA MATATA RZĄDZI!!!
Moim zdaniem imię Ariadna jest ładne, a jeśli jakieś inne związane z ogniem… to ostatnio widziałam gdzieś imię Faira? – chyba tak, wydaje mi się, że jakieś wyjątkowo olśniewające to nie jest, ale NIBY pochodzi od słowa „fire”. A jak nie, to może… imię jakiejś bogini ognia, np. Hestia czy Brigid, no nie wiem, nie mam pomysłu. Zbytnio Ci pewnie nie pomogłam. Bynajmniej jak na coś wpadnę, to Ci napiszę.
A w ogóle to podobają mi się imiona Hope, Thalia i Clove. Ale nie są związane z ogniem.
Och. Spóźniłam się z powitaniem…
Opko, chociaż strasznie krótkie, bardzo mnie wciągnęło. Nawet się tego nie spodziewałam. Treść nie jest nudna – to duża zaleta.
Błędy…? Przecinki. I jeden drobniutki: lepiej rozwijać skróty, wtedy tekst wygląda lepiej.
Imię dla bohaterki…? Jak nie Ariadna, to może po prostu „ogień”, ale w innym języku? Na przykład Eldur (islandzki) lub Lämoi (wepski).
Isabell22
Propozycje ciekawe, dzięki za pomoc. Następne będzie dłuższe, słowo. 😀
Hej! Miło czytać Twoje opko. Prawie w pełni się zgadzam z Isabell i Julą, ale dodam coś od siebie. Część krótka, ale jak dla mnie to plus, bo nie zawsze mogę przeczytać opko do końca (brak czasu) i muszę szukać, gdzie skończyłam, a tutaj zdążyłam przeczytać wszystko za jednym razem. Uważam także, że mogłabyś dodać trochę więcej opisów, bo akcja pędzi. Poza tym część fajna i tajemnicza. Czekam na kolejne. A co do imienia, to może Florina (tak, jest takie imię. Czytałam w książce. Podobno pochodzi od imienia Florian, a według Kościoła Katolickiego św. Florian jest patronem strażaków). Podpisuję się pod komentarzami dziewczyn. Witam na RR! Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam, bo opko naprawdę mi się podobało. Sorry, za błędy w komentarzu, ale fonowa autokorekta nadaje się do… (chyba każdy wie).
Pozdrawiam serdecznie
annabeth01 😀
Troszkę mniej wyliczania, a więcej uczuć. Czytając to opowiadanie, odnosiłam wrażenie, iż czytam listę sprawunków. Wymieniałaś fakt po fakcie, na sucho. Każdy powinnaś z lekka rozwinąć, dodać jakieś parę zdań, zbudować opis. Naprawdę, warto to robić, bo dobre opwiadanie/książka składa się właśnie z opisów, to one są jej podstawą.
Kolejny szkopuł tego opowiadania – uczucia. Po bohaterce nie powinno wszystko spływać jak po rybie. Patrząc na przypadek tej historii krytycznym okiem, mogę stwierdzić, że (zacytuję):
„Obudziłam się trzy dni później w szpitalu, powiedziano mi, że ojciec spłoną, jak i cały dom, a ja zostałam postrzelona w lewe ramię.” – Dostałam w ramię, jolo, spoko, ale w sumie, co mnie to?
Kolejna rzecz. Interpunkcja, interpunkcja, interpunkcja. Czytaj, czytaj, pisz, pisz i jeszcze raz pisz. Albo po prostu wykuj zasady. Bo o ile początkującym piszącym tu można jeszcze wybaczyć błędziki, na dłuższą metę są o to jechani. Nie będę Ci wypisywać pojedynczych błędów, bo uważam to za bezsensowne czepialstwo każdego szczegółu, wolę powiedzieć o tym ogólnie i wprost.
Przed wysłaniem sprawdzaj opowiadanie, jeden raz, dwa razy, trzy razy. Wtedy na pewno wychwycisz brakujące literki, gwarantuję Ci. I nie stawiaj błędów w tytule, bo wiem z doświadczenie, że RRowicze krzywo na to patrzą.
„Obudziłam się trzy dni później w szpitalu, powiedziano mi, że ojciec spłoną, jak i cały dom, a ja zostałam postrzelona w lewe ramię.” – (znów pomęczymy to zdanie) – powinnaś używać logiczniejszej budowy zdań. Jak coś Ci wygląda źle i jest bardzo długie, po prostu rozbij to na dwa.
To tyle ode mnie. Chwilowo nie za bardzo mogę powiedzieć cokolwiek, bo nie wydaje się to ani oryginalne, ani perfekcyjne, ale to dopiero prolog, więc – hej, nie zawiedź mnie! Wierzę w Ciebie.
Nudne, błędy, tytuł zdradza wszystko (nawet pożar), oklepany temat, słaba manipulacja uczuciami, nijaki styl. Jeśli nie jest się na tyle kreatywntym, żeby wymyślić imię postaci, nie powinno się pisać opowiadań. Pozdrawiam serdecznie 😀
Drogi hadesiku13grr, po części się z Tobą zgadzam (z tym, że temat jest dość popularny). To prawda, były błędy, ale to pierwsze opko Saide na stronie, więc pewnie trochę się denerwowała pisząc je. Jak już wspominasz, że były błędy, to napisz chociaż jakie, bo oczywiście w komentarzach wyrażamy swoje zdanie, ale możemy przy tym komuś pomóc.
Może ja jestem głupia, ale po tytule nie domyśliłam się pożaru. Co do stylu, to każdy ma swój i na pewno nie powiedziałabym, że autorka tego opka go nie ma, czy, że jest nijaki. To, że Saide nie ma pomysłu na imię (czy ma, ale nie jest do niego przekonana), nie znaczy, że nie powinna pisać opka. Może ma na nie (na opowiadanie) pomysł, tylko musi jeszcze dopracować szczegóły. Poza tym, nie ujawnienie imienia głównej bohaterki nadaje taki fajny, tajemniczy klimat. Zgadzam się, że w tej części mogłoby być więcej uczuć. A i wydaje mi się, że opko nie było nudne, ale to oczywiście pojęcie względne. Każdy lubi co innego.
Mam wrażenie, że Twój komentarz jest tylko po to, aby zdołować autorkę. Wiem, że być może nie powinnam pisać tego komentarza, ale pamiętam, jak ja się denerwowałam wysyłając tu po raz pierwszy swoje opko. Na lekcjach języka polskiego nauczycielka tłumaczyła nam, że zawsze trzeba uzasadniać swoje zdanie, więc proszę Cię o to samo, bo wypisanie wszystkich wad, bez uzasadnienia ich nie jest pomocne, ale dołujące.
Pozdrawiam serdecznie
annabeth01
PS Przepraszam, za powtórzenia.
Droga annabeth01. Po „PS” stawiamy kropkę, gdyż takie są zasady językowe. 😀
Życie nie jest pasmem szczęśliwości, a w dorosłym życiu odpowiedzi nigdy nie dostaje się podanych na tacy. Jeżeli dokładnie wskażemy komuś palcem jego błędy, to nigdy nie nauczy się ich odszukiwania. Polecam, hadesik13grr.
Drogi hadesiku13grr, wybacz, że się wtrącam, ale po PS nie stawia się kropki według nowych zasad interpunkcyjnych, gdyż nie jest to polski skrót.
Dziękuję
Jula2233
PS „w dorosłym życiu”? – mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że nowi użytkownicy moją około 13 lat i nie myślą o tym co „w dorosłym życiu” ich czeka, a jeśli nawet, to od tego są rodzice. A poza tym, to jeśli ktoś nie ma o czymś pojęcia, to błędów sam sobie nie wytknie, co nie? To jak dać Afrykanowi do sprawdzenia opowiadanie, które zostało napisane po polsku. Jestem tu od niedawna , ale wydaje mi się, że ta grupa pomaga w usuwaniu takich niedociągnięć.
Pozdrawiam
Jakby co, to nie chciałam Cię urazić tym komentarzem, żeby nie było, że wywołuję niepotrzebne zamiesznie.
Zwroty grzecznościowe, bla bla, bla. Po pierwsze myślę, że ktoś, kto zabiera się za tworzenie i publikację opowiadań powinien znać podstawowe zasady języka polskiego, aby móc samodzielnie sprawdzić i poprawić ewentualne błędy. Jeżeli nie, są słowniki, nawet w szeroko pojętych internetach. „Jeśli ktoś nie ma o czymś pojęcia, to błędów sam sobie nie wytknie” – Jeśli pisze coś, to powinien mieć o tym pojęcie. Dobre pisanie nie jest spacerem w parku. Trzeba długich przygotowań, podczas których trzeba się nauczyć chociażby podstawowego trzymania napięcia, bądź zasad pisowni. Nie znam żadnego „Afrykanowa”, ale myślę,że porównanie do niego nie było zbyt trafne. Jeżeli tak chcecie znać błędy w tym że tak powiem opowiadaniu, zapraszam do części bez błędu w tytule. :*
Sorry, ale nikt nie robi błędów specjalnie, więc raczej nie wie, że je robi, tak? Wypada, w tym przypadku, wymienić je tej osobie. Bo chyba nie uważasz, że te Twoje „hojne” komentarze komuś pomagają.
A poza tym, to nie mam ochoty na konwersację z kimś, kto nie zna zwrotów grzecznościowych, oraz nie ma bladego pojęcia o podstawach kultury, a w dodatku nie zna pojęcia „uzasadniona krytyka”. Na dodatek, zważając na Twoje komentarze, można stwierdzić, że chyba wstałeś lewą nogą. Tak więc, dalsza kłótnia nie ma sensu.
PS Przepraszam Afrykańczykowi…
A ja mam propozycję – zamiast robić autorce pod postem batalię o brak kropki i drugie Do Dowolnego Zaśmiecania, idźcie na Boski Chat, fb, gg, skype, maila, google hangouts, cokolwiek. Myślę, że Mikołaj z chęcią poda Wam kontakt do siebie czy coś, żebyście na spokojnie podyskutowali, zwłaszcza, że każdy z rozmówców tu wydaje się być dość inteligentny.
Pozdrawiam ;*
Adminka chyba musi wkroczyć i ochrzanić Hadesika… Jak Cię lubię, tak Cię palnę 😛
Super, że znowu więcej osób zaczyna się angażować w pisanie komentarzy, ale błędy można wytykać w bardziej przyjazny sposób 😉