To miejsce zawszę tętniło życiem… A teraz?
A teraz co chwilkę zapada cisza… Gdzie jesteście? Gdzie zniknęliście? Co stało się z tym miejscem?
Coraz częściej następują dni ciszy – bez opowiadań i obrazków… A jeszcze niedawno prace trzeba było ustawiać w kolejce… Gdzie się podziały komentarze? Czy nikt już nie czyta opowiadań? Czy jest Wam obojętne co stanie się z tym miejscem?
Tracę sens…
Ja tu jestem! ;o I będę!
Ale to prawda, coraz mniej osób jest aktywna ;c A szkoda, bo zawsze podziwiałam to miejsce, również jako takie, co skupia wielu fanów…! Mam nadzieję, że to się zmieni.
Wiem. straszliwie zaniedbałam blog. Nie powinno się to zdarzyć. Ja naprawdę codziennie wchodzę na RR. Chętnie wysłałabym jakiś mój obrazek na bloga ale niestety nie mam nic nowego, a nigdy nie mam czasu żeby coś nabazgrać .
Przepraszam bardzo, obiecuję poprawę.
Wasza kochana Rajczo,. ( TAK, ja jeszcze żyję ! )
Ps. Czy tylko mi nie działa czat ? :c
Wpadam tu raz na ruski rok, a od wielkiego dzwonu zostawię komentarz. Trochę blog umiera – czat nie działa, przynajmniej nie na stronie bloga, trzeba wchodzić naokoło; tagi zniknęły – minął już ponad rok! – no i nawet nie bardzo da się szukać co lepszych prac z dawnych czasów… I, no, jakoś tak nie chce się nic pisać, czytać, komentować… Bo jak nic się nie dzieje, to nie chce mi się wysilać. Takie życie.
Kiva, a mnie się wydaje, iż to nie jest tak, że ludziom „się nie chce”. Moim daniem chodzi o czas.
Seria o Percym Jacksonie nie jest już nowością wydawniczą (ile lat minęło od ukazania się pierwszych tomów, z osiem?), a wiec coraz mniej ludzi z podstawówki ją odkrywa, natomiast „pierwsze pokolenie” fanów… cóż, nie oszukujmy się, my się starzejemy. Kiedyś średnia wieku na blogu to było dwanaście-trzynaście lat, teraz już raczej piętnaście-szesnaście albo i wyżej. Ci, którzy odkrywali tą stronę (wtedy jeszcze pod adresem percyjacksonblog.pl), gdy na horyzoncie majaczył sprawdzian szóstoklasisty, dziś przygotowują się do matury, przez co nie mają wiele czasu na pisanie i powoli się wykruszają. A nowi nie przychodzą, by zająć ich miejsce.
To właśnie jest nasz problem, misja, zadanie, jakkolwiek zwać to, co musimy zrobić: nie próbujmy za wszelką cenę zatrzymywać tu studentów czy dorosłych- zamiast tego postarajmy się o zastrzyk świeżej krwi. I dalej róbmy, ile możemy, bo lepiej wysyłać pracę raz na trzy miesiące niż nie pisać wcale!
Popieram Arachne. Widzę to doskonale na swoim własnym przykładzie. Jestem teraz w I klasie LO, a już w zeszłym roku brakowało mi czasu na pisanie… Wchodzę na blog codziennie, staram się czytać, komentować, ale nie zawsze mogę. Ale obiecuję jeszcze mocniej próbować i pracować
Jak znaleźć „świeżą krew”? Nie mam pojęcia. Jednak koniecznie musimy coś wymyślić.
Przyznam, że od września piszę komentarze jak esemesy z komórki, gdyż zwyczajnie nie mam czasu wejść na laptopa. Zresztą, co tu dużo mówić – ja również nie komentuję tyle co kiedyś; nie z braku chęci, ale właśnie z braku czasu :/
Jednak brak czasu nie usprawiedliwia w pełni ani mnie ani nikogo – skoro Adminka ma czas na wstawianie naszych rysunków, robienie konkursów itp., to cóż, my też powinniśmy go znaleźć choć odrobinkę.
W pełni zgadzam się z Arachne – starsze pokolenie RR obecnie jest na takim etapie w życiu, że nie mają możliwości pisania opowiadań/rysowania, bo zdają na prawo jazdy, przygotowują się do matury lub żyją jako mat-fiz bądź biol-chem i nie mają zwyczajnie minutki wytchnienia.
Ja osobiście pamiętam, gdy pod każdą pracą było po piętnaście komentarzy, piękne czasy, ale najsmutniejsze jest to, że… My tu jesteśmy. Jest nasz dużo, bo połowa nawet pewnie nigdy nie skomentowała, inni robią to regularnie albo od święta. Gdybyśmy więc się postarali, byłoby tu naprawdę fajnie, że tak to ujmę.
Co do „nowej krwi”. Na sto przybędzie parę osób po nowej serii Ricka, ale do tego czasu może spróbujemy zareklamować jakoś RR? Dodamy się do jakich Katalogów Internetowych czy coś… Jednak to w pełni zależy od zdania Adminki, ja tylko sugeruję 😉
To może zrobimy między sobą umowę, że postaramy się, aby żadna praca na blogu nie została bez czterech komentarzy (przynajmniej)? Byleby nie stworzyła się mała grupka komentujących – ludzie, jak wysyłacie prace, też komentujcie! I na odwrót ;p Jak Bóg Kubie tak Kuba Bogu.
Prośba do ludzi przesiadujących, a nierobiących nic na RR; jeśli możecie, róbcie coś tu. Komentujcie, piszcie opka, takie tam, ale starajcie się zrównoważyć swoje działania. „O, dziś wyślę opko, a jutro komuś napiszę koment!” (To brzmi idiotycznie, no ale…)
Całuski
carmelek
PS. Przepraszam za idiotyczne błędy, ale telefon :’)
Ze wszystkimi tutaj się zgadzam. Może nie udzielam sie na tym blogu od tak dawna jak inni ale juz zdążyłam sie z nim zżyc. Pisanie komentarzy tutaj jest dla mnie tak samo łatwe i oczywiste jak pisanie sms’ow a dodawanie prac jest samą przyjemnoscia. Juz teraz moge obiecac ze w nastepnym tygodniu zobaczycie 2 a mże nawet i 3 moje rysunki a komentowac postaram sie codziennie.
Ps. Przepraszam za wszelkie błędny, ale pisze ten komentarz na telefonie.
Krótko, zwięźle; że szkoły, z telefonu.
Mogę jedynie podpisać się pod każdym wyżej. Ja nie mam czasu, czasem chęci na logowanie sie j komentowanie… postaram to zmienić;)
nie mam ani zdolności pisarskich, ani malarskich… obiecuję więcej komentować i na tym moja aktywność tu się kończy tak szczerze… ale nawet jak do tej pory czytałam i nie zostawiałam po sobie śladu, w postaci komenta, teraz postaram się zostawiac
My się starzejemy, choć ja jestem jednak z tych młodszych i nowszych – to fakt. Nowi nie przychodzą, a jak już przyjdą – nie zostają. (A jak nawet zostaną, to nic nie wiadomo, że są, bo nie wierzę, że tu ledwo kilka osób wpada) I warto by było to zmienić, bo ten blog to jednak fajne miejsce. Tylko co ja mam z tym zrobić..? Tak, mogę komentować. Spróbujemy…
To takie smutne :c Pamiętam, jak ten blog aż tętnił życiem i w ogóle, a teraz sama wpadam od święta, przez natłok testów. Ale teraz mam akurat ferie zimowe i postaram się nadrobić jak najwięcej zaległości, szczególnie pokomentować.
Ale rzeczywiście- głównie jest problem z czasem. Jeśli już go mam to muszę go przeznaczyć na pomoc w domu albo na naukę. Jest to strasznie wnerwiające, bo zawsze czytałam tutaj wszystko co się pojawiło. Może nie zawsze komentowałam, ale czytałam.
Postaram się to zmienić.
I trzeba bardziej zachęcać tych nowych, bo jak wchodzą tutaj i takie pustki, to może myślą, że opuszczony czy coś.
Tak czy siak – komentarze będą. I opowiadania też. Obrazowa… Jak ogarnę jak działa skomplikowane urządzenie zwane skanerem.
I nauczę się proporcji.
I chamsko podpiszę się pod Carmel – dajcie znak życia!
Ja dopiero tu przyszłam, więc może nie powinnam się wypowiadać, jednak zawsze zabieram głos kiedy nie trzeba i teraz nie zrobię wyjątku xD
Jeżeli blog podupada, trzeba go reklamować! Katalogi raczej nic nie dadzą, polecam różne grupy na facebooku, szczególnie te o PJ, jak na przykład Zlot Herosów itp.
Co do komentarzy- głównie chodzi o brak czasu. Nasze pokolenie, tj. 16-19 lat, jest pokoleniem dość zapracowanym, bo to liceum, a nie oszukujmy się- lata wydawania pierwszych tomów były czasami świetności całej serii, więc teraz fanów nie będzie przybywać tak jak kiedyś.
Oczywiście starajmy się, bo jeżeli postawimy wszystko na straconej pozycji, to nic nie da Miejmy nadzieję, że coś się zmieni, znów ruszy.
No, ode mnie tyle, lecę pisać opko dla Was ^^
Pozdrawiam,
Rena, córka Hadesa~